Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mity greckie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mity greckie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 lutego 2021

Jak w greckiej tragedii

Jako gapa gubiąca rękawiczki, parasole, siejąca po świecie szerokim gestem: szaliki, klucze i okulary przeciwsłoneczne, co mogę przytwierdzam do siebie na sznurku. Smycze do kluczy wszyte do toreb sprawdzają się znakomicie. Noszę też na sznureczku okulary do pracy/czytania, żeby nie szukać ich po całej chacie. No i przy pracy słucham z discmena audiobooków. Na tyle długo , regularnie, że troszkę strach mi używać tych paradnych bezprzewodowych ( widać je na fotce >>>TU>) , bo to tak, jaby człowiek regularnie rozmawiał 8 godzin przez komórkę. Tu fale elektromagnetyczne, a tu moja drżąca i samotna komóreczka mózgowa. No przecież jej tego nie zrobię. Słuchawki mam więc przeważnie klasyczne, z dłuuuugiiimiii kabelkami. No i kiedy odchodzę od stołu do pracy, zmęczona tak że ŁOJEJU i chcę zdjąć z siebie to całe okablowanie, kiedy biały przewód słuchawek splecie się z brązowym sznurkiem okularów w jakiś poszóstny węzeł, walczę z tą materią jak nie przymierzjąc Laokoon z synami. Znaczy się -z wężami. Ja to ten gość w środku, ci kolesie po bokach to też ja, kiedy wychodzę z siebię z irytacji.
Tako rzecze Wikipedia: Dzieło przedstawia historię Laokoona i jego synów, zabitych przez węże morskie, opisaną w księdze II Eneidy. Przedstawione w nim zostały trzy akty tragedii. Podczas gdy umieszczony z prawej strony starszy syn, znajdujący się jeszcze w sytuacji dającej szansę ratunku, wyobraża początek akcji, a umieszczony po lewej stronie młodszy zginął już w uściskach węży, w ojcu – figurze środkowej – pokazano energię w obliczu nieuchronnej śmierci, obraz pełen wzniosłości i grozy.

wtorek, 19 stycznia 2021

Wasiuk i goluśki młodzieniec

Siedzę sobie na fotelu , jak należy opatulona puch- kocykiem, koło mnie stosik kilkunastu książek przywiezionych z okolicznych bibliotek, parujący kubek cytrynowo-miodowo-kurkumowo-imbirowy, robota dla Świerszczyka w terminie skończona, a tu proszę ja Was -chyba w ramach Narodowego Szału Morsowania w sam środek tej sielanki wpada golusieńki młodzieniec*, cokolwiek ekscentryczny, waga szalkowa proszę ja Was dynda mu ręku, ruchliwy jak fretka, łysy, ale z grzywką i mówi: wstań Wasiuk, odziej filce, polary, barchany i idź na śnieg. Słońce świeci , śnieg świeży, niedeptany, czy taki zestaw zdarza się często? Ano nie, >>>w zeszłym roku musiałam w tej sprawie udać się aż pod Zakopane.
Zwracam uwagę Szanownych Państwa na patent pozwalający operować smartfonem bez zdejmowania rękawiczek. Szczególasy w następnym wpisie. ............................................................................................................................................................................................................ * golusieńki młodzieniec to jako rzecze Wikipedia Kairos grecki bożek szczęśliwego zbiegu okoliczności, szczęśliwego momentu lub wręcz odwrotnie: niewykorzystanej szansy. Kairos był łysy, poza długą grzywką. Ten, kogo mijał, miał jedynie krótką chwilę, mgnienie, by go uchwycić, a wraz z nim swoją szczęśliwą szansę. Kiedy Kairos minął, nikt już nie mógł go złapać. Jego podobiznę z I w. p.n.e. znaleziono w chorwackim miasteczku Trogir nad Adriatykiem. Płaskorzeźba przedstawia uskrzydlonego łysego młodzieńca o bujnej grzywce, trzymającego w ręku wagę. Oryginał znajduje się w przyklasztornym muzeum w Trogirze.