Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasto. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 16 kwietnia 2017

Wesołych Świąt Wielkanocnych!



Świąteczne dzień dobry!

W uroczystym dniu witam Was serdecznie i zapraszam do stołu :)
Choć pewnie w każdym domu pyszności nie brakuje pozwólcie, że zaprezentuję kilka smacznych obrazków ;)


Chociaż nie mieliśmy dużo czasu na przygotowania świąteczne
(niespodziewany pobyt poza domem) wszystko wygląda jak trzeba :)
Nasze ulubione sosy świąteczne: wiosenny, chrzanowy i tatarski, w wykonaniu Mamy oczywiście.


Ja zajęłam się pieczeniem ciast.
Mazurek pomarańczowy z przepisu z ostatniego wydania "Pani",
babka i nowy sernik czekoladowy z solonym karmelem z przepisu w "Werandzie Country".
Do tego jeszcze tort na drugie urodziny Misiolka i ciastka z przepisu Agnieszki Maciąg.
I co z tym wszystkim począć?


W oknie powiesiłam nowe firanki w kolorze łososiowego różu. Zebrały już dużo achów i ochów.
Pierwszy raz odważyłam się na ten kolor i myślę, że pasuje do wiosennych klimatów.
Wyciągnęłam też nieśmiertelnego zająca. Przez swój betonowy wygląd pasuje do różnych aranżacji.
Trochę miętowego koloru, błękit i mamy pastelowy miks.



Hiacynty trzymają formę w fiolce zawieszonej w oknie.


i w doniczce...




A pomysłów na dekoracje tyle, że zmieniam je co chwila.


Wiosenny nastrój wprowadza też nowy, kwiecisty obrus z Zara Home, który kupiłam jeszcze zimą.
Ma debiut w te Święta. Prawdziwa eksplozja kolorów...


A jakie są Wasze, wielkanocno - świąteczne klimaty?

Moi Drodzy życzę Wam wspaniałego, rodzinnego świętowania, 
wypoczywania i cieszenia się wyjątkową atmosferą.


Pozdrawiam 

marta




niedziela, 27 listopada 2016

Czekolada, gwiazdki i całkiem przytulny kąt



Dzień dobry moi Drodzy!
Witam ciepło i nie zważając na aurę pogodową zapraszam do mojego przytulnego kąta :)



Tu jest wszystko to co lubię: książki, notesy, szuflady pełne sentymentalnych drobiazgów...
Ponad 90-letni stół przywieziony z Kresów przez Pradziadków,
 ich świadectwo ślubu oprawione w ramę...


Całkiem dobra miejscówka, żeby napić się herbaty i ukryć się
 z ostatnim kawałkiem czekoladowego ciasta :)


Pytacie o przepis?

Proszę bardzo... To akwitański deser Le negre, czyli Murzynek, z książki Marka Łebkowskiego: "Ciasta i desery", którą od lat mam już w swoich zbiorach. Proste i pyszne.
Podaję je zawsze z dżemem Mamy, ale świetnie pasuje do niego czerwone wino i inne alkohole.


Murzynek (akwitański Le negre)

200 g gorzkiej czekolady
200 g masła
200 g białego cukru
4 jajka

Pokruszoną czekoladę podgrzewamy w kąpieli wodnej z masłem do rozpuszczenia
Żółtka ucieramy z połową  cukru. Kogel-mogel łączymy z czekoladą i zdejmujemy z ognia.
Białka ubijamy z resztą cukru i delikatnie mieszamy z masą.
Okrągłą formę 24 cm. wykładamy papierem i wlewamy ciasto.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, na 40 minut.

Smacznego!



W domu panuje lekki bałagan, zaczynam dekorować go świątecznymi akcentami,
które sukcesywnie będę pokazywać na blogu.
Od następnego posta obiecuję gwiazdki, renifery... no może trochę się zapędziłam, 
ale na pewno będzie już czuć grudniową atmosferę.




Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli i udanego tygodnia!

marta

wtorek, 6 stycznia 2015

Co mi wyszło


Podsumowania, plany...
Tak większość z nas kończy stary i zaczyna nowy rok.

Z przymrużeniem oka: to, co mi na pewno wyszło w 2014 r. to parę ciast.
2015 również przywitałam wypiekiem. 


W minionym roku dużo piekłam z blogiem Dorotki mojewypieki
Ostatnio naszło mnie na ciasta z makiem.
Na Święta przygotowałam makowiec z jabłkami
który serdecznie polecam. Nie może się nie udać!
Na Nowy Rok skusiłam się na bardziej uroczystą wersję:

Tort makowy z kremem waniliowym i z nutą pomarańczy

Brzmi dobrze, prawda? :)



Oczywiście nie zabrakło też serników i innych ciast.
Kiedy znikają konkrety, zostają ciastka:
pierniczki alpejskie Mamy,
kruche, cynamonowe gwiazdki (w wersji bez czekolady)
oraz ciastka z żurawiną i orzechami



A jeśli kogoś zachęciło zdjęcie, to do dzieła!

Świąteczny tort makowy z kremem waniliowym
 i nutką pomarańczy


Ciasto:

300 g maku (zmielić dwukrotnie lub użyć kupnego maku mielonego)
270 g. drobnego cukru do wypieków
8 jaj, osobno żółtka i białko
3 łyżki kaszy manny
2 łyżki bułki tartej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
aromat migdałowy do ciast
Mak zalać gorącą wodą, ostudzić i odsączyć wodę (ja zrobiłam to przez gęste sito). Żółtka utrzeć z cukrem, dodać mak, kaszę mannę, bułkę tartą, proszek, aromat. Zmiksować. Oddzielnie ubić pianę z białek i delikatnie wmieszać do masy. Tortownicę 23 cm wyłożyć papierem, wlać masę i wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni na 45 minut (grzałka góra-dół). Piec do tzw. suchego patyczka. Ostudzić w uchylonym piekarniku. Wyjąć z tortownicy i przekroić na 3 blaty.
Krem:
600 g mascarpone
300 ml śmietanki kremówki
5 lub więcej łyżek cukru pudru
1 łyżeczka pasty waniliowej, ekstraktu waniliowego lub cukier z prawdziwą wanilią
Śmietanę ubić z serkiem mascarpone, dodać cukier i wanilię, wymieszać.
Dodatkowo:
ok. 200 ml konfitury pomarańczowej, można dodać skórkę pomarańczową kandyzowaną.
Pierwszy blat ciasta nasączyć np. likierem pomarańczowym z dodatkiem wody lub sokiem z pomarańczy (jeśli ciasto jest zbyt suche, w moim przypadku nie było takiej konieczności). Posmarować warstwą konfitury, a następnie rozsmarować część kremu. Przykryć drugim blatem. Powtórzyć czynność. Przykryć trzecim blatem, a następnie posmarować górę i boki tortu resztą kremu. Udekorować dowolnie. Wstawić do lodówki.
Przepis z bloga mojewypieki dostosowałam do swoich potrzeb. Na blogu Doroty znajdziecie wiele cennych wskazówek w komentarzach, jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości odnośnie przygotowania tortu.

Zachęcam do spróbowania! 


Pozostaje tylko życzyć Wam smacznego!

marta



piątek, 6 czerwca 2014

Nigdy dość!


Witam serdecznie!

Truskawkowy sezon w pełni 
i mam wrażenie, że dzień bez truskawek, to dzień stracony :)
Trzeba korzystać, bo niedługo się skończą.
Serwuję zatem koktajl truskawkowy, ciasto z truskawkami, tartę truskawkową,
a dzisiaj sernik na zimno z truskawkami :)

Ten ostatni polecam na nadchodzący, upalny weekend.
Jest prosty do wykonania i pyszny!


Truskawkowe ciasta regularnie goszczą u nas na stole w tym okresie.
 Jedną z propozycji była różowa tarta, na którą przepis podawałam



Przepis znalazłam w czerwcowej "Werandzie". Jak oni wiedzą co mi smakuje ;)

Sernik malinowo - truskawkowy

Weź: 
2000 g. ciastek owsianych
1/3 kostki masła
opakowanie galaretki truskawkowej
opakowanie galaretki malinowej
szklankę śmietany kremówki
3 opakowania serka homogenizowanego o smaku malinowym (ok. 500 g.)
3 łyżki cukru pudru
szklankę malin
pół szklanki truskawek
świeże maliny do dekoracji

Ciastka drobno pokrusz, wymieszaj z roztopionym masłem 
i wyłóż nimi spód tortownicy o średnicy 26 cm. 
Wstaw na 10 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. 
Wyjmij i ostudź. 
Każdą galaretkę rozpuść w szklance gorącej wody. 
Śmietanę ubij sztywno, 
wymieszaj z serkiem malinowym i cukrem pudrem. 
Wlej tężejącą galaretkę truskawkową, 
dodaj maliny i truskawki, zmiksuj na gładko.
Wyłóż masę na podpieczony spód i wstaw do lodówki na 10 minut. 
Wyjmij i polej wierzch galaretką malinową
 i udekoruj świeżymi owocami. 
Wstaw do lodówki na dwie godziny.

Smacznego!

Oczywiście w swoim cieście co nieco pozmieniałam. Nie było w nim malin, 
a jedną z galaretek zamieniłam na smak owoców leśnych.
I nadal jest pyszne!


I tak wyszedł podwieczorek w stylu angielskim na tarasie 
w stylu skandynawskim, czyt. pustym ;)
Nad urządzeniem kąta wypoczynkowego jeszcze pracujemy.
Niedawno pojawiła się popielata zapora przed wścibską sąsiadką ;)
Przeciśnie się przez każdą dziurę!
I choć uwielbiam, kiedy nas odwiedza, to chronię rabatki.
Tak, tak to suczka, labradorka :)

Myślę o powieszeniu jakiś kwiatków, może coś podpowiecie?
Obecnie zostały wsadzone tutaj dwie, ozdobne jabłonki, 
które będą rodzić małe, żółte jabłuszka.
Chciałabym zachować kolorystyczną dyscyplinę: zieleń i biel, 
ale wiadomo, jak to ze mną jest ;)
Uzależnienie od kolorów!

Moim ideałem jest ten taras

Zachęcam przy okazji do obejrzenia moich inspiracji ogrodowych
 i nie tylko na pintereście.
Jest tam wszystko, co mi się podoba!
Wejście po prawej stronie bloga :)


Mam do Was również pytanie:
czy ktoś wie, gdzie można kupić kabel z żarówkami w osłonkach?
Myślę, żeby rozwiesić taki świecący sznur na płocie.




Życzę Wam miłego, wesołego i smacznego weekendu,
a sernik serdecznie polecam także tym, którzy nie lubią piec.
Minimum wysiłku a miny próbujących bezcenne ;)


Buziaki!

marta


poniedziałek, 5 maja 2014

Milky Way



Witam ciepło!

Pojawiam się dziś ze smacznym ciastkiem.
Może ktoś się skusi?

Przy okazji pokażę Wam znaleziony na targu staroci mlecznik.
Jest biały, całkiem spory i ma uroczą pokrywkę.
Już go uwielbiam!

Teraz gdy siadam na tarasie, a kawa szybko stygnie
 lubię mieć gorące mleko pod ręką :)



A do kawy kakaowy biszkopt z mlecznym kremem.
W skrócie: Milky Way
Przepis znalazłam tutaj


Na ostatnich zdjęciach pojawiał się we fragmentach nowy obrus,
który nadał pokojowi wiosenny, lekki charakter.
Tutaj jego większy rąbek :)
Kupiłam go w Zara Home i jestem nim absolutnie zauroczona!
Obiecuję więcej zdjęć z jego udziałem :)


Biszkopt wyszedł mi trochę mało puszysty, może Wam uda się bardziej?

Podczas urlopu dużo piekłam, było dla kogo, więc wszystko znikało.
Pomęczę Was jeszcze zdjęciami innych ciast ;)



Dużo czasu spędzamy ostatnio na zewnątrz. Trwają intensywne prace w ogródku.
Wkrótce pokażę Wam jego majowe wydanie.

Tymczasem Wszystkich serdecznie pozdrawiam i życzę słonecznego tygodnia!
Życzenia się chyba przydadzą, prawda? 
Czy gdziekolwiek w weekend majowy świeciło słońce?!

marta



Z nowym rokiem

                                                              Dzień dobry!     Stęskniłam się... za dłuższą myślą wyrażaną w tekstach ... do...