Zachwyciłam się nim jakiś czas temu, wtedy też uznałam,że będzie idealnym prezentem dla kogoś, kto spędzanie czasu przy maszynie do szycia uczynił sposobem na życie.
Przez znaczną część minionego roku miałam niebywałą przyjemność podglądania owej Mistrzyni przy pracy. Uczestniczyłam w magicznym przeistaczaniu się kawałka materiału w sukienkę, od której nie można było oderwać wzroku. Co więcej, miałam czasem swój wkład w ten żmudny proces tworzenia. Dlatego natrafiając na ów wzór, wiedziałam, że będzie idealnym prezentem i w pierwszej wolnej chwili chwyciłam za igłę.
I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie ten gwałtowny kontrast na sukience.. Jakoś nie mogę sobie z nim poradzić. Niby rozumiem, że całość jest utrzymana w brązach, że imituje stronę z gazety, ale... Nie za mocno?... Jak myślicie?
Całość wyszywało się niezwykle przyjemnie, nawet "robaczki" imitujące pismo nie zmęczyły mnie tak bardzo, jak myśl o zbyt dużym kontraście ;)
No nic, oprawimy, wręczymy i zobaczymy, co na to powie fachowiec od sukienek ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobiety. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobiety. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 18 stycznia 2018
środa, 7 grudnia 2016
Słodka dziewczyna
Jak złożyć urodzinowe życzenia słodkiej dziewczynie? Nie może być inaczej - na słodko! Zatem najnowsza kartka urodzinowa po prostu rozpływa się w ustach i kusi rozkosznie: zjedz mnie ;)))
Słodko Was pozdrawiam!
Ileż można wyszywać kwiatowych wzorów z okazji urodzin? No ile? Czasem nachodzi człowieka ochota na coś innego... Dlatego kiedy wpadł mi kiedyś w ręce wzór smakowitych lodowych dziewuszek, zachomikowałam go czym prędzej, głęboko przekonana, że z pewnością nadarzy się okazja, by go wyszyć. I voila! Nadeszły urodziny Basi. Szukając odpowiedniego wzoru krążyłam myślami wokół babeczek, tortów, aż dostałam olśnienia! Będzie słodka dziewuszka dla słodkiej dziewczyny. Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
Sam wzór wyszywało się rewelacyjnie, choć miałam momenty zwątpienia patrząc na te wściekłe pomarańcze i róże, ale tradycyjnie kreseczki zrobiły czarną robotę i haft okazał się urzekający. Nie chciałam go przytłumić zbyt krzykliwą oprawą kartki, więc tylko podkreśliłam jego słodycz pastelami, delikatną koronką i miniaturowymi różyczkami. No i zrobiło się baaardzo słodko ;) Ale zapewniam Was, że Jubilatka nie cierpiała z nadmiaru słodyczy, co więcej, natychmiast poczuła miętę do owej dziewuszki ;)))) A przecież o to chodziło :)
Kartka stanowiła dodatek do prezentu - również haftowanego, ale będę Wam stopniować wrażenia i pokażę go niebawem :)
niedziela, 4 grudnia 2016
Gdy świętują Barbary...
... należy nadać ich uroczystości wyjątkową oprawę :) Tym oto sposobem klimaty świąteczne zostały zepchnięte na dalszy plan i ustąpiły miejsca kwiatowym.
Poproszona o wykonanie kartki imieninowej, znów sięgnęłam po alfabet z paryżankami. I nie byłabym sobą, gdyby nie pozmieniała czegoś na własną modłę ;). W tym wypadku pozbycie się paryskiego tła nie było największą zbrodnią... Jakoś wyjątkowo nie pasowała mi istota, która patronowała literce B, więc ją... zamieniałam na piękną i powabną stojącą przy X... A co! Tak jest ładniej ;)
Mam nadzieję, że kartka spodoba się Solenizantce, a ja korzystając z okazji składam gorące życzenia wszystkim Barbarom, Baśkom, Basiom i Basieńkom - dużo zdrowka i radości!
Pozdrawiam Was serdecznie!
Poproszona o wykonanie kartki imieninowej, znów sięgnęłam po alfabet z paryżankami. I nie byłabym sobą, gdyby nie pozmieniała czegoś na własną modłę ;). W tym wypadku pozbycie się paryskiego tła nie było największą zbrodnią... Jakoś wyjątkowo nie pasowała mi istota, która patronowała literce B, więc ją... zamieniałam na piękną i powabną stojącą przy X... A co! Tak jest ładniej ;)
Skoro zaś w stroju paryżanki dominowały błękity, pomysł na oprawę kartki zrodził się sam. I poszło. Samo :) Na niebiesko :) Ale żeby nie było - przełamałam błękity odrobiną brązu - żeby nie było ;)))
Niebieskich kwiatów niestety nie posiadałam, więc z pomocą przyszedł mi foamiran :)
Zamiast w kopercie, kartka znalazła swe docelowe miejsce w pudełku - a jakże : niebieskim ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!
piątek, 28 października 2016
Paryski szyk na imieniny
Skoro imieniny, to najlepsza będzie literka - inicjał imienia Solenizantki. Tak też zrobiłam, zwłaszcza że obok literki ustawiło się blond dziewczę w cudnej czerwonej sukience wraz z uroczym małym towarzyszem. Wszystkie elementy jak ulał pasują do Violi :)
Haft jest częścią alfabetu z paryżankami. Pozwoliłam sobie na małą modyfikację i wywaliłam paryskie zabudowania, które widniały w tle... No cóż, nie pasowały mi tym razem. ;)
Na tej kartce nie mogło zabraknąć czerwieni - ulubionego koloru Solenizantki, więc przemyciłam go pod postacią papieru - który w rzeczywistości jest bardziej czerwony niż na zdjęciu - i szydełkowych kwiatków. Żeby zaś nie było zbyt ogniście, czerwień utemperowałam beżami :) No i oczywiście, jak to u mnie, bez tiulu i perełek się nie obeszło ;)
Kartka jest już w rękach Violi, a sądząc z jej reakcji - sprawiła troszkę radości :) I o to chodziło!
Aż mi się cieplutko zrobiło na serduchu, gdy spojrzałam dziś na licznik odwiedzin bloga :) Widzieliście? Na początku rozgościła się dwójeczka! :) Ogromnie Wam dziękuję za te wszystkie odwiedziny! A jeśli o odwiedzinach mowa - dwie nowe duszyczki pojawiły się w Nitkach - Agnieszka Madejska-Kowalska i Jolik C-Ch - bardzo mi miło Was gościć! :)
Dziękuję za niezmiennie ciepłe komentarze i pozdrawiam Was serdecznie!
Haft jest częścią alfabetu z paryżankami. Pozwoliłam sobie na małą modyfikację i wywaliłam paryskie zabudowania, które widniały w tle... No cóż, nie pasowały mi tym razem. ;)
Na tej kartce nie mogło zabraknąć czerwieni - ulubionego koloru Solenizantki, więc przemyciłam go pod postacią papieru - który w rzeczywistości jest bardziej czerwony niż na zdjęciu - i szydełkowych kwiatków. Żeby zaś nie było zbyt ogniście, czerwień utemperowałam beżami :) No i oczywiście, jak to u mnie, bez tiulu i perełek się nie obeszło ;)
Kartka jest już w rękach Violi, a sądząc z jej reakcji - sprawiła troszkę radości :) I o to chodziło!
Aż mi się cieplutko zrobiło na serduchu, gdy spojrzałam dziś na licznik odwiedzin bloga :) Widzieliście? Na początku rozgościła się dwójeczka! :) Ogromnie Wam dziękuję za te wszystkie odwiedziny! A jeśli o odwiedzinach mowa - dwie nowe duszyczki pojawiły się w Nitkach - Agnieszka Madejska-Kowalska i Jolik C-Ch - bardzo mi miło Was gościć! :)
Dziękuję za niezmiennie ciepłe komentarze i pozdrawiam Was serdecznie!
czwartek, 26 maja 2016
Na huśtawce
Maj mnie odurzył, rozleniwił zapachem bzu i konwalii, a moje działania skierował na tory dalekie od robótkowych. Ale ten cudowny miesiąc utkany z upojnych zapachów powoli zbliża się do końca, czas więc zakasać rękawy i chwycić za igłę. Pierwsze kroki już poczynione, powstało bowiem maleństwo, które bez konturów nie miałoby racji bytu, tutaj to one grają pierwsze skrzypce. Haft jest fragmentem większego wzoru, uszczknęłam sobie z niego kawałeczek, który swobodnie zmieścił się na kartce.
Kartka wyszła - zupełnie niezamierzenie - dosyć skromnie. Chciałam stworzyć na niej klimat maleńkiego kwiatowego ogrodu, w którym relaks na huśtawce będzie czystą przyjemnością.
Udało się? ;)
Kartka wyszła - zupełnie niezamierzenie - dosyć skromnie. Chciałam stworzyć na niej klimat maleńkiego kwiatowego ogrodu, w którym relaks na huśtawce będzie czystą przyjemnością.
Udało się? ;)
Cieszę się, że pióra z poprzedniego wpisu tak mocno Was zaintrygowały, mam nadzieję, że następnym razem będę mogłam Wam pokazać, do czego mi posłużyły ;) Muszę przyznać, że niektóre z Was miały nosa ;)))
Pozdrawiam Was serdecznie!
środa, 11 lutego 2015
U schyłku karnawału
Jest jeszcze czas, by zarzucić na szyję boa z piór i zabłyszczeć cekinami w świetle nocy. A jeśli urodziny wypadają w czasie karnawałowych szaleństw, trzeba to uczynić bezwzględnie. Wymyśliłam sobie taką teorię, przygotowując kolejną już kartkę na kobiece urodziny i tym samym usprawiedliwiłam się sama przed sobą, że znów sięgam po wzór z eksploatowanej ostatnio przeze mnie serii. Stwierdziłam jednak, że wzór pasuje na tę okoliczność jak ulał.
Kartkę podporządkowałam kolorystyce haftu, stąd pierwsze skrzypce grają tu brązy rozjaśnione turkusem (także na przeszyciach), zaś wewnątrz kartki rozrósł się najprawdziwszy rajski ogród;)
Mam nadzieję, że kartka spodoba się Jubilatce, trzymajcie kciuki:)
Dziękuję Wam za przemiłe słowa pod adresem poszewek! Szkoda tylko, że nie były w stanie zatrzymać słońca na dłużej...
Życzę Wam jutro słodkiego pączkowego szaleństwa!
Pozdrawiam!
sobota, 17 stycznia 2015
100% kobiecości
Inaczej być nie może - wszak okazja ku temu jak najbardziej sposobna - urodziny młodych kobietek. Zrezygnowałam tym z razem z kwiatowych wzorów i postawiałam na kobiecość - koronki, kapelusze, szale, perełki, a wszystko w kostiumie retro. Jakieś dwieście wpisów temu;) rozpisywałam się tęsknie na temat kapeluszy, pereł i szpilek (KLIK), więc wygląda na to, że nawet głęboko schowana tęsknota prędzej czy później da o sobie znać;)
Wracając do kartek - wybrane wzory w stylu art deco nadały prym całej kompozycji, która poddała im się zupełnie - kolorystycznie, jak pod względem użytych materiałów.
Powstała zatem wersja różowa, ale w dojrzałym odcieniu, przydymiona nieco grafitem i czernią, lekko drapieżna, zmysłowa:
Wracając do kartek - wybrane wzory w stylu art deco nadały prym całej kompozycji, która poddała im się zupełnie - kolorystycznie, jak pod względem użytych materiałów.
Powstała zatem wersja różowa, ale w dojrzałym odcieniu, przydymiona nieco grafitem i czernią, lekko drapieżna, zmysłowa:
A także czerwona, z takimiż przeszyciami - również wewnątrz kartki. Pomimo mocnego koloru, spokojna i mocno romantyczna:
W obydwu wersjach tło stanowią róże - bo któż piękniej podkreśli kobiecą urodę?:)
Jestem ciekawa, do której wersji jest Wam bliżej:)
Witam w moich progach Agnieszkę - miło mi, że postanowiłaś przysiąść tu na dłużej!:)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)