Część z nich nie nadawała się już do niczego (a były z banderolą Pewexu!) a część tkwiła sobie rozkosznie w licznych szafach i szafeczkach naszego mieszkania, co rusz wdzięcznie wysypując się zeń w najmniej odpowiednich momentach ;)
Wreszcie nadejszła wiekopomna chwiła i (zaledwie) 1% zyskał nowe życie...
Najpopularniejsze obecnie podkładki w sieci z rosyjskiej bawełny pamiętającej czasy króla Ćwieczka:
Oraz najpopularniejszy dywanik z wełny owiec, które zeszły z tego łez padołu zanim (go) dziergająca pojawiła się na tym świecie:
Będą intensywnie użytkowane więc nie żal będzie jak się im (niedejbuk) cokolwiek stanie.
A ja znów muszę zająć umysł czymś, żeby nie myśleć o sprawach trudnych i beznadziejnych...
Pomyślcie, proszę, o nas ciepło 2 listopada...