nareszcie skończyłam komodę, którą miałam pokazać dwa tygodnie temu. :) Lawirowanie pomiędzy zmianami w pracy oraz zmienna pogoda mocno wydłużyły cały proces. Po upływie zapowiedzianego tygodnia niemal każdego dnia obiecywałam sobie, że "jutro będzie już ten ostatni". Ostatecznie wyszło jak zwykle. ;)
| zdjęcie mebla w stanie surowym pochodzi ze strony ikea.com |
Kolorystycznie nawiązałam do krzesła z tego posta - użyłam dokładnie takich samych farb,
w tych samych ilościach.
Niezbyt mi się chciało dokumentować poszczególnych etapów pracy, zrobiłam telefonem tylko poniższe zdjęcia. :)
Wolałam skoncentrować się na dążeniu do ostatecznego efektu. :)
Pozdrawiam serdecznie!
Karolina