Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inspiracje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inspiracje. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 czerwca 2010

Ten, z którego nazwą mam problem

Nigdy nie pamiętam, jak się go wymawiało, jeszcze gorzej z napisaniem nazwy ;) Od dawna jest na etapie bardzo zaawansowanym. Od tygodnia brakuje mu zaledwie połowy rękawa i nie daję rady go skończyć. Czas zarówno w pracy jak i poza nią intensywny. W domu woła ogródek i porządki (wiosna przyszła – zaraz idę robić porządek we włóczkach). Człowiek nie wie czy sprzątać dom czy kosić trawę.

W pracy roboty po łokcie i zero oddechu. Zarówno Marcin jak i ja oddajemy systemy Klientowi, mamy roboty po łokcie. Nawet w długi weekend po położeniu Majki spać, siadamy do spraw służbowych i siedzimy nad nimi co najmniej do północy. Mieliśmy mieć teraz tydzień wolnego a z trudem wyżebraliśmy dwa dni (ja nie mam zasięgu ale Marcin pewnie będzie wisieć na telefonie).

Właściwie nawet mnie to nie dobija, jestem w ciągu (wyczytałam, że to określa się mianem “Flow”?). Tyle że rozedrgana, rozdarta między tym wszystkim co muszę, chciałabym zrobić niczym książkowa sosna.

Dość wynurzeń, teraz fotki:

P1300571-1

P1300570-1

Głucha na ostrzeżenia tych, którzy trąbili o tym jak się plisa zwija, robiłam jak w oryginale. Plisa zwija się, jak obiecano. Nie spięta właściwie roluje się cała. Albo spruję i zrobię ściągaczem (tego akurat mi się nie chce), albo będę nosić spiętą, jak na zdjęciu bo mam obsesję na punkcie podkreślania talii (pewnie stąd ciągle wychodzi mi rozmiar 34 ;))

Robię z włóczki kupionej na Fyberspates (Update: link jest do innego koloru –ja kupiłam kolor jasny mech, którego w tej chwili nie ma) – motek miał 1200 metrów nitki i wcale nie maleje. Starczy pewnie jeszcze na jeden sweterek albo ze dwa szale :) Włóczka miękka, cieńsza niż Zephyr Jaggerspun, milutka na ciele. Kolor bardzo mi się podoba. Zdecydowanie będę nosić (buhahaha).

Wczoraj przyszła paczuszka z moimi ostatnimi nabytkami. Zakupiłam na allegro od sprzedawcy odziezowaszafa bawełenki po 5 złotych za motek (no nie mogłam się powstrzymać):

P1300574

P1300576

Obie to 100% bawełna. Z zapachu sądząc  z jakichś zapasów długo leżących w sklepach albo ciucholandowych. Nowa, w stanie idealnym. Będę miała tego sprzedawcę na oku :)

Pierwszej (kolor to podobno spokojny fiołek ale ja w  nim widzę tylko szarość) mam 8 motków, Zapewne pójdzie na Arielle. Pewnie zostanie, ale grubość jest idealna więc chyba się nie powstrzymam.

Z drugiej  (kolor mniej intensywny, niż na fotkach) chciałam jakieś kuse wdzianko zrobić. Takie do narzucenia na top na ramiączkach, do pracy. Może takie (fotka Theyarnyiad):

2562721294_6f3e5a0e01

Jedyne co mi w tym sweterku przeszkadza to brak dekoltu w szpic (wyczytałam gdzieś, że w serek bardziej do mnie pasuje i utkwiło mi to w głowie).

Update: za to ten (Oriel Lace Cardigan) sweterek ma dekolt w serek i też jest sympatyczny:

4308586285_1ed98b4588

Tyle na dziś. Towarzystwo wyruszyło na zakupy, mam w planie przetrzebienie szuflad włóczkowych i wywleczenie z nich wszystkiego, czego nie ruszyłam od dawna a chomikuję nie wiadomo po co. Obfocę i wystawię niedługo – może ktoś będzie tego potrzebował bardziej ode mnie?

W kolejnym poście napomknę o zakupach włóczkowych, które popełniłam dzisiaj >:)

Do przeczytania!

niedziela, 9 maja 2010

Chwilowe natchnienie

Nic nie pokażę (bo się moczy) ale pochwalę się tym, że w końcu zapełniła mi się kolejka rzeczy do wydziergania!

Żadna rewelacja to nie będzie – wszystkie modele pochodzą z albumu Misty (prawie wszystkie do dłubią więc chcę mieć i ja ;)

Aktualnie jestem w trakcie Anais:

Anais_pop1

Dłubię go z Rowan Cotton Glace, z którego onegdaj próbowałam udzierać Lotosa:

P1180505

Miałam w planach stworzyć dwa egzemplarze – drugi z jasnoszarej (a może srebrnej )Brisy niestety w InterFoxie chwilowo jej nie ma :( Stalowy wydaje mi się za smutny na lato.

Drugi model to oczywiście Arielle:

Arielle_pop2

Tutaj jeszcze nie zdecydowałam. Widzę,   że dziewczyny robią go z Yarn Art Jeans’u. Niestety tej włóczki w szarościach nie ma, skazana będę zatem na biel albo ecru.

Podoba mi się ogromnie Inter-Fox’owe Supreme w szarości (kolor 07) ale też go w tej chwili nie ma (buu). Nie wiem konkretnie czy na ten model czy na  Lucy, w każdym razie jak się tylko pojawi zamierzam go kupić.

No właśnie – Lucy:

Lucy_pop1 

Ją chyba jednak zrobię w ecru (waham się bo za anielski dla mnie ten kolor) – ogromnie podoba mi się strukturalność wzoru. Luźny krój nieco mniej, aczkolwiek w noszeniu na co dzień modele blisko ciała mniej się sprawdzają ;)

Na koniec Down:

Down_pop1

Przeglądam sobie właśnie wzornik Adriafilu i pasowałby mi do niego Kid Mohair w kolorze 82 (jasna szarość). Mam wątpliwość czy jednak nie będzie za cienki ale czy to może zaszkodzić sweterkowi? (Dagmaro, liczę tu na Twój podszept) Sweter robi się to dwie nitkami to jedną, na drutach 3,4 – 4,5 mm – da radę?

Widać, że ciągle poddaję się sugestiom. Tak mnie rozbielił, “rozpastelował” ten album, że na chwilę odrzuciłam fiolety, fuksje i zielenie.

Trzymajcie się ciepło, niech deszcz Was omija (taaaa….)

sobota, 6 lutego 2010

Popełniłam…

… dwa Majowe sweterki:

P1290602

Oba z Freedom Spirit, oba robione bezszwowo (lenistwo męczy mnie tej zimy okrutnie). Zapinany w kolorze 504, tunika w kolorze 502, albo 420 sama już nie wiem, bo motek w kolorze 502, który domawiałam był jaśniejszy (dlatego dół tuniki jest jaśniejszy) ale poza tym kolory nie odbiegały od siebie.

Fotek na Pszczole nie należy się domagać. Pszczoła jak na te warunki oświetleniowe jest za szybka ;)

Co dalej? Dalej leniwo. Kompletnie nic mi się nie chce. Gromadzę wzory ale ciężko unieść mi drutek ;)

Od dawna miałam ochotę na to wdzianko z ostatniego numeru Knitscene:

4277233210_1c6ab9dc16_o

Zdaje mi się, że z Australa dałoby się to wydłubać (chociaż oryginał jest z czegoś znacznie cieńszego). Kwestia decyzji, czy z ciemnego fioletu, czy z fuksji :)

niedziela, 10 stycznia 2010

Jestem

Tak mnie naszło. Do tej pory, przyznam szczerze, nie miałam pociągu do pisania, do siadania przy komputerze na tyle, żeby cokolwiek napisać. W przelocie zaglądałam na blogi (widzę, że sporo znajomych odpuściło robótkom na drutach na rzecz innych zainteresowań). Na powrót dziergam. Tempem ślimaczym ale jednak ;)

Nie wiem jak częstobędę pisać, być może kolejnego posta wyskrobię za miesiąc lub dwa – uprzedzam i dziękuję wszystkim, którzy szturchali mnie i dopytywali się czy żyję *

No to do konkretów przejdźmy – wydziergałam w międzyczasie ( i noszę z zadowoleniem) drugiego Endless Knittef Cardi Shawl’a – tym razem z jasnośliwkowego Ideala. Włóczka cieńsza więc i sam Cardi mniejszy i łatwiejszy do opanowania na ciele. Do tego znacznie lżejszy. Z włóczki jestem zadowolona, chociaż nie d razu ją pokochałam. Chyba z powodu koloru – w marnym świetle ciągle kojarzył mi się bardziej z bordo niż ze śliską. Na szczęście w praniu jasna śliwka okazała się pięknym kolorem :)

Fotki nie ma i nie wiem kiedy będzie – sami wiecie co za oknem :)

Oto sam jasnośliwkowy Ideal w towarzystwie fioletowego i fuksjowego Australa:

 P1290423

Ideal jest ciemniejszy (chyba), na pewno ciemniejszy od fuksji Australa.

O ile co do fuksjowego Australa planów nie mam, to z fioletowego powstaje (w żółwim tempie) Point-edge wrap.

8319a2c3120783488429183

Wzór jest darmowy ale po angielsku. Prościutki, w sam raz do filmów (niestety nadal nie potrafię dziergać bez patrzenia na ręce więc do filmów z lektorem:)) Te ozdobne rożki u mnie wywijają się w każdym możliwym kierunku ale mam nadzieję, że zblokowanie pomoże. Próbowałam z tą włóczką startować do ażurowego wrapka z Vogue Knitting ale w  tym ciemnym fiolecie gubił się cały wzór.

Prócz pokazanych wyżej włóczek kupiłam jeszcze takie:

P1290421

Z tych grubaśnych mam zamiar wydziergać coś w rodzaju etoli na ramiona, coś w stylu pętli moebiusa. Co do angela nie mam jeszcze pomysłu (zwykle tak u mnie bywa z moherami) Pewnie coś s krótkimi rękawami i golfem dzierganego bezszwowo :)

Do tego dziergam dla Majki sweterek z Freedom Wool, którą kiedyś kupiłam “na spróbę”. Już drugi raz będę musiała dokupić motek, mam nadzieję, że tym razem wystarczy i skończę sweterek przed końcem zimy ;) Namiar na wzór dam jak tylko przypomnę sobie skąd go wzięłam (prosty , bez zszywania, robiony od góry).

Na etapie ukończenia, a jednocześnie wypadnięcia z łask jest Gallery Jacket, który mnie osobiście spodobał się (pewnie ze względu na modelkę) w tym wykonaniu:

1350488167_22380726ba

Robię go z wrzosowej Futury (mięciutka mieszanka z Merino). Robi się nudno, wzór zdecydowanie nie dla Fiubzdziu – nie dość że ściągacz 1/1 to jeszcze co drugie oczko robi się przekręcone. Wlecze się niemiłosiernie. W tej chwili został ni skrawek przodu od pachy w górę i nie mogę się przemóc albowiem…

…zaczęłabym coś nowego :)

Na przykład to:

114094068

albo jeszcze prędzej to:

 113650187

Co do pierwszego modelu -  jeszcze nie zlokalizowałam źródła. Drugi model pochodzi z Benissimo, próbka ma 24 oczka na 10 cm i pasuje mi jak ulał do Ideala dlatego dziwuję się niezmiernie, że zalecają druty 5 mm! Nie wiem czy ten typ kołnierza będzie mi odpowiadał ale ten model w czerwieni wyjątkowo mnie urzekł.

Inspiracji po drodze miałam więcej ale muszę sobie coś zostawić na kolejne posty ;)

Zapomniałabym o pieczątkach. W końcu zebrałam się i kupiłam porządne narzędzia do dłubania – oto efekty:

P1290410

I ptak i pióro zrobione wg wzoru Gennine. Dłubanie w gumie to świetla zabawa, szkoda tylko że materiał tak szybko się kończy :) Muszę zamówić kolejne gumy nim mnie skręci ;)

Jeszcze raz dziękuję za wszelkie życzenia i z góry przepraszam za maruderstwo w odpowiadaniu na maile i komentarze. Taki czas, nie ma na to rady.

poniedziałek, 12 października 2009

353 oczka na drucie ;)

Koticzka rzuciła inspiracją – zaraziłam się tak bardzo, że nie czekam na włóczkę (zamówiłam jasnośliwkową Ideal powinna być koło środy) tylko kupiłam od razu wzór, wytargałam szarą Merino 2000 i lecę z tym koksem :)

        3835356546_9a5c38b3af3834562809_8fffb57fa2

Mniej więcej wiem jak się to wdzianko będzie robić (zaczyna się od krawędzi i drutuje,zdaje się, do środka), nie mam za to pewności jak w takim luźnym nietoperz będę wyglądać. Robię go z czystej ciekawości :) Mam w  planie nabycie grubego paska i spinanie się nim w talii. Jak wdzianko wyjdzie fajne to zrobię jeszcze wersję śliwkową (oczywiście nie gwarantuję, że nie zmienię zdania;)). A kiedyś….hmm kiedyś może zaliczę też wersję z jedwabiu? ;) Spójrzcie jakie piękne ma kolory.

Przy okazji szperania po modelach StitchDivy trafiłam na fajną stylizację znanego wdzianka (podoba mi się, ale z doświadczenia wiem, że takie rękawy mnie wkurzają):

3061387245_099e415689_b

Przed dostaniem w szpony wzoru na Endless Knitted Cardi Shawl zaczęłam robić kolejną wersję Featherweight Cardigan (każda z wcześniejszych wersji skończyła marnie) – tym razem z Kidsilka Haze w kolorze Trance. Liczyłam na to, że będzie to robótka wieczorna – przytelewizyjna. Okazuje się jednak że i Endless Knitted Cardi Shawl stworzony jest do dłubania przy telewizorze (jak inaczej strawić te ponad 300 oczkowe rzędy?) – tak, że kidsilk odstawiony został na drugie miejsce. Również z powodu pogody za oknem. Szykuję się do mocnego obniżenia temperatury w biurze – będzie mi potrzebne coś w co można się zawinąć.

Zajrzałam dzisiaj do rosjanek, żeby zobaczyć co też jest na topie, no i okazało się, że jednak będzie co dziergać. Niniejszym zamieszczam listę rzeczy, które wpadły mi w oko, żeby mieć gdzie zerknąć, kiedy skończy mi się wena: 

Wdzianko z Vogue Knitting Holiday 2008 – nie mam pojęcia, jak mogłam je przeoczyć. Marnie tutaj widać wzór, zainteresowanym podaję zatem linka na Ravelry.

111710684 

Po raz kolejny wraca do mnie model z Sabriny (szary kardigan w warkocze). Zapomniałam o nim na długo, trafiłam jednak dzisiaj na kilka jego realizacji na Ravelry i zachwycił mnie na nowo.

Niewykluczone, że pozwolę sobie na taki biurowy żart:

102893661102893659

Nie pytajcie skąd jest ten model, bo jeszcze nie ustaliłam :)

Na koniec pochwalę się w końcu moimi śliwkowymi butami z Baty (fotki pochodzą ze strony Baty, moje buty już są intensywnie eksploatowane):

440928Buty są ciemnośliwkowe (nie dajcie sobie wmówić, że niebieskie, jak podają na stronie). Tak ciemne, że prawie czarne. Kolor nie jest równomierny, jakby lekko cieniowany. Niesamowicie wygodne . Najważniejsza jest jednak podeszwa:

441809

Obłędna prawda? :) Odkąd ją zobaczyłam, wiedziałam że muszę je mieć :)

Ps. Wracam do spacerów z psami. Tym razem wersja stresująca bo wychodzimy na wieś (akcja socjalizacja) . Okazuje się, że najmniej agresywnymi uczestnikami ruchu wieczornego są psy właśnie. Nie brak za to przechodniów, którzy z radością postrasza spanikowanego nową sytuacją psiura i dorzucą kilka życzliwych komentarzy, kiedy ten w popłochu przylega do ziemi. Wypożyczę chyba kiedyś ogromnego czworonoga i z przyjemnością zaobserwuję odwrotną sytuację.

Ps2. Naprawdę na jutro zapowiadają śnieg????

wtorek, 6 października 2009

O włóczkach i niezdecydowaniu

O raju, jak ja dawno nie pisałam. Trochę trudno zacząć po tak długiej przerwie. Będzie krótko (zawsze to obiecuję) i konkretnie.

Otóż powoli zaczynam odczuwać potrzebę powrotu do drutów. Nie chce mi się jeszcze główkować nad skomplikowanymi wzorami. Trochę mało sypiam i wcześnie padam na nos odpadają zatem skomplikowane wzory.

Kupiłabym nowych włóczek bo kuszą strasznie kolorami (jedna to nawet namacalnie kusi bo mi ją Dagmara na pokuszenie przysłała). Tyle że nie mogę się zdecydować na model.

Konkretnie kusi Ideal w kolorach (bardziej ta lewa, zwana jasną śliwką – mnie osobiście trąci na zdjęciu fuksją):

86d2f44d51c0b2201a2562af6b63dc8d e1a8d670e514c4f536f456e2a433fcd7

Włóczka podoba mi się i tyle. Nie mam kompletnie pomysłu co z tą cienizną zrobić. Szperam po modelach Kim ale nic pasującego nie znalazłam, co mnie irytuje niezmiernie bo zamówiłabym coś na gwałt :)

Dalej Lima, ale ją zostawię na później, bo kojarzy mi się z tym włosem z Ultra Kasmir (który mam jeszcze zachomikowany w zapasach)

Na koniec Angel, który na szyi przetestowałam, nie gryzie i jest milutki. Tyle że się zdecydować co do koloru nie mogę:

06c4286d2cb7d924e1f93389893ce574 96d83e08f534a6346528591320862b7a

Szary – bo dokonuję drastycznych zmian w szafie. Pilnuję kolorów i tego, żeby wszystko dało się maksymalnie z sobą mieszać. Rano bywam nieprzytomna a to niesamowicie ułatwia życie. Zresztą uwidziało mi się, że pasowałby do tego modelu:

36fe3a28b8265f396028be82a226d6d2

Wyniuchałam że nie samym Angelem ten sweterek wydziergany, ale podwójną nitką może coś podobnego dałoby się stworzyć? Schematu nie mam niestety (bom leń do potęgi n-tej).

Fioletowy  - bo mam czerwony płaszcz i wymyśliłam sobie że z fioletem będzie ładnie wyglądać. Tyle że ten fiolet na fotkach motków strasznie jasno wychodzi. Gdyby był taki jak na tym modelu:

021af626546bd9d06da41672f6bef501

noo, to to już zupełnie inna historia – piękny odcień :)

Jest jeszce jeden ciekawy kolor, który trochę mnie skołował bo na modelu wygląda ciekawiej niż na fotkach motka:

1ed320162f238acc8b8d2f5addfe6c7a f9b4412b6d0ed0cef77889095f9f65bc

Nie noszę w zasadzie granatu, ale na modelu to on mi takim niebiesko zielonym kolorem trąci. Po zachodniemu to chyba petrol nazywają? Być może jednak widzę na tym sweterków więcej zieleni niż jest w rzeczywistości :)

Skoro już przy modelach jesteśmy – jak to już kilka dziewczyn na blogach zauważyło – trzeba się trzymać jakiegoś planu. I z moich robótek większość leży nienoszona. Jakoś okazuje się, że chociaż ładne, ciekawe i wiele frajdy z robótkowania było, to jednak w codziennym użytku nie sprawdzają się.

Pracuję w nowoczesnym budynku. W praktyce oznacza to, że latem jest  potwornie gorąco (bo klima _podobno_ jest), zimą potwornie zimno (bo to samo szkło i metal). Nie dopytałam jeszcze czy cały czas zimno ,czy też do czasu kiedy sobie nachuchamy (to wielki open space, ja siedzę na antresolce, pode mną cały tłum parujących programistów i nie tylko – należy odczytywać to w ten sposób: rano zimno, od 13tej nie ma czym oddychać)

Czyli trzeba ubierać się na cebulkę i stopniowo zdejmować z siebie warstwy kiedy atmosfera się robi gorętsza. Czyli trzeba się zaopatrzyć w kardigany. Czyli trzeba naprodukować sobie mnóstwo prostych, funkcjonalnych wdzianek a takie wdzianka kojarzą mi się z nudą podczas dziergania :) Chociaż znacie moją skłonność do przyciasnych sweterków, jesień nastraja mnie odmiennie – mam ochotę na coś, czym można się otulić. Tymczasem przypomniałam sobie o tym modelu:

To Ivy z albumu Amber:

image0-24ivy

Coś w sam raz na moje biurowe potrzeby. Niestety za diabła nie wiem, z czego go wydziergać. Ideal będzie pewnie za cienki. Jak na złość Kim nie podaje próbki dla wzoru gładkiego :(

Dziękuję wszystkim, którzy w tak zwanym międzyczasie sprawdzali czy żyję i dopytywali się, czy wszystko u mnie w porządku. Nie odzywałam się przeważnie, miło mi jednak było mieć świadomość, że po miesiącu człowiek nie znika jednak z myśli innych. Duży buziak dla pamiętających *

Tymczasem znikam bo Pszczoła domaga się uwagi – a w domaganiu się jest coraz lepsza ;)

Ps. Wszystkie fotki włóczek oraz modelu wykonanego min z Angel’a pochodzą ze strony Inter-Fox.

niedziela, 16 sierpnia 2009

Daisy2

Moje psy niechętnie uczestniczą w sesjach zdjęciowych. Kropka najchętniej tuli się rankiem i wieczorem (kiedy jest już zbyt zmęczona by dokazywać):

P1280524 Nie będę pisać zbyt wiele, tak się ostatnio poukładało że nie mam chęci ani do pisania ani do dziergania ( o pozowaniu nie ma co wspominać). Pokonuję kolejne BabySteps w programie FlyLady znajdując zapomnienie w sprzątaniu. Drutowanie bowiem sprzyja rozmyślaniom. Czas biegnie szybko. Niedługo ostatni sierpnia, drugie urodziny Pszczoły i ostatnie chwile mojego pobytu w domu. Brrr. Pomyślę o tym jutro albo najlepiej postaram się nie myśleć w ogóle. Zbyt dużo czasu spędziłam w domu, boję się powrotu między ludzi.

Wygląda na to że mam skłonności do życia wg list, tabelek i linijki. Uspakajają mnie codzienne rutynowe czynności, codzienna lista rzeczy do zrobienia (zwłaszcza kiedy mogę je sobie odhaczać po kolei). Lubię znaleźć rano w skrzynce listę wytycznych na dzień bieżący. Odpadają lęki, że czegoś zapomniałam, że przepuściłam czas przez palce.

Czas wskoczyć w biurowy mundurek, odłożyć dres i spodenki. Zapomnieć o chodzeniu na bosaka. A ponieważ ja lubię wg listy poszperałam i wyszperałam coś takiego. Od dwóch dni nie mogę się zdecydować na kolor bazowy. Czarny mnie odrzuca ale jest taki bezpieczny. Szary lubię ale szare buty i torebki wcale mi się nie podobają. Że nie trzeba się trzymać kurczowo wytycznych? Ale ja tak lubię :)

Zrobiłam kilka pieczątek. Wszystkie zostały podarowane nim je zdążyłam obfotografować. Pozostały tylko testowe odbitki na przypadkowych kartkach papieru:

pieczątki 1 No i sama Daisy2. Muszę pozszywać trochę dziurki bo zrobiłam z rozpędu wersję na większe guziki. Poza tym podoba mi się tak samo jak poprzednia. Bałam się ciemnego koloru ale jest bardzo ładny (na zdjęciu wychodzi jaśniejszy):

P1280498-1

Całość zrobiona na drutach 2,5 mm. Kolor Sonaty “głównej'” oraz guziki identyczne, jak u Effci (dziękuję Effciu za guziki). Sonata wrzosowa wyszperana z zapasów.

Z kolekcji jesiennych podobają mi się wyłącznie modele z  Precious Kim Hargreaves. Konkretnie Maggie:

maggie-3Effie:

 effie-2

i Vivienne:

viv-2 

Wszystkie modele odgrzewane ale i tak mi się podobają. Podejrzewam, że lwia część sukcesu modeli to klimat zdjęć w albumach Kim :)

czwartek, 30 lipca 2009

Nareszcie :)

Nareszcie rzucili coś z podkreśloną talią! Model pochodzi/pochodził będzie stąd:

MonteraButtonJacketLg_medium WinterWhimsy_small

Coraz bardziej załamują mnie kolejne numery pisemek robótkowych. Być może modele mają ciekawe wzory ale trudno mi je docenić ma workowatych fasonach. Czasem mam wrażenie, że wracają lata 80-te. Brak tylko poduch na ramionach (a słyszałam że tego sezonu mają wrócić). Rękaw 3/4 szalenie niepraktyczny tego typu wdzianku ale wygląda uroczo :)

Z Jagodową / Śliwkową Daisy sięgnęłam półmetka i już wiem, że trzeba będzie dokupić włóczki. Nie chciałam tym razem kupować z zapasem więc mam za swoje. Ale czy kogoś męczyły dodatkowe zakupy włóczkowe? ;)

Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie zestawić fioletu z zielenią ale Marcin skłaniał się ku wrzosowym dodatkom – będzie więc dokładnie tak samo jak u Effci.

Na koniec moja kolejna fiksacja, trafiłam na taką stronę (nie jest to Perfekcyjna Pani Domu ale podobno bardzo zorganizowana Pani Domu). No to sobie czytam i eksperymentuję, zobaczymy ile tym razem wysprzątam ;)

wtorek, 16 czerwca 2009

Daję znak życia

Nic się nie stało u mnie wszystko dobrze. Naprawdę :) Te z nas które miały okazję podziergać na pomniku Adasia miały na to dowód (obfotografowany co widać na fotkach min u Dagmary i Sprężyny – ja to ta chuda co dzierga szydełkiem białą płachtę ;))

Nie piszę tak długo (wolę nie liczyć ile żeby się nie dobijać) bo naprawdę nie mam o czym. Na robótkowym polu martwo. Od przeglądania katalogów i forów głowa boli a nadal nie znalazłam nic co by  mnie pofatygowało do koszyczka z drutami. No przecież wiecie jaka to męka więc proszę mi współczuć i trzymać kciuki za rychła zmianę tego stanu rzeczy :)

Najwyraźniej rozpuściłam się jak ten bicz dziadowski bo nie podoba mi się nic co wydano ostatnio w gazetach (z niesmakiem znajduję kolejne powtórki z poprzednich sezonów). Zachód też się ostatnio nie popisuje – od dawna nie trafiłam na nic godnego uwagi. Nadszedł czas szydełkowych ażurów które u mnie w praktyce się nie sprawdzają – owszem dziergać lubię ale nosić nic a nic. Druciane topiki też mnie nie kręcą (zdecydowanie bardziej sprawdzają się u mnie trykoty) a do grubaśnych włóczek pogoda nie nastraja ;)

Jedyna rzecz którą w międzyczasie skończyłam to wieloletni trup szydełkowy – ananasowa bluzka którą prawie wszyscy mają i którą kiedyś też już robiłam tylko dla siebie (a wyszło coś dla kogoś jeszcze chudszego). Białą wersję obiecałam kiedyś cioci i wszystko wskazuje na to że tego sezonu ciocia w końcu będzie miała okazję ją założyć (a ja uszczuplę zapasy Camilli które od dawna zalegały mi szuflady).

Ostatnio częściej myślę o wdzianku ze skrzydełkami u ramion. Mam w domu ze dwa motki Glorii i jeśli się nada to się do niego przymierzę.

Wpadło mi też w oko takie coś:

 

wright_lg

Szperałam pod kątem kidsilka ale nie do końca jeszcze jestem przekonana. Niemniej rzecz warta uwagi (mimo że brak podkreślonej talii;).

Kto lubi letnie topiki dziergać i później je nosić może wydziergać sobie taką słodką rzecz:

1218453185_47762604deWzór jest darmowy, to wykonanie i fotka należą do Lingy – jednej z dziewczyn na Ravelry którą namiętnie podglądam. Właśnie sobie uświadomiłam że chyba z tej włóczki usiłuję bezskutecznie zrobić Lotosa więc może jednak się skuszę? ;)

Spójrzcie na tę  słodziutką rzecz:

3553398555_50fee36f40

Zdjęcie jak z żurnala, nawet lepsze. I jest to zdecydowanie dla mnie najlepsze wykonanie wdzianka z Phildara (z tych które widziałam) – wykonanie Olesya (na Ravelry) a model: Bolero #471-T6-713 z numeru Phildar № 471 Maille Crochet, Été/Summer 2007 (do dzisiaj nie wiem jak oni to numerują ale zakładam że czytają mnie osoby mądrzejsze ode mnie :))

Gdybym miała cień szansy, że będę nosić szydełkową sukienkę zrobiłabym to (przyznaję, że zaraziłam się tą sukienką na spędzie w Krakowie :))

No i jeszcze jeden topik który mam na oku od wieków – najlepsza wersja na Ravelry to wersja SavannaLight/ Olochka.  Fotki są dostępne tylko na Ravelry – nie jestem w stanie wstawić ich tutaj z odnośnikiem do oryginału :(

Owszem, nadal siedzę na wizażu ale powoli odzyskuję spokój ducha. Znalazłam swoje kolory, otrząsnęłam się z odkrycia innych firm mineralnych, dałam sobie radę z jednowieczorową chętką ukręcenia cudownego serum.  Mam tyle ile jestem w stanie używać na codzień uspokoiłam się i wystarcza mi świadomość że raz na jakiś czas dorzucę sobie do aktualnego zbioru drobiazg (czy dwa) – więcej nie ma sensu. Nie jestem osobą która będzie miała cierpliwość poświęcić na makijaż więcej czasu (zwłaszcza postawiona przed wyborem – makijaż czy 10 minut snu więcej). W czasie swojej “ciszy medialnej” dokonałam jeszcze zamówienia ale nie wspominałam tu o tym bo mam wrażenie że nie jest to temat dla Was zajmujący.

No tak, zaczęłam buszować po ciucholoandach. Jednym właściwie. To objawienie – mama wskazała mi ciucholand gdzie szuka się przyjemnie, szuka się z efektem. Potrafię wyszperać nawet cuda dla mamy i siostry (tu się dowartościowuję bo nie sądziłam że w ogóle cokolwiek potrafię wyszperać). Największą przyjemność sprawia mi buszowanie w boksach dla dzieci. Naprawdę są tam cudeńka .Zdarza się kupować coś za małego bo a nóż widelec się przyda (musiałaby się zdarzyć dziewczynka bo odbija mi w stronę róży zdecydowanie). Nie wiem kiedy Majka obchodzi te wszystkie sukienki i inne ciuszki.

No i mnie na szczęście czasem też coś do koszyczka wpadnie, ale to już zdecydowanie rzadziej :)

Wypady z mamą co ciucholandów (plus rynek, karmienie gołębi, zapiekanka, market, etc) dodatkowo urozmaicają nasze monotonne “na codzień” i oswajają Pszczołę z otoczeniem liczniejszym niż Pszczoła, Rodzice i Dziadkowie. Liczę na to że w czasie tegorocznego urlopu Marcina będziemy częściej zabierać małą między ludzi.

Na koniec ostatnia niedziela – czyste szaleństwo jeżeli chodzi o mnie – wyrwałam się po 3 latach sama na całą niedzielę :) Nie żałuję i mam ochotę na więcej. Więcej dziergania i gadania niż tego całego zamieszania około spotkaniowego (głównie o transport mi chodzi). Strasznie szybko przeleciał ten czas, ledwośmy się zdążyły spotkać już trzeba było lecieć. Myślę, że nie można czekać do następnego roku. Nic nie stoi na przeszkodzie byśmy spotykały się częściej :)

No tak,  nie muszę mieć nic do pisania żeby natłuc tekstu ponad miarę ;) Minus taki, że klepię w klawiaturę zamiast wziąć się za dzierganie ;)

Do przeczytania zatem :)

piątek, 10 kwietnia 2009

A jednak natycha

Ponieważ wypstrykałam się na amen ze środków na włóczki nie szukałam specjalnie modeli do kolejnych dziergań. Zwłaszcza, że Scheherazade zajmie mi jeszcze z tydzień. Później cokolwiek zacznę, rzucę to w kąt jak tylko przyjdzie włóczka na Clapotisa. No ale samo jakoś wpada w oko.

Od jakiegoś czasu mam ochotę na Not-So-Shrunken Cardigan. Nie wygląda na pierwszy rzut oka zachęcająco, ale na przykład w tym wykonaniu jest już bardzo urokliwy. Gdyby jeszcze go wydłużyć, zaznaczyć talię, rozszerzyć na dole wyszedłby z tego całkiem ładny żakiecik :) Zrobię próbkę z “pistacjowego” Australa chociaż tak po kolorze to mi bardzo pasuje do Kashmiru, z którego YarnFerret zrobiła swojego Szeptanego :)

Kolejny pomysł na Kidsilka: Shirley sweater, realizacji na Ravelry niewiele ale ta mi się podoba. Z tym pomysłem jednak odczekam, bo mam wątpliwość czy z taką szarfą pod dekoltem będę się dobrze czuła (kiedyś nie cierpiałam takich rzeczy).

Update dla tych co nie mogą na Ravelry – jedyna fotka sweterka jaką znalazłam poza Ravelry.

Ms. Marigold – to też taki trochę rewolucyjny pomysł, bo te skrzydełka przy ramionach tak do mnie pasowały do tej pory jak i falbanki w Rosa ale może warto zaryzykować bo tutaj tak urokliwie wyglądają:)

No i ostatnie natchnienia najświeższy Vogue Knitting. Nie spodziewałam się zbyt wiele a jednak coś mi wpadło w oko :) Po pierwsze ta cudna bluzeczka:

3346227833_c6216b275c Robiona jest z jakiejś cienizny podwójną nitką. Muszę spróbować zrobić próbkę z Zephyra – a nóż się nada?

Mam słabość do podkreślonej talii, więc oczywiście wpadł mi w oko taki top:

vkspring09_medium

I ten sweterek, jeśli tylko da się do zrobić w wersji symetrycznej:

VKS09NATURAS 08 Ten model kusi mnie głównie fikuśnym wykonaniem, Nie czytałam jeszcze opisu dokładnie ale myślę, że będzie to coś, czego jeszcze nie robiłam:)

Oczywiście podobają mi się też te cudeńka:

mari2-1_mediumPoprzestanę na wzdychaniu do zdjęcia bo po pierwsze nie mam gdzie w tym paradować po drugie nie mam takich słodkich szortów do kompletu (jeśli ktoś wie, gdzie takie można zdobyć błagam o informację!)