Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełkowe kwiaty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełkowe kwiaty. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 maja 2013

Majowo

W tym roku maj jest piękny!

 12 maja mój Synek Igor przystąpił do I Komunii Świętej!

 





 Wiele prób, troszkę stresu, ogrom zaangażowania i wszystko świetnie się udało.

Dużo emocji- dumna i blada mama;), uśmiechnięty tata;) i szczęśliwy syn;)! O córeczce nie wspomnę;)

Było pięknie i uroczyście.

Nie będę Was zanudzała opisem ceremonii...każdy wie jak to wygląda;)


Jak powszechnie wiadomo syn mój nie jest dziewczynką nie mogłam więc wykazać się dziewiarsko;)

Wykazałam się więc robiąc tort- zamówiony przez syna;)

 

 

 

 

Tort taki powinien być;)

a. Zrobiony przez mamę- kupiony nie ma szans;)

b. Pyszny- w kategoriach Dziecka nr 1

c. Nie może zawierać dżemu, marmolady ani innych "zbędnych" owocowych dodatków;)

d. Powinien podobać się Dziecku- się podobał i smakował;)

Rodzice wykazali się jeszcze raz;)

 

 

Zorganizowali przyjęcie komunijne w ulubionym lokalu gastronomicznym, w którym robiona jest pyszna pizza.

 

 

Przyjęcie było tradycyjne, ale Dziecko zamówiło swoją ukochaną pizzę...i było zadowolone na 200%

 

Dziś zakończyliśmy "biały tydzień"...właśnie odbywa się Pielgrzymka Dzieci i Rodziców do Kalwarii Pacławskiej.

 

 

 Z synem pojechał tata i świetnie się bawią...poza modlitwa i skupieniem, było zwiedzanie, mecz piłkarski i ognisko;)

 

Ja zostałam w domu...bo Dziecko nr 2 złamało rączkę i jest zagipsowane a co za tym idzie "niepełnosprytne";)

 

 

Jako,że przez ostatnie 3 tygodnie miałam wypełnione po brzegi- specjalnie nic nie dziergałam.

 

 



Takie tam drobiazgi...zajmowały mi ręce w nielicznych wolnych chwilkach;)

Ale teraz już wracam na włóczkowe "łono" ...

 

Nawet zaczęłam...

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!

niedziela, 14 kwietnia 2013

No werszcie sie wzięła i jest;)

A kto? Wiosna jest!

I jak to mówi satyryk....

 

 

" Wiosna przyszła...

Wiosna przyszła...

Cóż za piękne chwile...

Wyleciała pszczółka z ula...

Ugryzła mnie w tyłek..."

No jest ...a z wiosną jakaś chęć...na coś...na coś innego...i jeszcze  i znowu....

W ramach czegoś innego ukulturalniłam się wczoraj na maxa odwiedzając Miasto Stołeczne a dokładnie Teatr Roma gdzie mi zaśpiewano..."Deszczową Piosenkę". 

Nie mi jedynej oczywiście...ale od czego mamy wyobraźnię;)?




Przedstawienie było...jak dla mnie ciut przydługie, nie mniej jednak byłam pod wrażeniem...ogromu pracy w nie włożonej, umiejętności i kondycji aktorów występujących!

W pierwszej chwili uderzył mnie widok tak wielu bardzo szczupłych ludzi, wszyscy jak wybierani, kobiety i mężczyźni....ale po kilku minutach już wiedziałam o co chodzi...tańczyli, śpiewali i stepowali jak szaleni...i już mnie ich wygląd nie dziwił!

Śpiewali i  tańczyli fantastycznie!!!


Oczywiście zdjęcia te pochodzą z netu-bo na spektaklu nie wolno ich robić!

 

Polecam to przedstawienie wszystkim !

Wiosna jest a z wiosną jest także leń gigant. Słonko świeci - rozleniwia! Coś by się chciało "spsocić" najlepiej coś nowego co minutkę, ale na kontynuację to jakoś siły nie ma;)

Zasady twarde sobie ustaliłam- 1 robótka rozgrzebana więc najpierw ją trzeba skończyć i dopiero następną można rozpocząć...

W wyniku tego- ta co zaczęta jakoś "się nie kończy" a nowej nie można !!!

No i mamy impas!

 

 

W impasie utknęły moje niebieskie róże 3D- trudno;)

W związku z tą trudną dla nasz wszystkich;) sytuacją...postanowiłam sobie książeczkę poczytać...

 

 

Dość interesująco się zaczyna....

Miłego wieczorku życzę Wszystkim! 

Witam serdecznie nowe

obserwatorki!


poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Święta, Święta i po...

Były Święta...i poszły sobie....

 

Po wielkich deszczach, deszczach ze śniegiem i pogodzie iście listopadowej....nic się nie poprawiło....

Żadnego światełka w tunelu....no może ptasie trele jakoś osładzają tę okropną pogodę;)

W sumie ptaki lepiej wiedzą i śpiewają bo jednak może ta wiosna już będzie;)

Ja nadal zaklinam wiosnę kwiatkami....

Powyciągałam kolorowe motki i się..."folkloryzuję";)

Robię swoje " crochet flower pillow" - fiołkowe i różane...


Fiołkowe powłoczki...

Z obu stron...

Moje róże...


;)

 

 

Tak właśnie z tyłu i z przodu wyglądają gotowe powłoczki na jaśki z fiołkami....a już tuż za nimi ...biegną "różyczki";)...hahahaha

Romantyzm....nieco naciągany...folklor totalny, ale uwielbiam ten klimacik....

Niestety zabrakło mi białej włóczki...więc różyczki muszą poczekać do jutra;)

Nie nudziłam się i posiłkując się netem...zrobiłam pierwszego w życiu...japońskiego kwiatka;)

 

 

japanese flower

 

 

 

Jest super...może być...czym się chce...broszką, ozdobą, podkładką, breloczkiem, elementem większej całości...super...ten jest pierwszy, ale na pewno nie ostatni;)

Pozdrawiam poświątecznie...szkoda,że jutro znowu praca...ale cóż...taki lajf;)

Dominika

niedziela, 24 marca 2013

Mam fijołka???;)

Wiosna nadal się z nas naigrywa - niby przyszła, ale się ukrywa za siedmioma lasami i za siedmioma górami- paskudna psotnica;)

W związku z tym porzuciłam działania "ręczne i zimowe"...i zachęcam ją jak umiem... miękkimi poduszkami i kwiatkami.

Kwiatki to fijołkopodobne wytwory szydełkowe.

Robiłam takie kiedyś w zamierzchłej przeszłości, umiejętności te przetrwały jakoś.

 Odkurzyłam "szarą komorę"....i przy blasku słoneczka zaglądającego przez okienko - udziergałam cztery kwiatuszki!

 Troszkę spamu zdjęciowego;)


Pojedyńczy kwiatuszek
i wyłania się pseudo listek;)

Kwiatek z listkiem- jeden "moduł"

Dodaj napis


A tu już...centralna część poduszeczki;)

 

 

Kiedyś robiłam takie kwiatki...hmmmm modne były szaliczki ażurowe z takimi różyczkami...

Lubie taki "folklor".

 Myślę,że wystarczająco wiosenne;)

Wzięło mnie ostatnio na poduszki...w związku z tym,że po domu poniewiera się wiele " gołych jaśków";):);) organizuję im jakieś "ubranka";)



 Jak widać kolekcja się powiększa;)...

Doprawdy nie wiem skąd ciągle "wychylają" się jakieś resztki , które trzeba zrecyclingować;)

Pozdrawiam ciepło i serdecznie!