Pokazywanie postów oznaczonych etykietą album. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą album. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 25 listopada 2013

album z miętą i zielonym turkusem.

Ten album był w mojej głowie od dawna. Czarno-białe zdjęcia w neutralnej oprawie z kropelką koloru. Pod wpływem kolekcji >Whoo lives here< SODAlicious zdecydowałam się na miętę i zielony turkus. Wyszedł grubaśny. Ilość zdjęć byłaby przytłaczająca, więc wrzucam kilka, a jeszcze kilka do podejrzenia tu --->klik.


Już jutro mój ostatni listopadowy wtorek u SODy, aż łezka w oku się kręci.
u.

czwartek, 20 grudnia 2012

cOOlig

Przygotowania świąteczne idą pełną parą. Odrywam się na chwilę, żeby pokazać Wam wspomniany kilka postów wcześniej album. Zrobiłam go na początku marca i zapomniałam tu wrzucić. Nadrabiam :).
Kiedy wpadliśmy na pomysł urodzinowego kuligu była piękna zima. Goście zaproszeni, a tu trzy dni przed terminem śnieg zaczął topnieć w oczach, do niedzieli rozpuścił się prawie całkowicie. W dzień imprezy ścisnął mróz i zaczął szaleć wiatr. Tylko grupa najwytrwalszych podjęła wyzwanie, zgodnie z hasłem: nie ma złej pogody, są tylko za słabo ubrani ludzie :). Śniegu było duuuuużo mniej niż teraz, więc ostatecznie jechaliśmy na kołach. 
Robiłam ten album na początku znajomości z czarnym sprejem i białą farbą akrylową. Gwiazdkowy szablon wycięty dziurkaczem z Biedronki. Dziś mogę powiedzieć, że po wielu próbach sił poznałam się z tym zestawem trochę lepiej, z czego jestem bardzo zadowolona.
Jak Wam idą przygotowania? Zakupy już zrobione, prezenty spakowane?
Życzę Wam i sobie, żeby nie złapała nas przedświąteczna gorączka :)
u. >I<

czwartek, 6 września 2012

mini album

Zakochałam się w mini albumach. Robi się je łatwo, szybko i przyjemnie. Jest to super forma do przechowywania zdjęć z krótkiego wyjazdu czy imprezy. U mnie tym razem w roli głównej wystąpił domek na Mazurach. Bazą jest ILSowy papier z kolekcji SUMMER DREAMER, którą już bardzo dobrze znacie. Dodatki 7 Dots Studio, pieczątki SODAlicious.
Lawendowe pozdrowienia,
u. >I<

sobota, 21 lipca 2012

CooL. PooL. DAY.

Teraz pogodowo tak trochę wrzesień nastał, ale pamiętacie pewnie, że całkiem niedawno było lato. Ten mini album powstał właśnie w tych upalnych dniach, kiedy żar lał się z nieba, wszyscy szukali cienia i orzeźwienia :). W nadziei, że letnie upały do nas powrócą zapraszam Was na wakacyjny temat miesiąca na blogu ILS - CooL! --->klik.
papiery: ILS
dodatki: ILS, SODAlicious, ATD, Heyda, Studio Calico, Echo Park, Dekoracyjna Taśma

Siedzę po łokcie w remoncie i lawendzie. Myślę o świecie wirtualnym w przerwach między wybieraniem okien i płytek. Już lada moment będę miała podłogę pod biurko :) Nie mogę się doczekać kiedy napiszę pierwszego posta z poddasza.
u. >I<

niedziela, 13 maja 2012

nad Wigrami

Moje drugie podejście do wyzwania 10 z projektu 52. W książce zaproponowany jest mini album o konkretnej tematyce, na którą na chwilę obecną nie do końca mam pomysł. W zeszłym tygodniu zamieniłam ją na wpisy kulinarne. W tym tygodniu zrobiłam drugie podejście, ale znowu rozminęłam się z tematem - wyszedł mi album ze zdjęciami z Wigier :). No cóż... może nadejdzie dzień, kiedy zobaczycie tu album pod hasłem: be real. Na razie pokazuję to co jest.
Klasztor nad Wigrami to bardzo przyjemne miejsce na spacer i robienie zdjęć. Głównym założeniem tego albumu było wyeksponowanie zdjęć z przyjemnego kwietniowego spaceru w kolorach czerwonej cegły i brudnej bieli. Na jeziorach jeszcze był lód a wokół jakoś tak cicho i czysto. Zależało mi żeby nic nie odciągało uwagi od zdjęć stąd minimalna ilość dodatków. Bazą albumu są papierowe torebki, na których sprayem zrobiłam paski. Dodatkowo użyłam papierów, taśm i pieczątek. Wszystko SODAliciousowe, do kupienia TU--->klik.
Pełnego relaksu weekendowego wieczoru :*
u. >I<

środa, 9 maja 2012

SODówka uderzyła mi do głowy

Mowa oczywiście o cudach i cudeńkach wyprodukowanych przez nową polską markę SODAlicious. Jeżeli jeszcze nie widzieliście zajrzyjcie TU--->klik. Skradły moje serce od pierwszego wejrzenia. Głową zawładnęły na maksa. Stałam się właścicielką boskiego art-journala, którego zastosowanie zobaczycie za chwilę na zdjęciach. Czekam jeszcze na paczkę z papierami do aparatu i zasypię Was wpisami :).

Kolejną stylową SODową rzeczą są papiery. Kiedy zobaczyłam ten w czerwono-białe paski od razu wiedziałam, które zdjęcia na nim wylądują. Moje nowe zauroczenie - Niewiadow n126. Scrap zrobiony według mapki ScrapMap--->klik. Przekręciłam ją o 90 stopni w prawo i włala!  
papier: SODAlicious
alfabety: ILS, Loopy Lou, Studio G
dodatki: SODAlicious, K&Company, Dovecraft, Echo Park, nitki, akwarele

To wszystko na dziś, ale jeżeli jeszcze Wam mało SODAliciousowych inspiracji zajrzyjcie na firmowego bloga dziewczyn --->klik.
Radosnego popołudnia,
u. >I<

niedziela, 6 maja 2012

kulinarnie

papier: ILS
alfabet: K&Company
dodatki: ILS, Dekoracyjna Taśma, K&Company, ATD, wstążka, akwarele

Bardzo lubię jeść. Dużo bardziej przemawiają do mnie potrawy słone niż słodkie. Spokojnie mogę sobie wyobrazić życie bez słodyczy. Jednak na punkcie pewnej ciastkarni w Szklarskiej Porębie zupełnie zwariowałam. Poszłabym na piechotę na drugi koniec kraju, żeby zjeść domowej roboty deser, który smakuje dokładnie jak te z dzieciństwa. Cud, miód i orzeszki po prostu! No i z tego szaleństwa powstał scrap, który widzicie wyżej. Temat miesiąca na blogu ILS - smacznie, zostało jeszcze kilka dni na zgłaszanie prac, więc się spieszcie --->klik, do wygrania bon na zakupy.

papiery: ILS
alfabety: Making Memories, Gliz, Prima
dodatki: farby akrylowe, cienkopis

Pozostając w temacie kulinarnym, kolejny tydzień projektu 52 #10 - mini album. Postanowiłam zrobić kolejne wpisy do mojego zeszytu z ulubionymi przepisami. Powoli się zapełnia, co ciekawe póki co samymi zielarskimi recepturami.
Mam nadzieję, że wypoczęliście w te piękne majowe dni i pełni werwy szykujecie się do pracy ;).
Kolorowych snów.
u. >I<

sobota, 17 marca 2012

przedwiosenne spacerowanie

papiery: ILS Let it go
dodatki: Makowe Pole, ILS, K&Company, akwarele, nitki

Zapraszam dziś na przedwiosenny spacer w spłowiałych promieniach słońca. Album powstał na wyzwanie temat miesiąca na blogu ILS. Spacerowanie dziewczyn z DT możecie zobaczyć TU, TU i TU.  Kiedy robiłam ten mini album przepałniała mnie miłość do pierwszego wiosennego ciepła, które było tego dnia. Teraz kiedy na niego patrzę widzę głównie błotną drogę, która dziś bardzo dała się nam we znaki. Nawet nie bezpośrednio nam, a naszej beziteresownej sile roboczej :) - gościom, którzy w dzień przyjechali, a po południu nie mogli już wyjechać. Jestem zła, bo gdzieś są ludzie, którzy są odpowiedzialni za stan tej drogi, ale nie chcą podejmować decyzji, wydawać pieniędzy. Temat słabego dojazdu przewija się właściwie od naszego pierwszego dnia w Dworzysku i kiedy już wydaje się, że coś się ruszyło do przodu, za chwilę cofa się o dwa kroki. Ale nie poddajemy się, jak będzie trzeba zostanę radną ;). 
Ciepłej niedzieli,
u. >I<

wtorek, 28 lutego 2012

let it go & sushi love

To już dziś! Premiera najnowszej kolekcji I {lowe}SCRAP. Piękne szarości z odrobiną słońca. Tradycyjnie już na blogu ILS odbywa się z tej okazji candy --->kilk.  Papiery są super inspirujące, właściwie same się ciachają. Co zresztą widać po pierwszysch pracach design teamu, które również znajdziecie na blogu ILS. Mój pierwszy wiosenny scrap w tym roku, w roli głównej 9 hicayntów. Ich zapach czuć w całym mieszkaniu :)
papiery: ILS Let it go
alfabet: nie mam pojęcia :) w każdym razie kupiony w Szkocji, bo to ze sławnej paczki od Ani :*
dodatki: konfetti z dziurkacza, nitki, biała farba akrylowa, akwarele, spray czarny, biały karton

Tło pod zdjęciem według tutoriala Nuli, który znajdziecie tu --->klik. Zakochałam się w tym tle po uszy. Robi się je łatwo i przyjemnie a efekt jest świetny! Padło mi na mózg do tego stopnia, że zrobiłam całym album tylko i wyłącznie z takim tłem.
Na początku myślałam o scrapie, żeby był do kompletu tematycznego.  ale zgadałyśmy się z Mirkaq na tematy sushi roboty domowej i ostatecznie dzięki obustronnej mobilizacji powstały albumy :*. Jej znajdziecie tu --->klik.


Miłego wieczoru.
u. >I<

czwartek, 24 listopada 2011

listopadowy love trip 2010 album

Tak, tak 2010! Dokładnie rok leżały fotki z naszego zeszłorocznego weekendu w Górach Świętokrzyskich ---> klik. One chyba po prostu czekały na kolekcję ILSowych papierów I love pattern, która idealnie wpasowała się w kolory tamtych dni. Pierwsze podejścia do albumu robiłam w zeszłym roku, trochę powycinałam i nic nie przykleiłam, bo czegoś cały czas mi brakowało. Kiedy zobaczyłam te papiery wiedziałam, że w końcu mam komplet. Nie przedłużając, bo rok to wystarczająco długo pokazuję Wam kilka stron gotowego albumu.
W tym roku kilka listopadowych dni spędziliśmy na Mierzei Kurońskiej. Mam nadzieję, że tym razem album powstanie szybciej. Już  robiąc zdjęcia miałam na niego pomysł. Chyba, że zupełnie wsiąknę świątecznie :)
Życzę Wam jutro słońca , takiego jak dzisiaj, tylko dłużej wyglądającego zza chmur.
u. >I<

niedziela, 22 sierpnia 2010

wianek z kocanek, japońskie cukierki i album

Tak wyglądał wianek, wspomniany dwa posty wcześniej, zaraz po zrobieniu. Dzisiaj wygląda trochę inaczej. Pokraczny jest tak samo, ale kocanki rozkwitły i teraz spawia wrażenie grubszego. Wisi sobie na ścianie kuchni letniej, a ja za każdym razem jak go mijam zastawiam sie nad produkcją większej ilości, żeby poćwczyć, coby kolejne mniej pokraczne wyszły :)
Jakiś czas temu mieliśmy w Dworzysku gości z drugiego końca świata oraz takich co się tym drugim końcem świata interesują. No i oczywiście tych, których znamy najdłużej i którzy w spotkaniu odegrali strategiczną rolę, bo wcześniej wspomnianych na nasz koniec świata przywieźli :) Zawiłości tłumaczyć nie będę, sęk w tym, że dostałam bardzo miły prezent. Opakowanie jest bosko proste, czyste i przepiękne! Przypomniało mi to, jak w ramach poszukiwania natchnienia do wyrzucenia pamiątek wszelkich, przczytałam "Sztukę prostoty". Niestety okazało się, że zbieractwo zakorzenione mam za głęboko ;) Porządek i japońskie umiłowanie do rzeczy praktyczny i prostych pozostaje póki co w mojej sferze marzeń i oglądania na zdjęciach przy zielonej herbacie z ryżem :) Po herbatę i inne cuda zajrzyjcie --->TU. A jak chcecie dowiedzieć się czegoś ciekawego o japońskiej kulturze poczytajcie --->TUTAJ. A to mój cudny prezencik czyli cukierki ryżowe.
Na koniec jeszcze albumik zawierający skróconą realcję bardzo fajnego pobytu w Polsce mojej półportugalskiej fumfeli i jej w pełni portugalsiego boyfrienda. Marzy mi się żeby przyjeżdżali częściej i na dłużej :( Papiery o --->TE.
A teraz już niestety koniec niedzieli i błogiego leniuchowania. Ech... a taki wakacyjny weekend był :)
Udanego poniedziałku.
u. >I<