Ostatnio uwielbiana przeze mnie
2:16 przypomniała mi
tym oto notesikiem, że brakuje mi takiego właśnie miejsca do zapisywania moich przedziwnych snów. Tak oto powstał ten zapisywacz:

Jest on trochę śmieciuchowy, pełen różniastych karteluszek i kopert, co oczywiście dodaje mu tylko uroku:

Biegnę więc go zapełniać!