Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty

Ogórki po chińsku


Sezon ogórkowy trwa nadal. Na pewno wasze spiżarnie uginają się od przetworów warzywnych.
U mnie, niestety, ogórki nie obrodziły tak, jakbym chciała, ale mimo to udało mi się zrobić kilkanaście słoików pod różną postacią. W mojej spiżarni nie może zabraknąć ogórków po chińsku, czyli w zalewie słodko-kwaśnej, z chili i czosnkiem. Idealna dla miłośników ostrego. Zaletą tej sałatki jest to, że nie trzeba jej pasteryzować, a w chodnym miejscu stoi do następnego sezonu ogórkowego.
Chętnie podzielę się z Wami przepisem, bo wykonanie jest banalnie proste.

OGÓRKI PO CHIŃSKU

Składniki

ok.2 kg ogórków
4 płaskie łyżki soli
1 główka czosnku

Zalewa

1,5 szklanki octu 10 %
0,5 kg cukru
0,5 szklanki oleju
2 płaskie łyżeczki chili
lub 1 łyżeczka chili i 1 papryczka drobno pokrojona

Sposób wykonania

Ogórki pokroć w plastry lub słupki, dodać pokrojony drobno czosnek, zasypać solą o odstawić na 6 godzin. Po tym czasie odlać sok z ogórków.

Z podanych składników zagotować zalewę, ostudzić, zalać ogórki i odstawić na dobę.
Następnie przełożyć ogórki z zalewą do słoiczków - nie pasteryzować.

Smacznego !

Dary natury- placki z podagrycznikiem


Większość z nas spotkała się w swoim ogrodzie z uciążliwym chwastem, takim agresywnym, szybko mnożącym się, którego w żaden sposób nie można się pozbyć, podagrycznikiem. Już kilka lat z nim wojuję, ale z marnym skutkiem.   Dowiedziałam się o nim wiele ciekawostek np. że podagrycznikiem, przed wiekami  leczono artretyzm zwany podagrą, stąd nazwa tego zielska.           W średniowieczu uprawiany był przyklasztornych ogrodach, jako roślina lecznicza i warzywna. Spożywali ją biskupi i mnisi, a także wieśniacy na przednówku, kiedy nie mieli już nic do jedzenia.
Podagrycznik, zwany jest kozią stopką, gdyż osobom obdarzonym dużą wyobraźnią, kształt liści
przypomina odcisk koziej raciczki.

Roślina ta, zawiera  między innymi witaminę C, olejek eteryczny oraz składniki mineralne: żelazo, miedź, wapń, potas, bor, tytan, czyli ma wiele biologicznych czynnych substancji
korzystnych dla zdrowia, więc zasługuje na szersze rozpowszechnienie jako roślina lecznicza  oraz wiosenne warzywo. Jednak trzeba uważać, aby nie pomylić jej z silnie trującym szalejem jadowitym.
 Podagrycznik korzystnie wpływa na przemianę materii w organizmie, przyspiesza trawienie, likwiduje stany zapalne. W chorobach przewodu pokarmowego wykazuje działanie regulujące           i polecany jest zarówno przy objawach zaparcia, jak i biegunki. Z uwagi na odwadniające właściwości stosowany jest w dolegliwościach nerek i pęcherza moczowego. Okłady z ziela przyspieszają gojenie się ran, łagodzą ból i obrzęk przy oparzeniach oraz ukąszeniach owadów.
Liście tej rośliny tym bardziej są cenne, ponieważ pojawiają się wczesną wiosną, gdy brakuje innych świeżych zielenin bogatych w witaminy, a więc wykorzystujmy go w kuchni w postaci posiekanych liści na kanapki, do sałatek, placuszków, jako przyprawy  do zup, ziemniaków, ryżu... itp.

Podagrycznik po raz pierwszy wykorzystałam w placuszkach, a w innych daniach wypróbuję  wkrótce.

   Placki z podagrycznikiem

Składniki

2 jaka
4 łyżki drobno posiekanego podagrycznika ( listki i łodygi)
2 ziemniaki drobno starte
ząbek czosnku
sól, pieprz do smaku
olej do smażenia

Sposób wykonania 

- Wszystkie składniki oprócz mąki dokładnie mieszamy, a następnie dosypujemy tyle mąki, aby zagęścić masę.
- Na patelni rozgrzewamy olej i kładziemy ciasto w formie niedużych placuszków. Smażymy na złoto, jeśli przy przewracaniu rozpadają się - należy dodać więcej mąki.
- Podajemy same lub z sosem na bazie jogurtu i świeżych ziół albo ze śmietaną. 
Smacznego !


Wiosenny murzynek


Raz po raz słoneczko bawi się z nami w chowanego. Często znika za chmurkami, sprawiając, że na dworze jest szaro-buro i nieprzyjemnie - nawet kwiaty zwijają swe płatki. Jak temu zaradzić? Jak poprawić sobie humor? Oczywiście, trzeba upiec coś słodkiego! Byłoby dobrze, żeby ciasto nie tylko smakowało, ale i nie zabrało mnóstwa czasu na przygotowanie, bo ciągle jeszcze miałam nadzieję na długi spacer:). Oto przed Wami wiosenny murzynek, wypiek na pewno wszystkim znany.

Na szczęście są i takie momenty, że pogoda jest piękna i słoneczna. Z takiej aury zadowolone są ptaki, które głośno śpiewają na tych wszystkich drzewach, które jeszcze im oszczędzono; ludzie wydają się szczęśliwsi, a kwiaty ładniejsze, jakby w podzięce słonku, cudnie rozchylają swoje płatki.
                                                   Moje ulubione krokusy i ciemierniki.



Ciasto Cappucino - raj dla podniebienia


Długie, jesienne wieczory zachęcają mnie do pichcenia w kuchni. W sobotę zawsze piekę jakieś ciasto. Wczoraj upiekłam Cappuccino, ciasto ze słodkim kremem orzechowym z kawy cappucino, bitej śmietany i tartej czekolady.

Przepis na Cappucino

BISZKOPT
Upiec biszkopt ( upiekłam według tego przepisu, ale nie rzucałam z tak wysoka, ponieważ bałam się, że uszkodzeniu ulegną płytki na podłodze).

MASA

6 łyżek cappucino orzechowego 
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka cukru
1 masło lub 1 margaryna
o,5 l mleka
  
Ugotować budyń, czyli z mleka odlać pół szklanki i wsypać suche składniki, wymieszać. Pozostałe mleko zagotować, gdy się zagotuje wlać mieszankę i energicznie mieszając, gotować do zgęstnienia. Ostudzić. Następnie miękkie masło lub margarynę utrzeć  i dodawać porcjami schłodzony budyń. 

PRZEŁOŻENIE

 Zimny biszkopt przekroić na dwie części, na jedną część wyłożyć 3/4 masy,  przykryć drugą połówką biszkoptu, na to reszta masy, na masę ubita śmietana, a śmietanę posypać starą, gorzką czekoladą.

ŚMIETANA

0,5 l śmietany 30% lub 36%
2 łyżki cukru pudru
3 śmietanfixy

   Śmietanę ubijać mikserem na wysokich obrotach do zgęstnienia, kiedy będzie gęsta, dodać śmietanfixy wymieszane z cukrem pudrem i delikatnie wymieszać. Wstawić do lodówki do schłodzenia. 
Ciasto przechowywać w chłodnym miejscu.
Smacznego !

Eliksir młodości - ocet jabłkowy





Jesień zdecydowanie kojarzy mi się z kolorowymi liśćmi na drzewach, no i oczywiście z równie barwnymi, pysznymi jabłkami. W tym roku jest na nie urodzaj, dlatego postanowiłam nie marnować czasu i wykorzystywać to na różne sposoby - dżemy, soki, suszki już zdobią półki mojej spiżarni.        W końcu zapadła decyzja, by po raz pierwszy zrobić pierwszy ocet jabłkowy. Na pewno większość    z Was słyszała o właściwościach octu jabłkowego, że jest to eliksir zdrowia i urody, a nawet sprzyja odchudzaniu. Warto wiedzieć, że w swoim składzie zawiera on witaminy z grupy B,C,E,P oraz pektyny ( m. przyspieszają metabolizm, ułatwiają trawienie oraz usuwają z organizmu  substancje trujące, obniżają poziom cholesterolu ), potas (odpowiedzialny za koncentrację i dobrą pamięć), żelazo, fosfor, witaminę A i E. Witamina E zwana jest witaminą młodości, ponieważ to naturalny antyutleniacz, chroniący nasze ciało przed starzeniem się, a także odpowiada za prawidłowe widzenie.
Ocet jabłkowy jest także doskonałym, leczniczym kosmetykiem. Można używać go tonizowania twarzy, ponieważ działa antybakteryjnie i antygrzybiczo .Domowy tonik należy przygotować pół na pół z wodą. Ocet jabłkowy można stosować również jako płukankę do włosów, do litra wody dodać jedną czwartą szklanki octu i spłukać włosy. Można go stosować do okładów w proporcji 2 do 1 ( dwie części wody i jedna część octu) na stłuczenia, żylaki i siniaki. Okład położyć na chore miejsce na około 20 minut.

Ocet jabłkowy na pewno ma jeszcze wiele innych zastosowań, o których jeszcze nie wiem. Podzielicie się doświadczeniami?

Jest teraz sezon jabłkowy, więc zrobiłam ocet jabłkowy, aby przetestować jego właściwości.

Przepis na ocet jabłkowy 
2 kg kwaśnych, ekologicznych jabłek
2 litry letniej,przegotowanej wody
5- 8 łyżeczek cukru lub miodu


                   Jabłka pokroić na cząstki i włożyć je do wyparzonego słoja. Zalać  osłodzoną, letnią wodą i przykryć gazą. Jabłka muszą znajdować się pod powierzchnią wody. Można je przycisnąć talerzykiem, ale niezbyt szerokim aby był dostęp powietrza. Słoik odstawiamy w ciepłe, zacienione miejsce. Odpowiednia jest temperatura pokojowa to 20-26 stopni. Codziennie nastaw mieszamy, drewnianą, wyparzoną, łyżką. Fermentacja trwa od 2 do 5 tygodni w zależności od gatunku jabłek.
Kończy się, gdy woda przestaje się pienić. Wówczas przelewamy owoce z octem przez gęste sitko do szklanych, wyparzonych butelek.Ocet jabłkowy można przechowywać przez kilka lat.
Czasami może się zdarzyć, że na powierzchni przygotowanego przez nas octu zrobi się biały, gęsty kożuch. Niestety, wtedy trzeba wszystko wyrzucić. Najczęściej jest to spowodowane nieodpowiednim gatunkiem jabłek lub zawartymi w nich chemikaliami.  

Proces produkcji octu jest delikatny i  trzeba zachować szczególną higienę, bo jej brak często  kończy się pleśnią mieszanki i wtedy  trzeba wszystko  wylać!

Ocet jabłkowy jest gotowy, gdy nie pachnie drożdżami, tylko ma zapach owoców, smak octu i jest lekko mętnawy.
               Ocet zrobiłam trzeciego września z zielonych jabłek, stał w ciepłym miejscu, był codziennie mieszany i lada dzień będzie gotowy.
broczynne działanie octu jabłkowego znalazło swoje zastosowanie w kilku podstawowych dziedzinach naszego życia. W utrzymaniu zdrowia, w kosmetyce, a nawet gospodarstwie domowym. Najszersze i chyba najistotniejsze zastosowanie octu jabłkowego to wspomaganie leczenia wielu chorób i dolegliwości. Oto w jakich przypadkach skutecznie działa ocet jabłkowy: Astma – jak już wspominałam, Hipokrates często zalecał ocet na schorzenia układu oddechowego, gdyż poprzez rozszerzanie naczyń krwionośnych usprawnia proces oddychania. W przypadku astmy zaleca się nacierania lub okłady na klatkę piersiową i plecy na początku ataku lub w chwilach kryzysu. Angina, bóle gardła, zapalenie migdałków – właściwości antyseptyczne i antybakteryjne octu wykorzystuje się do płukania gardła. Stosujemy płukankę z 1 miarkę octu i 1 miodu na 3 miarki wody. Płuczemy do 4 razy dziennie, a w przypadku migdałków co godzinę. Skurcze mięśni – dzięki zawartości potasu i witaminy E kondycję mięśni możemy wspomóc okładami wody z octem w stosunku 1:1. Problemy trawienne, zatrucia pokarmowe – tutaj pomoże nam mieszanka 1 łyżki octu na ¼ szklanki wody. Właściwości rozpraszające octu, jakie szeroko opisuje Medycyna Chińska, szybko rozprawią się z niestrawnością. Nudności – ze względu na działanie pobudzające trawienie zaleca się w przypadku mdłości wypić ½ szklanki przegotowanej wody z 1 łyżeczką octu. Roztwór można stosować w czasie ciąży. Rany, oparzenia – przemycie skóry czystym octem w przypadku oparzenia może zapobiec pęcherzom, zaś jeśli chodzi o rany spowoduje ich odkażenie i szybsze gojenie. Miażdżyca – chcąc zapobiec odkładaniu się wapnia w tętnicach lub wspomagać leczenie miażdżycy można 2 razy dziennie stosować napój z 1 łyżki octu i 1 łyżki miodu na szklankę przegotowanej wody. Nadwaga – z racji tego iż ocet stymuluje trawienie, wzmaga wydzielanie soków żołądkowych i pomaga usuwać toksyny z organizmu, świetnie sprawdza się w kuracjach odchudzających, lecz pamiętajmy, że nie wystarczy zażywać go przed każdym posiłkiem. Proces utraty wagi jest złożony i wymaga działań na kilku płaszczyznach (dietetycznej, ruchowej i psychiczne) jednocześnie. Stosowanie octu jabłkowego ma jeszcze szereg innych pozytywnych właściwości zdrowotnych np. udrażnia zatoki, obniża poziom glukozy we krwi przez co jest pomocny w stanach cukrzycowych i przedcukrzycowych, ma właściwości antygrzybicze, a okłady z octu na czoło pomagają przy bólach głowy. Choć jego prozdrowotne zastosowanie zdecydowanie święci sukcesy, to pamiętajmy, że nie można go używać bez przerwy! Ocet może podrażniać ścianki jelit i w konsekwencji prowadzić do wrzodów żołądka, zatem stosujmy go z umiarem i rozwagą.

http://bonavita.pl/ocet-jablkowy-niezwykle-wlasciwosci-i-zastosowanie-w-lecznictwie

Nalewka z aronii


Koniec sierpnia, a pogoda zrobiła się naprawdę wspaniała! W ogrodzie nadal dojrzewają owoce, które staram się wykorzystywać na różne  sposoby. W mojej małej spiżarni zdecydowanie nie może zabraknąć miodu z mniszka, syropu z czarnego bzu, pędów sosny..., a zwłaszcza soku i nalewki z aronii, jaką dziś Was częstuję:)  Owoc tej rośliny to prawdziwa bomba witaminowa. Zawiera witaminy z grupy B oraz wiele składników mineralnych, antyutleniaczy i mikroelementów. Jest też jedynym tak doskonałym źródłem witaminy PP. Związki zawarte w aronii to doskonały lek na nadciśnienie, miażdżycę, wzmacniają naczynia krwionośne, normalizują ciśnienie krwi, dotleniają serce, oczyszczają organizm, powodują przypływ sił witalnych.

Moja nalewka zrobiona została na spirytusie. Ma mocny, głęboki, charakterystyczny smak, jest doskonała na długie zimowe wieczory w gronie rodziny i przyjaciół. Należy pić ją z umiarem.

 PRZEPIS NA ARONIÓWKĘ
1 kg aronii
ok. 200 szt. liści wiśni ( ja daję na oko )
1,5 l wody
1 kg cukru
500 ml spirytusu
1 łyżeczkę kwasku cytrynowego

 Umyć liście i owoce aronii. Włożyć je do garnka i przemieszać liście z aronią, dodać zimną wodę  i gotować pod przykryciem 20 minut.  Ostudzić. Po ostudzeniu przecedzić, wsypać cukier i kwasek cytrynowy, wymieszać. Do zimnego soku wlać spirytus. ( wychodzi ok 2,5 l).

Zmierzch lata



Sierpień pomału nas opuszcza. Coraz częściej wyciągam z szafy ciepłe sweterki. W powietrzu już czuć jesień. Nie można wieczorem posiedzieć na tarasie. W ogrodzie wiele kwiatów już przekwitło, ale w dalszym ciągu urokiem swoim zachwycają hortensje, które przebarwiły się na różowo.            

 Oprócz nich kwitną moje ulubione słoneczniki, których nasiona w czasie zimy są stołówką dla ptaków.

W pobliskim lasku dojrzewają jeżyny. Nazbierałam ostatnio trzy litry i zrobiłam pyszny dżemik. Na  działce zawitały ich kuzynki malinki. Przygotowałam z nich maliny  w syropie, ale można też zrobić piankowe ciasto o którym pisałam tutaj. Chyba sama znów się na nie skuszę.

Dla wielbicieli kokosu - przepis na banty

Mamy połowę sierpnia, letniego miesiąca. Pogoda niestety nas nie rozpieszcza. Jest zimno, deszczowo i wietrznie. Co robić w taką aurę, jak poprawić sobie nastrój? Dla mnie, łasucha na słodycze, najlepszym poprawiaczem humoru jest zjedzenie czegoś pysznego, słodkiego. Dzisiaj upiekłam kokosowe ciasto banty, ponieważ bardzo lubię wszystko, co kokosowe. Ciasto jest proste w wykonaniu i smakuje jak tradycyjny batonik o tej samej nazwie.


Przepis
składniki na biszkopt
5 jajek
niepełna szklanka mąki
2 łyżki ciemnego kakao
1/2 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy

    Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę. Dodać cukier, żółtka i nadal ubijać przez chwilę. Zmniejszyć obroty miksera na najmniejsze i stopniowo dodawać mąkę wymieszaną z kakao i proszkiem do pieczenia. Wszystko dokładnie wymieszać. Ciasto wylać na blaszkę, wyłożoną papierem do pieczenia i piec w 180 stopniach ok. 20, 30 minut.

Masa 
20 dag wiórek kokosowych
1/2 litra mleka
pół szklanki cukru
1 kostka masła
  
Mleko zagotować, dodać cukier, wiórki i gotować do momentu aż masa będzie gęsta ok. 20 minut.
Kiedy masa zgęstnieje, zdjąć garnek z kuchni i dodać kostkę masła. Wszystko mieszać do roztopienia masła. Ostudzić.

Ostudzony biszkopt nasączyć dowolnym  ponczem  (np.zimna herbata z cytryną i alkoholem lub woda z dowolnym sokiem, kawa rozpuszczalna, woda i wódka) i wyłożyć zimną masę. Na to czekoladowa polewa (może być rozpuszczona w kąpieli wodnej czekolada.)

Smacznego !

Czereśniowa pianka

Sezon owocowy trwa. Dżemy, wina, soki, kompoty zrobione. W końcu przyszedł czas na zasłużone ciasto. Wszystkim smakowało, więc dzielę się kawałkiem z Wami.

Przepis 
2,5 szk. mąki pszennej
250 g masła lub margaryny Kasi
5 żółtek
2 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia

           Masło pokroić pokroić w kostkę i zagnieść z w/w składnikami. Jeśli będzie sypkie, dolać łyżkę wody. Ciasto podzielić na dwie części ( ok.40 % i 60 % ) i zamrozić.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i zetrzeć na tarce większy kawałek ciasta. Podpiec na złoty kolor ok. 20 mn i ostudzić.

DELIKATNA  PIANKA

5 białek
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 opakowania budyniu waniliowego lub śmietankowego bez cukru
1/2 szklanki oleju
+ czereśnie i cukier puder

Gdy ciasto jest zimne, ubijamy białka na sztywno. Po chwili powoli dodać cukry, mieszając cały czas i ubijając dodać budyń, miksując, by dobrze się rozpuścił. Strużką wlać olej.
Na zimny spód ciasta wyłożyć piankę i poukładać czereśnie, otworkami do góry,lekko wpychając w pianę, na to zetrzeć drugi kawałek ciasta. Piec ok. 30-40 min. w temperaturze 190C.

Do ciasta można dodać inne owoce np. maliny, jagody, borówki itp.
Smacznego!
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka