Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chaber ogrodowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chaber ogrodowy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 maja 2019

MAJ RAZ JESZCZE.................

Witam wszystkich serdecznie😍😍😍😍
Czas pędzi nieubłaganie (przynajmniej u mnie) i już niestety koniec maja. Ja oczywiście jestem w "lesie". Przez moje częste niedomagania bardzo spiętrzyły się prace w naszym ogrodzie. Biedactwa moje nie nawożone, zarośnięte, ale chyba wiedzą, że coś jest nie tak, bo kwiaty i krzewy kwitną. Bzy pewnie za sprawą zeszłorocznej suszy, mimo podlewania kwitły bardzo marniutko. Pozostałe cieszyły oczy. Szkoda, że to już wspomnienie.
 
Czekałam na te piękne, pachnące kwiaty kilka lat. W tym roku bujnie zakwitła
 




Kocham piwonie i mam kilka.
Marzyłam o piwonii drzewiastej, ale myślałam, że nie poradzi sobie u nas w ogrodzie, więc nie kupowałam ich. Wbrew moim obawom mój M. sprawił mi prezent, z którego nie byłam zadowolona w obawie przed kolejną porażką. Poradziła sobie i w tym roku pierwszy raz ujrzałam jej piękne kwiaty. Jakże się cieszę. Oby się tylko zadomowiła na stałe.
 
 
 
Na kilku blogach czytałam informacje, że Google zlikwiduje nam profile. Czy to jest prawda?. Jeśli tak, to szkoda bardzo, bo traktuję blog jako pamiętnik. Niestety nie umiem przenieść go w inne miejsce. Bardzo proszę o podpowiedź jeżeli ktoś z Was zna prawdę.
Dziękuję Wam za obecność, o troskę o moje serducho. Niebawem będę znała przyczyny złego samopoczucia. Teraz czuję się lepiej i poczynam sobie w ogrodzie zważając na kondycję.
Ściskam mocno😍😍😍😍


niedziela, 6 maja 2018

MAJOWO W OGRODZIE.................

Maj to niewątpliwie najbardziej ukwiecony i pachnący miesiąc w naszym ogrodzie.
Witam więc Was kolorowym, wonnym bzem.
 
Kwiatowy spektakl rozpoczyna dzika grusza i drzewo, które jak mniemamy jest wiśnią wonną.W tym roku kwitnienie rozpoczęły pod koniec kwietnia. Taki widok codziennie oglądałam z tarasu.
      
Szkoda, że nie można przekazać zapachów.  Pachnie wówczas cały ogród. Szkoda, że tak szybko ten czas przemija i znowu na taki widok i zapach trzeba czekać cały rok.


Kiedy kwiaty naszych "białych panien" zaczynają stopniowo marnieć, zaczyna kwitnąć jabłoń w sąsiednim ogrodzie oraz nasz najwcześniejszy bez, który darzę największym sentymentem gdyż pochodzi z mojego rodzinnego domu. Pachnie najpiękniej.
Kolejny widok z okna naszego nowo powstałego domku (o nim w kolejnym poście), to kwitnąca, dziko rosnąca jabłoń.











Ale to już przeszłość. Teraz to już bzy, rododendrony i azalie. Mam ich niewiele, bo nie jest im łatwo w naszym ogrodzie i musiałam się pożegnać z kilkoma.
Jednak nie mogłam się oprzeć tym żółtym kwiatkom i kupiłam jeden w pobliskiej szkółce.







 

I azalie. Właśnie zakwitła biała. U trzech pozostałych dopiero rozwijają się pojedyncze kwiatuszki. Może uda mi się pokazać je w pełni kwitnienia.
 
A teraz nasze bzy:
 

I jest jeszcze coś, co bardzo nas cieszy. Nie sądziłam, że ujrzę te kwiaty w naszym ogrodzie.Jednak po wielu staraniach jest i o dziwo kwitnie - nasza glicynia😃😃😃😃😃
Początek kwitnienia. Nie wiedziałam, że kwiaty tak pięknie pachną. Zapach roznosi się i mam ogromną przyjemność zachwycać się nim, gdy plewię grządki warzywne.



 
 Przekwitła już niestety kalina hordowina. Pozostał tylko jeden kwiatek.

Jeszcze kilka kwitnących bylin.
 
 
 

Dziękuję za cierpliwość, za Waszą obecność, komentarze. Życzę Wam kolorowej, pachnącej i ciepłej wiosny😍😍😍😍😍

niedziela, 28 maja 2017

TRUDNY MAJ..............................

Wiosna?? To był chyba najtrudniejszy okres w dotychczasowej historii naszego ogrodu. Nigdy nie zaliczyliśmy tylu strat. Wypielęgnowane sadzonki pomidorów, dla nas cennych, bo były to odmiany przez nas bardzo hołubione, przymarzły o dziwo w namiocie podczas hartowania. Duża już morela, którą pokazywałam na blogu podczas kwitnienia, niestety nie poradziła sobie z przymrozkiem. Nie wiem czy wypuści liście. Czereśnia o bardzo dużych i smacznych owocach była chora już w roku ubiegłym. Myśleliśmy, że przetrzyma. Przymrozek pomógł jej w chorobie. Trzeba będzie ją usunąć. Ale najbardziej jest mi żal naszych ukochanych wiśni szklanek, które były z nami już trzydzieści parę lat. Były to wiśnie z mojego rodzinnego domu, które posadzili tam mieszkający kiedyś Niemcy. Niestety takiej odmiany nie można kupić, a smak owoców był niepowtarzalny. Pokażę je kiedyś na blogu jak wyglądały podczas kwitnienia i owocowania w latach poprzednich. Pozostało kilkanaście odrostów w drugiej części ogrodu więc może kiedyś..... Szkoda, bo właśnie w ich cieniu codziennie mogłam posiedzieć, odpocząć, wypić kawę, a teraz będzie puste i  bardzo nasłonecznione  miejsce. Nie mam pomysłu czym wypełnić tę lukę. Jakie drzewa posadzić, by szybko rosły i dały radę w naszych ekstremalnych warunkach glebowych. I jeszcze jedna porażka, która dotyka u nas wszystkich, którzy mają ogródki - to pędraki chrabąszcza.  Codziennie znikają kolejne sadzonki selera, pora, sałaty, pomidorów, że nie wspomnę już o całym prawie poletku truskawek, poziomek i malin. Takiego zjawiska nie było nigdy. Czy u Was jest podobnie?. Chwilami już mam dość ogrodowania. Ale gdy popatrzę na to, co kwitnie wprawdzie nie jest tego wiele, przychodzi nadzieja, że za rok może będzie lepiej. A teraz kilka majowych fotek:
Kasztanowiec nie zdążył w tym roku zakwitnąć podczas trwania matury.
Rododendron zakwitł pięknie. Drugi niestety przymarzł.  
Lubię różnorodność kolorów więc moje rabaty są kolorowe.
 

Pięknie zakwitły laurowiśnie.
Mamy dwie. Trochę chorowały, ale mam nadzieję, że idzie ku lepszemu.
Kalina hordowina pięknie zakwitła wydając trzy piękne kwiaty. Niestety nie mogłam jej uchwycić w całości. 
 

 
 
Tego najcenniejszego bzu nie pokazywałam jeszcze. To właśnie jest ten skromniutki, ale jakże cudnie pachnący krzew mojego dzieciństwa, który codziennie przez otwarte okno budził mnie swoim zapachem. Dbam o niego, by był z nami jak najdłużej.
Przepraszam, że nie pokazywałam się na Waszych blogach. Powodem był brak internetu. Dostęp powrócił i nadrabiam braki. Niestety z powodu braku czasu nie zawsze pozostawiam ślad.Serdecznie witam Nową Obserwatorkę mojego bloga Ninę. Miło mi rozgość się proszę. Wszystkim dziękuję za obecność, miłe komentarze. Życzę wiele pogodnych chwil!!!!!!!!!!!!!!