czwartek, 5 marca 2009

Czarny tydzień...

W pracy okropnie, wszyscy zastanawiają się kto poleci tym razem. Prawdopodobnie dowiemy się w przyszłym tygodniu, kiedy ustalone zostaną kryteria na podstawie których będziemy ocenieni, a następnie porównani z innymi. Najlepsi zostają. Takie życie ;-(
Zaczęłam przygotowywać sobie CV, może się przydać. Trzeba przygotować się na najgorszy scenariusz. Szkoda tylko, bo bardzo lubię tam pracować.

Ale na szczęście wiosna idzie, żonkile kwitną, w doniczkach zasiałam letnie kwiaty i pachnący groszek, w ogródku zasadziłam nowe krzewy czerwonej porzeczki. Czekam z niecierpliwością na świeżą zieleń, kwiaty, słońce...Kocham wiosnę!

1 komentarz:

stula pisze...

mocno wierzę w to, że ominie Cię stres zwolnienia. jestem pewna, że docenią Twoją mądrość a fakt, że lubisz tam pracować też jest chyba istotny!
pozdrawiam!
ja zakupiłam stokrotki i czekam na kiełki rzodkiewki i kalarepy czerwonej.