niedziela, 23 sierpnia 2015

Morski wianek cz. 1

A jednak!


Świetnie zajmuje umysł, który nie powinien zbytnio rozwodzić się nad otaczająca rzeczywistością.


Remont jest radością, bo niesie zmiany, a ja uwielbiam zmiany :)


A na balkonie, niczego nie podejrzewając, kwitną sobie ocalone bugenvilki :)


Rosną oliwki i liście laurowe...




A to te z wyprzedaży za złotówkę. Nieco mniejsze i mniej kwitną, ale jakby ktoś nie wiedział to trudno zauważyć różnice w wielkości. Zasadniczo w obu doniczkach zanotowałam 100% przyrostu.


Uwielbiam te kwiatki w kwiatkach! Są przepiękne...


Dziś na Domo+ oglądałam program, w którym urządzano balkon taki "wielki" jak mój. Żywo byłam zainteresowana co tez takiego wymyślą, bo mnie nic do głowy nie przychodziło do tej pory. No... całkiem, całkiem im to wyszło. Mam inspirację, ale to już na przyszły rok :)

sobota, 15 sierpnia 2015

Tymczasem w Kju...

Totalna demolka! I to dłuuugo wyczekiwana!


Nasz dom doczekał się wreszcie izolacji fundamentów...


Oj czekał... i czekał....


Ale się doczekał ;)


Powiedział Pan: "Proście, a będzie Wam dane"... I nie tyczy się to tylko Chaty w Kju...
Życie bywa bowiem bardzo zaskakujące, a zmiany zawsze są mile widziane.
Przynajmniej przeze mnie..

Dziękuję Panie B.!

P.S. Tylko nic się nie dzierga!

Kochani, wrócę kiedy będę. Nie wiem kiedy. Muszę przebudować swój świat. Na pozytywnie (mam nadzieję!) Na pewno pokażę Wam efekt po remontach.
Tymczasem zatem, blog zmienia swoją tematykę na taka nieco mniej dziergaczą.
Taki klimat! ;)

Pozdroofka! Trzymajcie kciuki!

środa, 5 sierpnia 2015

Candy i nowy bzik.

Zapisałam się na candy u Lacrimy. Mam wielką słabość do Jej serwet :)


No i wpadłam jak śliwka w kompot!


W głowie mam teraz tylko African Flowers!


Powstaną z tego pledy i ... zabawki ;) Bo zabawki z tych elementów wychodzą boskie!
A dodatkowo jest to genialny sposób na resztki włóczek, lub na włóczki co nie do końca wiadomo co z nich zrobić.
Lubię takie ;)

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Ślubnie i dziecięco ;

Tak to się już w życiu miesza ;)



Kontrola jakości przede wszystkim!


Nie jest sztuką zrobić taki bucik. sztuką jest zrobić drugi taki sam...




Dla mojej bratanicy i jej synka...


...który już niebawem pojawi się na świecie! Mam nadzieję, że zdrowy i silny. Innej opcji póki co nie ma.


A ja kiedyś tam obiecałam godnie zastąpić Dziadka, którego nie ma już wśród nas...

Wczoraj wróciłam z Warszawy. Powiem Wam, że być w stolicy 1 sierpnia to jest wielkie przeżycie. Byłam na Powązkach... ta atmosfera... ta bucząca syrena... oj emocje były ogromne! Teraz już będę tak planować, żeby zawsze trafiać w ten termin. Prawdziwa lekcja historii i patriotyzmu... Potem wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych. "Deszcz, jesienny deszcz..." nie mogę tego śpiewać bez łez... No i ci żywi świadkowie historii... Jak długo jeszcze?
Jeśli tylko macie taką możliwość zaplanujcie sobie podróż do Warszawy na 1 sierpnia przyszłego roku.
Nie będziecie żałować.