Jak wiecie od dość dawna wspieram rózne akcje charytatywne, nie zamierzam z tego zrezygnować, ale muszę trochę przystopować. Doszło do tego, że mam wyrzuty sumienia, że każdemu pomóc nie mogę... A jak wiadomo sama świata nie zbawie...
Oto co przygotowałam na kiermasz do malej Amelki organizowany przez Joannę. Wysłałam kilka bransoletek, opasek i kolczyki.
Natomiast Edyta zbierala pieniadze na leczenie Bartka. Myslalam, ze nie dam rady wesprzeć tej akcji, ale ktoś niepoważny pisząc anonimowe komentarze deklarował pomoc za nas m.in za mnie, całe szczescie wszystko obróciło się przeciw żartownisiowi, bo rękodzielniczki nie zawiodły.
Wyslalam skromną paczuszkę, a w niej tylko 3 bransoletki z zawieszkami, jak na złość materiały mi sie pokończyły...
Ludka również organizowala podobną akcje - zbierała pieniądze dla pięcioraczków z Brzeska i Eliszki Jokes. Dalam radę wyslać tylko materiały do rękodzieła, mam nadzieję, że się przydały.
U dziewczyn pojawiły się już relacje z kiermaszów, więc zapraszam☺