Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nighthaunts. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nighthaunts. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 listopada 2018

Drugi Grimghast Reaper | Second Grimghast Reaper

Na własne potrzeby nazwę Grimghast Reaper będę tłumaczył zapewne jako Makabryczny Żniwiarz. Nie jest to tłumaczenie dokładne, ale zważywszy, że w opisie tych istot stwierdzono, że Nagash zamienia w nie po śmierci bezlitosnych, opanowanych, zimnokrwistych zabójców, pieczołowicie planujących każdą śmierć, używających trucizn, najemników lub podobnych sposobów do pozbycia się swych ofiar, a Upiornego Żniwiarza kojarzymy z czymś innym, myślę, że się nada.

Obaj żniwiarze - i ten wcześniejszy i dzisiejszy - to łatwe w budowie miniaturki z boksa Soul Wars. Jedne z najfajniejszych figurek tego rodzaju, jakie widziałem. Mają świetne, dynamiczne, przemyślane pozy. Oglądając je łatwo sobie wyobrazić te stwory w mroku nocy, poruszające się - jak opisano w ich księdze armii - w niecodzienny, skokowy sposób. Wydają się ruszać i gwałtownie zatrzymywać, przemieszczając w konwulsyjny sposób od ofiary do ofiary, uśmiercając je swymi kosami.

Second Grimghast Reaper. Those creatures were careful and meticulous killers. They planned and plotted, worrying over every facet of the illicit deeds that they committed. All took great pains to see that no blood would fall on their hands, for the deaths were brought about through whispered lies, poison or the employement of mercenaries. Nagash has seen fit to punish such souls with everlasting bloodshed.

Both Reapers - the one showed few days ago and the one visible next to this note - comes from the Soul Wars box, they are Easy-to-Build miniatures and are one of the best such miniatures I have ever seen. All of them feature excellently executed fluent, dynamic poses. One can easily imagine them in the dark of the night, moving from one helpless victim to another, mercilessly striking them down with broad slashing motions... 








wtorek, 20 listopada 2018

Grimghast Reaper

Jakoś ostatnio mało działam na blogu, ale to nie znaczy, że zapanował figurkowy zastój. Kończę ostatnich dwanaście figurek potrzebnych do mojej armii Nocnych Strachów.

Z rzeczy pomalowanych mam już także czwórkę Grimghast Reaperów - jednego pokazuję właśnie obok. To dla mnie najfajniejsze figurki "zwykłych żołnierzy" tej armii - każdy w zasadzie idealnie nadaje się do przedstawienia wraitha, a są znacząco lepsze - fajniej zaprojektowane - od obecnego wzoru, który zresztą był inspiracją dla projektantów całej linii figurek do tej armii.

My blog activity has dropped recently a lot, but I do many other hobby related things at the moment - finishing last twelve miniatures for my small Nighthaunt army mostly.

I managed to paint so far four Grimghast Reapers - amongst other things of course. One of them is visible here. I think those miniatures are the coolest ones - by far - if counting only standard Nighthaunt troops. All of them are equally suitable as wraiths, far more dangerous creatures and they are more imposing and better designed that the current incarnation of Games Workshop's wraith. The same wraith, who was used as a major reference during designing look of all Nighthaunts.






wtorek, 30 października 2018

Duch z maczugą | Mace armed chainrasp

Kolejny Nocny Strach, ponownie chainrasp, czyli jeden z najsłabszych - w pojedynkę - szeregowych "żołnierzy" tej armii. Mam ich pomalowanych dwudziestu, do końca naszej zabawy nie zamierzam zwiększać tej liczby, choć docelowo prawdopodobnie zrobię z nich czterdziestu - wykorzystując szóstkę duchów tego rodzaju z nowej edycji Underworlds i powtarzając po raz trzeci część wzorów.

A właśnie, skoro mowa o powtarzaniu - na blogu pokażę tylko unikatowe pozy tych figurek, resztę wrzucę w jedną notkę, nie będę torturował nielicznych czytelników powtarzaniem praktycznie identycznych miniaturek.

Przy pokazanych na fejsie niedawno Glaivewraith Stalkerze jeden z oglądających uznał, że malowanie czerwieni jest bardzo ubogie. Coś w tym jest, przynajmniej na zdjęciach - znikają wszelkie niuanse cieniowania fioletem, ledwo widoczne na dzisiejszych fotkach, a w zasadzie jedynie ich części, pokazujących figurkę od tyłu. Na szczęście ciut lepiej wygląda to na żywca, choć chyba mój mało kontrastowy sposób malowania, bez zaznaczania ostrych konturów, jest mało efektowny.

Another Nighthaut miniature, chainrasp again - the weakest ethereal creature from this army. So far I painted twenty of them and I don't think painting anymore of them for our challenge - but I will pump up this number to forty eventually, using six unique chainrasps from the new edition of Underworlds game and most interesting miniatures of this type from the Soul Wars box (third time).

I think that I will show all unique poses chainrasps on the blog and then rest of the unit in the one entry - they are quite similar to each other after all.

When I showed first Glaivewraith Stalker on facebook lately, someone said that red color looks quite 'poor', as basically basic layer only. And... he got a point a think, at least considering photos. I can't make a decent photo showing shading of the robes for example - purple shadows are barely visible on today's photos, only some pictures showing back of the miniature show them. Fortunately, miniatures look better when seen on the table. I think that the part of the problem is my way of painting, without strong edge highlights.







sobota, 27 października 2018

Glaivewraith Stalker

Drugim oddziałem w mojej armii Nocnych Strachów będzie niewielka jednostka Glaivewraith Stalkers. Zgodnie z opisem armii za życia byli to myśliwi, pędzący na wierzchowcach za ofiarami, czerpiący niezdrową satysfakcję z pogoni. Służąc Nagashowi przeistoczyli się w amalgamat jeźdźca i wierzchowca. Mówi się, że kiedy wskażą ofiarę swą ostrą glewią, nie spoczną do momentu jej zabicia, gdyż ostrze przyciągane jest bezbłędnie do jej serca, niczym żelazny opiłek do magnesu. Zabici przez Łowców sami zaś stają się, w zaświatach, kolejnymi Łowcami, skazanymi na bezustanne ściganie kolejnych nieszczęśników - bez końca, bez radości i bez możliwości samodzielnego przerwania tego cyklu pogoni i śmierci.

Model to jeden z łatwych do montażu wzorów dostępnych w pudle Soul Wars. Wygląda rzeczywiście dość upiornie, jednak - sądząc z tego co czytam o skuteczności tej jednostki - nie jest na polu gry aż tak niebezpieczny, jak mógłby to sugerować jego opis. Gdyby nie to, że pięć figurek Łowców było w pudle, prawdopodobnie nie pomalowałbym ich do swojej armii, przynajmniej nie w początkowej fazie jej budowy. No, ale że były pod ręką... Muszę teraz tylko domalować kolejną trójkę, by osiągnąć minimalną wielkość oddziału - będzie to dowódca, muzyk walący w bęben obity ludzką skórą i jeszcze jedna figurka.

Second unit in my Nighthaunts army will be a small unit of Glaivewraith Stalkers. According to the fluff once they were mounted hunters that rode down their quarry for the joy of chase and thrill of the kill. In Nagash's service they are strange amalgamate of the mount and rider, armed with a wicked glaive. It is said that once this weapon is lowered and aimed at a target, Stalker will inevitably kill its prey because blade of the weapon is drawn directly to the heart of the victim, as swarf of iron is drawn to the magnet. Those, who are killed by Stalkers join them in afterlife, and start their own cycle of hunt and death - without end, without joy and without any hope of ending it.

Miniature is one of the Easy to Build figures from Soul Wars box. It looks terryfying enough but - despite the fluff description - it is not as deadly in the game. If I didn't have five miniatures from the core set, I'd probably didn't paint them initially. But now I just have to paint three more of them to make viable unit - a leader, drummer and one more ordinary Stalker.





wtorek, 16 października 2018

Dreadwarden

Ten niezbyt miły pan na zdjęciu obok to dowódca hordy chainraspów, najbardziej pospolitych duchów, swoistego mięsa armatniego Nocnych Strachów. Dreadwarden - bo takie nosi miano - wyróżnia się na tle swoich podkomendnych dźwiganiem ciężkiego kandelabru - jest to najwidoczniej nieźle inspirujące, bo podnosi jedną z cech hordy duchów - Bravery - z 6 na 10.

Model pochodzi z pudła Soul Wars, można go zrobić zamiennie ze zwykłym chainraspem - ten model postaram się pokazać za parę dni, okazuje się, że z wielu tych samych części można otrzymać coś, co wygląda całkiem inaczej. Niestety, w przypadku Dreadwardena ceną jest linia podziału dwóch części modelu biegnąca w bardzo widocznym miejscu przez jego eteryczne ciało. Kiedy go sklejałem, używałem jeszcze greenstuffu do wypełniania takich miejsc - jak widać, ze średnim powodzeniem....

This not so nice looking mister on the photo is a commander of chainrasp horde, the most numerous of all Nighthaunts. Dreadwarden is easy to distinguish, as he/she/it carries a rather large candelabra. This candelabra must be really inspiring sight to the chainrasps, as it raises their Bravery characteristics from 6 to 10.

Model was released as a part of Soul Wars boxed set, it is designed to be assembled as a Dreadwarden or as a ordinary chainrasp. I will show this model of ordinary ghost-soldier in a few days. It looks quite - suprisingly I'd say - different. Unfortunately, there is a price to pay for this versality - the joint between two parts of Dreadwarden miniature is very visiblem as it runs straight by the ectoplasmic 'cloak' of the model. I wasn't able to smooth it out with greenstuff, fortunaly I'm using something far better now...







piątek, 31 sierpnia 2018

Saga Kilku Warlordów - zaczynamy

W jednym z niedawnych wpisów wspomniałem o inicjatywie, jaka ostatnio powstała w naszym hobbystycznym kręgu. Postanowiliśmy na naszym podwórku powtórzyć jeden z fajniejszych cykli z White Dwarfa - The tale of four warlords. Artykuły tego rodzaju pojawiały się w rozmaitych inkarnacjach magazynu i traktowały o budowaniu armii do różnych gier - oryginał poświęcony był jednak WFB.

Luźno rzucony pomysł spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, udział zadeklarowało pięć osób, dwie kolejne nie będą brały, co prawda, udziału, niemniej jednak i one postarają się pomalować coś wpisującego się w temat.

Jak się okazało, wszyscy wybraliśmy armie do Age of Sigmar, czyli okrągłe podstawki. O przyczynach swoich wyborów uczestnicy wypowiedzą się w swoich wpisach, ja o swoich napisałem już wcześniej. Dzięki wyborowi wspólnej gry nie mieliśmy problemu z ustaleniem progu punktowego naszych armii - 1250 punktów pozwoli nam na pomalowanie figurek i rozegranie bitwy, a jednocześnie jest możliwe do zrealizowania w rozsądnym czasie - musimy brać pod uwagę swoje zobowiązania rodzinne i zawodowe, które z pewnością staną nam na drodze. Początkowo ustaliliśmy termin dwumiesięczny, okazało się jednak, że jakbym nie kombinował, stworzenie armii Nocnych Strachów tej wielkości wymaga pomalowania  co najmniej około 60 figurek... Znając swoje tempo malowania, poprosiłem o dołożenie dodatkowego miesiąca.

Ustaliliśmy więc, że z początkiem kolejnego miesiąca wyzwania - września, października i listopada - na blogu pojawią się wpisy uczestników, pokazujące postęp prac i, może, jakieś dodatkowe przemyślenia czy smaczki. A na zakończenie, w pierwszych dniach grudnia, pokażemy pomalowane armie w osobnych wpisach i rozegramy wspólnie bitwę.

W Sadze udział biorą Stormcast Eternals malowani przez Maćka, Orruks Ironjaws malowani przez Olka, Maggotkin autorstwa Marcina, demony Nurgla dowodzone przez drugiego z naszych Marcinów (dla rozróżnienia będą to demony Piaska) i moje Nocne Strachy. Przemek i Mormeg nie biorą udziału w naszej zabawie, ale stwierdzili, że najprawdopodobniej pomalują coś odpowiedniego.

Prace nad armiami zaczęliśmy trochę wcześniej, części z nas udało się też spotkać i rozegrać pierwszą bitwę, tym razem jeszcze na jedynie częściowo pomalowanych figurkach. Wrażenie było ponoć super pozytywne, o czym świadczą wymienione uwagi w mailach i na naszej prywatnej grupie fejsowej, poświęconej Wyzwaniu Kilku Warlordów.

Wspomniałem, że każdy z nas zaprezentuje na łamach Miniwojny swoje armie - jako prowadzący bloga przyznałem sam sobie prawo pierwszego wpisu:) Mimo blisko dwóch tygodni przeglądania podręcznika, oglądania zapisów gier i czytania for nie udało mi się, do końca, sprecyzować jak będzie wyglądała ostatecznie moja armia - jej skład wciąż ewoluuje. Jestem jednak pewny, że postaram się maksymalnie wykorzystać zawartość pudełka Soul Wars, dodając paręnaście figurek dla uzupełnienia stanów oddziałów i - może jakiegoś bohatera czy dwóch.

Minione kilkanaście dni wykorzystałem zaś na pomalowanie jednego z liczniejszych oddziałów w mojej armii, chainraspów. Są już praktycznie gotowi, sukcesywnie będą pokazywani na blogu.

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Nocne straszenie po raz drugi | Nighthaunt second time

Model, który pierwotnie pomalowałem jako pierwszy, wspominałem o tym w poprzedniej notce, ale ostatecznie nie przekonał mnie kolor jego "kaptura", więc figurka została przemalowana. Najsłabszy, moim zdaniem, wzór ze wszystkich dostępnych w podstawce Soul Wars - jednoczęściowy, brakuje mu wysokości w stosunku do pozostałych wzorów.

Jedyną pozytywną sprawą jest względna łatwość malowania łańcuchów - kończę obecnie dwudziestkę tych figurek, a więc wszystkie miniaturki dostępne w pudełku i klnę w żywe oczy malując ich łańcuchy, zwłaszcza części schowane wewnątrz eterycznego "ciała".

Chainrasp miniature, which was, actually, first test model for this army, but I didn't quite look of its hood, so the figure was repainted - I wrote about this in the previous entry. Definitely worst sculpt of chainrasps from Soul Wars boxed set - one piece miniature, lacking in height in comparison to other miniatures.

But there is one good thing - relatively easy to paint chains. I'm close to finishing the rest of 20 chainrasp from the set and believe me - chains, especially parts inside ethereal bodies - are true pain in the ass to paint.







środa, 15 sierpnia 2018

Nocne strachy | Nighthaunts

Klimaty ożywieńców są wyjątkowo bliskie mojemu wargamingowemu sercu, z dużym więc entuzjazmem przyjąłem Soul Wars, nową podstawkę do Warhammer: Age of Sigmar, zawierającą Sygmarytów i nową frakcję Śmierci w świecie AoS - Nocne Strachy. Piękne figurki eterycznych umarlaków spodobały mi się od razu.

Początkowo zamierzałem wcielić je do swojej armii ożywieńców - przestawić na kwadratowe podstawki i po prostu używać, jakby Stary Świat nie został zarzucony. Pojawiły się jednak pewne problemy - część figurek, znaczna, nie wpisuje się w żaden sposób w wizję ożywieńców świata dawnego Warhammera. Wpadłem więc na pomysł, że te, które należą do tej kategorii, zostawię na podstawkach okrągłych. I wtedy...

I wtedy moi koledzy wpadli na pomysł zrobienia zrobienia naszej własnej Sagi Kilku Warlordów - na podstawie Tale of Four Warlords z dawnych (i nie tak dawnych White Dwarfów). Zdecydowaliśmy się na nie stawianie ograniczeń co do podstawek, ale traf chciał, że wszyscy wybrali okrągłe - po prostu każdy z nas zamierza pomalować coś z nowszych figurek, które są naprawdę świetne, a naszło nas to po wizycie w Warhammer World. O samej Sadze na blogu będzie sporo, użyczę bowiem miejsca na przedstawienie pomysłów na armie i postępu prac, a dziś tylko o mojej działce...

Zdecydowałem się zrobić niewielką armię Nocnych Strachów - tak tłumaczę dla siebie Nighthaunts. Podstawki oczywiście okrągłe, bo będzie to armia do gier w AoS. Skład nie jest jeszcze skrystalizowany, ale praktycznie pewne jest, że będę musiał pomalować sporo chainraspów (tych raczej nie będę tłumaczył, dosłownie to coś w rodzaju pobrzękujących łańcuchami). To standardowi żołnierze tej armii, będę ich potrzebował co najmniej dwudziestu... 

A, że jak wiadomo, przed wyruszeniem w drogę należy skompletować drużynę, postanowiłem zacząć prace nad armią od schematu kolorystycznego. Wiedziałem, że chcę zachować kolor eteryczności zaproponowany przez GW w podręczniku oficjalnym. Znalazłem odpowiadający mi sposób malowania tych elementów (zazwyczaj więcej niż połowa każdej figurki), ale problem miałem z całunami. Początkowo, na figurce próbnej postanowiłem wykorzystać do tego ciemny kolor Incubi Darkness, washowany czernią i rozjaśniany kobaltową zielenią. Jakoś tam wpisywało mi się to w eteryczność tych stworów. Okazało się, że choć w teorii wyglądało to nieźle, w praktyce kontrast był zbyt słaby. Pomalowałem wobec tego drugą figurkę, i tutaj już jestem zadowolony. Całun w kolorze brudnej, ceglanej czerwieni ładnie kontrastuje z ektoplazmą, na dodatek nieźle współgrając z podstawką z akcentami fioletowymi. I tak - mniej więcej - będzie wyglądać reszta armii.

As most of my readers know, I'm sucker for wargaming undeads, so I was overjoyed with release of Soul Wars boxed set, newest edition of Warhammer: Age of Sigmar, which contains Stormcast Eternals and Nighthaunts, a new Death faction in the AoS world. I loved beautiful miniatures of ethereal undeads, it was a love at the first sight.

Initially, I wanted to press them into my Undead Vampire Counts army, simply swapping round bases for square ones. But, after some thinking, I really didn't like this idea. To put it blantly, AoS world is so much different from my beloved Old World, that some of the miniatures don't fit in the World-That-Was. Well, then I decided to split new releases between Vampire Counts army and some display pieces on round bases...But then...

But then my gaming group decided to start A Tale of Warlords - our group army building effort, based on well known White Dwarf's A Tale of Four Warlords range of articles. We decided to build some armies for Age of Sigmar without making round or square bases mandatory. To my suprise all of participants chose round bases - simply because new models are so good, that - after our trip to Warhammer World - we wanted to paint something new. A Tale of Warlords will be featured on the blog in the future, but today just some initial thoughts about my army...

I decided to paint a small army (1250 points is the agreed final size of the army) of Nighthaunts. Bases will be, of course, round, as this will be purely Age of Sigmar army. I don't have an army list set in stone yet, but I'm almost 100% sure, that there will be at least 20 chainrasps miniatures needed.

So, first things first, I wanted to estabilish a color scheme for my new army. I really like the blue, glowing ethereal look of new undeads painted by 'Eavy Metal team, so ectoplasm will be more or less the same. I'm not convinced with the black garbs though. Initially, I wanted to paint them with Incubi Darkness washed with Nuln Oil and highlighted with some glowing green. After I painted first test miniatures, it turned out that this color scheme doesn't look good - it wasn't contrasting enough and looked simply bad. So I painted second test miniature, this time using dark, subdued red for a cloth and bingo - I like this scheme way more... So, this is how my Nighthaunts will look...