Po 19 dniach "ciszy" trzaskająca drzwiami kobieta wróciła i jakby nic normalnie ze mną rozmawia. Szok! Z jednej strony mi lżej, bo nie cierpię takich sytuacji, głupiego obrażania się. Zresztą to ja się powinnam obrazić za to jak mnie potraktowała. Jednak z drugiej strony nie wiem, czy znowu nie wyskoczy z czymś innym, totalnie dziecinnym i niestosownym w jej wieku ( 38 lat!). Czyżby kryzys wieku średniego?
Saga malowania przedpokoju ciąg dalszy:
Drzwi i poręcze pomalowane, jeszcze boki schodów i szafka zostały do zrobienia.
Wczoraj byliśmy oglądać wykładzinę na schody, dziś oglądania ciąg dalszy. Zostało jeszcze zakupić zasłonki (za którymi się rozglądam) i wreszcie będzie koniec. Z przedpokojem, bo marzy mi się malowanie jeszcze dziecięcych pokoi. Hmmm nie wiem jak mój mąż zareaguje na te moje marzenia...:-)
Całkiem przypadkiem zakupiłam już prezent świąteczny dla Adrianka, co Evuni kupić nie mam pojęcia. Trzeba będzie ją namówić do napisania listu do św. Mikołaja, zobaczymy o co Go poprosi...