niedziela, 27 grudnia 2015

Kolejny pledzik :)

Dla jeszcze nienarodzonego w kolorach ogólnych z tendencją do męskich ;) Z zamienników pledu pastelowego. Nie nadawały się do pastelowego ponieważ były ciemniejsze.
No to voila!


W ulubione zygzaki. Rozmiar 87x108 cm.


Wykończony różnymi kolorami




A na koniec dziergana choinka. Szydełkowe w niej jest prawie wszystko. Cała moja :)


Dziś lakonicznie bo późno i mało casu, mało casu! 
Niby człowiek na wolnym a z niczym zdążyć nie mogę!
O tempora! o mores!

P.S. Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia!

środa, 23 grudnia 2015

Ostatnie śnieżynki


Te zostały podrobione ze starych serwetek po przodkach, które już nie nadawały się do niczego




Te zostały zrobione z wzorów dostępnych w  internecie


To jest szmateksowa zdobycz

 I reszta z internetu


I póki co chwatit' bo nie ma ich gdzie wieszać ;)

Kochani!
Przed nami kolejne święta... Życzę Wam zdrowia  i spełnienia marzeń, 
oddechu od rzeczywistości 
i  szczęścia odnalezionego w sobie :)

środa, 16 grudnia 2015

Pled i pledzik

Grudzień miesiącem walki z UFOkami ;)
Pastelowy pled zaczęty wieki temu musiał odleżeć swoje w "składziku". "Składzik" to taki malutki pokoik, na który do niedawna nie mieliśmy pomysłu. Zatem, jak łatwo się domyślić, służył za skład rzeczy różnych kwadratowych i podłużnych ;) Czego tam nie było! Oj niejedna ballada dziadowska mogłaby powstać ;)
Od niedawna jednakowoż plan na pokoik już jest i powstał problem GDZIE upchnąć radośnie zbierane do tej pory dobra... Część wywieziono do Chaty w Kju gdyż z myślą o niej były chomikowane. Część poupychałam w szafach w innych pokojach.

Zostały przydasie...

Rany boskie!!! Ile je tego nachomikowałam to się w głowie nie mieści!!! Cztery wielkie pudła włóczek. Jedno pudło kordonków. Dwa pudła różnych różności z pozostałych technik...
Co stanowi siedem pudeł...
Do tego UFOki.
Cóż... Trza utylizować ;)
Pastelowy pled był dziergany z myślą o Chacie w Kju (ufff!)


 A biały? Biały się jakoś odnajdzie z właścicielem ;)



Nie mam aż tyle wolnej powierzchni w domu. Rozmiar pastelowego to 160x200 cm., wykonany jest na szydełku wzorem zygzakowym. Biały jest dostosowany do dziecięcego łóżeczka, czyli 100x130 cm., wykonany jest na drutach oczkami prawymi (dokładnie tyle umiem na drutach ;) )


Pogoda ogólnie nie nadaje się do fotografowania. Obawiam się jednak, że jak wywiozę i powysyłam  to już będzie "po ptokach". Zatem jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;)
Niestety tak jak podejrzewałam zostało mi włóczki zamienników na drugi taki zygzakowy...

W kolejce czeka szydełkowy dywan...

czwartek, 10 grudnia 2015

Świątecznie, wiosennie, wiklinowo.

Ponieważ ostatnio jestem uwięziona w niemocy twórczej postanowiłam COŚ z tym zrobić. Pomogło jak zwykle centrum artystyczne w naszym miasteczku :) Z radością odkryłam nowe (trzecie) takie miejsce u nas! Hurra!
Pierwsze odkryte przeze mnie najwcześniej to PracOFFnia, drugie: Centrum Artystyczno-Hobbystyczne Arabeska, a trzecie to Pracownia Ludownia.
No i właśnie w tej ostatniej ogłoszono kurs wikliniarski. Powstać miał jeden wiklinowy anioł na pnącza. Ponieważ byłyśmy pojętnymi uczennicami w przewidzianym czasie każda z nas uplotła po dwa wiklinowe anioły, jeden rattanowy malutki i jeszcze coś co w duszy grało z pozostałej wikliny :) Lubię!
Umówmy się- moje anioły dalekie są od ideału ale najpiękniej będą się prezentowały na wiosnę obsadzone odpowiednim kwieciem. Ponieważ jednak na wiosnę mogę być zajęta innymi ważnymi sprawami, to w trosce aby anioły nie umknęły historii (jak papierowa wiklina, którą pojęłam w styczniu 2015 i do tej pory nie opublikowałam, oraz transfer na różnych materiałach z marca) postanowiłam wam pokazać teraz.
Saute. Bez makijażu ;)


Powyższe zdjęcia ze strony Pracownia Ludownia


Bardzo się cieszę, że powstały dwa, bo w Chacie w Kju są dwa wejścia. Obu będą strzegły anioły. Ich niewątpliwa uroda porośnięta plączystą brodą będzie odstraszała potencjalnych złodziei oraz mężczyzn pod wpływem napojów wyskokowych ;) Niczym  Halloweenowa dynia złe duchy ;)

Poniższe wytwory nie są skończone ale... cóż... Aniołek powinien mieć jednak przyklejone włosy a nie przyszczypane gumką recepturką, a wianek kiedyś będzie biały. Kiedyś...


Czy coś drgnęło w kwestii dziergania? Hmm... Nawet jeśli nie to postaram się zamieścić zaległe dziergane UFOki.
Jakaś totalna masakra z tą weną. Prokrastynacja pełną gębą :)

Na koniec koty w wersji coraz bliżej święta ;) Obaj wpatrzeni w miejsce gdzie wkrótce zagości choinka - już obmyślają na niej swoje kocie harce...


Kochani! Liczba obserwatorów przekroczyła 100!!! Dziękuję!!! I witam Wszystkich bardzo serdecznie!