Ile to się człowiek musi nabiegać, czasem tracąc oddech i siły, ile naszukać w najróżniejszych zakamarkach, tych bliskich i zupełnie odległych. Kiedy myśli, że już znalazł i z błogim uczuciem spokoju przysiada na chwilę, ta wymyka mu się niepostrzeżenie. Znów rusza w pogoń z mocnym postanowieniem, że tym razem już nie spuści jej z oka, będzie doglądał, rozpieszczał, dbał i nie pozwoli się wymknąć ani na krok. Bo choć trudny pogoni dają się we znaki, to bez niej trudno żyć, no bo jak radzić sobie bez miłości, prawda?
Dzisiaj będzie miłośnie:) Poduszkowo, czerwono i serduszkowo:)
Wykorzystałam proste hafty w niemal jednotonowej kolorystyce, której podporządkowałam całe poszewki. Nie mogło zabraknąć czerwieni serca, bieli nadziei i czerni związanej ze smutkiem rozstania...
A wszystko okraszone uroczą bawełną z nadrukiem, którą otrzymałam kiedyś od
Ani:) Europejskie stolice wpasowały się tutaj idealnie:) Wszak miłość nie legitymuje się żadnym paszportem, a my jesteśmy w stanie przemierzać lądy i oceany w jej poszukiwaniu:)
Dziękuję Wam za serdeczne słowa pod adresem kobiecych kartek! Dodajecie ochoty do klejenia następnych:)
Przywędrowała do mnie ostatnio
Renata Plackowska - witam w moich progach, mam nadzieję, że będziesz tu częstym gościem:)
Pozdrawiam Was serdecznie!