Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 13arts. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 13arts. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 września 2018

Splash! nie tylko do chlapania

Każdy produkt, który urozmaica nasze prace warto poznać bliżej! 
Dzisiaj przyjrzałam się medium, które wyjątkowo dba o to, by dodać blasku, przestrzenności i podkreślić wybrane elementy:

Splash! - to mocno skoncentrowany, gęsty preparat, tusz na bazie wody.
Można nim chlapać, pryskać, czyli to co mixed-mediowe prace bardzo, bardzo lubią :)

Konsystencją przypominają bardziej żel, klej lub lakier do paznokci, ale nie próbowałam go w tej roli...

mixed media z brokatem

Tworzy wypukłe, połyskujące kropki, co bardzo ładnie wygląda na scrapbookingowych pracach, od kartek, po art journale!

Producent oferuje splashe z dodatkiem brokatu lub bez. 

Jak nakładać preparat?

Ma on formę zakraplacza, który mieści się pod zakrętką więc można używać go bezpośrednio z buteleczki, co da nam bardzo duże kleksy albo za pomocą:
✨ cienkiego pędzelka
✨ patyczka do szaszłyków  (uzyskać nim można stosunkowo małe kropeczki)
✨ pipety (mój ulubiony sposób i bardzo precyzyjny)

Krótko w kilku obrazowych przykładach zrobiłam mały test:

PATYCZEK

RURKA ATOMIZERA, PIPETA

PĘDZEL - SZTYWNE WŁOSIE
  
Tusze Splash! są oczywiście świetne do chlapania i tworzenia lekko połyskliwych kropek ale nie tylko!  

Do czego jeszcze użyjemy Splash - a?  

1. Ja pokusiłam się użyć brokatowych splash-y do przygotowania tła, od podstaw!  

splash w użyciu

Wytłoczony papier akwarelowy (można użyć zwykłego grubszego papieru lub scrapowego arkusza) pomalowałam najpierw rozwodnionym zielonym Splash-em a potem popstrykałam go złotym i zielonym (już bez wody ;)
Takie tło można wykorzystać potem w pracy, ja podłożyłam je pod tekturkę - klatkę w swojej kartce dodałam również chlapania:
kartka z tuszem splash



2. Zanim wyschną, świetnie mieszają się z wodą, wtedy barwnik rozpuszcza się i można nim malować, pokrywać powierzchnię jak farbą:  

nie tylko do chlapania

pędzel i tusz

 3. Pokrywanie motywów np. z tekturki, zaskoczyło mnie jak precyzyjnie można go nałożyć, nawet prosto z zakraplacza, no i ten kolor!!!
Ale też nadaje się do pokolorowania płatków kwiatków, elementów metalowych (to świetne krycie i przyczepność sprawia że nie spływa – super!)

czym zabarwić tekturkę



 ZALETY TUSZY SPLASH:
 
Polubiłam Splash-e od razu! Dlaczego? 

Oto ich cechy które pokocha każdy fan mediów, a nawet początkujący da sobie z nimi radę, bo preparat ma wspaniałe zalety:
  • naniesiona kropla nie robi się płaska, jest połyskliwa i wypukła i to się nie zmienia po wyschnięciu
  • szybko wysycha (w porównaniu z innymi tego typu mediami jak z pereln pen i stickles Rangera)
  • zostaje tam, gdzie go chlapniemy, nie rozpływa się, dzięki temu łatwo nad nim zapanować
  • idealnie kryją, są permanentne to znaczy, że po wyschnięciu pracując dalej (pryskając np. mgiełkami) i stosując inne media nie zaszkodzimy naszym chlapaniom, bo Splash-e nie przyjmują koloru innych preparatów, wiec biała kropka jeśli ją przetrzemy po zakończeniu pracy nadal będzie biała.
  •  dobrze wyglądają na czarnym tle, nie wsiąkając w nie.
  •  nadają się do stosowania na każdej niemal powierzchni – drewnie, metalu, tekturce, masie  plastycznej, szkle
  • łatwo umyć po nim narzędzia, to preparat akrylowy, dopóki nie wyschnie, umyjemy go wodą - to bardzo fajna cecha!
  • w przypadku brokatowych Splash-y nie ma mowy o osypywaniu się drobinek brokatu! I jak go nie pokochać! 

To pewnie nie koniec zastosowań i Wy już zapewne ten preparat znacie, może macie swoje ulubione kolory? 
Podzielicie się?  bo biały - to taki must have ;) czarny? warto mieć! ja polubiłam złoty, bo zobaczcie jak idealnie polukrował mi i ozłocił kawałek papieru - do świątecznych prac się przyda na pewno! 
Nie tylko scrapbookingowych!  

zastosowanie na papierze


a teraz jeszcze kilka propozycji zastosowania Splasha! w kolorze BIAŁYM I CZARNYM
 w inspiracjach naszego DT










Na koniec jeszcze moja rada złota, czy może brokatowa ;)

Przed użyciem koniecznie dobrze wymieszać patyczkiem w butelce, ponieważ drobinki pigmentu i brokatu lubią osiadać na jej dnie, a my chcemy by nam oddały całą swoją moc koloru i połysku.
Potrząsać butelką też można ale ja wolę rozmieszać bardzo porządnie, od środka, szczególnie jak postoi nieużywany i zapomniany ;) 


Splash-e są wydajne i na pewno wzbogacą sporą ilość prac! Znajdziecie je na półce pt. "Tusze akrylowe SPLASH!" 

U mnie wystąpiły te kolory:


http://www.artimeno.pl/tusze-akrylowe-splash/6006-13arts-tusz-akrylowy-splash-gold-glitter.htmlhttp://www.artimeno.pl/tusze-akrylowe-splash/3880-13arts-tusz-akrylowy-splash-white.htmlhttp://www.artimeno.pl/tusze-akrylowe-splash/3878-13arts-tusz-akrylowy-splash-turquoise.htmlhttp://www.artimeno.pl/tusze-akrylowe-splash/5043-13arts-tusz-akrylowy-splash-green-glitter.html


Dziękuję i mam nadzieję, że te media staną się też Waszymi ulubieńcami! 



niedziela, 5 czerwca 2016

Blejtram DIY


Witam

Moja praca na czerwcowe wyzwanie w Artimeno (z LemonCraftem i prostokątami)
 to zmediowany blejtram (podobrazie malarskie) o wymiarach 30 x 25 cm.

Zgodnie z obietnicą dzisiaj wszystkich zainteresowanych zapraszam na kurs 
jak wykonać taki blejtram ze zdjęciem.



Zaczęłam od przyklejenia (przy pomocy gel medium) koronek, zwykłej aptecznej gazy, kawałka juty
i pozostałości po wyjęciu  scrapińcowych tekturowych klisz.


Następnie przyklejam  tekturki klisze i przeróżne znaleziska z biurka:
połamane patyczki do lodów (owinięte byle jak nitką), guziki, tekturowe kółka, kilka serduszek, małe pomponiki i plastikowe mikrokulki.

Czekam, aż gel medium całkowicie wyschnie, czyli najlepiej  z 2-3 godz. 
Na razie (delikatnie mówiąc) nie wygląda to najlepiej :-( .



Całą pracę pokrywam gesso.
Wystarczy jedna warstwa, ewentualne poprawki zrobiłam tylko w miejscach,
 gdzie przebijał jakiś kolor.


Po dokładnym pokryciu gessem mój blejtram wygląda jakby trochę  ...lepiej...?
....w każdym razie wygląda tak:


Zajrzyjcie z rożnych stron, czy brzegi doklejonych przedmiotów też są zagessowane.


I zaczynam zabawę z mgiełkami:
tutaj użyłam mgiełki kredowej light turkus i mgiełki pastelowej carmel.
Psikam na górę pracy, blejtram trzymam pod lekkim skosem - dzięki temu kolory lekko spływają,
 zatrzymując się w guzikach, na koronkach.....
Jeżeli jakiś uzyskany efekt Wam się nie spodoba, to zawsze można go rozmyć przy pomocy
atomizera z wodą.



Po wyschnięciu przyciemniam mgiełką perłową light brown, na środek psikam pastel mint,
która bardzo ładnie łączy się z turkusem, do tego dodaję mały akcent pastel yellow.



Gdy ta warstwa jest zupełnie sucha  - cały blejtram spryskuję mgiełką perłową old gold.


Praca schnie, tło już wygląda dość dobrze, ale jeszcze nie jest skończone.
Ostatnie kilka zabiegów zrobię po dodaniu fotografii, kompozycji  z kwiatów i wybranych dodatków.

Tymczasem zajmę się budowaniem tła pod zdjęcie, tu są  moje prostokąty na wyzwanie, 
pochodzą z arkusza LemonCraft  Senne Poranki Życzę Ci i z kolekcji Nie zapomnij mnie.
 Brzegi przyciemniłam tuszem DistressInk Vintage Photo.

Tak przygotowany zestaw  przyklejam na blejtram (gel medium cały czas w użyciu). 
Pamiętajcie aby taki zestaw przykleić na grubą tekturę, umożliwi to późniejsze wsuwanie różności miedzy warstwy.

Przyklejam zegar ze scrapińcowego zestawu.
Wcześniej pomalowałam go farbą metaliczną turkusową.

Na przyklejenie czeka też fotografia umocowana na tekturze.


Jest i zdjęcie ...
 przyozdobione narożnikami w kolorze starego złota.


A taki efekt daje podklejanie/przekładanie kolejnych warstw tekturą bądź np. taśmą piankową 3D.


 Przyklejam kompozycję kwiatową:


Dodaję  zawijasy  ze scrapińcowego zegarowego zestawu
i kilka pociętych tekturowych klisz.

Wszystkie wcześniej  przyciemniłam tuszem Distress Ink Vintage Photo.


Teraz pora na kilka dodatków.
Ponieważ tło jest dosyć "ozdobne"  podeszłam do tego etapu bardzo oszczędnie.

Poniżej moje propozycje:

Na zegar i na kwiatki (i  też gdzieniegdzie na tle) z pomocą gel medium przyklejam złote mikrokulki.
Kwiatki ozdabiam scrapińcowymi gałązkami.



Decyduję się na kilka kaboszonów szklanych, kilka perełek i kamyków.

Kaboszony na zdjęciu  poniżej są jeszcze białe, ponieważ przed chwilą zostały przyklejone
Kiedy gel medium wyschnie - ostatecznie przyjmą kolor tła.



 Gazę pokrywam gesso, po wyschnięciu psikam mgiełkami -
tymi samymi kolorami, których użyłam do tła czyli turkus, złoto i carmel.

Następnie rozrywam wysuszoną pokolorowaną gazę na kilka przypadkowych kawałków i wsuwam (podklejam) pod zdjęcie i pod kwiaty.



Teraz ostatnie poprawki tła:

Palcem umoczonym w gessso przecieram delikatnie wystające części tła -
czyli przede wszystkim kwiaty i np. guziki, mikrokulki, kółka...
Odradzam pędzelek, gdyż mogą  się porobić białe placki, a palcem jak gdyby "wetrzemy" gesso
 i uzyskamy efekt rozświetlenia wybranych akcentów:



 Ostatnim zabiegiem upiększającym jest przetarcie (też palcem) wybranych elementów
porporiną Daily Art ciemne złoto.
Przecieram lekko brzegi płatków, mikrokulki...
generalnie bez określonego planu, w miejscach gdzie kolor wydaje mi się za bardzo jednolity.



Zegar też przybrudziłam porporiną:





Moja praca jest gotowa.
Mam nadzieję, że kurs jest czytelny,
ale gdyby wkradły się tu jakieś niejasności służę pomocą.

Jeszcze raz zachęcam do wspólnej zabawy w prostokątnym czerwcowym wyzwaniu z LemonCraftem
Po szczegóły i wytyczne zapraszam TU.


Pozdrawiam
Kasia


Zestawienie wykorzystanych materiałów:
gesso grunt biały
gel medium
LemonCraft Senne Poranki Życzę Ci
Lemon Craft Nie zapomnij mnie
Mix warsztatowy z zegarem Scrapiniec
tekturki klisze Scrapiniec
tekturki listki Scrapiniec
metalowe narożniki stare złoto
farba metaliczna turkusowa
mgiełka kredowa light turquoise
mgiełka pastelowa carmel
mgiełka perłowa old gold
mgiełka pastelowa żółta
plastikowe mikrokulki
mikrokulki złote
Daily Art porporina ciemne złoto




sobota, 7 maja 2016

Quilling i mixmediowe tło


Witam 

Dzisiaj post, który powstał w wyniku rozważań, czy quilling połączy się z mixmediowym tłem.
Na dodatek quillingowe kwiatki postanowiłam połączyć z kwiatkami metalowymi :-)

 Dla równowagi zrobiłam drugą pracę - "grzeczną" kartkę z identycznymi kwiatkami
 i w podobnej kolorystyce.
Na jednej i na drugiej pracy jest taka sama ilość kwiatków.

Jestem bardzo ciekawa, który quilling Wam się bardziej podoba, ten w otoczeniu mixmediowego tła,  czy quilling "ugrzeczniony" i  symetrycznie ułożony.

.















A teraz kartka patchworkowa: