O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą schemat. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą schemat. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 marca 2017

Czerwone kolczyki

Ciągle myślę o zrobieniu sobie następnego ładnego naszyjnika. Koniecznie w kolorze czerwonym. I jakoś nie mogę wymyślić, jaki miałby on mieć kształt. Dlatego zrobiłam kolczyki - taką małą namiastkę.


Zrobiłam kolczyki korzystając ze schematu ze strony beaddiagrams:


niedziela, 18 grudnia 2016

Wicherek

Trochę z uporem maniaka próbuję rozgryźć schemat z tego posta .  

Tym razem zrobiłam coś, co nazwałam "Wicherkowy naszyjnik". Robótka wygląda tak:




poniedziałek, 21 marca 2016

Rzecz o bransoletkach na szydełku

Z całą pewnością są mistrzynie, które na temat tworzenia biżuterii wiedzą dużo więcej ode mnie. Ale to właśnie ja zostałam poproszona przez Justynę o uporządkowanie wiedzy na temat bransoletek. Postaram się zrobić to najlepiej, jak umiem, a jeżeli coś mi umknie, to proszę o uzupełnienie tego w komentarzu.
Justyna zapytała mnie o to, jakie są metody tworzenia bransoletek z koralików. Ha! Tych metod są pewnie setki, albo i więcej. Można jednak podzielić je na dwie grupy: bransoletki tworzone za pomocą szydełka i bransoletki tworzone przy użyciu igły (lub igieł).
Bransoletki szydełkowe
Ja wyróżniam w tej grupie trzy sposoby tworzenia sznura, z którego może powstać bransoletka:
1. Zwykły sznur szydełkowo-koralikowy - koraliki układają się "płasko" jeden obok drugiego w okrążeniu, a sznurek powstaje, gdy używamy oczek ścisłych. W tym miejscu (klik) możecie obejrzeć film instruktażowy.
2. Ukośnik - koraliki w okrążeniu układają się skośnie względem siebie, a sznurek tworzymy za pomocą półsłupków.

3. Sznur turecki - powstaje wtedy, gdy nawleczemy na nitkę taką sekwencję: jeden duży koralik (perełka, rurka, itp.), a następnie drobne koraliki, których łączna długość jest równa średnicy (lub długości) tego dużego koralika.

Technika szydełkowania jest troszkę inna niż przy zwykłym sznurku, czy ukośniku, ale nie jest trudna do opanowania.
Justyna zapytała też o bransoletkę "wężową". Powiem szczerze, że nie spotkałam się z taką techniką, ani nie znalazłam nigdzie, by tak ukośnik nazywały blogerki. Czasem jednak nazywają w ten sposób zwykły sznur szydełkowy-koralikowy. A może chodzi po prostu o sznurek, którego wzór przypomina skórę węża? Taki:
albo taki:
Czasami mówi się o gąsieniczkach:
Te dwa ostatnie przykłady to zwykle sznury szydełkowo-koralikowe. Pisałam o nich TUTAJ i TUTAJ
A bransoletki robione przy użyciu igły to już zupełnie inna bajka, którą opowiem innym razem...

środa, 3 lutego 2016

Naszyjnik "Morska Piana"

Zrobiłam sobie nową ozdobę:


A było to tak...
Już dawno temu spodobał mi się ten naszyjnik:
 Znalazłam do niego schemat:
I nie rozumiałam z niego ni hu, hu. A tak bardzo chciałam zrobić taki dla siebie!
Aż natrafiłam na pewien filmik na YT:
Naszyjnik troszkę inny, ale bardzo podobny. Zrobienie poszczególnych elementów nie było problemem, 



ale potem za żadne skarby nie mogłam tego zeszyć, żeby było jak należy. Robiłam ściśle wg pokazanej instrukcji i cały czas mi się to wywijało nie tak, jak trzeba. W końcu pokombinowałam i otrzymałam takie coś, co pokazałam na początku. Może być?
Jeżeli ktoś chciałby skorzystać z tego filmu, to powiem, że nie należy zbyt dokładnie słuchać tego, co pani mówi (po rosyjsku, niestety), bo mówi o 10-ciu (lub parzystej liczbie) rurkach w jednym wachlarzyku, a trzeba ich zrobić o jeden więcej.


niedziela, 4 października 2015

Smartfon

Dostałam od mojego Męża na urodziny nowy telefon komórkowy. Dwa dni siedziałam nad nim i próbowałam nauczyć się wszystkich potrzebnych mi funkcji. Wszyscy w domu już byli poirytowani, bo nawet pogadać ze mną nie mogli (chyba, że przez telefon - he, he) i ciągle musieli wykonywać moje polecenia - napisz do mnie SMS-a, spróbuj zatelefonować do mnie, odbierz połączenie, odbierz wiadomość itp, itd.
A jak zaczęłam korzystać z aparatu, to dopiero było narzekanie: Mamo nie rób mi tylu zdjęć, ja nie chcę już pozować...
Nie było wyjścia - musiałam sfotografować coś, co jest bardzo cierpliwe i nie narzeka. Padło na najnowszą robótkę: czapkę i szalik dla starszej córki.
Dzianinki wykonane są z włóczki HIT Schoeller Esslinger (100% polyacryl , 135 m/ 50g) kolorem nr 0028 o nazwie "Elephant Skin" drutami KP nr 3,5 mm.
Wzorek na szaliku przedstawia się następująco:
Ilość oczek podzielna przez 4+2 oczka brzegowe.
R1: oczko brzegowe, oczka lewe do ostatniego oczka, które przerobić jako oczko brzegowe.
R2: przerabiać tak jak R1.
R3-6: 1 oczko brzegowe, *2 oczka prawe, 2 oczka lewe - powtarzać od * do ostatniego oczka, które przerobić jako oczko brzegowe.
R7-8: przerabiać tak, jak R1.
R9-12: oczko brzegowe, *2 oczka lewe, 2 oczka prawe - powtarzać od * do ostatniego oczka, które przerobić jako oczko brzegowe.
 Przerabiać ten motyw na potrzebną długość.
Czapka robiona jest bez szwu na drutach z żyłką metodą Magic Loop. Najpierw ściegiem patentowym, następnie takim ściegiem, jak szalik.
I oto, jak fotografuje mój nowy smartfon:


  

















Tutaj jest  film, jak wykonywać ścieg patentowy w okrążeniach:

środa, 23 września 2015

Umiem uczyć!

Okazuje się, że potrafię nauczyć czegoś, czego sama uczyłam się z Internetu. A dlaczego jestem taka zadowolona? Bo wcześniej już próbowałam tej sztuki kilka razy i udało się to tylko z moją siostrą. Jednak ona jest doświadczoną dziewiarką i szydełko jest dla niej przedłużeniem ręki. Z innymi mi się nie udało... do tej pory.
A moja córka potrafi być zawzięta. Od dawna prosiła mnie, żeby ją nauczyć koralikować. Chcąc się pozbyć natręta powiedziałam, że najpierw musi dobrze radzić sobie z szydełkiem i włóczką. Wzięła więc w łapki szydełko, jakąś włóczkę z odzysku i zaopatrzyła swojego przyjaciela z dzieciństwa - misia Filipa - w garderobę na wszystkie pory roku. Był tam szalik, czapka, sweterek i spodenki. Następnie popełniła drobne maskotki i znowu zaczęła mnie prześladować, by nauczyć ją sznurka szydełkowo-koralikowego.
Nie było wyjścia - znowu musiałam pokazywać i tłumaczyć "jak to się robi". Postanowiłam iść na skróty i zaczęłam ją uczyć od trzeciego rzędu. Sama do dzisiaj mam problemy z wykonaniem początku robótki. Szybko pojęła o co chodzi. Zrobiła kilka cm sznurka, 


po czym wszystko spruła, nabrała koraliki w sekwencji 3 białe, 3 czarne i wydziergała od początku do końca sznurek na sześć koralików w rzędzie, który wygląda tak:



Czy ja już pisałam, że jestem z niej dumna? Pisałam, ale przy innej okazji.

środa, 8 lipca 2015

Obrazek na I komunię

Jak wiadomo, w maju jest czas I-szych komunii. I właśnie wtedy odwiedziła mnie sąsiadka z prośbą, by wyszyć dla jej córki pamiątkę pierwszokomunijną. 
http://images31.fotosik.pl/237/db625b183d6232f1.jpg
Wzorek wybrała taki, bo podobny motyw dostała jej starsza pociecha już chyba z dziesięć lat temu. Musiałam się sprężać, bo czasu miałam niewiele. Kolory też troszkę dobierane "na oko" - korzystałam tylko z tego, co miałam w domu. Z haftem zdążyłam. Oprawą zajęła się sąsiadka. Obiecała mi, że sfotografuje już gotowe dziełko, żebym mogła pokazać je na blogu. I na obiecance się skończyło. Dłużej nie czekam. Na szczęście sama obfociłam obrazek bez ramki i takim się pochwalę:

piątek, 10 kwietnia 2015

Pierwsza serwetka filetowa

Ja wiem, że Ameryki nie odkryłam, ani nawet nie zrobiłam niczego trudnego. Jednak jest to moja pierwsza w życiu zrobiona serwetka na szydełku, więc cieszę się z niej, jak małe dziecko z lizaka. Przez trzy dni odstresowałam to nieszczęsne niedobranie koloru do obrazka. Zrobiłam coś fajnego i wracam już do mojego wyszywania.


Tę serwetkę robiłam wg videotutka składającego się z 6 filmików. A tutaj (klik) jest link do napisanego schematu tej serwetki.
Oto pierwszy z filmików:

czwartek, 19 marca 2015

Prezent imieninowy

Moja córka w marcu obchodzi imieniny. Staram się uzgadniać z nią, co chciałaby dostać w prezencie. Jeżeli oznajmia, że nie ma akurat żadnych życzeń, to też nie mam problemu, bo w naszej rodzinie najlepszym prezentem jest dobra książka. W tym roku książkę kupiła sobie sama - już miesiąc wcześniej - ale i tak zapytałam ją, czy chciałaby jeszcze coś dostać ode mnie. Dziewczynka poprosiła o kolczyki. Ma ich dość sporą kolekcję, więc nie była to prosta sprawa: wymyślić coś, czego jeszcze nie ma. Trochę pomyślałam i postanowiłam dorobić do bransoletki, którą od dawna posiada:

coś do kompletu. 
Powstały ogromne kule, które jednak nie są ciężkie, bo wypełnione kulką styropianową o średnicy 18 mm. Opleciona szydełkiem wg następującego porządku:
1okr.: 5 koralików złotych
2okr.: 10 koralików białych
3okr.: 20 koralików złotych 
4okr.: 20 koralików białych
5-10okr.: po 30 koralików na przemian złotych i białych
11okr.: 20 koralików złotych
12okr.: 20 koralików białych 
13okr.: 10 koralików białych 
14okr.: 5 koralików złotych 
Koraliki Toho 11/o w kolorze białym i złotym. Używałam nici do szycia jeansu i szydełka nr 0,95 mm.
Oto efekt:

wtorek, 3 lutego 2015

Czerwone i czarne... oraz trochę szarości

Spodobało mi się połączenie czerni z czerwienią, a ponieważ nie miałam w rozmiarze 8/o srebrnych koralików, to użyłam szarych. Wyszło dość ciekawe zestawienie. Używałam koraliki TOHO. Zrobiłam taki projekt:

W efekcie otrzymałam coś takiego:

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Pierwsza w życiu gąsienica

Koralikowa gąsienica, którą wreszcie zrobiłam, bo miałam troszkę czasu i żadnej ochoty na wyszywanie, albo dzierganie. Pierwsza i na pewno nie ostatnia. Najprostsza z możliwych: na 6 koralików w okrążeniu. Używałam koraliki TOHO 11/o i Magatama. Sekwencja nabierania koralików: 3 kolorowe, 3 białe, 3 kolorowe, 1 magatama, 2 białe, 1 magatama. Kilka pierwszych i kilka ostatnich okrążeń nabierałam bez magatam - 3 kolorowe, 3 białe. Końcówki maja wewnętrzną średnicę 6,5 mm.
Bransoletka jest już u nowej właścicielki, która od pewnego czasu prosiła o zrobienie nowej ozdoby dla niej.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Radosne kropeczki i paseczki

Ciągle jest ktoś, kto chce nosić biżutki, których ja jestem wykonawczynią. Fajnie, prawda? 
Tym razem zrobiłam bransoletkę używając koralików w radosnych i energetycznych kolorach. I również teraz skorzystałam z propozycji wzoru weraph.
Schemat nie jest trudny: 5 koralików zielonych, 1 pomarańczowy, 2 zielone, 1 złoty, 2 zielone, 1 pomarańczowy. 
Sznur na 6 koralików w okrążeniu. Używałam TOHO 8/o. Całość okrasiłam wiosenną zawieszką w kształcie ważki.
A efekt jest taki:

niedziela, 4 stycznia 2015

Zimowa łączka z kwiatuszkami

Śniegu za oknem wprawdzie nie jest za dużo, ale ukwiecona łączka? To nie jest baśń Andersena, więc łączkę musiałam stworzyć sobie sama. Znowu skorzystałam z jednego z wzorów weraph.
Użyłam koralików 8/o. Kolejność nawlekania koralików: 3 zielone, 1 biały - 18 koralików w okrążeniu. Po wykonaniu bransoletki wypełniłam ją miedzianą bazą szeroką na 2 cm.

sobota, 3 stycznia 2015

Zielona gadzina

Żeby nie było, że jestem leniem, jak sugeruje "moja" Pani Minister (Ministra, lub Ministerka*), a dzięki niej tak sądzi duża część społeczeństwa, to dokończyłam bransoletkę o nazwie "smocze łuski". Jej wzór zamieściła na swoim blogu weraph . Zaczęłam ją dawno temu - jeszcze w czerwcu minionego roku, ale zabrakło mi longów. Szybko je dokupiłam, tylko nie było już czasu na tę robótkę. Musiała swoje odczekać.
___________________
* - niepotrzebne, lub nielubiane - skreślić

Ten wzór jest bardzo prosty: 3 koraliki 8/o, 4 koraliki long magatama, 3 koraliki 8/o, 3 koraliki long magatama. Sznur na 6 koralików w okrążeniu.
Weraph podkreśla, by longi nawlekać na nitkę w jednym kierunku, bo w przeciwnym razie łuski wyjdą "zwichrowane".

Mój smok wyszedł taki:
Aha, jakby ktoś chciał wiedzieć, gdzie można kupić takie zapięcia, to znalazłam je TUTAJ, w Kadoro.

niedziela, 28 grudnia 2014

Wymianka świąteczna i prezenty gwiazdkowe

Poszłam przed świętami do sklepu "hobbystycznego", który niedawno zaistniał w naszej wsi. Wybrałam kilka drobiazgów. Przy okazji miło sobie pogadałam z Ewą, która jest tam gospodynią. Poznałyśmy się już wcześniej. To właśnie ona uczyła mnie decoupagu, filcowania i malowania na tkaninie. Prowadzi pracownię artystyczną "EWUCHA"(klik) Jest bardzo zdolną osobą. Zajmuje się wieloma dziedzinami rękodzieła, ale nie koralikuje. W czasie naszej pogawędki zaproponowała mi wymiankę. Ja zrobiłam dla niej bransoletkę, w której główną rolę odgrywał kolor niebieski:

Użyłam koraliki Toho 8/o. Sznurek na 6 koralików w okrążeniu. Schemat prościutki - 3 niebieskie, 1 czarny, 1 różowy, 1 czarny.
Od Ewy otrzymałam zaś prześliczną ogromną filcową bombkę na choinkę:



Przy okazji wymyśliłam też, jak wykończyć bransoletkę, na którą miałam za mało koralików. Sznurek był zbyt krótki. Dołożyłam więc koralikową kuleczkę. Dzięki temu zabiegowi powstał śliczny drobiazg, który stał się prezentem dla mojej córki. Nawet nie przypuszczałam, że tak bardzo się z niego ucieszy.


Wykorzystane koraliki: Toho 8/o. Sekwencja: 3 czarne, 1 tęczowy - 6 koralików w okrążeniu.