Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolczyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolczyki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 kwietnia 2013

Wymiankowo z Pauliną

Moja blogowa znajomość z Pauliną "Izzy" rozpoczęła się prawie od początku mojego pisania na bloggerze i od razu, było wiadomo, że szybko się nie skończy :)
Na początku roku zwróciłam się do Izzy z propozycją wymiany. Zawsze podobały mi się cudeńka jakie tworzyła krzyżykami. Największe wrażenie wywarły na mnie wyszywane Misie TT, które wyszły spod jej igły, dlatego właśnie takiego malucha postanowiłam u niej zamówić!
Po wybraniu jednego z zaproponowanych wzorów, umówiłyśmy się na przystąpienie do pracy, kiedy terminarze każdej z nas trochę się rozluźnią. 
Kolejnym ustaleniem naszej wymianowej umowy było - "bez szaleństw". Wiązało się ono z moim smutnym doświadczeniem, po wymianie z Iwoną. Otóż polegało ono na tym, że było mi cholernie głupio! Iwona okazała się naprawdę cudowną osobą! Dostałam od niej tyle rzeczy, że aż mnie zatkało, podczas gdy sama wrzuciłam do koperty tylko cztery przedmioty :/ Było mi tak niesamowicie głupio, że nie chciałam dopuścić do kolejnej takiej sytuacji. 
Minęło trochę czasu i pod koniec marca padło obustronne hasło: "Rzeczy ukończone. Jutro wysyłam!". Jakież wielkie było moje zdziwienie, kiedy otworzyłam paczkę! Mogę zaryzykować stwierdzenie, że nie tylko ja dostałam prezenty, ale dostał je również mój M. :D
Koperta zawierała w sobie śliczny obrazek z misiem w roli głównej, a także tajemnicze "bonusy". Pierwszym z nich okazała się być serwetka z cudownym wzorem, który Paulina zrobiła specjalnie dla nas. Jako druga, moim oczom ukazała się podkładka pod kubek ze ślicznie wyhaftowaną literką "M". Potwierdziła się również zasada: "przez żołądek do serca", ponieważ M. był niezwykle uradowany słodkościami dorzuconymi do paczki ;) Dostałam także przepiękną kartkę z drzewkiem bonsai!!
Oto przedmioty, które dostałam od Izzy (zdjęcia dzięki jej uprzejmości):



Cudowny obrusik i jego projekt :)



No i oczywiście nie zapominajmy o podkładce!



Do przesyłki były także dołączone śliczne kwiatki z origami, ale niestety, nie przetrwały przeprawy z Pocztą Polską :/


Ja natomiast nie dostałam żadnych "wytycznych" ani życzeń dotyczących przesyłki. Jej zawartość miała pozostać niespodzianką. By nieco ułatwić sobie wymyślanie wymianowych tworów, dałam Paulinie kilka kategorii do których miały należeć zrobione rzeczy. Izzy wybrała "do domu" oraz "akcesoria". W ramach moich wymysłów powstały:

- z kategorii do domu przygotowałam dwie gwiazdki, które mogą mieć wiele zastosowań. Mogą służyć jako "łapki" lub podstawki do gorących garnków, jako zmywaki do naczyń lub myjki do ciała :D Zrobiłam także dwa typy podkładek pod kubki :) 






- Termin "akcesoria" pozostawiał mi duże pole do popisu :) Postanowiłam zrobić uchwyt do jednorazowych kubków z kawą w postaci sówki. Jako kolejny powstał kołnierzyk. Widzę, że ostatnio powróciły one do łask w świecie mody, dlatego pomyślałam, że może i Paulinie przyda się takowy. Pomponikowe kolczyki były pomysłem "z ostatniej chwili" :) 






Całość przesyłki w pełnej okazałości :D


Paulinie bardzo spodobały się wszystkie rzeczy z czego i ja jestem niezmiernie uradowana :) Radość drugiej strony to zawsze niezwykła nagroda!

Pozdrawiamy was gorąco razem z M.!

Ps Wreszcie mamy trochę słońca! Jej! :D

piątek, 18 stycznia 2013

Coś za coś czyli wymiana z Butterchilli :D


Pod koniec grudnia przeglądałam sobie bloga Panny Butterchilli, która tworzy cudowną biżuterię z koralików. Zazdroszczę jej cierpliwości! O świetnych pomysłach nie wspomnę ;) 
Pomimo tego, że obserwowałam jej bloga od dawna, jakoś nigdy wcześniej nie miałam czasu przejrzeć go "od deski do deski". Po Świętach zrobiło się jednak nieco luźniej i w końcu mogłam sobie pozwolić na zobaczenie każdego posta.  
Podczas oglądania zauroczyły mnie dwie pary kolczyków zrobionych przez wprawne dłonie AniPo udanej transakcji, którą przeprowadziłyśmy kilkadziesiąt dni temu, przekonałam się, że można jej śmiało zaufać i zaproponowałam wymianę :) Moim życzeniem było otrzymanie wybranych par nausznej biżuterii, natomiast Ania zażyczyła sobie dobermanową zakładkę i ocieplacz na kubek w kształcie Liska. 
Lubie sprawiać ludziom niespodzianki i dorzuciłam do koperty także wykonaną przez siebie broszkę!

Tak wyglądała zawartość przesyłki wysłanej do Butterchilli








Dorzuciłam też coś na osłodę życia ;)

A tak prezentują się przecudne kolczyki, które dostałam w zamian za moje twory:

- Tą parę pokochałam od pierwszego spojrzenia! Zauroczyły mnie do tego stopnia, że nawet pojawiły się w moim śnie :D

Zdjęcie dzięki uprzejmości Butterchilli


- Kokardki dostrzegłam na blogu Ani już jakiś czas temu, ale wcześniej nie miałam śmiałości, żeby zaproponować wymiankę. Kolory tych wybrał M. Jego ulubione barwy to własnie czerwony i czarny :)
Zdjęcie dzięki uprzejmości Butterchilli

Obydwie pary ujrzały już moje ukochane, olsztyńskie miejsca i wywołały nie lada sensację i zazdrość wśród znajomych!

Post edytowano

Zupełnie zapomniałam o dodatku niespodziance, który Butter dołączyła do paczki!! Te nerwy mnie kiedyś wykończą, a na starość z pewnością będę cierpiała na Alzheimera ==" Przepraszam! Już naprawiam błąd!

Oto cudna bransoletka gratisowa:



Dziękuję serdecznie za udaną zabawę no i mam nadzieję, że nie będzie ona nasza ostatnią!

Pozdrawiam was gorąco!

PS Pragnę gorąco powitać Ewę i MiMi, które dołączyły do grona obserwatorów Bonsai'owych robótek!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Na słodko

Odrobina czasu i najzwyklejszej modeliny była potrzebna do stworzenia tych malutkich "słodkości". Zawsze na lekcjach plastyki w szkole lubiłam mieszanie barw. Dzięki temu z sześciu kolorów z opakowania zwykłej modeliny oraz odrobiny fluorescencyjnej otrzymałam bardzo fajne, cukierkowe kolory. 


Problem z dostępnością modeliny Fimo był kiedyś duży w moim mieście, a jeśli już była to nigdy nie trafiłam na kolor którego potrzebowałam. Była zresztą dość kosztowna jak na moją kieszeń, dlatego zawsze radziłam sobie zwykłą modeliną. Zostało mi to do dziś, pomimo że dostępność Fimo jest o niebo lepsza.


Jako patyczków użyłam przeciętych wykałaczek, a w wisiorku - plastikowej części patyczka do uszu :D Ten zestaw jest idealny do noszenia latem!
Z związku z lizakami narodził się w mojej głowie inny "jedzeniowy" pomysł, ale to zostawimy sobie na później ;) 

piątek, 10 sierpnia 2012

No i po urlopie...ale za to z książkami!

Będąc zarejestrowana na portalu Cut Out + Keep miałam okazję zapoznać się z wieloma projektami, robionymi na podstawie pomysłów z książek. Na koncie jednej z obserwowanych przeze mnie osób znalazłam pewne cudowne wydawnictwo, a chodzi tu o książkę "Piękne kwiaty. 100 modnych wzorów, Ozdoby na szydełku i drutach" autorstwa Pani Lesley Stanfield. 


Piękne kwiaty zdobiące okładkę urzekły mnie swoimi kolorami oraz dużym podobieństwem do swoich naturalnych odpowiedników. Nie marzyłam nawet, że ktoś tę książkę wyda w naszym kraju, a tu proszę! Miłe przedświąteczne zaskoczenie. Wydawnictwo Buchmann postanowiło również wydać drugą książkę Pani Stanfield "Ptaki, motyle i inne zwierzątka. 75 modnych wzorów, Ozdoby na szydełku i drutach".


Obie można zakupić dzięki sieci Weltbild. Sprzedawca oferuje nawet zestaw dwóch książek po obniżonej cenie! "Zając" został perfidnie namówiony i "pomęczony" o wielkanocny prezent i takim sposobem obie książki wylądowały na mojej "kreatywnej półce". 
Na początku książki umieszczono dział teoretyczny, w którym autorka opisuje jak najlepiej dobrać włóczki, rozmiar drutów czy szydełka do wykonywanych przez siebie prac. Po tym zamieszczone zostały zdjęcia wszystkich projektów zawartych w książce. Zdjęcia są dość duże i szczegółowe, więc bez problemu możemy zobaczyć jak kwiat został zrobiony. W obu książkach, części pokazujące samo wykonanie projektów zostały podzielone na te robione na drutach i za pomocą szydełka. Dobrym pomysłem było również podzielenie ich według poziomu trudności wykonania. Dzięki temu każdy może znaleźć coś dla siebie i powoli opanowywać coraz trudniejsze kwiatowe cuda. Pod każdym opisem zostały również umieszczone zdjęcia poszczególnych gotowych wyrobów.  Na końcu znajdziemy też kilka fajnych pomysłów jak wykorzystać stworzone przez nas cudeńka.
Jedyny minus według mnie to zbyt mało informacji podstawowych o szydełkowaniu i robieniu na drutach. Gdyby książka zawierała więcej zdjęć i porad dotyczących podstawowych ściegów byłaby tworem idealnym. Niestety, osoba mająca znikome pojęcie o dzierganiu wszelakim może się pogubić we wszystkich skrótach, użytych przez autorkę do opisania projektów.
Niemniej jednak nie mogę się doczekać kiedy znajdę czas na wydzierganie kilku kwiatów. Postaram się też zamieścić tu trochę wzorów i opisów jak wykonać dzierganą florę ;)


~...~

A w "szale pourlopowym" wywiązał się remont. Zawsze lubiłam malowanie, choć nie koniecznie ścian. Niestety, było to konieczne. Mimo to, znalazłam czas na zrobienie sobie kilku par kolczyków. Nigdy nie przepadałam za zwierzęcymi wzorkami, jednak gdy zobaczyłam to dzieło nie mogłam się powstrzymać i skleciłam takie sama. Dobrze mieć w domu zapas modeliny, choćby najzwyklejszej. Oto efekty:





Dziś będą miały swoją "premierę" na spotkaniu towarzyskim ;) A jak podobają się wam? Proszę o opinie!

czwartek, 2 sierpnia 2012

Żelkowo i urlopowo

Urlop się rozpoczął, a wraz z nim częściowy odpoczynek. Częściowy, bo czeka mnie przygotowywanie się do egzaminu kwalifikacyjnego. Ot, doktoratu się zachciało :P Najważniejsze, że wypoczywam sobie trochę na odludziu. Z dzieł przedurlopowych - kolczyki. Smakowite a i owszem, ale nie koniecznie prosto "z ucha" ;) Ta wersja dobrze nam znanych żelków Haribo jest zabezpieczona przed wpływem warunków atmosferycznych oraz przed łasuchami. 
Dostępne w wariantach kolorystycznych: 

- przezroczysty 
- żółty 
- pomarańczowy 
- czerwony 
- bordowy 
- zielony

Widoczne na zdjęciu zostały w mojej prywatnej kolczykowej kolekcji.






Kilka moich koleżanek i znajomych otrzymało taki "misiakowy" prezent na święta Bożego narodzenia i do dziś, zarówno one jak i ja - jesteśmy pytane na ulicy "to jest żelek! Pani się nie boi, że się Pani rozpuści?!". Takie sytuacje zawsze wywołują u mnie uśmiech.