Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 lutego 2017

DIY: Kule do kąpieli

Cześć!
Dziś zapraszam Was na kolejny tutorial przygotowany specjalnie dla DIY. Co to będzie? Już odpowiadam... Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim nowym przepisem na domowe spa. Ostatnio pokazywałam Wam jak zrobić domowy peeling a dziś zdradzę Wam jak krok po kroku zrobić kule do kąpieli. A, że Św. Walenty czai się za rogiem to świetna okazja aby takie kule komuś sprezentować. Zatem do dzieła!


Potrzebne będą:

  • 1 filiżanka sody
  • 1/2 filiżanki kwasku cytrynowego
  • 1/2 filiżanka soli Epsom
  • 1 łyżka olejków eterycznych
  • odrobina barwnika spożywczego
  • 1 łyżeczka wody 
  • 3 łyżeczki oliwy z oliwek 
  • duża miska
  • mała miseczka
  • trzepaczka do ubijania
  • plastikowe foremki

Na wstępie kilka słów o składnikach i gdzie je znaleźć. Soda oczyszczona i kwasek cytrynowy to zapewne bardzo dobrze znane Wam składniki wykorzystywane w kuchni. Są ogólnie dostępne w sklepie spożywczym ale w małych opakowaniach. Jeśli chcecie zaopatrzyć w kule kąpielowe całą swoją rodzinę radzę kupić ww składniki w ilości hurtowej np. dobrze zaopatrzonej aptece lub sklepie chemicznym. Jeśli chodzi o sól Epsom lub inaczej tzw. gorzką sól również znajdziecie ją w dobrych aptekach lub sklepach z odczynnikami chemicznymi. Sól Epsom swoją nazwą zawdzięcza  miejscowości Epsom w Anglii, gdzie sól ta była w dawnych czasach odparowywana z tamtejszych źródeł. Sól Epsom jest od wieków wykorzystywana w kosmetyce dzięki swoim prozdrowotnym i terapeutycznym właściwościom. Jest to związek siarki i magnezu czyli dwóch pierwiastków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Tyle tytułem wstępu. Teraz przechodzimy do działania;-)

Zaczynamy od odmierzenia suchych składników i wymieszaniach ich w dużej misce.


W małej miseczce odmierzamy wszystkie mokre składniki i mieszamy ze sobą (w tym także barwnik, nawet jeśli dysponujecie barwnikiem w postaci sproszkowanej)


Następnie delikatnie, małymi porcjami wlewamy płyny do miski z suchymi składnikami i energicznie wszystko mieszamy.


Mieszamy, aż do uzyskania jednolitej mieszanki o konsystencji lekko mokrego piasku.



Następnie bierzemy foremkę i napełniamy mieszanką...


... pamiętając aby nie ugniatać za bardzo i nie nakładać za dużo naszej mieszanki do foremki.


Następnie zamykamy foremkę i dociskamy aby uformować kształt. 



Tak napełnioną foremkę odkładamy na 5-10 minut.



Po tym czasie delikatnie wyjmujemy zawartość foremki i odkładamy na 5-10 godzin do całkowitego wyschnięcia. Czas schnięcia zależy od wielkości użytej foremki. Wiadomo, im większa foremka, tym dłużej nasza kula musi schnąć.



Aby nie utracić zapachu olejków jakie dodaliśmy do kul kąpielowych należy kule zapakować. Najlepsza do tego będzie folia typu celafon. Poniżej na zdjęciach znajdziecie kilka propozycji zapakowania takich kul. Na przykład kule serca, zapakowane w celafon i przewiązane sznurkiem z etykietką Dla Ciebie od serca idealnie sprawdzą się jako prezent z okazji walentynek;-)



Tutaj prezentuję kulę z etykietką Be my Walentine, która również świetnie sprawdzi się jako drobiazg z okazji walentynek.





A tutaj wersja de lux, czyli kule zapakowane w bibułę i udekorowane etykietką HANDMADE, włożone do pudełeczka wyścielonego sizalem. Idealne na prezent z okazji zbliżającego się na dnia kobiet albo pomysł do wykorzystania na prezent dla mamy.



I jeszcze rzut oka na kilka ujęć;-)




I jak? Prawda że proste? Mam nadzieję, że spodobał się Wam mój tutorial. Jeśli tak będzie dajcie znać w komentarzu. 
Jeśli pokusicie się o zrobienie podobnych kul lub macie swój sprawdzony przepis to wpiszcie link poniżej, z chęcią Was odwiedzę. 

Na koniec mała informacja. Wszystkie zamieszczone powyżej etykiety są mojego projektu. Jeśli macie ochotę na jedną z nich to zapraszam  TUTAJ. 

Tymczasem pozdrawiam!

środa, 9 listopada 2016

ProjectGallias dla D.I.Y. czyli zrób to sam: DIY: Różany peeling

Cześć!

Dzisiaj zapraszam Was na mój najnowszy DIY, w którym przedstawiam mój pomysł na własnoręcznie wykonany prezent świąteczny. Będzie to peeling do ciała na bazie cukru z płatkami róży. Czyż nie brzmi zachęcająco? Zatem do dzieła!


Potrzebne będą:

  • 10 łyżek cukru gruboziarnistego
  • 2 łyżki oliwki dla niemowląt
  • 2-4 krople olejku różanego 
  • kwiatek róży
  • słoiczek
  • blender


Zaczynamy przygotowania płatków róży, które wrzucamy do blendera po czym dodajemy cukier, oliwkę oraz olejek. Nie musi to być jakiś specjalny blender, możecie równie dobrze utrzeć wszystko w malakserze lub moździerzu.


Gdy wszystkie składniki są w środku miksujemy.


Mi wystarczyło 2-3 minuty i składniki były dobrze wymieszane.


Pora przełożyć miksturę do słoiczka. Uprzednio należy go dobrze umyć i wyparzyć. Polecam również użycie słoiczka typu wek dzięki temu aromaty naszego różanego peelingu szybko się nie ulotnią.


Proporcje peelingu dobrałam do swojego gustu. Ma on konsystencję mokrego piasku na plaży. Jeśli więc gustujecie w bardziej płynnych peelingach proponuję dodać więcej oliwki. Powinno być ok;-)


W zasadzie na tym można poprzestać bo nasz peeling jest gotowy. Ale ponieważ będzie to prezent postanowiłam zrobić nalepkę na słoiczek oraz etykietkę.


Etykiety mojego pomysłu wydrukowałam na drukarce i przywiązałam biało-czerwonym sznurkiem. Nalepkę na wieczko przykleiłam za pomocą kleju typu 'Magic'. Całość prezentuje się tak...






I jeszcze rzut oka na kilka ujęć;-)


I jak? Prawda że proste? Mam nadzieję, że spodobał się Wam mój tutorial. Jeśli tak będzie dajcie znać w komentarzu. 
Jeśli pokusicie się o zrobienie podobnego prezentu to wpiszcie link poniżej, z chęcią Was odwiedzę.  Jeśli macie swój sprawdzony przepis na domowy peeling to podzielcie się ze mną przepisem;-)

A jeśli spodobały się Wam moje etykiety, koniecznie zajrzyjcie  w najbliższą #cyfrowasroda. 

Tymczasem pozdrawiam i zachęcam do zaglądania na mojego bloga.