W mojej głowie i sercu, niezależnie od pory roku, ciągle jest wiosna ;)
Oglądając przeróżne tutki stwierdzam, że mój proces twórczy jest bardzo niezorganizowany, dziewczyny mają wszystko przygotowane, po prostu dobierają materiały :)
U mnie wygląda to trochę inaczej...
Wpadam na pomysł, robię ogólny zarys, a potem ganiam z pokoju do pokoju, do łazienki i kuchni
w poszukiwaniu tego, co pewnie jeszcze by się przydało.
- Gdyby ci płacili z kilometra, byłabyś milionerką... - stały tekst mojego męża :)
Z tego biegania czasem takie cuda wianki wychodzą ;)
Dziękuję, że zaglądacie :)
Agnieszka