Pokazywanie postów oznaczonych etykietą frywolitka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą frywolitka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 sierpnia 2020

Frywolnie

dziś będzie.Zaległości okropne mam w pisaniu bloga, publikowaniu, i oczywiście robieniu....wszystkiego...
Niby dzieci nie ma, bo w rozjazdach, tylko praca, ale jestem tak  zmęczona, że jak przychodzę do domu to zalegam w łóżku.
Niestety jestem posiadaczką Fibromialgii, a taka pogoda i czas nie polepaszają mojej egzystencji. Nie raz słyszę, że przecież dobrze wyglądam, i zapewne symuluję, ale uwierzcie, że wcale tak nie jest. Zaciskając zęby z bólu, ze sztywnym kręgosłupem musi chwilę zająć moje wstanie złóżka, fotela. Biorę się wtedy  za tą robotę i idzie byle do przodu. Położenie się i wyprostowanie to jest wspaniała chwila. Stąd te moje lenistwo ;)

Koniec koniec tego marudzenia, pokażę wam to co ostatnio frywolnego wykonałam. Oczywiście, że wzoruję się na wspaniałym talencie moich koleżanek, w tym Eli Kamińskiej, i tu pragnę podziękować za udostępnianie wzorów.
Ani Krauze za instrukcję wykonania koralikowego szaleństwa, które mnie dopadło.20 już zrobiłam. stopuje mnie tylko brak zapięć.Jutro jadę zakupić ilości hurtowe ;)

zapraszam do galerii;

Cyc nie mój...
Komplet dla koleżanki. Wzór brans. Ela Kamińska, z wydarzenia grupy frywolitkowej.





Pani Ania, moja pacjentka widząc na oddziale jedno z moich dzieł zapragnęła mieć broszkę. Najlepiej dwie. Jedna z nich miała być w kwadracie. Połączyłam kilka elementów i powstała broszka.


druga mogła być o dowolnym kształcie. 





 Danuta zaś, poprosiła mnie o komplet na 60 urodziny swojej koleżanki. Miał być w kolorze srebra i turkusu.
Bransoletka wg. wzoru Eli Kamińskiej, Kaboszon Turkus, opleciony i otoczony zwykłą koronką..



przerywnik w robieniu zdjęć.


Chodziło tu o czas, a wiadomo ze czółenkiem można plątać nitki wszędzie, nawet o 9 rano w Płocku na skarpie, czekając na autobus do Warszawy.




tak mi toto wyszło.



 Kolejne bransoletki . Wykorzystałam następny wzór Eli Kamińskiej. Robiłam na zakończenie przedszkola dla pań z przedszkola Franka. Nie mam zdjęć gotowych tworów , pokazuję tylko robocze.



Poniżej wspomniane szaleństwo. Hit tego lata.
robię i robię i końca nie widać.bo cudne są..

Instrukcję do nich pokazała Ania Krauze w relacji na żywo w necie;)

wiadomo, matka supląca ;0


 
Pozdrawiam was serdecznie.

środa, 15 listopada 2017

Powrót...

na łono matczyne...tak można powiedzieć. Tłumaczyć mojej absencji nie będę bo i po co. Najważniejsze że jestem i postaram się bywać może nie regularnie lecz znacznie częściej niż dotychczas.
Postaram się też pokrótce wrzucić zdjęcia rzeczy , które w tym czasie powstały.

23/2017
dawno temu zrobiony, jednak nie pamiętam czy już widziany w całości przez was.


mój ulubiony bałagan na szyi. Do wszystkiego pasuje, jest oryginalny, i jest w moich ulubionych kolorach. 


powiem wam w sekrecie że mam już nowe okulary i mogę szyć drobnicę...
Teraz jest szansa że koralikowe rzeczy będą się szyły ponownie....


24/2017 komplet kwiatowy .był ze mną przez chwilę. mama wzięła zawieszkę, kolczyki ma moja koleżanka. 
Duplikat kolczyków poszedł do następnej koleżanki...
a do wykończenia czeka 5 par. dzięki Agnieszce Szulc Gontarek, cudnej rękodzielniczce, tworzącej wspaniałe dzieła nauczyłam się tych pięknych kwiatków.


25/2017 kwiaty na pożegnanie.....roku szkolnego, tym razem sama zrobiłam. Nie dawałam żywych, ciętych lecz wysupłane.







Myślę że się podobały.
26/2017 to brans zlotowa że tak powiem.




Przedstawiłam państwu część rzeczy mojego wykonania... w następnej części będą drutowce.
Skruszona , myślę że nie obraziliście się i będziecie raz na jakiś czas podglądać moje twory.
Pozdrawiam was serdecznie i ściskam cieplutko.

niedziela, 12 czerwca 2016

Zaległości...

na blogu są, są bo mam trudności z dostępem do komputera.
Wiadoma część ciała boli i pewnie jeszcze długo boleć będzie. Szlag człowieka trafia bo chciałby sporo zrobić a niestety coś go stopuje. zrozumienia od bliskich brak, dzieciaki rozwydrzone, ja poirytowana, i w koło Macieju jak to mówią....
Zacznę od początku.
Karolina komunistka z 8 maja wystąpiła w wianku mojej roboty.

20/2016 Wianek z frywolitkowymi kwiatkami.
Jak dla niektórych zbyt skromny. ja jednak uważam że to wielkie święto i powinno się wyglądać pięknie a zarazem skromnie. Złoszczą mnie matki, które manifestują swe chore ambicje i ubierają swe dzieci jak  panny młode.




na sukience także kwiatki.


Tu pochwalę się cudowną broszką, którą uszyła dla mnie Kasia Kiewel. Przyznam się ze i czasu brak i zdolności takich u mnie było.


moje ulubione zdjęcie...spontan...


21/2016 to striok na stół i kwiatki z porcelany na zimno.
Pokażę jeszcze kilka fotek z ...




Obiecałam sobie ze będę wszelkie prace swoich rąk pokazywać, a do tych należy broda..
tak broda miała swój debiut na festiwalu piosenki szkolnej. Karolina była neptunem, więc i broda była.Co prawda dziewcze przyszło z płaczem ze szkoły i twierdziło że śmiali się z niej z innych klas chłopcy. n\Niestety taki bydlęcy wiek i brak zrozumienia dla sztuki. (mojej pracy)
22/2016 broda Neptuna.



Pracy trochę przy tym było. najpierw zrobiłam siatkę filetową, potem przymocowałam pocięte kawałki wełny , jak frędzle.
W poprzednim poście pisałam o akcji kocykowej. 
Dorobiłam do tamtych 45 następne 31 sztuk. Akcja 



www.facebook.com/events/1002440936489586/

Jak już wspomniałam w poprzednim poście wykorzystałam swoje resztki włóczek i robiłam kwadraty na kocyki. Kwadrat 15 na 15 cm. Koleżanka, jadąc do Bydgoszczy zawiezie wszystkie kwadraty do Pracowni Integracji Międzypokoleniwej KPCK i tak zszyją je w kocyki.


oczywiście jest tego znacznie więcej. Zdjęcia są z rozpoczęcia akcji. Wczoraj doniosłyśmy kolejne, zdjęć całości nie mam niestety.




piątek, 20 listopada 2015

koraliki

z czeluści wyciągnęłam i dokończyłam i obfotografowałam.
Kilka się nowych rzeczy robi, szyje, dzierga itd.
kilka czeka na ten właściwy moment.
się rozpisywać nie będę , tylko przejdę do konkretów....


Z tego miejsca także chcę podziękować tym wszystkim, którzy podglądają te moje wytwory, wchodząc przypadkiem lub nie. Ostatnio spotkała mnie miła niespodzianka. Dawno nie byłam z moim krasnalem na rehabilitacji, bo takiej potrzeby nie było. Jednak musieliśmy ponownie zacząć odwiedzać tego czy innego specjalistę. Czekając na swoją kolej, zagadnęła mnie młoda dziewczyna: "o siostra szydełko jak dawno pani nie widziałam". Przez rok już zapomniałam jak ona wygląda. Owszem rok już minął jak widziałam tą osóbkę, która jest obdarowana prze ze mnie drobnostkami, a właściwie jej mama. Tym bardziej miło mi się zrobiło ( z relacji tej kobietki ) że wzbudza ta moja biżuteria  spore zainteresowanie.



pogoda niestety uniemożliwia mi odpowiednio uchwycić kolor, stąd kombinacja tła.
36. bransoletka z koralików toho.(znów zaczynam numerować swoje prace)


38. to ta dwukolorowa w środku. poszła na nową rączkę.



37. szara z koralików empikowskich. ;)



kuleczki nie liczę, i nawet poszło jako komplet.








39. i 40. to frywolne z Medery od Middi. Jestem zachwyconą tą nitką.

40. czarna ze złotymi koralikami.


Kula nie moja, nie numeruję. Pokazuję efekt pracy mojej mamuni. Podsunęła na,m fajny pomysł na dekorację na kiermasz przedświąteczny. Uczniowie mają wykonać ozdoby, które będą sprzedawać przed świętami.


Imka z fochem ;)


pozdrawiam serdecznie. 
Idę dalej nawlekać koraliki na nowe brans.
mydła schną i niebawem pokarzę następne.