Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cukinia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cukinia. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 sierpnia 2009

Nie dziwię się pomidorom


SAŁATA Z
MOZZARELLĄ I SMAŻONĄ CUKINIĄ




Wstaję rano. Jest ciemno. Nie tak rano żeby było tak ciemno. Ale jest. Bo to lato jak nie lato. Chmur i deszczu tyle, że tak na pewno nie miało być. Wchodzę do kuchni. Ciemno, ale nie zapalam światła. Mam ochotę poudawać, że wstałam bardzo bardzo wcześnie, przed wszystkimi. Że śpią i nie wiedzą, że się ukrywam. Kawa i cisza w taki poranek smakują jeszcze bardziej.

Ale mimo wszystko uporczywie szukam lata. Udaję, że jest. Sałatkami, warzywami z ogrodu, z których czasem cieszę się jak dziecko. Pomidory jeszcze cały czas zielone. Obraziły się chyba, że słońca nie ma. Nie dziwię im się.

Przepis pochodzi z lipcowego Waitrose Food Illustrated. W oryginalnym przepisie zamiast octu balsamicznego jest ocet z czerwonego wina, a zamiast sałaty rukola.



SKŁADNIKI:

na 4 osoby


1 sałata


400 g młodych cukinii


250 g mozzarelli (lub dwie duże kulki)


300 g pomidorów


3 łyżki kaparów

6 łyżek oliwy z oliwek


2 ząbki czosnku


2 łyżki octu winnego (lub balsamicznego)


kilka listków mięty



Cukinie kroimy wzdłuż na pół jeśli bardzo małe lub na cztery części jeśli większe. Rozgrzewamy na patelni dwie łyżki oliwy z oliwek i smażymy cukinie aż będą lekko brązowe, zdejmujemy z patelni, odstawiamy do lekkiego ostygnięcia. Na patelnię wlewamy pozostałą oliwę i na wolnym ogniu podsmażamy pokrojony w cienkie plasterki czosnek. Po chwili dodajemy kapary, mieszamy wszystko, zdejmujemy z ognia, dodajemy ocet i jeszcze raz mieszamy. Rozkładamy porwane liście sałaty na talerze, układamy na nich przekrojone na pół (jeśli koktajlowe) a na ćwiartki (jeśli duże) pomidory, kawałki cukinii i porwaną mozzarellę. Tuż przed podaniem polewamy sosem z patelni i posypujemy pokrojoną w cienkie paski miętą.




niedziela, 10 maja 2009

Wypasiona wersja


LAZANIA Z PIECZONYMI WARZYWAMI




Zróbmy obiad wegetariański. Miał być duży. To znaczy na sporą liczbę osób. Dlaczego wegetariański? Bo 'mięsożercy' i tak w końcu jedzą wegetariańskie, bo to... takie dobre przecież. I jakie to było przyjemne kiedy ktoś zapytał - czy jest coś wegetariańskiego i można było odpowiedzieć, że wszystko. I zobaczyć minę, tę od zaskoczenia, przyjemnego, że w końcu wegetarianin został potraktowany jako równoprawny uczestnik uczty, a nie ten, który sprawia problem, bo trzeba coś wymyślić dla niego specjalnie, dodatkowo, oprócz 'właściwego' obiadu.
Wracając do sedna, do warstw przełożonych makaronem. Full wypas. Oliwki i feta i warzywa upieczone wszystkie razem. Bogata wersja w czasach kryzysu. Polecam.

Beszamel robię najczęściej z przepisu Delii Smith, który pojawił się przy okazji lazanii z pieczarkami i szpinakiem. Mniej ryzykowny i bardzo dobry. Taki sposób również proponuję tym razem.







SKŁADNIKI:



opakowanie makaronu do lazanii

3 cukinie

2 bakłażany

2 papryki (słodkie, kolory dowolne)

4 marchewki

3 cebule

4 ząbki czosnku

300 g pomidorków koktajlowych

opakowanie sera feta

słoiczek oliwek zielonych lub czarnych

4 łyżki oliwy z oliwek

sól, pieprz




SOS POMIDOROWY:


2 puszki pomidorów

1 cebula

2 ząbki czosnku

sól, pieprz, cukier

1 łyżka oliwy z oliwek

1 łyżeczka ziół (np. oregano, estragon, bazylia)




SOS BESZAMELOWY:


850 ml mleka

50 g masła

50 g mąki

1 liść laurowy

szczypta gałki muszkatołowej

sól i pieprz

ewentualnie 2 łyżki parmezanu



Potrzebne będzie prostokątne żaroodporne naczynie o wymiarach około 20 na 30 cm.

Rozgrzewamy piekarnik to temperatury 180 stopni.

Najpierw warzywa. Marchewkę kroimy w plastry, cukinię, bakłażan, paprykę i cebulę w kostkę, czosnek kroimy bardzo drobno. Tak przygotowane warzywa przekładamy do naczynia żaroodpornego, mieszamy dokładnie z oliwą z oliwek, posypujemy solą , pieprzem i pieczemy do miękkości, około 40 - 50 minut.

Oliwki kroimy w plasterki, a pomidorki koktajlowe na pół, odstawiamy.

Sos pomidorowy. Czosnek kroimy drobno, cebulę w kostkę i szklimy na oliwie. Dodajemy pomidory w puszce, zioła, doprawiamy solą, pieprzem i cukrem.

Sos beszamelowy. Mleko, mąkę, masło i liść laurowy mieszamy razem w garnku i gotujemy na średnim ogniu ciągle mieszając do momentu aż sos zgęstnieje. Zmniejszamy ogień i gotujemy jeszcze przez około 5 minut. Wyjmujemy liść laurowy, przyprawiamy solą, pieprzem, gałką muszkatołową i odstawiamy. Można ewentualnie dodać jeszcze 2 łyżki parmezanu. Ja zamiast parmezanu czasem dodaję 4 łyżki sera żółtego.

Upieczone warzywa przekładamy do miski i mieszamy z oliwkami, a naczynie, w którym się piekły wykorzystujemy do lazanii. Na spód naczynia wylewamy trochę sosu pomidorowego, odrobinę beszamelu i wykładamy suchym makaronem. Na warstwie makaronu układamy pieczone warzywa, znów polewamy sosem pomidorowym i odrobiną beszamelu i wykładamy kolejną warstwę makaronu. Znów warstwa warzyw, a na nich pokruszony ser feta i rozrzucone połówki pomidorków. Następnie znów polewamy sosami i przykrywamy ostatnią warstwą makaronu. Wylewamy resztę sosu pomidorowego, a na wierzch resztę beszamelu. Można jeszcze posypać żółtym serem, mnie wystarczy przypieczony beszamel, który zresztą zawiera już ser.

Pieczemy około 40 do 50 minut, do momentu aż wierzch lazanii będzie spieczony.


Przy okazji tego przepisu polecam PIECZONE WARZYWA lub SAŁATKĘ MAKARONOWĄ Z PIECZONYMI WARZYWAMI.



sobota, 18 kwietnia 2009

Błyszczą


SAŁATA Z PIECZONYMI POMIDORAMI I GRILLOWANĄ CUKINIĄ


SKŁADNIKI:

1 sałata


350 g pomidorków koktajlowych


2 cukinie


3 łyżki pestek z dyni


3 ząbki czosnku


4 łyżki oliwy z oliwek


2 łyżki octu balsamicznego


sól i pieprz



Pomidory błyszczą, czosnek łagodnieje, cukinia nabiera charakteru, pestki dyni podskakują na patelni. No i ten sok z pieczonych pomidorków zmieszany z oliwą i octem balsamicznym. Potrzeba mi było czegoś takiego.

Część składników można przygotować dzień wcześniej, na przykład cukinię czy pomidorki. Te ostatnie upiec przy okazji czegoś innego żeby specjalnie dla nich nie rozgrzewać piekarnika.




Rozgrzewamy piekarnik to temperatury 180 stopni.

Pomidorki myjemy, osuszamy i przekładamy do naczynia żaroodpornego lub blaszki. Czosnek obieramy i drobno kroimy. Nie radzę przeciskać go przez praskę do czosnku gdyż będzie zbyt drobny i może się przypalić podczas pieczenia. Czosnek mieszamy z oliwą z oliwek i polewamy nią pomidorki, wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez około 10 minut, do momentu aż skórka na pomidorkach popęka i puszczą trochę soku. Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystygnięcia.
Cukinię myjemy i kroimy na bardzo cienkie plastry. Ja używam do tego specjalnego nożyka do obierania warzyw, plasterki wychodzą naprawdę cienkie. Cukinię grillujemy na patelni grillowej, odstawiamy do ostygnięcia.
Pestki dyni prażymy na suchej patelni, często mieszamy (będą 'podskakiwać).
Pomidory przecedzamy zlewając sok do miseczki, a do oliwy z sokiem z pomidorów dodajemy ocet balsamiczny, sól i pieprz i wszystko dokładnie mieszamy.
Sałatę myjemy i rwiemy na mniejsze części, przekładamy do miski lub na talerze jeśli mają być pojedyncze porcje. Rozkładamy na niej cukinię, pomidorki razem z czosnkiem, który został w sitku, posypujemy pestkami z dyni.
Tuż przed podaniem polewamy dressingiem.

Składniki podałam na 4 porcje.



niedziela, 22 marca 2009

No i ta myśl


SAŁATKA MAKARONOWA Z PIECZONYMI WARZYWAMI




Ech wiosna. Tu gdzie jestem przyszła już jakiś czas temu. Niebo bez chmur i prawdziwe wiosenne słońce jest jednak dopiero od kilku dni i po prostu nie mogę i nie chcę się nim nacieszyć. Niech już zostanie i nie idzie sobie. W ogrodzie rabarbar piękny soczysty, pachnący. Natka pietruszki ma się wspaniale. Nasiona wszelkich możliwych warzyw i ziół jeszcze w torebkach, czekają na wysianie. Na razie przygotowujemy zagony, płotki z gałęzi, taki sobie projekt. Nie powiem żeby było z górki, ale słońce w końcu nam towarzyszy i rekompensuje wszelkie zmęczenie. A po całym dniu pracy w ogrodzie czujemy, że zrobiliśmy coś dobrego, treściwego, że nie zmarnowaliśmy pięknego dnia. No i ta myśl o wspaniałych pomidorach o smaku pomidorów, cukinii do grillowania, buraku na chłodnik...

Ta sałatka to powiedzmy sobie podtrzymanie tematu z ostatniego posta. Tak samo przygotowane warzywa wymieszałam z makaronem. Nie potrzeba żadnego dodatkowego sosu ponieważ sok, jaki puszczą warzywa podczas pieczenia będzie tu idealnie pasował. Świetna sałatka na grillowe spotkanie.



SKŁADNIKI:


250 g małego makaronu

2 czerwone papryki

2 cukinie

2 bakłażany

2 czerwone cebule

4 marchewki

1 główka czosnku

7 łyżek oliwy z oliwek

sól, pieprz



Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.

Makaron gotujemy, odcedzamy i mieszamy z 2 łyżkami oliwy z oliwek, odstawiamy.

Wszystkie warzywa kroimy w grubą kostkę, główkę czosnku dzielimy na ząbki, obieramy. Wszystko przekładamy do blaszki lub naczynia żaroodpornego i dokładnie mieszamy razem z pozostałą oliwą z oliwek. Doprawiamy solą i pieprzem i pieczemy aż warzywa będą miękkie. Podczas pieczenia mieszamy jeszcze warzywa dwukrotnie.

Upieczone warzywa mieszamy z makaronem, ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem. Można podawać na ciepło lub na zimno.


wtorek, 17 marca 2009

Zjeść kolor


WARZYWA PIECZONE





Przeczytałabym sobie Judytę. To znaczy książki o Judycie. Czyli książki Katarzyny Grocholi. Po raz kolejny zresztą. Uwielbiam. Zwłaszcza u progu wiosny kiedy się chce zmieniać fryzurę, przestawiać meble, malować ściany. W głowie mi plany dalekosiężne, więcej i bardziej niż po Nowym Roku. Nie, styczeń jest zdecydowanie najgorszym miesiącem do planowania. Uwielbiam jak w Judycie przychodzi wiosna, wtedy nawet ja uciekłabym z miasta. Może kiedyś się odważę.

W poszukiwaniu koloru znalazłam właśnie to. Pieczone warzywa. W zasadzie można rozwinąć repertuar i wykorzystać jeszcze więcej innych - brokuły, pomidorki koktajlowe, a z przypraw na przykład zioła prowansalskie. Można ewentualnie dodać jeszcze dwie łyżki oliwy z oliwek, doprawić solą i pieprzem. Pyszne na ciepło, na zimno również jak najbardziej.





SKŁADNIKI:



2 czerwone papryki

2 cukinie

2 bakłażany

2 czerwone cebule

4 marchewki

1 główka czosnku

5 łyżek oliwy z oliwek

sól, pieprz



Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Wszystkie warzywa kroimy w grubą kostkę, główkę czosnku dzielimy na ząbki, obieramy. Wszystko przekładamy do blaszki lub naczynia żaroodpornego i dokładnie mieszamy razem z oliwą z oliwek. Doprawiamy solą i pieprzem i pieczemy aż warzywa będą miękkie. Podczas pieczenia mieszamy jeszcze warzywa dwukrotnie.