Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Produktownia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Produktownia. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 maja 2009

Accents - co z czym i jak?

Tym razem chciałabym powiedzieć wam kilka słów o jednym z ulubionych przeze mnie produktów - Accents. Stosuję je bardzo często w swoich pracach - o wiele częściej niż dałoby się to odkryć na pierwszy rzut oka!

Czym są Accents?
W zasadzie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wszystkie 4 typy tego produktu przypominają szybkoschnące szkliwo, które utrzymuje się trwale nas papierze, tekturze, drewnie , akrylu i metalu. Doskonale nadaje się do nadania ciekawej faktury powierzchni skarapów, stawiania linii czy kropeczek na dowolnym materiale (cienka końcówka dozownika), a dodatkowo - można ich użyć jako szybkoschnącego kleju - i za tę właściwość kocham je szczególnie!
Doskonale przyczepiają elementy akrylowe takie jak mozaiki, literki czy kropki akrylowe do dowolnej powierzchni, sprawdzają się także przy zębatkach i innych elementach metalowych... czego chcieć więcej?

Accents występują w 4 typach:
Glossy Accents - czyli produkt błyszczący.

Równomiernie rozłożenie na powierzchni spowoduje, że uzyskamy efekt"szkiełka" - produkt schnie niestety dość powoli, zwłaszcza, jeśli położyliśmy jego grubą warstwę. Warto dać mu nawet około godziny na zaschnięcie, dlatego najlepiej kłaść go jako ostatni element pracy:)
Nałożony punktowo stanie się podobny do kropelek wody - szczególnie ciekawie może prezentować się wtedy na płatkach i listkach kwiatów.
Idealny do podklejania fragmentów papieru pod bazy akrylowe - nakładany w niewielkich ilościach jest prawie niewidoczny, zwłaszcza na niejednolitych papierach.




Matte Accents - produkt matowy.

Zasadniczo jego właściwości są identyczne jak wspominanego wyżej Glossy - z tą różnicą, że powierzchnia nim pokryta po zaschnięciu będzie matowo - satynowa, półprzeźroczysta.
Z tego powodu Matte gorzej sprawdza się jako klej do błyszczących akrylowych elementów - zmatowienie będzie wyraźnie widoczne.








Crackle Accents - produkt pękający.

Cóż dodać? Jak sam nazwa wskazuje Accents Crackle ma zasychać tworząc szklistą siateczkę spękań, przy czym ich wielkość i głębokość zależy od grubości nałożonej warstwy specyfiku - im warstwa grubsza, tym spękania bardziej wyraziste. Sama powierzchnia jest błyszcząca, podobnie jak w preparacie glossy - i niestety trzeba dać jej sporo czasu na zaschnięcie - nawet kilka godzin, jesli nałożymy go naprawdę dużo.
Gdzie sprawdza się najlepiej? Jako postarzacz powierzchni - zdjeć, chipboardów (kształtek tekturowych) - obklejanych lub malowanych. Podobnie jak wszystkie inne produkty z tej linii nadaje się do klejenia :)





Sepia Accents - produkt nadający odcień sepii.

Najmniej przeze mnie lubiany z produktów z tej linii. Jak rozumiem zamysłem producenta było stworzenie specyfiku, ktory pozwoli zabarwić powierzchnię a przy tym dodać jej trójwymiaru... i tutaj leży pie pogrzebany, a nawet dwa psy. Po pierwsze - nie jest łatwo nałożyć naprawdę równą powierzchnię - stąd kolor sepii ma smugi - co niekoniecznie moze byc pożądanym efektem. Druga sprawa - podobny efekt można uzyskać domowym sposobem barwiąc powierzchnię zdjecia czy papieru tuszem, a nastę pnie położyć inny z wybranych produktów z tej linii - unikniemy w ten sposób także pierwszego z wymienionych problemów... więc przed zakupem warto zastanowić się - czy na pewno warto?

Na koniec chciałabym zachęcić do zadawania pytań - postaramy się na nie odpowiedzieć najlepiej jak potrafimy, a także pokazuję mini galeryjkę derali, które zostały potraktowane powyższymi specyfikami...

Glossy - także jako klej do akrylu:

Matte - kropki:


Sepia - przyciemnienie błękitnego kółka:


Crackle - na kształtkach:

poniedziałek, 10 listopada 2008

Tusze postarzające - Distress inks

Tusze Distress, czyli postarzające mają ogromną grupę zwolenników i nie ukrywam, że i my do niej należymy. Dlaczego? Otóż te dość może niepozorne tusze mają wiele ciekawych zastosowań i dają możliwości, których nie dają tusze pigmentowe czy kredowe - powiedziałabym, że te produkty doskonale się wzajemnie uzupełniają.
Pierwszą zaletą Ditressów jest szeroka gama kolorystyczna - od ciemnych, ponurych kolorów przez pośrednie aż do całkiem jasnych, wręcz pastelowych - możemy tutaj manewrować kolorem, tak, jak nam tylko fantazja (i portfel) pozwoli. Tutaj moja kolekcja - kilku mi jeszcze brakuje ;)
Why do we like Distress inks? Well - the possibilities they have are truly amazing... first of all - there's a wide palette of colours (here is mine - but I still need some new... ;)) and you can buy it also in Polish net stores. Secondy - they behave different from other inks - like pigment or chalk inks, so you may try new, interesting techniques in your works...

Druga zaleta to ich stosunkowa duża wydajność i dostępność - można je kupić nie tylko na ebayu, są także w polskich sklepach internetowych.
Co więc zatem mogą zaoferować nam "Distressy"?

1. "Distressy" wspaniale nadają się... do malowania. Można nimi swobodnie pokrywać powierzchnię papieru, kwiatków, koronki - zabarwią je bardzo ładnie nadając pożądany przez nas odcień - możemy barwić bezpośrednio samym "padzikiem" z tuszem albo nakładać go za pomocą gąbeczki; ja używam wtedy aplikatora z gąbeczkami - jest bardzo wygodny. Jak nietrudno wywnioskować - Distressy pięknie postarzają brzegi - nakładanie wybranego koloru na brzeg zdjęcia lub papieru - tutaj znowu polecam gąbeczkę - daje efekt jest delikatniejszy, bardziej płynny - kiedy używamy bezpośrednio samego padu - kolor może być zbyt mocny.
First of all - you can use them as a "paint" to colour all kinds of paper, flowers, laces, ribbons... I've even tied on wood - it works :) You just put the ink using the pad directly or use the sponge to create more delicate effect - it's good especially for the the papers' edges.

Kiedy z kolei pognieciemy papier i potrzemy delikatnie tuszem - pojawi się nam wzór zagnieceń, który może być ciekawym tłem do dalszego zastosowania.
If we crumple the paper first and then put some ink we get an interesting pattern for further usage :)



2. Distressy reagują z wodą - a to stwarza wiele możliwości :) Pierwszą z nich jest spryskanie wodą pogniecionego, przeciągniętego tuszami papieru - jednym, lub kilkoma kolorami. Woda ze spryskiwacza częściowo rozpuści tusz, tworząc kolorowe nacieki - potem pozostanie jedynie wysuszenie papieru - i tło lub element zdobniczy gotowy :)
Distress inks do react with water - so spraying some water on your inked paper will cause interesting ink bleeds - all you need to do now is to dry it:)

Ten efekt osiągnęłam stosując wodę i dwa kolory tuszu:
Here's what I've got using two colours:

Drugi pomysł, to "maczanie" papieru w tuszach spryskanych wodą: nanosimy nieco wybranych kolorów na matę, spryskujemy tak, aby powstały niewielkie kropelki a następnie maczamy papier.
The other idea is to put some inks on the crafting mat, then spray some water and - finally to "wet" the paper with watered inks.
Kiedy wysuszymy pierwszą"warstwę" możemy te zabawę powtórzyć jeszcze kilkukrotnie tworząc nowe wzory nacieków i przebarwień. W końcu otrzymujemy na przykład takie tło:
When we dry the first layer we can add some more by repeating the whole process - finally after several times we have a pattern like this:

3. Muszę zaznaczyć - nie są to tusze przeznaczone w głównej mierze do stemplowania - aby otrzymać nimi "ładne" wyraźne efekty możemy stosować tylko stemple "szkicowe" składające się z dosyć cienkich linii - wszystkie "duże powierzchnie" będą nierówno pokryte, przez co zyskują dość niechlujny, niedokładny wygląd - oczywiście, jeśli o ten efekt nam chodziło - super. Gorzej, jeśli spodziewamy się ładnych, dokładnych odbić - tutaj możemy czuć się nieprzyjemnie zaskoczeni. Zatem - zanim ostemplujemy część naszej prawie już gotowej pracy - warto zrobić próbę i zobaczyć, czy efekty nam odpowiadają.
Ponieważ tusze łatwo się mieszają można dosyć łatwo stemplować jeden wzór kilkoma kolorami - tak jak widać to na wzorze kolażowym poniżej.
Distress inks are not designed especially for stamping, but for distressing paper, but still you can use them to stamp of course. The best effect we get when we take delicate, sketch-like stamps, the other will look a bit shabby - it's not a problem as long as we like this effect. If you don't like surprises it's always better to make a proof before - and find out if you like the image you'll get. It's also easy to mix colours on one stamp - as you can see on the collage one.

A Wy - czy macie jeszcze jakieś pomysły? A może ciekawe prace, gdzie zostały wykorzystane te tusze? Czekamy na wasze opinie, pytania i linki do interesujących prac z wykorzystaniem tego właśnie produktu :) To kilka naszych przykładów:
And have You got any ideas for using Distress inks? Some good works with them - we're waiting for your links - as well as for your opinions or questions:) Here are some of our works:


Czekamy:)
We're waiting :)

środa, 29 października 2008

Alkoholowo :) - alcohol inks

Tusze alkoholowe - temat brzmi bardzo zachęcająco już z samej nazwy :)

Ja zapałałam do nich miłością od pierwszego wejrzenia, od pierwszego netowego rzutu okiem na te cudeńka - bo ich możliwości i efekty, które dają, są naprawdę niesamowite :)
We'd like to say something about my love from the first sight - alcohol inks. When I saw them on the net I was truly impressed by their possibilities and effects.

Zatem po kolei - tusze alkoholowe to tusze do zadań specjalnych - potrafią to, czego nie potrafią przeciętne tusze pigmentowe czy wodne - czepiają się praktycznie każdej powierzchni: metalu, plastiku, akrylu, folii, papieru fotograficznego - oraz oczywiście zwykłego papieru, ale nie dają na nim interesujących efektów (o wiele ciekawsze zabawy na powierzchniach papierowych oferują tusze wodne). Główny ich urok polega na ciekawym, subtelnym mieszaniu się barw, tworzeniu przebarwień i nacieków...

What is the best about alcohol inks - you can use them on all slippy surfaces like acryl, plastic, metal, glossy photo paper ... and their true charm appears when the ink's colours mix together. They create new, inspiring colours and patterns.


Aby pracować z tuszami alkoholowymi potrzebujemy: tuszy (ja akurat mam Adirondack Tima Holtza) - najlepiej w szerokiej gamie kolorów, rozpuszczalnik do tychże tuszy (w moim wypadku jest to Alcohol Blending Solution) oraz filczyk do ich aplikowania - tutaj polecam aplikator z drewniana rączką Tima Holtza (wspominałam o nim już przy okazji szargania zdjęć) - jest wygodny i pomaga uniknąć dość trwałego zabrudzenia palców.
Szykujemy także powierzchnię to barwienia - w tym wypadku będzie to błyszczący papier fotograficzny (na matowym efekty nie są aż tak ciekawe).
To use alcohol inks we need: the inks, some blender (I've used Adirondack alcohol inks and Blending Solution) and an applicator with a piece of clotch or felt on it. The surface is a sheet of glossy photo paper.



Nakładamy na filc kilka wybranych przez siebie kolorów - niewiele, one są bardzo wydajne!- po czym dodajemy kilka kropel rozpuszczalnika. Teraz możemy już "stemplować" nasz papier tworząc ciekawe mieszanki kolorów. Jeśli tusz na filcu zasycha - dodajemy jeszcze kilka kropel rozpuszczalnika - im więcej go dodamy, tym bardziej delikatne i transparentne będą kolory. Jeśli podoba się nam uzyskany efekt - czekamy chwilkę aż tusze wyschną - i gotowe!
We put a few drops of different colours on the felt, we also add some blending solution - and now we can "stamp" our paper with colours. Remember - the more blendig solution you give, the more transparent the colours will be.


Tak zabarwioną powierzchnię można poddać dalszym maltretacjom: np. wyciąć z niego interesujące nas kształty i użyć jako element do scrapa albo nastemplować na niego wzór przy użyciu tuszu permanentnego - np. Staz On.
When it's ready we can stamp on the surface with some permanent inks - like Staz On for example.


Ewentualnie możemy pokropić rozpuszczalnikiem bezpośrednio zabarwioną powierzchnię - utworzą się dość interesujące kręgi kolorów :)
Or just add some more blending solution on the patterned paper to create very interesting "circle" effect.


Inne pomysły wykorzystania alkoholi to barwienie elementów transparentnych - fragmentów teczek - ofertówek, akrylu i baz albumów akrylowych, szkiełek... można z nich potem tworzyć różnokolorowe mozaiki. Jeśli mamy taką potrzebę zabarwimy także koraliki.
You can also use the inks to colour the transparent objects - like acrylic or plastic shapes, glass or mosaics.


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie napisała o barwieniu elementów metalowych - tutaj prym wiodą łańcuszki, ćwieki czyli popularne bradsy, rameczki...i elementy zegarkowe także ;P
Barwimy je z pomocą aplikatora lub konwencjonalnie "kapiemy" tuszami w wybrane miejsca.
Dodatkowo, jeśli chcemy zabarwić kilka drobnych przedmiotów, możemy użyć małej torebeczki strunowej: wrzucamy do niej nasze drobiazgi i dolewamy kilka kropel tuszu. Zamykamy torebkę i ostrożnie rozcieramy tusz. Wysypujemy i czekamy cierpliwie aż wyschną... gotowe! (Uwaga - zdjęcie z gatunku krwistych ;))
If ypou want to colour some metal objects you can put them into a small string bag and add some ink inside - when it's coliured enough just let it dry :) The other idea is to put a few drops of ink directly onto he objects.


Używanie tuszy alkoholowych jest dość proste - a przy tym bardzo wciągające. Sama chętnie wykorzystuję zabarwione elementy w scrapach, używam też zabarwionych papierów foto i folii jako elementów tła.

Oto kilka przykładowych prac z elementami barwionymi alkoholami:
Here are some works with alcohol inks:

Markiz Agnieszki-Anny



Finnabair
Ciekawe jesteśmy co wy sądzicie o tym produkcie, jego możliwościach... i samym zamieszczonym kursiku:)
Jeśli macie jakieś pytania - zapraszamy! - mamy nadzieję, że uda się nam na nie odpowiedzieć:)
We'd like to know what you think about these product - and our tutorial of course - if you have nay ideas, questions or just something to say - feel free to post a comment :)