Zgodnie z obietnicą przedstawiam Wam dzisiaj mój TBR-owy wybór sześciu książek
"must read". Wybór nie był prosty, gdyż spośród
masy książek, które chcę przeczytać oraz wielu tytułów, które bym
chciała zacząć najlepiej dziś, trzeba było wybrać te sześć książek, z
którymi na pewno będę się mierzyć przez najbliższe pół roku nawet
bezwzględnie, bo właśnie tak sobie założyłam.
Zauważyłam,
że do tej pory wyzwanie "szło" na zasadzie średnio jedna książka na
miesiąc. Dlatego tym razem pomyślałam nad kolejnością i ustawiłam sobie
ich tytuły pod kolejne miesiące. Dlaczego? Spójrzcie na poniższą listę
jak to wygląda:
Lista TBR-owej szóstki
I
tak: latem chciałabym przeczytać coś lżejszego. Dlatego wybrałam
thrillery, przez które raczej powinnam w miarę sprawnie przebrnąć. Na
pierwszy ogień książka Harlana Cobena "W głębi lasu", którą
chciałam przeczytać już jakieś... dziesięć albo nawet jedenaście lat
temu (tak, tak też się dziwię, że dopiero teraz 😲). W końcu będę mogła
sprawdzić czy pochlebne opinie o tej książce, które to czytałam wieki
temu, faktycznie mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Cieszę się tym
bardziej, iż udało mi się zdobyć właśnie to starsze wydanie w twardej
oprawie, zamiast tego z bardziej znaną (obecnie) okładką filmową.
Końcówkę
lata mam zamiar zwieńczyć komedią kryminalną Autorki, której twórczości
kompletnie nie znam i nie wiem do końca czego się spodziewać. Jest to
Małgorzata Starosta i "Na tropie trupa", z polecenia
subiektywnieoksiążkach. Po przeczytaniu fragmentu tej książki na blogu
Wioli, postanowiłam koniecznie zapoznać się z całością książki. Wiążę z nią
spore nadzieje, licząc na sporą dawkę humoru. Książka miała być pierwsza w
tym zestawieniu, ale chciałam zrobić przeplatankę autorów: zagraniczne i
polskie. Dlatego wypadło, że "Na tropie trupa" będzie jako druga.
Jesienną porę zacznę od "Dolores Claiborne"
Stephena Kinga. Tak, jak zauważyliście jest to kolejny tytuł o tematyce
kryminalnej. To celowy zabieg, gdyż zauważyłam, że ostatnio czytam
mniej książek tego gatunku. Po drugie dawno nie czytałam nic z
twórczości Kinga. Po trzecie we wrześniu wracają wykłady ze
specjalizacji i liczę się ze zmniejszeniem czasu na czytanie, dlatego
padło na - w dalszym ciągu - lekką tematykę oraz niedługą książkę.
Skoro
listopad, to i Wszystkich Świętych. I tutaj po prostu czysty strzał z
dobraniem tytułu do klimatu miesiąca. Zobaczymy co z tego wyjdzie 😜
"Księga cmentarna" Neila Gaimana będzie więc pierwszym tytułem Autora, jaki przeczytam, choć niegdyś myślałam, że zacznę jego twórczość od "Gwiezdnego pyłu".
Natomiast
na zakończenie roku wybrałam "Nikt nie idzie" Jakuba Małeckiego, czyli
książka, którą kupiłam na Targach Książki w Krakowie jeszcze w 2021
roku. Tutaj również będzie to moje pierwsze spotkanie z tym Autorem.
Miejmy nadzieję, że udane.
Oczywiście
podczas tego wyzwania będę też kontynuować te książki, które mam
zaczęte oraz te, które zacznę w tak zwanym międzyczasie.
Zapraszam do obserwowania moich postępów oraz komentowania. Nie zawsze mogę odpisać na każdy komentarz, ale każdy ślad, który po sobie zostawiacie zawsze mnie cieszy i za każdy z nich bardzo dziękuję 😊