Piękna pogoda w sobotę wprost zachęcała do prac ogródkowych. Zaraz po śniadaniu ruszyliśmy więc do przycinania, przesadzania, grabienia i innych jesiennych robót. Między innymi przycięliśmy tuje przed domem, które w tym roku jakoś nadzwyczaj ochoczo śmignęły w górę. Nie lubię jak się "zielone" marnuje, więc szybko złapałam za kilka wyciętych pędów aktinidii i zrobiłam z nich podstawę do wianka. Mała była i krzywa straszliwie, ale to mi wcale nie przeszkadzało, bo po dowiązaniu gałązek tui i kwiatostanów hortensji powstała bardzo fajna ozodoba.
Po zrobieniu wianka na drzwi
zrobiłam jeszcze mniejszy jako ozdobę stołu na tarasie.
Bardzo lubię szklane lampiony - wyglądają elegancko praktycznie w każdej odsłonie. Wystarczy wianek, albo wstążka i nabierają charakteru. Wianek położyłam na paterze, którą kiedyś pokazywałam tutaj a zrobiłam z niezbyt urodziwej bambusowej dekoracji z Jysk-a za 10 zł. Kolorem i fakturą przypominającą ceramikę wspaniale się dopasowała do kompozycji.
Po zrobieniu wianka na drzwi
zrobiłam jeszcze mniejszy jako ozdobę stołu na tarasie.
Bardzo lubię szklane lampiony - wyglądają elegancko praktycznie w każdej odsłonie. Wystarczy wianek, albo wstążka i nabierają charakteru. Wianek położyłam na paterze, którą kiedyś pokazywałam tutaj a zrobiłam z niezbyt urodziwej bambusowej dekoracji z Jysk-a za 10 zł. Kolorem i fakturą przypominającą ceramikę wspaniale się dopasowała do kompozycji.