Blog o moich zmaganiach z "oporną materią" podczas tworzenia różnego rękodzieła.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wskazówki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wskazówki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 listopada 2025

Poduszki z haftem przewlekanym huck. Pillows with huck thread embroidery

 O tym hafcie już wstępnie pisałam, przy okazji zademonstrowania haftowanej tym ściegiem serwetki.

Dzisiaj opiszę moje spostrzeżenia, rady i wskazówki, które nasunęły mi się podczas haftowania poszewek na poduszki. Może się one komuś przydadzą.

Jak już sobie wybierzemy jakiś wzór (pełno ich jest w Internecie), obmyślimy kolorystykę, radzę przed haftowaniem obrębić tkaninę, bo łatwiej haftować na niej bez użycia tamborka i dosyć sporo się nią obraca. 

Początki są trudne, bo trzeba rozpracować wzór na tkaninie. Ja zaznaczam na niej  środek i zaczynam haft od środka wzoru na zewnątrz (najpierw np. w prawo, potem znów od środka w lewo lustrzannie). Trzeba mocno wówczas liczyć, by pierwszy rząd zrobić prawidłowo. Według tego rzędu często symetrycznie haftuje się następny.

Należy też pilnować w których momentach nitka idzie nad poprzednim rzędem, albo w którą stronę robi zwrot Od lewej czy od prawej strony w stosunku do pęczków nitek w tkaninie, przez które przewlekamy kolorową. Jak zrobimy zły kierunek, nitka się złamie, zamiast tworzyć ładne „półkole”.

Potem już dużo łatwiej, bo mamy punkt odniesienia i liczenie jest szybsze. A każdy następny rząd już jest łatwiutki.

Robię najpierw jeden rząd wzoru, np. górny (w stosunku do linii środkowej), a potem wzoruję na nim rząd dolny (lustrzane odbicie).

Najlepiej haftować naprzemiennie- rząd górny i odpowiednik jego-rząd dolny, potem następny rząd górny i rząd dolny. W ten sposób lepiej się liczy i mamy odzwierciedlenie tego samego rzędu od razu. Kiedy haftuje się najpierw całą górę, a dopiero potem cały dół, łatwo się pogubić, bo często rzędy są obok siebie- haft jest gęsty.

Przy haftowaniu naprzemiennym rzędów, od razu widać błędy, które naprawdę szybciutko można poprawić (niesamowicie proste prucie).

Trzeba równo napinać nitkę, by na nawrotach wyszła półokrągła, a nie załamywała się pod ostrym kątem.

Nitkę kolorową prowadzi się górą, przewlekając ją pod ekstra nitkami-pęczkami w tkaninie. Tkanina jest tak tkana, że mamy wyraźny wzór z nitkami na wierzchu- 2 nitki pionowe, 2 nitki poziome i tak naprzemiennie, rząd niżej oraz rząd wyżej jest jakby przesunięty- nad nitkami poziomymi są nitki pionowe. 

Na zdjęciu podbieranie nitek poziomych. Tak samo podbiera się nitki pionowe. I znów trzeba uważać, by igłą podebrać cały pęczek, jak niestarannie podbierzemy, pęczek się rozwarstwi i haft wychodzi nierówny.

Do tego rodzaju są dedykowane igły z lekko zaokrąglonym, tępym czubkiem. Ja mam trzy igły o różnej grubości (firma Clover). Haftuję najcieńszą.

Haftowanie polega na liczeniu tych pęczków i przewlekaniu pod nimi nitki kolorowej (haft przewlekany).

Najlepiej haftuje się, na tkaninie Geometry (firma DMC), kordonkiem nr5 (haftuję Mają nr5). Jeżeli odcinki haftu są krótkie- chodzi o odcinek od jednego przewleczenia do drugiego- to można haftować muliną (6 nitek). Przy długich odcinakach mulina rozwarstwia się i rozwarstwia się również, kiedy robimy nawroty ( pojedyncze nitki mają różne naprężenie).

Tu są długie odcinki.

 Zaczynałam muliną, a potem przeszłam na kordonek.

 Kordonek o niższej numeracji też się nadaje, ale haft będzie cieńszy.

Zresztą to wszystko zależy od tego, jaki haft zamierzamy zrobić- delikatny czy wyraźnie zaznaczony.

Kiedy nitka mi się kończyła( zostało tak około 10 centymetrów), wbijałam ją zaraz za nitkami pod którymi ją przewlekałam i w tym samym miejscu zaczynałam nową nitką.

 Tu od góry wbicie igły i wyciągnięcie jej na spodzie- tam nitkę zostawiamy około 5 cm. Dobrze jest zakończyć nitkę na skraju pęczka (najmniej widoczne zakończenie).

 

 Najlepiej jest to robić na prostych odcinkach np. jak mamy 4 momenty przewlekania, to po dwóch przewlekamy nitkę na lewą stronę. Nitki na lewej zostawiałam dłuższe, bo potem je wiązałam razem. Próbowałam nitki zaszywać, jednak nie wyglądało to ładnie. 
Dwie nitki na spodzie- jedna to kończąca, druga rozpoczynająca. 
Nie znalazłam nigdzie, jak taki haft zaczynać i jak kończyć – chodzi o nitki. Nitki na lewej stronie wiążę dopiero wtedy, kiedy upewnię się, że haft jest dobry oraz kiedy jest odpowiednio naprężony (nie ściąga tkaniny oraz nitki na wierzchu nie są zbyt luźne). Kiedy trzeba pruć, po prostu nitkę się wyciąga i haftuje na nowo. I należy przewlekać na lewą stronę dłuższą nitkę, nie czekać, aż będzie miała tylko 3 cm, bo wtedy trudno ją przebić na lewą i związać (lepiej trochę nici stracić niż się potem męczyć). Może też "ściągnąć" haft.

Rozpoczynamy, wbijając od spodu igłę z nitką w tym samym miejscu, w którym zakończyliśmy poprzednią.

Tu spód tkaniny. 


 Wierzch tkaniny. Tu jeszcze widać zaznaczony długopisem znikającym środek tkaniny.

 Kidy zaczynałam haftować nowy rząd od brzegu tkaniny, też zostawiałam trochę więcej nici w zapasie, po ukończeniu haftu, ucinałam je i podginałam brzeg (przy serwetce) lub wpuszczałam w szew (przy poszewkach). Ważne by te nici nie "uciekły" przy wykańczaniu robotki.

 

Kolory mogą być różne. Widziałam bardzo kolorowe hafty z kontrastującymi rzędami, widziałam hafty monochromatyczne. 

 Ja dobieram kolory na wyczucie, w zależności który z rzędów chcę podkreślić. Jedna poducha jest wyraźnie w odcieniach niebieskich, a inna ma podkreślony środkowy czerwony pas i pasy brzegowe. 

 Czasem wydawałoby się, że kolory do siebie nie pasują, a w tego rodzaju hafcie akurat dobrze współgrają.

 
Fiolet wprowadziłam, by haft „ nabrał rumieńców”- nie był mdły.

Wzory znalazłam w Internecie, ale uwaga- to jest haft szwedzki przewlekany (huck), który haftuje się na tkaninie typu Geometry. Tu przewleka się nić kolorową pod specjalnymi nitkami-pęczkami w tkaninie. I do tego typu tkaniny są odpowiednie wzory.

I jest haft przewlekany, który można haftować na normalnej kanwie do haftu krzyżykowego.Ten haft jest popularny na południu Europy.

Jest on bardzo podobny do haftu huck, ale wzory do niego niezbyt pasują. Huck to specjalna tkanina (Geometry), z której w Szwecji szyto ręczniki lub wstawki do ręczników, a te potem haftowano.

Wypróbowałam i się nacięłam- haft się „przesunął” i elementy przestały do siebie pasować.

Poza tym, na kanwie też trzeba uważać, który wzór dyktuje przewlekanie pod „kratkami pełnymi”, a który wzór dyktuje przewlekanie pod dwoma nitkami „kratki pełnej”- wtedy te nitki „wyłapujemy'” z całej „kratki”. Tyle zdołałam wyciągnąć wiedzy, po uważnym przyjrzeniu się tego typu haftowi.

Nie próbowałam takiego haftu, nie będę się wymądrzać. Jak spróbuję to napiszę o tym. 

Gotowe poduchy- kolory wyszły niezbyt- złe światło chyba miałam podczas robienia zdjęć. Już je zaanektowała Młoda.

 





Materiały:

Tkanina- kremowa tkanina Geometry.

Nici: mulina DMC-6 nitek, kordonek Maja firmy Ariadna nr 5, kordonek perle nr5 multicolor firmy Anchor.

Igły dedykowane haftowi przewlekanemu.
 

wtorek, 21 stycznia 2025

Pasiak oraz rzecz o przędzy (włóczkach) do tkania (tkanie cz. 7)

Utkałam kolejną część do parawanu na taras. Jest to pasiak, bo nie wiem, jak taki utkanek nazwać. Nie jest to typowy kilimek (nie jest dwustronny) i nie jest to typowy gobelin (nie ma wzoru). Wykorzystałam całą włóczkę typu sznureczek, tasiemka i tę najgrubszą. Z zapasów włóczkowych została mi tzw. trawka w różnych kolorach. Na razie czeka, może wpadnie mi jakiś pomysł do głowy, co z nią zrobić. Nie próbowałam nią tkać, bo jest strasznie cieniutka, trzeba było by składać kilka nitek razem, by dojść do potrzebnej grubości. No nic, niech czeka.

Pasiak jest w tonacji żółto- brązowo- czarnej z różowymi akcentami (resztka cieniowanej włóczki boucle).


Zdjęcie zrobiłam, kiedy wisiał jeszcze na ramie, ale kawałek osnowy już odcięłam i prawa górna strona zwisła smętnie.

Zanim napiszę o zaletach i wadach włóczek do tkania, jeszcze raz podkreślę- nie jestem alfą i omegą w tkaniu, nie dorównam dyplomowanym tkaczkom, ani instruktorkom tkania, jestem samoukiem, sama dochodzę to różnych wniosków, tkając gobeliny i inne utkanki. Dzielę się z wami tym, co przemyślałam, co „przepuściłam przez palce” podczas tkania. Z moich uwag i wniosków można skorzystać, można też samemu przechodzić przez początki tkania i swoje wnioski (być może inne) wysnuwać.

To, co zauważyłam, tkając różnymi włóczkami, czyli o doborze włóczek w tkaniu rzecz będzie. 

  Uwagi oparłam o własne doświadczenia, można z nich skorzystać, można samemu dojść do innych wniosków i tkać według siebie.

1.    Teoretycznie można tkać wszystkim, co się do tkania nadaje- włóczkami, przędzą dedykowaną tkaniu, tasiemkami z tkaniny, zwiniętymi rulonikami czy paskami papieru, a nawet trawą lub patyczkami. Tkamy tym, co sobie w projekcie zaplanujemy. Nie tkałam innymi wątkami niż tymi z przędzy i włóczki, i nie mam zamiaru innymi tkać. Nie interesuje mnie kilimek tkany lnem i trawą. Skupiam się na gobelinach, dlatego nie mam doświadczenia z innymi rodzajami wątku.

2.    Dobieramy wątek do projektu- jeżeli zakładamy, że gobelin będzie miał różnorodną fakturę, bierzemy przędzę o różnej grubości, o różnej fakturze.

3.    Generalna zasada podczas tkania wątkiem z przędzy lub włóczki przy założenie, że gobelin będzie miał równą fakturę (według mnie, chodzi o gładkość „powierzchni”)- włóczki używane jako wątek powinny być tej samej grubości.

4.    Druga generalna zasada- im gęściejsza osnowa, tym wątek cieńszy: osnowa 8 nitek na 1 centymetr- wątek średnia lub cieńsza nitka wątku. Osnowa 4 nitki na 1 centymetr- nitki wątku średnie lub ciut grubsze. Osnowa 2 nitki na 1 centymetr- wątek- tasiemki i grube włóczki itp.

5.    Jeżeli decydujemy się tkać biżuterię (na kartonie zaznaczamy bardzo gęsto szpilkami zaczepienie osnowy- osnowa cieniutka- kordonek- nitki wątku też tkamy kordonkiem). Znalazłam wzory i zaintrygowała mnie taka biżuteria. jej wykonanie nie powinno być zbyt trudne- przynajmniej te łatwiejsze wzory na początek.




 

Zdjęcia z Pinterestu

6.    Najlepiej tka się przędzą lub włóczką średniej grubości- jeżeli decydujemy się zastosować włóczkę cieniutką, musimy dobierać wielokrotność nitek, aż dojdziemy do grubości średniej nitki.  Ja, na razie, miałam dobraną nitkę podwójną, cieńszych włóczek nie brałam pod uwagę.

Na razie tkam na ramie o rozstawie szczelin co 1 centymetr, gdzie osnowa jest 4 nitkowa na 1 centymetr- do tkania biorę wątek- włóczkę, przędzę- grubość trzynitkowa. Natomiast na osnowę biorę dratwę szarą (0,8mm) oraz dratwę białą (jest delikatniejsza i ciut grubsza 1 mm albo 2 mm).  Do tego odnoszę swoje uwagi na temat doboru włóczek na wątek.

 

Włóczki- to, co dobre

1.    Najlepsza do tkania kilimów jest przędza 100% wełny owczej- jest ona szorstka, dobrze się ubija, najczęściej jest średniej grubości (trzynitkowa), nie naciąga się, nie ślizga się po osnowie. W sklepach jest to przędza dedykowana tkaniu. Cena takiego motka jest przeciętna (około 20 zeta) i wybór kolorów coraz większy, ale jest ona matowa i brak odcieni poszczególnych kolorów.

2.    Można tkać włóczkami, które mają wysoki procent wełny owczej lub merynosa, ze sztucznymi dodatkami. Jednak nacięłam się na taka włóczkę parę razy- 70% wełny, 30% dodatku, a włóczka miękka, lejąca, naciągająca się.

Włóczki, jakimi do tej pory najlepiej mi się tkało:

- przędza 100% wełny owczej, dedykowana tkaniu (trzynitkowa). Świetnie układa się na osnowie, nie ślizga się dobrze się ubija, wychodzi równa tkana płaszczyzna, choć trochę twarda i szorstka.

- włóczka Ambiance Yarn Art. (80% akrylu, 20% wełna) batik, długie nitki jednego koloru w motku, co jest zaletą, bo sobie odcinam tyle, ile mi potrzeba aktualnie do wątku. Nitki są nierówne, a sama włóczka przypomina bardziej pasma (raczej wałeczki) wełny do filcowania, co jest zaletą, bo można ją ładnie „rozłożyć’ na osnowie. Bardzo dobrze układa się, nie ślizga się, ładnie się ubija i daje efekt lekkiego połysku. W jednym motku są różne kolory, wybór motków, z różnymi kolorami w jednym, jest duży, cena przystępna (około 20 zeta za motek).

- włóczka Papatya Batik Kamgarn (turecka) 100% akryl-jest grubości oryginalnej wełnianej przędzy do tkania, W każdym motku są trzy/4 różne kolory w długich nitkach. Mimo, że akrylowa, jest dosyć zwięzła i mało rozciąga się, Dobrze układa się na osnowie, jest równa, dobrze się ubija.

- podobnie zachowuje się włóczka Fantarial Merinos Extrafine (100% wełna z merynosa). Czteronitkowa, ale dosyć cienka. Jest to włóczka typu batik, ma długie pasma różnych odcieni jednego koloru. Lekko się naciąga, dobrze się ubija i równo się rozkłada po utkaniu.

- włóczka Hit Color  Schoeller stahl (100% poliakryl)- batik, cieńsza-dwunitkowa (przypomina frotte), na motku parę kolorów, ale w krótkich odcinkach (3/5 centymetrów). Nitki zwięzłe, nie rozciągają się, ładnie układają się podczas tkania, dobrze się ubijają.

-  włóczka Nepal Uni Color firmy Drops (65% wełny, 35 % wełny alpaki)-

trzynitkowa, szorstka włóczka, dobrze się układa na osnowie, dobrze ubija, wychodzi równa powierzchnia utkana, optycznie nie odbiega od przędzy dedykowanej tkaniu, ale naciąga się lekko przy tkaniu. W sumie może być.

- wełna gobelinowa do haftu gobelinowego- jest bardziej miękka od przędzy do tkania, ale ładnie się układa, ładnie się ubija, jednak cena za motek jest zaporowa, bo motki są 10 metrowe.

Włóczki- to, co niefajne.

Te włóczki kupiłam ze względu na skład, bo grubość wątku można sobie regulować biorąc wielokrotność nitki. Jeżeli piszę, że włóczka rozciąga się, to znaczy to, że podczas tkania trzeba jej naddawać i uważać, by nie naciągać zbyt mocno, źle się też owija na brzegowych nitkach osnowy  (ślizga się, rozchodzi w paśmie). Nitki niektórych włóczek są luźno skręcane, co powoduje ich „rozłażenie się” podczas tkania.

- jedno wielkie rozczarowanie to włóczka Merino Ekstra Fine Uni Color firmy Drops 100% wełny. Wydawałoby się- sama wełna, a włóczka rozciąga się, rozdwaja, ślizga się po osnowie. Jak się ją opanuje to daje ładny efekt- równą płaszczyznę tkania.

- włóczka Flora firmy Drops (65% wełny, 35 % wełny alpaki)- cienka, naciąga się, jeszcze nią nie tkałam, ale pewnie będzie zachowywała się, jak ta Merino i trzeba będzie brać podwójną nitkę.

- włóczka Rosarios4 Merion (100% wełny merynosa) zwabiła mnie swoim pięknym kolorowym „rzucikiem” no i składem. Włóczka cienka, trzeba brać podwójną nitkę (do tej trzynitkowej). Włóczka naciąga się, ale pięknie ubija się i tworzy interesujący melanż po utkaniu.

- włóczka 100% wełny merynosa również jest miękka i naciąga się, ale układa się ładnie, ubija się dobrze, trzeba tylko pilnować, by tkaniu zbytnio jej nie naciągać (naddawać i miękko ubijać na początku).

- bardzo źle tka się włóczką bouckle, nie widać nitek osnowy spod „supełków” i łatwo zgubić rytm- osnowa nitka górna- osnowa nitka dolna. Im cieńsza nitka prowadząca i rzadziej rozstawione „supełki”, tym gorzej się tka.

- moher do tkania nadaje się średnio- gruba włóczka moherowa jest dobra, cieniutką tka się gorzej. Poza tym moher (puchatość) lubi wplątywać się w nitki wątku i „zagłuszać” kolor (mechaci się po całym utkaniu). Tkałam moherkiem, ale musiałam przycinać tę puchatość.

 - należy chyba unikać, przy zakupie włóczki do tkania, wszelkich określeń- ekstra miękka, delikatna, baby itp.- faktycznie takie włóczki nie nadają się do tkania, albo inaczej- nadają się, jak ktoś chce się z nimi męczyć.

- lepszy wybór- mieszanka z wełną alpaki niż z merynosa. Merynos jest bardzo delikatny, leje się, naciąga się dosyć mocno, lubi się rozdwajać. Alpaka bardziej zwięzła, mniej się naciąga. Taką różnicę zdążyłam zauważyć tkając. Jest jeszcze kaszmir- nie wiem, czy się nadaje- przeczytałam, że jest najdelikatniejszy.

 

Ogólnie.

Mam jeszcze spore zapasy różnych włóczek, których nazw i składu nie znam, bo kupione są dawno. Ostatnio robiłam segregację i zostawiłam te, które uważam za dobre do tkania oraz te, z którymi się pewnie pomęczę, ale szkoda było mi ich wyrzucać.

Generalnie dążę do tkania wełną, niemniej kupiłam sporo włóczek z akrylem typu batik, bo dobrze się nimi tka i na motkach jest wiele kolorów (długie kawałki), co zaniża cenę tkania, bo nie muszę kupować motków jednokolorowych, których być może nie wykorzystam i znów zalegną w szafie.

Przeglądam porady, dotyczące farbowania przędzy tkackiej. Wydaje się ono niezbyt trudne, zwłaszcza, że teraz barwniki są trwałe, a pracy przy farbowaniu jest niewiele.

 

sobota, 28 grudnia 2024

Zakładanie osnowy, zarobienie, łańcuszek (Tkanie cz.4)


Kolejność tkania         

  1. Założenie osnowy
  2. Podłożenie (wplecenie) paska z tektury u dołu ramy.
  3. Przeplecenie łańcuszka.
  4. Zrobienie zarobienia (dół) 
  5. Podłożenie pod osnowę kartki ze wzorem do tkania.
  6. Tkanie gobelinu.
  7. Sukcesywne przyszywanie kartki, od dołu, do utkanej części gobelinu.
  8. Tkanie zarobienia po utkaniu gobelinu (góra).
  9. Wykończenie zarobienia łańcuszkiem.
  10. Zdjęcie gobelinu z ramy.
  11. Przycięcie na lewej stronie gobelinu nitek wątku. 
  12. Wiązanie nitek osnowy (po uprzednim przecięciu i ewentualnym ich skróceniu).
  13. Podszywania zarobienia (dolnego i górnego).
  14. Podszywanie nitek osnowy.
  15. Ewentualne podszycie gobelinu tkaniną.

Nakładanie osnowy na ramę tkacką

1. Osnuwanie osnowy na ramie tkackiej z gotowymi już nacięciami- bierzesz nić osnowy, zawiązujesz ją dookoła kawałka ramy między nacięciami, potem ciągniesz w górę, umieszczasz w pierwszym nacięciu, górą ramy przechodzisz do następnego nacięcia, ciągniesz nić w dół i umieszczasz ją w dolnym kolejnym  nacięciu, po czym przechodzisz dołem ramy do następnego nacięcia, ciągniesz nic w górę, przez nacięcie przeciągasz górą ramy do następnego i tak do końca ramy.

Widok osnowy na górnej tramie. Dodatkowo zabezpieczam osnowę paskami plastra, by się nie zsuwała podczas tkania


 Widok osnowy na ramie dolnej (od dołu ramy)
Założona prawidłowo osnowa- odległość między jej nitkami na ramie z wcięciami. Te deski z tyłu to sztaluga, na której stoi rama tkacka.


2. Osnuwanie  osnowy na ramie tkackiej Kolejność kołkami lub gwoździami  opisane jest tu: https://knkn.pl/osnuwanie-ramy-tkackiej/

oraz tu:

https://www.youtube.com/watch?v=LSYAyvtgcxY&t=622s

Nie mam ramy z kołkami lub gwoździami, dlatego nie mam doświadczenia w umieszczaniu osnowy na takiej ramie.

Osnowa nie może być mocno naprężona, powinna być lekko elastyczna i uginać się nieznacznie pod palcami.

Wplecenie tektury w osnowę- tektura robi dystans miedzy ramą a gobelinem. Łatwiej przy wykończaniu  wiązać nitki osnowy. Szerokość tektury powinna mieć 3-4 centymetry, ale można zrobić ja szerszą. Pasek tektury przeplatamy między nitki osnowy naprzemiennie. Dużo tkaczek rezygnuje z paska dystansowego i zabezpiecza brzeg tylko łańcuszkiem

Mnie pasek daje gwarancje, że jak będę mocno ubijać wątek, to mi się całość nie osunie na ramę.


https://www.youtube.com/watch?v=0j31Fe7zz70

 Tkanie łańcuszka zabezpieczającego osuwanie się gobelinu.

Łańcuszek tkamy zaraz po umieszczeniu paska tekturki dystansowej. Robimy go tzw. ściegiem sumakowym, oplatając każdą nitkę osnowy.

Tworzy on zwarty brzeg, zabezpieczający nitki osnowy. Jeżeli jest on dosyć zwarty, gobelin będzie łatwiej ubijać.

Jeżeli tkamy łańcuszek bez paska tektury, umieszczamy go  w odległości około 4-5 centymetrów nad brzegiem ramy, pozostawiając takiej długości nitki osnowy ( potem łatwiej je wiązać).

Tkanie łańcuszka tu:

https://www.youtube.com/watch?v=LSYAyvtgcxY&t=622s

Zarobienie- można je zrobić, ale nie trzeba. Jednak warto zarobienie robić, ponieważ wzmacnia i stabilizuje krawędzie tkaniny. Warto zrobić szersze zarobienie (najmniej 5 centymetrów), wtedy nie będzie kłopotu z jego podłożeniem na lewą stronę i ładnym wykończeniem gobelinu. Im większa praca, tym szersze powinno być zarobienie. Można je  wykonać z tej samem przędzy z jakiej mamy osnowę, można je wykonać z każdej innej mało rozciągliwej przędzy.

Zarobienie robimy ściegiem płóciennym.

 Najlepiej robić zarobienie stosując tzw. przerwy dylatacyjne. 

Jak tkać zarobienie tu:

https://www.youtube.com/watch?v=zpehM_uxVNw

 


Podkładanie wzoru pod osnowę.

1.      Przy dobieraniu wielkości wzoru bierzemy poprawę na zarobienie górne i dolne, długość nitek osnowy do związania oraz szerokość planowanego gobelinu oraz ułożenie wzoru podczas tkania.

2.      Trzeba dobrze przyjrzeć się projektowi- jeżeli jest na nim dużo płaszczyzn oraz linii pionowych, warto wór „położyć na boku”- pionowe linie na wzorze będą równoległe do nitek wątku. Łatwiej tak się linie poziome niż pionowe, efekt jest ładniejszy.

3.      Kartka ze wzorem powinna być wielkości ramy, lub mieścić się  w oknie ramy- łatwiej ją potem podkładać pod osnowę i przyszywać. Papier powinien być dosyć sztywny, ale niezbyt gruby, bo trzeba go sukcesywnie podszywać. Kartka ze wzorem nie powinna latać  w różnych częściach gobelinu np. mamy tylko kwiatek na tle zajmującym resztę gobelinu- nie podpinamy małej kartki z kwitkiem tylko robimy wzór całego gobelinu z kwiatkiem.

4.      Wraz z postępem tkania (przybywaniem gobelinu) podszywamy kartkę ze wzorem do gobelinu w taki sposób, by zostawić sobie miejsce do przewlekania wątku (jakieś 2 cm „w dół” od górnego brzegu utkanego już gobelinu).

5. Podczas tkania rama powinna być pionowo postawiona, nie może leżeć, bo patrzymy wtedy na wzór z innej perspektywy. Najlepiej mieć wzór na poziomie oczu.

 Łączenie wątku- uzupełnianie nici wątku- obydwie końcówki wątku powinny oplatać górne nici osnowy (dolna między nimi)


W następnym rzędzie wątek powinien iść górą nad tą pozostawioną dolną nicią.


 Prowadzenie wątku przed ubiciem go- robimy z wątku na całej długości łuk. Kiedy tak prowadzimy wątek, unikamy nadmiernego go naciągnięcia na osnowie. Jeżeli stwierdzimy, że jednak wątek luźno się ułożył, lekko go naciągamy, pilnując, by brzeg szedł równo.



 

środa, 25 grudnia 2024

Na czym tkać, materiały do tkania, akcesoria do tkania (Tkanie cz.3)

 


Następna porcja informacji, jakie pozbierałam, dotyczących tkania na ramie tkackiej.

 

Na czym tkać gobeliny i kilimki.

Ramy tkackie:

1.    Ramy drewniane ( prostokątne, kwadratowe)- mogą być gotowce do kupienia w sklepach- mają one już gotowe nacięcia do zakładania nitek osnowy. Można sobie taka ramę z nacięciami zrobić samemu. Najczęściej spotyka się ramy z nabitymi w odpowiedniej odległości gwoździami, na które nawija się osnowę. Nacięcia i gwoździe na ramach są w odległości 1 centymetra, co daje nam 0,5 centymetra między nitkami nawleczonej osnowy.

Na tej są kołki zamiast gwoździ.
 

 Uwaga- powierzchnia gotowego gobelinu lub kilimka jest zazwyczaj mniejsza od wielkości ramy. Zostawiamy około 5 cm osnowy na dole i górze i dodajemy do tego jeszcze zarobienie z dołu i z góry.

2.    Ramy tekturowe- bierzemy karton tekturowy, przycinamy go na odpowiedni wymiar i w górnym oraz dolnym jego brzegu robimy nacięcia na całej jego długości (w takiej, jaką chcemy odległości, ale najczęściej jest to 1 centymetr).

 


3.    Rama okrągła tekturowa- wycięte z kartonu koło lub gwiazda, które ma równe nacięcia na brzegu obwodu (co 1 centymetr).

 4.    Rama- obręcz, okrągła plastikowa lub drewniana- gotowiec do kupienia w sklepach internetowych.

Warsztaty tkackie:

1. Małe warsztaty tkackie (do postawienia na stole)- dostępne w sklepach internetowych

2.  Duże profesjonalne warsztaty tkackie


3. Inne, o różnych kształtach ramy,


(np. trójkątna) lub wszystko to, na czym możemy założyć osnowę i wytkać na niej wątek. 


 

Pod postem są zdjęcia z tkactwa artystycznego na "byle czym".

 Akcesoria do tkania

1.    Grzebienie do ubijania wątku (dobijacze)- mogą być różnej wielkości z różnego materiału i o różnym rozstawie zębów. Wątek można też ubijać widelcem. Najchętniej ubijam tym małym niebieskim. Ma dobry rozstaw zębów, jest lekki.

 


2.    Czółenka- są różnej długości i mają różne zakończenie: jedne mają zakończenie okrągłe inne bardziej wydłużone. mam taki komplet- każda rama, która kupiłam miała  do kompletu czółenka, grzebień i igłę tkacką.

 3.    Szpulki tkackie- specjalne szpulki o wydłużonym trzpieniu i stożkowym zakończeniu. Chciałam sobie takie szpuleczki kupić, ale cena dla mnie zaporowa- jedna kosztuje od 60 do 80 złotych, a tych szpulek trzeba sporo- każdy kolor przędzy na innej szpulce. Ja tkam zwijając dłuższy wątek i taki wałeczek wplatając w osnowę. Można zrobić sobie tzw. motylki


 


4.    Igły tkackie- są różnej długości. Jedne są proste, inne są zaokrąglone. Igły są przydatne przy przewlekaniu wątku przez osnowę, podczas przewlekania przędzy na lewą stronę oraz przy pracach wykończeniowych.

 

5.    Miecz tkacki- Przyspiesza proces tkania. Jest to deseczka różnej szerokości (2-4 centymetry), za pomocą której tworzymy przesmyk między górnymi i dolnymi nitkami osnowy- łatwiej przeciągać wtedy wątek. Nie używam miecza, nitki osnowy podnoszę placami.

6.    Nicielnica- przy ramach tkackich można ją zastosować. Jest to deseczka z nacięciami. Dzięki odpowiedniemu jej odwróceniu podnosi naprzemiennie górne i dolne nitki osnowy, co przyspiesza tkanie. Mam małą ramę z nicielnicą, rzeczywiście tka się szybko, ale nie wyobrażam sobie tkać duży gobelin przy pomocy nicielnicy.

 

Materiały na osnowę

1.    Dratwa lniana różnej grubości i koloru. Jest dratwa lniana niewoskowana i woskowana. Ta ostatnia jest lepsza, ponieważ nie mechaci się podczas tkania. Za to daje poślizg i tkanina może się zbyt mocno ubijać. Ja używam takiej i raczej jestem zadowolona. Z kolei szara cienka dratwa jest dosyć sztywna, bardziej nadaje się do tkania kilimków i dywaników (według mnie) oraz na osnowę i właśnie do tego celu ja wykorzystuję. Przy tkaniu poszewki na Jasiek użyłam tej szarej, więcej tego nie zrobię, bo trudno było później podszyć lewa stronę z tkaniny- ogólne utkany przód jest dosyć sztywny.

 2.    Sznurek bawełniany- mechaci się podczas tkania, ale również może być z niego osnowa. Taki sznurek może się przecierać w miejscach założenia na ramę, a na ramie zrobionej z gwoździ- na gwoździach.

3.    Nici szewskie np. typu Tytan o grubości 20- najgrubsze. Można użyć cieńszych. Są one mocne, nie mechacą się i nie rozciągają.

4.    Może to być każda przędza, byle się przy tkaniu niezbyt naciągała i niezbyt mechaciła.

 

Zasada jest taka- im gęstsza osnowa (gruba) tym cieńszy wątek i na odwrót im rzadsza osnowa (cienka) ten grubszy wątek.

Czyli gęstość osnowy decyduje o grubości wątku

 Co może być wątkiem.

 Gobeliny oraz kilimy można tkać dosłownie z wszystkiego, od klasycznej wełnianej przędzy po paski papieru i folii.  Można w nie  wplatać tasiemki, sznurówki, koronki, paski skóry, sznurki, paski tkaniny itp.

Trzeba jednak pamiętać, by tkając gobelin różnymi wątkami, utrzymywać jego formę- gobelin powinien być zwarty, mięsisty, dobrze ubity.

Jeżeli chcemy mieć gobelin zwarty, o równej fakturze, najlepiej tkać go z przędzy wełnianej. Jest ona wprawdzie twarda i ostra, ale najlepiej trzyma formę gobelinu. Natomiast wszelka wełna, wełenka sztuczna, typu anilana, moher mogą spowodować, że gobelin będzie zbyt lejący się. Jeżeli musimy używać mieszanek, to dobrze by miały większy procent wełny owczej (około 70%) albo przeplatać różne gatunki włóczki z przędzą tkacką wełnianą 100%.

 Moje dwa gobeliny tkałam z resztek z przędzy o różnej fakturze i składzie, trzymając się następnej zasady tkackiej:

- nitki wątku powinny być mniej więcej takiej samej grubości. Dlatego tam, gdzie musiałam kontynuować wątek cieńszą nitką, brałam takie nitki dwie, jako jedną.

Przykłady wykorzystania różnych materiałów jaki ramy tkackiej.







Tutoriale

Przygotowanie ramy do tkania z kartonu

https://www.youtube.com/watch?v=TWHkGFqQrpY

Przygotowanie ramy do tkania z drewna i gwoździ

https://www.youtube.com/watch?v=SS7_fsPGMKs

https://www.youtube.com/watch?v=Qx6hdtS78x8

Przygotowanie koła tkackiego

https://www.youtube.com/watch?v=g2CkBFc3nC8

Tkanie na obręczy

https://www.youtube.com/watch?v=-OsNULY7JME

Jak zrobić „motylki” z przędzy (zamiast czółenek czy szpulek tkackich)

https://www.youtube.com/watch?v=SZlAJ6YMbB8

 

Źródło:

http://yarnandart.blogspot.com/search/label/Gobelin

Zdjęcia i ilustracje: moje oraz z Internetu