Bombery! Zupełnie nie wiem dlaczego właśnie tak nazwałam te kolczyki. Nie ma to nic wspólnego z określeniem "bombowe", raczej z niewiadomych przyczyn kojarzą mi się z bombą - tak! bo są okrągłe? no... takie pękate:D i mówię tak na nie odkąd nadziałam pierwszy koralik na żyłkę.
Wzór od początku do końca to mój wymysł. Jak robiłam pierwszy kolczyk to skrupulatnie zapisywałam krok po kroku jego wykonanie. Inaczej drugiego bym chyba nie uszyła. Na szczęście instrukcja działa i jestem już w trakcie trzeciej pary. Tylko koralików brak, a przecież tak niedawno uzupełniłam zapasy za niemałą sumkę:-(