Mój pierwszy karczoch. Jak mniemam równiez ostatni. Piękny, ale okrutnie pracochlonny. I żerty. 5 metrów wstążek zeżarl!

I jeszcze pare prezentów wielkanocnych...


Choć mam juz tych jajek lekki przesyt, to koszyk swiateczny u Mamy podoba mi się bardzo...

Życzenia swiąteczne z lekkim falstartem, jak wszystko ostatnio w moim zyciu ;) ale może jest ktos z czytających z obrządku wschodniego ;)
Zatem Wesołych ;)
Od Krystyny, mojej psiapsióly wiernie komentującej dostalam przecudnej urody prezent swiąteczny. Ale o nim kiedy indziej. Potrzebuje specjalnego wyeksponowania ;)
P.S. Kochani bardzo dziękuję za miłe komentarze! Jestecie kochani!