Witajcie,
dzisiejszą gwiazdą choinkowej zawieszki będzie pewien mały, puchaty złośnik :)
Więc będzie też dużo zdjęć.
Angry Cat, wymiary to 42x50xxx
Wyszywałam na białej Aidzie 16ct, muliną DMC
Wzór tego kociaka dostałam na Instagramie na początku roku.
Jego autorką jest Anastasiya,
jest na Etsy jako Anim_Cross_Stitch.
Podklejałam haft na płycie CD. Wiem, że niektórzy robią tak od dawna, ja zainspirowałam się kursem na DIY od Ani Iwańskiej.
Generalnie ten sposób mi bardzo przypasował, bo nie muszę szukać odpowiedniej tekturki i docinać idealnie równe dwa koła.
Jest jednak mały mankament, który w porę niezauważony po skończeniu może drażnić.
Prześwit, widoczny jedynie pod światło.
Ja wiem, gdyby była grubsza podklejka albo materiał na pleckach to problemu by nie było.
Jednak ja miałam ocieplinę i cienką, jasną bawełnę więc nie chciałam ryzykować, żeby kiedyś na choince ten kot straszył zamiast zachwycać :)
Docięłam więc koło z papieru wizytówkowego, podkleiłam i po kłopocie.
Ze względu na wzór chciałam żeby zawieszka była mięciutka. Dałam więc pod materiały podwójne warstwy ociepliny i z dwóch biszkoptów powstał makaronik.
:)
Mam nadzieję, że to widać..
No dobra, został jeszcze sznurek i robota skończona.
Podoba mi się,oj bardzo.
Tak bardzo, że mam ochotę na wyszycie kolejnego złośnika tym razem na szarej kanwie :D
Pośpieszyłam się z tą zawieszką bo na początku lutego wyjeżdżam i nie chciałam ryzykowaćjej robienie na koniec miesiąca.
Kocisko oczywiście zgłaszam na zabawę do Kasi
No i to tyle kochani.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze
do następnego
❤️