Do tej pory to jest najlepszy tom z cyklu "Opowiadań" Sandemo. Przynajmniej w moim mniemaniu. Główna bohaterka nie jest niewinno-dziecinna i nie ma oszałamiającej urody. Jest fajna historia, tajemnica i niezła akcja. Bardzo mi się podobała i tylko szkoda, że jest to jedna z krótszych historii.
Do tej pory to jest najlepszy tom z cyklu "Opowiadań" Sandemo. Przynajmniej w moim mniemaniu. Główna bohaterka nie jest niewinno-dziecinna i nie ma oszałamiającej urody. Jest fajna historia, tajemnica i niezła akcja. Bardzo mi się podobała i tylko szkoda, że jest to jedna z krótszych historii.
Ostatnio zafiksowałam się nieco na punkcie książek i filmów o tematyce paranormalnej, więc stwierdziłam, że muszę łyknąć jakąś odtrutkę. Złapałam pierwszą z brzegu książkę, której jeszcze nie czytałam. I co wyszło? Romans z nawiedzonym dworem w tle. Taka karma.
Catharina od dziecięcych lat zaręczona jest z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Dziewczyna zna swego narzeczonego jedynie z listów, ale często o nim marzy i niecierpliwie wyczekuje dnia ślubu. Malcolm jednak wciąż się nie zjawia. Wreszcie Catharina otrzymuje list, w którym zostaje zwolniona z danego słowa. Nie mogąc się pogodzić z tą zaskakującą decyzją, wyrusza incognito do dworu Markanas, by wyjaśnić motywy postępowania Malcolma...
Ta minipowieść w sumie niczym nie zaskakuje. Ma wszystko co typowe dla prozy Margit Sandemo. Jest tu wartka akcja, niewinna panna, przystojny młodzieniec, podły człowiek czyhający na życie i honor panny. No i oczywiście tajemniczy duch – dodany chyba tylko dla kolorytu, bo wszyscy o nim widzą ale nie spotkałam się z nim na żadnej stronie.
Książkę spokojnie można potraktować jako wypełniacz czasu oczekiwania na np. autobus. Mi lektura zajęła może raptem godzinę. Nie wymaga skupienia. Taka krótka lekka i przyjemna. Bohaterowie nieskomplikowani, nie budzą żadnych żywszych emocji. Można by rzec – jest to ckliwy romans dla grzecznych panienek.
Jak dla mnie, jedna ze słabszych powieści Sandemo, więc nie polecam.
Ostatnio zafiksowałam się nieco na punkcie książek i filmów o tematyce paranormalnej, więc stwierdziłam, że muszę łyknąć jakąś odtrutkę. Złapałam pierwszą z brzegu książkę, której jeszcze nie czytałam. I co wyszło? Romans z nawiedzonym dworem w tle. Taka karma.
Catharina od dziecięcych lat zaręczona jest z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Dziewczyna zna swego...
Niedawno miałam przyjemność przeczytać pewną opowieść pewnej zdolnej autorki, mianowicie „Tajemnice starego dworu”, którą napisała Margit Sandemo. Jest to jedno z ponad czterdziestu jej opowiadań.
Wspaniale było przenieść się do świata Cathariny - dziewczyny o bardzo zaniżonym poczuciu własnej wartości, jej młodszych sióstr - Belli, Siri i Lotty, ciotki Aurory (według mnie nie do końca zdrowej na umyśle), jej rodziców, narzeczonego Malcolma, Tamary, Inez, Elsbeth, Joachima i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, miejsce i klimat. Autorka bardzo umiejętnie oddała klimat XVIII wieku, przybliżyła zachowania i zwyczaje wtedy panujące oraz barwnie opisała wspaniałą posiadłość Malcolma (niemalże zamek) z całą jego tajemniczością i jej piękne okolice (tam głównie toczy się akcja).
Po drugie, bohaterowie. Są interesujący, świetnie wykreowani, bardzo zróżnicowani, uzupełniają się wzajemnie. Wychodzą z ram swoich czasów, zdecydowanie. Nie są schematyczni, nudni.
Dawno nie czytałam o dziewczynie, w której jest tyle sprzeczności. Z jednej strony pokorna, cierpliwa, o niskim poczuciu własnej wartości, a z drugiej odważna, potrafiąca walczyć mimo wszystko o swoje szczęście i marzenia nawet za cenę upokorzenia a może nawet i śmierci.
Z kolei Malcolm, dżentelmen w każdym calu, myśli najpierw o sobie, potem o innych, przekłada dobro narzeczonej, której na oczy nawet nie widział nad swoje własne.
Są jeszcze Tamara, Inez i Elsbeth, tych trzech kobiet nie mogłam rozszyfrować do samego końca.
Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Pełno intryg, tajemnic i wielkich niewiadomych. Od pierwszej do ostatniej strony książka trzyma w napięciu. Akcja początkowo płynie jak spokojny strumyk, by przyśpieszać stopniowo w miarę odkrywania przez Catharinę tajemnic dworu Malcolma i Tamary.
Historia ta jest idealną lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że watro walczyć o swoje marzenia, że nic nigdy nie jest takie, jakie na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.
Książka praktycznie czyta się sama, historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia bohaterów.
Autorce dziękuję za tę historię. Zostanie ze mną na dłużej.
Ogólna ocena - 8/10. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
Drogi Czytelniku...
Niedawno miałam przyjemność przeczytać pewną opowieść pewnej zdolnej autorki, mianowicie „Tajemnice starego dworu”, którą napisała Margit Sandemo. Jest to jedno z ponad czterdziestu jej opowiadań.
Wspaniale było przenieść się do świata Cathariny - dziewczyny o bardzo zaniżonym poczuciu własnej wartości, jej młodszych sióstr - Belli, Siri i Lotty,...
Jest to historia Cathariny, która już od dziecka była zaręczona z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Jednak szkopuł w tym, że zna go jedynie z listów, które do niej wysyłał. Mężczyzna wielokrotnie przekładał swoje wizyty, aż wreszcie wysłał do swojej narzeczonej list, w którym zwalniał ją z danego słowa. Załamana kobieta przed nikim nie przyznała się do tego, ukryła list i wyruszyła do swojej ciotki, by następnie udać się do posiadłości Markanas i dowiedzieć się, dlaczego zaistniała taka, a nie inna sytuacja. Powodem tej wyprawy jest nie tylko ciekawość, ale również sympatia, którą bohaterka zaczęła czuć do Malcolma, oraz fakt, że jest najstarszą córką swoich rodziców i dopóki ona nie wyjdzie za mąż, nie mogą zrobić tego też jej młodsze siostry.
Catharina to córka właściciela kopalni. Z wyglądu różni się od swoich pięknych i pełnych temperamentu sióstr. Jest ciekawska i uparta. Kocha swoją rodzinę i nie chce jej martwić zerwaniem zaręczyn, więc wymyśla plan, by jednak mieć narzeczonego.
Jest to historia Cathariny, która już od dziecka była zaręczona z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Jednak szkopuł w tym, że zna go jedynie z listów, które do niej wysyłał. Mężczyzna wielokrotnie przekładał swoje wizyty, aż wreszcie wysłał do swojej narzeczonej list, w którym zwalniał ją z danego słowa. Załamana kobieta przed nikim nie przyznała się do tego, ukryła...
Pierwsza książka,jak już ktoś napisał "pozalekturowa" :) .Cudownie się ją czytało ,gdy nie miałam czasu i musiałam ją kończyć nie mogłam się doczekać dnia w którym przeczytam chodź jeden krótki rozdział.
Pierwsza książka,jak już ktoś napisał "pozalekturowa" :) .Cudownie się ją czytało ,gdy nie miałam czasu i musiałam ją kończyć nie mogłam się doczekać dnia w którym przeczytam chodź jeden krótki rozdział.
Od tej książki zaczęła się moja historia z "pozalektórowym" czytaniem.Dostałam ją od teściowej, która posiada sporą biblioteczkę harlekinów.To nie zwykły "harlekinowy" romans ale świetna, wciągająca,pełna zagadek i tajemnic opowieść. Dobra na jedno długie popołudnie.Polecam !
Od tej książki zaczęła się moja historia z "pozalektórowym" czytaniem.Dostałam ją od teściowej, która posiada sporą biblioteczkę harlekinów.To nie zwykły "harlekinowy" romans ale świetna, wciągająca,pełna zagadek i tajemnic opowieść. Dobra na jedno długie popołudnie.Polecam !
Do tej pory to jest najlepszy tom z cyklu "Opowiadań" Sandemo. Przynajmniej w moim mniemaniu. Główna bohaterka nie jest niewinno-dziecinna i nie ma oszałamiającej urody. Jest fajna historia, tajemnica i niezła akcja. Bardzo mi się podobała i tylko szkoda, że jest to jedna z krótszych historii.
Do tej pory to jest najlepszy tom z cyklu "Opowiadań" Sandemo. Przynajmniej w moim mniemaniu. Główna bohaterka nie jest niewinno-dziecinna i nie ma oszałamiającej urody. Jest fajna historia, tajemnica i niezła akcja. Bardzo mi się podobała i tylko szkoda, że jest to jedna z krótszych historii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to05.2024
05.2024
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOstatnio zafiksowałam się nieco na punkcie książek i filmów o tematyce paranormalnej, więc stwierdziłam, że muszę łyknąć jakąś odtrutkę. Złapałam pierwszą z brzegu książkę, której jeszcze nie czytałam. I co wyszło? Romans z nawiedzonym dworem w tle. Taka karma.
Catharina od dziecięcych lat zaręczona jest z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Dziewczyna zna swego narzeczonego jedynie z listów, ale często o nim marzy i niecierpliwie wyczekuje dnia ślubu. Malcolm jednak wciąż się nie zjawia. Wreszcie Catharina otrzymuje list, w którym zostaje zwolniona z danego słowa. Nie mogąc się pogodzić z tą zaskakującą decyzją, wyrusza incognito do dworu Markanas, by wyjaśnić motywy postępowania Malcolma...
Ta minipowieść w sumie niczym nie zaskakuje. Ma wszystko co typowe dla prozy Margit Sandemo. Jest tu wartka akcja, niewinna panna, przystojny młodzieniec, podły człowiek czyhający na życie i honor panny. No i oczywiście tajemniczy duch – dodany chyba tylko dla kolorytu, bo wszyscy o nim widzą ale nie spotkałam się z nim na żadnej stronie.
Książkę spokojnie można potraktować jako wypełniacz czasu oczekiwania na np. autobus. Mi lektura zajęła może raptem godzinę. Nie wymaga skupienia. Taka krótka lekka i przyjemna. Bohaterowie nieskomplikowani, nie budzą żadnych żywszych emocji. Można by rzec – jest to ckliwy romans dla grzecznych panienek.
Jak dla mnie, jedna ze słabszych powieści Sandemo, więc nie polecam.
Ostatnio zafiksowałam się nieco na punkcie książek i filmów o tematyce paranormalnej, więc stwierdziłam, że muszę łyknąć jakąś odtrutkę. Złapałam pierwszą z brzegu książkę, której jeszcze nie czytałam. I co wyszło? Romans z nawiedzonym dworem w tle. Taka karma.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCatharina od dziecięcych lat zaręczona jest z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Dziewczyna zna swego...
Drogi Czytelniku...
Niedawno miałam przyjemność przeczytać pewną opowieść pewnej zdolnej autorki, mianowicie „Tajemnice starego dworu”, którą napisała Margit Sandemo. Jest to jedno z ponad czterdziestu jej opowiadań.
Wspaniale było przenieść się do świata Cathariny - dziewczyny o bardzo zaniżonym poczuciu własnej wartości, jej młodszych sióstr - Belli, Siri i Lotty, ciotki Aurory (według mnie nie do końca zdrowej na umyśle), jej rodziców, narzeczonego Malcolma, Tamary, Inez, Elsbeth, Joachima i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, miejsce i klimat. Autorka bardzo umiejętnie oddała klimat XVIII wieku, przybliżyła zachowania i zwyczaje wtedy panujące oraz barwnie opisała wspaniałą posiadłość Malcolma (niemalże zamek) z całą jego tajemniczością i jej piękne okolice (tam głównie toczy się akcja).
Po drugie, bohaterowie. Są interesujący, świetnie wykreowani, bardzo zróżnicowani, uzupełniają się wzajemnie. Wychodzą z ram swoich czasów, zdecydowanie. Nie są schematyczni, nudni.
Dawno nie czytałam o dziewczynie, w której jest tyle sprzeczności. Z jednej strony pokorna, cierpliwa, o niskim poczuciu własnej wartości, a z drugiej odważna, potrafiąca walczyć mimo wszystko o swoje szczęście i marzenia nawet za cenę upokorzenia a może nawet i śmierci.
Z kolei Malcolm, dżentelmen w każdym calu, myśli najpierw o sobie, potem o innych, przekłada dobro narzeczonej, której na oczy nawet nie widział nad swoje własne.
Są jeszcze Tamara, Inez i Elsbeth, tych trzech kobiet nie mogłam rozszyfrować do samego końca.
Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Pełno intryg, tajemnic i wielkich niewiadomych. Od pierwszej do ostatniej strony książka trzyma w napięciu. Akcja początkowo płynie jak spokojny strumyk, by przyśpieszać stopniowo w miarę odkrywania przez Catharinę tajemnic dworu Malcolma i Tamary.
Historia ta jest idealną lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że watro walczyć o swoje marzenia, że nic nigdy nie jest takie, jakie na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.
Książka praktycznie czyta się sama, historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia bohaterów.
Autorce dziękuję za tę historię. Zostanie ze mną na dłużej.
Ogólna ocena - 8/10. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
Drogi Czytelniku...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiedawno miałam przyjemność przeczytać pewną opowieść pewnej zdolnej autorki, mianowicie „Tajemnice starego dworu”, którą napisała Margit Sandemo. Jest to jedno z ponad czterdziestu jej opowiadań.
Wspaniale było przenieść się do świata Cathariny - dziewczyny o bardzo zaniżonym poczuciu własnej wartości, jej młodszych sióstr - Belli, Siri i Lotty,...
Jest to fantastyczna książka. Polecam
Jest to fantastyczna książka. Polecam
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to historia Cathariny, która już od dziecka była zaręczona z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Jednak szkopuł w tym, że zna go jedynie z listów, które do niej wysyłał. Mężczyzna wielokrotnie przekładał swoje wizyty, aż wreszcie wysłał do swojej narzeczonej list, w którym zwalniał ją z danego słowa. Załamana kobieta przed nikim nie przyznała się do tego, ukryła list i wyruszyła do swojej ciotki, by następnie udać się do posiadłości Markanas i dowiedzieć się, dlaczego zaistniała taka, a nie inna sytuacja. Powodem tej wyprawy jest nie tylko ciekawość, ale również sympatia, którą bohaterka zaczęła czuć do Malcolma, oraz fakt, że jest najstarszą córką swoich rodziców i dopóki ona nie wyjdzie za mąż, nie mogą zrobić tego też jej młodsze siostry.
Catharina to córka właściciela kopalni. Z wyglądu różni się od swoich pięknych i pełnych temperamentu sióstr. Jest ciekawska i uparta. Kocha swoją rodzinę i nie chce jej martwić zerwaniem zaręczyn, więc wymyśla plan, by jednak mieć narzeczonego.
Całość recenzji tutaj:
https://agu-w-sieci.blogspot.com/2015/04/margit-sandemo-tajemnice-starego-dworu.html
Jest to historia Cathariny, która już od dziecka była zaręczona z Malcolmem Jarncroną, dziedzicem Markanas. Jednak szkopuł w tym, że zna go jedynie z listów, które do niej wysyłał. Mężczyzna wielokrotnie przekładał swoje wizyty, aż wreszcie wysłał do swojej narzeczonej list, w którym zwalniał ją z danego słowa. Załamana kobieta przed nikim nie przyznała się do tego, ukryła...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to267
267
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwsza książka,jak już ktoś napisał "pozalekturowa" :) .Cudownie się ją czytało ,gdy nie miałam czasu i musiałam ją kończyć nie mogłam się doczekać dnia w którym przeczytam chodź jeden krótki rozdział.
Pierwsza książka,jak już ktoś napisał "pozalekturowa" :) .Cudownie się ją czytało ,gdy nie miałam czasu i musiałam ją kończyć nie mogłam się doczekać dnia w którym przeczytam chodź jeden krótki rozdział.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd tej książki zaczęła się moja historia z "pozalektórowym" czytaniem.Dostałam ją od teściowej, która posiada sporą biblioteczkę harlekinów.To nie zwykły "harlekinowy" romans ale świetna, wciągająca,pełna zagadek i tajemnic opowieść. Dobra na jedno długie popołudnie.Polecam !
Od tej książki zaczęła się moja historia z "pozalektórowym" czytaniem.Dostałam ją od teściowej, która posiada sporą biblioteczkę harlekinów.To nie zwykły "harlekinowy" romans ale świetna, wciągająca,pełna zagadek i tajemnic opowieść. Dobra na jedno długie popołudnie.Polecam !
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOpowieści 13
Opowieści 13
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to