Często dostaję od Was tego typu pytania. Dla każdego jest jasne, że woskować można surowe drewno. Osoby malujące farbami kredowymi zabezpieczają swoje prace woskiem. Ale co z akrylami lub lakierem? Spróbuję to wyjaśnić na przykładzie tej półeczki.
Sklejkową półkę wypatrzyłam kiedyś w komisie meblowym i kupiłam za całe 30 zł. Potrzebowałam wtedy szybko czegoś taniego do powieszenia na ścianie w sklepie do eksponowania kubeczków. Co prawda już w tym czasie robiłam pierwsze próby z farbami kredowymi, ale do "machnięcia" półki postanowiłam wykorzystać resztkę farby akrylowej. Nie wiem czym ta sklejka była wcześniej traktowana, ale współpraca z akrylówką szła jej bardzo odpornie. Dopiero trzecia warstwa dała zadowalający efekt. Półka po pomalowaniu prezentowała się tak:
Efekt nie rzucał na kolana, ale swoją rolę w sklepie spełniała i łatwo ją było w razie potrzeby umyć, a o to mi najbardziej chodziło. Kiedy jednak kącik z półką postanowiłam zagospodarować na produkty GardenGirl trzeba było zrobić drobny lifting i podrasować półeczkę by lepiej wpisywała się w klimat. Oczywiście mogłam ją po prostu przemalować farbą kredową, przetrzeć i gotowe. Postawiłam na szybszą metodę. Wykorzystałam wosk Amazona w kolorze Lever.
Rozprowadziłam go szmatką rozsmarowując cienką warstwą. Oczywiście w przeciwieństwie do surowego drewna czy farby mineralnej, ceramiki, betonu itp. tu nie ma porowatej powierzchni w którą wosk mógłby dobrze wnikać i efekt jest powierzchniowy. Jednak do lekkiego zabarwienia i nadania patyny taka cienka warstwa wosku wystarcza. Teraz półka wygląda tak:
Używając wosku trzeba wziąć pod uwagę, że choć wysycha on w miarę szybko, to pełne utwardzenie, a co za tym idzie utrwalenie efektu trwa kilka dni. Do tego czasu nie należy intensywnie używać mebla (np. szurać po nim ciężkimi przedmiotami). Woskowana powierzchnia jest satynowo matowa. Można ją lekko nabłyszczyć froterując szmatką, pamiętając jednak o tym, że na farbie akrylowej zbyt mocne tarcie może naruszyć cienką warstwę wosku.
Sklejkową półkę wypatrzyłam kiedyś w komisie meblowym i kupiłam za całe 30 zł. Potrzebowałam wtedy szybko czegoś taniego do powieszenia na ścianie w sklepie do eksponowania kubeczków. Co prawda już w tym czasie robiłam pierwsze próby z farbami kredowymi, ale do "machnięcia" półki postanowiłam wykorzystać resztkę farby akrylowej. Nie wiem czym ta sklejka była wcześniej traktowana, ale współpraca z akrylówką szła jej bardzo odpornie. Dopiero trzecia warstwa dała zadowalający efekt. Półka po pomalowaniu prezentowała się tak:
Efekt nie rzucał na kolana, ale swoją rolę w sklepie spełniała i łatwo ją było w razie potrzeby umyć, a o to mi najbardziej chodziło. Kiedy jednak kącik z półką postanowiłam zagospodarować na produkty GardenGirl trzeba było zrobić drobny lifting i podrasować półeczkę by lepiej wpisywała się w klimat. Oczywiście mogłam ją po prostu przemalować farbą kredową, przetrzeć i gotowe. Postawiłam na szybszą metodę. Wykorzystałam wosk Amazona w kolorze Lever.
Rozprowadziłam go szmatką rozsmarowując cienką warstwą. Oczywiście w przeciwieństwie do surowego drewna czy farby mineralnej, ceramiki, betonu itp. tu nie ma porowatej powierzchni w którą wosk mógłby dobrze wnikać i efekt jest powierzchniowy. Jednak do lekkiego zabarwienia i nadania patyny taka cienka warstwa wosku wystarcza. Teraz półka wygląda tak:
Używając wosku trzeba wziąć pod uwagę, że choć wysycha on w miarę szybko, to pełne utwardzenie, a co za tym idzie utrwalenie efektu trwa kilka dni. Do tego czasu nie należy intensywnie używać mebla (np. szurać po nim ciężkimi przedmiotami). Woskowana powierzchnia jest satynowo matowa. Można ją lekko nabłyszczyć froterując szmatką, pamiętając jednak o tym, że na farbie akrylowej zbyt mocne tarcie może naruszyć cienką warstwę wosku.