a właściwie jedne, o taki
Remiza z jednego z sezonów "Strażaka Sama" którego mój syn uwielbia.
ps.tak wiem że perspektywa troszkę pojechała na urlop.
a właściwie jedne, o taki
ps.tak wiem że perspektywa troszkę pojechała na urlop.
Czyli kurzyk, wędrująca sadza bądź smoliście czarny. Pojawia się u Hayao Miyazaki. Są małe puchate rozsypują się w pył jeśli je zgnieciemy. W "My Neighbor Totoro" mieszkały w opuszczonych budynkach. W "Spirited Away" pracowały w kotłowni i jeśli nic nie robiły zamieniały się w sadzę. Mój nie zmieni się w sadzę (taką mam nadzieję).
Szyty ręcznie z sztucznego futra, oczy z białego i czarnego filcu. Wypchany sztucznym puchem.
ps. mam na kącie dwa, ale zdjęcia tylko z jednego
Prezent mikołajkowy. Zeszłoroczny. Córka koleżanki ma lekką obsesję na punkcie Stitcha. A koleżanka ma psa który zakłaczy każdy polarowy kocyk z tymże. Więc wymyśliła że trzeba użyć materiału do którego psie włosy się nie przyczepią. Wybrałyśmy piękną taftę w kolorze ciemnego lapis lazuli. Na aplikację zakupiłyśmy tkaniny typu podszewka (dawały największy wybór kolorów). Podszewkę zrobiłam z pikowanej podszewki. I wyszło mi coś takiego
Stitch w wersji bardziej "ziemskiej" niż "kosmicznej"
I trzy absolutnie ziemskie motylki, wzorowane na monarchach.
ps. tak wiem że kolory nieco pojechane, ale niestety zdjęcia robione na szybko przy sztucznym świetle,
.....ale trochę inaczej. Moją wersje Kłapouchego znacie, mały przytulny z włochatymi uszami. No wiec ten jest prawie taki, ale. Jest dwa razy masywniejszy i nie ma włochatych uszu bo potrzebowałam w nich miejsca na zrobienie haftu.
Ostatni z zestawu totorów czyli Chibi. Mały biały kurzonogi uciekinier z parasolem z liścia.
Szyty ręcznie z białego polaru, liść z zielonego polaru. Wypchany sztucznym puchem.
Czyli ten średni. Dopasowany wielkością do dużego którego ostatnio szyłam.
ps. ma ptasie łapy wyhaftowane na nogach tak jak ten z filmu (filmowe totory mają trójpalczaste ptasie łapy)
Konkretnie trzy
Dwa kolejne Morty, drugi wygląda jakby był baaardzo zaskoczony. Szyte z tkanin wełnianych ręcznie wypchane sztucznym puchem, wykończenia muliną bawełnianą.
i osioł. Ma trochę fantazyjną grzywę. Szyty z tkanin wełnianych wykończenia włuczką akrylową i muliną bawełnianą wypchany sztucznym puchem.
ps. przepraszam zdjęcia nie są genialnej jakości ale robione były moją komórką
Ze względu na przemożną chęć zrobienia pełnego zestawu totorów (O,Cho i Chibi) uznałam że duży Totor (czyli O z takim robalem na górze, nie wiem jak się to mówi) musi być większy bo to do niego przyrównuje się wielkość innych i jak jest mały to najmniejszego totora mogłabym najwyżej sfilcować igiełkowo, czego jeszcze nie umiem. Więc powiększyłam go
Zbliżenia zbliżenia na wykończenia