Forever after all

Bardzo mnie wciągnęła, chociaż najpierw denerwowało mnie podejście głównego bohatera do dziewczyny. Ciekawa historia.

Bardzo mnie wciągnęła, chociaż najpierw denerwowało mnie podejście głównego bohatera do dziewczyny. Ciekawa historia.

I co my tu mamy?
Aleksandra – milionera, który potrzebuje żony, by objąć stanowisko prezesa.
Elene – doświadczoną dziewczynę, która potrzebuje pieniędzy na leczenie mamy.

To miał być układ z którego każda strona skorzysta, tylko czy ten układem nadal będzie funkcjonował gdy w grę wejdą uczucia...


Jak widać długo nie wytrzymałam bez motywu aranżowanego małżeństwa

Czytałam przeróżne opinie na temat tej książki, że główny bohater wkurzający, że czegoś brakuje tej historii...


Ja, polubiłam bohaterów, szczególnie Elenę za jej determinację, mimo beznadziejnej sytuacji i za opanowanie (siostrunie miałam ochotę klaknąć nie raz). Z każdą kolejną stroną coraz mocniej kibicowałam, by w końcu zaznała szczęścia.

Nie chcę zdradzać za dużo, żeby choć trochę Was zaskoczyła ta historia.

Napiszę tu tylko, że daje plusa za wątek brata i mamy Aleksa. No i nie mogę pominąć tych iskier między głównymi bohaterami, bo momentami się działo

Podsumowując to taka comfortbook. Może i przewidywalna, ale romantyczki będą zadowolone

Tak więc pozostaje mi nadrobić pozostałe pozycje Cathariny Maury

I co my tu mamy?
Aleksandra – milionera, który potrzebuje żony, by objąć stanowisko prezesa.
Elene – doświadczoną dziewczynę, która potrzebuje pieniędzy na leczenie mamy.

To miał być układ z którego każda strona skorzysta, tylko czy ten układem nadal będzie funkcjonował gdy w grę wejdą uczucia...


Jak widać długo nie wytrzymałam bez motywu aranżowanego...

Główna bohaterka głupia i naiwna jak nie wiem co. Daje sobą pomiatać na prawo i lewo niby w imię szczytnego celu jakim jest ratowanie matki. Same toksyczne i sztuczne relacje. Czytanie tej książki to strata czasu.

Główna bohaterka głupia i naiwna jak nie wiem co. Daje sobą pomiatać na prawo i lewo niby w imię szczytnego celu jakim jest ratowanie matki. Same toksyczne i sztuczne relacje. Czytanie tej książki to strata czasu.

Wciągająca! Przeczytana jednym tchem!

Wciągająca! Przeczytana jednym tchem!

Autorka kompletnie niekonsekwentna, potrafi na tej samej stronie sama zaprzeczać temu co napisała chwilę wcześniej. Poza tym historia tak strasznie przekoloryzowana, że książka powinna mieć kategorie fantastyka. Bohaterowie toksyczni, zwłaszcza Alec.

Autorka kompletnie niekonsekwentna, potrafi na tej samej stronie sama zaprzeczać temu co napisała chwilę wcześniej. Poza tym historia tak strasznie przekoloryzowana, że książka powinna mieć kategorie fantastyka. Bohaterowie toksyczni, zwłaszcza Alec.

Przeczytałam 50/2025 r
Elena i Alexander

Przeczytałam 50/2025 r
Elena i Alexander

„„Na za­wsze” z Ale­kiem to dla mnie sta­now­czo zbyt krót­ko, ale musi mi wy­star­czyć.”

nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba! jak najbardziej dobrze się bawiłam.

fabuła w dość „delikatny” sposób przedstawiona. zawiłości ze świata miliarderów połączone z rodziną? TAK. byłam zaciekawiona!! czasem jednak odczuwałam, że niektóre sytuacje były nieistotne lub się powtarzały.

główni bohaterowie?
Elena jest ZAJEBISTA. bardzo ją polubiłam!! sympatyzowałam z nią i w jej sytuacji. naprawdę kibicowałam, żeby w końcu się wszystko ułożyło. jej przemiana tak mnie ogromnie ucieszyła!!
Aleksander był czasem okropny…..powtarzał każdemu, że Elena jest JEGO!!!! JEGO RZECZĄ!!! no błagam cię. jednocześnie zmienił się pod koniec i dostał za swoje. mój ulubiony moment….

na pewnym etapie denerwowały mnie tylko sceny SMUTNe, których było no, za dużo… plus taki, że nie były źle napisane.

„„Na za­wsze” z Ale­kiem to dla mnie sta­now­czo zbyt krót­ko, ale musi mi wy­star­czyć.”

nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba! jak najbardziej dobrze się bawiłam.

fabuła w dość „delikatny” sposób przedstawiona. zawiłości ze świata miliarderów połączone z rodziną? TAK. byłam zaciekawiona!! czasem jednak odczuwałam, że niektóre sytuacje były nieistotne lub się...

{Q} Polecacie jakieś książki, które można przeczytać w jeden wieczór? Bo ja polecam wam tę, czytałam ją dopóki nie zmorzył mnie sen i udało się skończyć czytanie jeszcze wczoraj wieczorem.
#recenzja
Dziś przychodzę do was z recenzją książki Forever after all. Jest to romans, który opowiada piękną historię. Choć początkowo nie zapowiada się na to, by pojawiła się choć odrobina miłości, to warto przeczytać do końca i się nie zawiedziecie.
Alexander i Elena to bohaterowie, którzy od samego początku na siebie nawzajem działają. Choć nie widzieli się dość długo, przez jej rodzinę, to można zauważyć napięcie między nimi.
Dziewczyna doświadczona przez los zrobi wszystko dla swojej matki, która leży w szpitalu w śpiączce. Jak zareaguje na propozycję Alexandra? Jak mężczyzna zareaguje na propozycję swojego brata? Muszę przyznać, że ta scena mocno mnie rozbawiła.
Postacie zostały naprawdę dobrze dopracowane, ich charaktery tworzą ciekawy efekt i można się momentami pośmiać z tego co wynika z ich konfrontacji.
Za to znienawidziłam kilka postaci z rodziny Eleny. Gdybym tylko mogła sama zrobiłabym to co ona, a to jak Alexander ją wspierał w tej sprawie pokazało mi jego uczucia.
Motyw aranżowania małżeństwa jest bardzo popularny w wyższych sferach i widać jak na Alexandra działał ten fakt, że musiał się ożenić, by zostać prezesem, inaczej jego kuzyn zajął by jego miejsce. Cieszę się jednak, że jego dziadek w końcu poszedł po rozum do głowy, bo szkoda mi było dwójki bohaterów, ale najbardziej było mi szkoda mamy mężczyzny, ta kobieta zasługuje na wszystko co najlepsze.
Najmocniej zabolała mnie scena z Lucianem, tak mi było go szkoda, że ucieszyło mnie co po niej zrobił Alexander. To pokazało cudowną, braterską miłość.
Autorki wcześniej nie znałam, ale muszę przyznać, że styl pisania ma przyjemny, bardzo dobrze się czyta i nie można się oderwać od lektury.
Moja ocena to 5/5☆

{Q} Polecacie jakieś książki, które można przeczytać w jeden wieczór? Bo ja polecam wam tę, czytałam ją dopóki nie zmorzył mnie sen i udało się skończyć czytanie jeszcze wczoraj wieczorem.
#recenzja
Dziś przychodzę do was z recenzją książki Forever after all. Jest to romans, który opowiada piękną historię. Choć początkowo nie zapowiada się na to, by pojawiła się choć...

Ciekawa, duzo watkow pobocznych i postaci. Wiedziałam że bliżej końca pojawi się nagle rozstanie ale wg mnie to za długo trwało. Męczyło mnie to uganianie się Aleca za Eleną. Miałam wrażenie że znęcała się nad nim choć wiedziała dlaczego taki był. Poza tym jak przyszedł do niej wtedy i wyznał jej uczucia to ona potem go wywaliła z domu bo wg niej zrobił to by nie była z innym. To było takie naciągane.

Ciekawa, duzo watkow pobocznych i postaci. Wiedziałam że bliżej końca pojawi się nagle rozstanie ale wg mnie to za długo trwało. Męczyło mnie to uganianie się Aleca za Eleną. Miałam wrażenie że znęcała się nad nim choć wiedziała dlaczego taki był. Poza tym jak przyszedł do niej wtedy i wyznał jej uczucia to ona potem go wywaliła z domu bo wg niej zrobił to by nie była z...

Książka miała ładną okładkę, ale to chyba jedyny plus. Styl pisania autorki przypominał 12-latkę, a postacie były płaskie i nijakie. Główna bohaterka miała potencjał, ale cała fabuła była pełna dziur i absurdów, które sprawiały, że ciężko było to traktować poważnie. Dialogi przypominały raczej rozmowy z bajki, a reakcje bohaterów były kompletnie niewiarygodne. Wątek przyjaciela z dzieciństwa, który nagle pojawia się po latach, był tak naciągany, że aż śmieszny. Sytuacje w domu bohaterki wyglądały jak parodia, a cała historia była po prostu nudna i płytka. Naprawdę nie wiem, jak ta książka trafiła do druku. Cieszę się, że ją skończyłam.

Książka miała ładną okładkę, ale to chyba jedyny plus. Styl pisania autorki przypominał 12-latkę, a postacie były płaskie i nijakie. Główna bohaterka miała potencjał, ale cała fabuła była pełna dziur i absurdów, które sprawiały, że ciężko było to traktować poważnie. Dialogi przypominały raczej rozmowy z bajki, a reakcje bohaterów były kompletnie niewiarygodne. Wątek...