Wybaczcie, proszę, Kajkoszowi przerwę w blogowaniu, ale "siła wyższa". Siłą ową jest internet, a dokładniej jego brak. Jestem już w Poznaniu, parę drobiazgów rękodzielniczych przywiozłam ze sobą, ale na razie brak mi weny. Za dużo nowości dookoła;) Do pokazania mam 2 serwety, moją pierwszą filcową torbę i chyba coś jeszcze, zdjęcia gromadzę na dysku i skrzętnie obrabiam, by potem nie miec ich wszystkich na głowie, ale z publikacją muszę się wstrzymac. Właściciel mieszkania obiecał, że siec będzie działac za 2 tygodnie (od zeszłej środy), ale obawiam się, że potrwa to dłużej.
Piszę teraz z komputera koleżanki i nie mam literki "
Mam nadzieję, że to co wstawiłam to teledysk. Czyż Amanda (ten stworek) nie jest przeurocza?
O ile płyta Lauriego nie powala na kolana (ani żadną inną częśc ciała) to ta piosenka i mv są "całkiem całkiem" :)