Jestem Anonimowym Dziergaczoholikiem.
Nie wytrzymałam. Oszalałabym. Musiałam.
W całości dziergany w miejscach publicznych, tak jak poprzedni. Oba niemiłosiernie wymiętolone, jednak wielkie WoW zostawiam na Święta.
To się świetnie leczy... wiem. Ale po co?
A to tajemnica Miszcza. Tym dziergam:
Kolory jak zwykle wyszły do bani na zdjęciach. W rzeczywistości są naprawdę ładne :)
Mam trzeci wzór i nie zawaham się go użyć ;)
Etykiety
...
(2)
Asia
(3)
Balkon
(1)
Bibeloty
(59)
Candy
(13)
Cekiny
(7)
Chleb
(2)
Chusty
(7)
Decoupage
(2)
Druty
(18)
Dywany
(5)
Filcowanki
(3)
French Filigree HAED
(13)
Gryzelda
(5)
Grzela
(1)
Hafty
(82)
Ikony
(1)
Inspiracje
(5)
Jesienny SAL
(6)
Kju
(15)
Konkursy
(3)
Koronka klockowa
(10)
Koronka teneryfowa
(2)
Książki
(1)
Kwiaty
(5)
Mićki-Kićki
(20)
Ogrody
(9)
Oracle HAED
(6)
Ozdoby choinkowe
(16)
Pergamin
(1)
Pisz Pan Frywolitki
(6)
Pledy
(3)
Podróże
(33)
Podsumowanie roku
(6)
Powertex
(1)
Pół serio-pół żartem
(34)
Prochu nie wymyslam
(15)
Prochu nie wymyślam
(23)
Prywatnie
(35)
Quilling
(1)
Rozrywka
(11)
RR
(10)
SAL
(3)
SAL kawowy
(12)
SAL rozeta
(1)
SAL Wielkanocny
(7)
Sal z Flamingiem
(1)
Skończone
(48)
Smaczki
(12)
Sutasz
(1)
Szycie
(4)
Szydełko
(65)
Świątecznie
(6)
Świąteczny SAL
(8)
Takie tam
(48)
Technika balszaja
(10)
Transfer
(1)
UFOK-owy rok 2
(5)
UFOK-owy rok 3
(1)
Uwolnij tkaniny
(10)
Vinci
(1)
Wiklina
(2)
Work in nieustający progress ;)
(14)
Work in progress ;)
(13)
WOŚP
(1)
Wymianki
(1)
Wyróżnienia
(8)
YouTube
(3)
Zabawki
(1)
Zaginiony w akcji
(6)
niedziela, 30 marca 2014
poniedziałek, 17 marca 2014
HAED cz. 5
Dalej powoli jak żółw ociężale... przybywa HAEDA wolniutko, ospale... ;)
Zmierzyłam dopiero dziś jaki on będzie wielki. Otóż filigran ma (mieć) 64 cm średnicy.
Wrażenie robi kolosa. Zdziwiłam się, że to tylko 64. Mam widać koślawe oko bo wydawało mi się na ponad 70.
A to tylko 64.
Skrzacik, można by rzec, wśród HAEDów.
W marcu i kwietniu widzę marność czasową jeśli chodzi o dzierganie. Zatem jesli zamilknę do maja to proszę się nie martwić :)
Do następnego!
Zmierzyłam dopiero dziś jaki on będzie wielki. Otóż filigran ma (mieć) 64 cm średnicy.
Wrażenie robi kolosa. Zdziwiłam się, że to tylko 64. Mam widać koślawe oko bo wydawało mi się na ponad 70.
A to tylko 64.
Skrzacik, można by rzec, wśród HAEDów.
W marcu i kwietniu widzę marność czasową jeśli chodzi o dzierganie. Zatem jesli zamilknę do maja to proszę się nie martwić :)
Do następnego!
Etykiety:
French Filigree HAED,
Hafty
środa, 5 marca 2014
HEAD cz.4
Dawno nie było tu haftu...
Przybyły kontury z następnych 4 stron wzoru.
Do końca jeszcze tyyyllleee...
Można powiedzieć, że 1/4 juz za mną. Praca niemilosiernie wymiętolona ale nie uznaję tamborka.
Przybyły kontury z następnych 4 stron wzoru.
Do końca jeszcze tyyyllleee...
Można powiedzieć, że 1/4 juz za mną. Praca niemilosiernie wymiętolona ale nie uznaję tamborka.
Etykiety:
French Filigree HAED,
Hafty
niedziela, 2 marca 2014
Jeszcze jedna
Tym razem metodą ze złoceniami i reliefem z szablonu.
Wykonana tak jak poprzednia w naszym Centrum Hobbystyczno-Artystycznym.
Naprawdę cieszę się, że coś takiego powstało w naszym mieście! Gdyby nie fakt, że od czasu do czasu idę sobie tam coś stworzyć, spotkać się z innymi ludźmi, pogadać jak człowiek z człowiekiem o dzierganiu ;) pewnie w nowym roku niewiele bym zrobiła. Wpadłam w jakąś pętlę czasową. Zapisałam się nieprzemyślanie na kurs i jak wychodzę rano o 7.30 tak wracam o 23.10 ( na szczeście nie codziennie). Kropię się do wyrka a na nastepny dzień sytuacja sie powtarza... Chyba mnie zaczyna przerastać... jeszcze tydzień...
Na szczęście są koty. Koty sa miłe :)
Wykonana tak jak poprzednia w naszym Centrum Hobbystyczno-Artystycznym.
Naprawdę cieszę się, że coś takiego powstało w naszym mieście! Gdyby nie fakt, że od czasu do czasu idę sobie tam coś stworzyć, spotkać się z innymi ludźmi, pogadać jak człowiek z człowiekiem o dzierganiu ;) pewnie w nowym roku niewiele bym zrobiła. Wpadłam w jakąś pętlę czasową. Zapisałam się nieprzemyślanie na kurs i jak wychodzę rano o 7.30 tak wracam o 23.10 ( na szczeście nie codziennie). Kropię się do wyrka a na nastepny dzień sytuacja sie powtarza... Chyba mnie zaczyna przerastać... jeszcze tydzień...
Na szczęście są koty. Koty sa miłe :)
Etykiety:
Decoupage
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)