niedziela, 24 listopada 2024

Haul i najbliższe hafciarskie plany

Kupiłam w Coricamo kanwy: 


 Wiem, co sądzicie o rysowanej kartce, jednak mnie w obecnej sytuacji życiowej bardzo pomoże. 


Szara była w moich planach od kiedy zobaczyłam w Kramie z Robotkami konturowaną Ostatnią wieczerzę. Od tego czasu czasopisma hafciarskie zrobiły taki postęp, że praktycznie każdy numer błaga o wyhaftowanie go w całości :) 

Na przykład taka mandala:



może bez tych kropek, ale jest cudna






Czyż nie piękne? A to tylko dwa ostatnie numery. 


To są plany na szarą, oczywiście włączając w nie tę konturowaną Ostatnią Wieczerzę. 
Na tą kratkowaną mam w planach zimowy krajobraz, jeden, albo i kilka. Kanwa 54 jest dość duża. 
Jak nie trudno się domyślić, z moim tempem pracy, powinnam dożyć wieku Metuzalemowego, bo to kropla w morzu hafciarskich planów. Jest jeszcze przecież całe mnóstwo Wielkanocnych i wiosennych:
 



Letnich:




I drzwi:



Życia braknie :) Ale pomarzyć można :)

Zdrówka, kochani :) 

środa, 13 listopada 2024

Zimno.

 Zdecydowanie nie należę do wielbicieli czterech por roku. Dochodzę do wniosku że urodziłam się w tej strefie klimatycznej przez potworny chichot losu ;) Jeśli miałabym być szczera, wiosna i lato satysfakcjonują mnie w 100 procentach. Jeśli koniecznie potrzebna by nam była jesień, to wyłącznie złota polska. 

Plusy zimna, to nowe zamówienia:

Dla dzieci:



I dla babci ;) 



Nie dla moich dzieci i nie dla ich babci ;) 

Takie kominy wykonałam dwa, pierwszego nie zdążyłam sfotografować. Uwielbiam wzór  patentowy. 

I to tyle drutów. Następny będzie post: haul hafciarski. Swoją drogą ciekawe jest to słowo "haul", modne, internetowe i ja, dinozaur, nic, a nic z niego nie rozumiem ;) Nie przeszkadza mi to jednak w zakupach ;) 

Trzymajcie się ciepło ( i poręczy) ;) 

Do następnego!