Witajcie!
Oto lista moich ulubieńców z tego miesiąca.
Mam kilka prawdziwych perełek, które uprzyjemniły mi czas w ostatnich tygodniach.
Jeśli dałam radę znaleźć - nazwa produktu jest linkiem do dodatkowych informacji lub sklepu.
Miłego oglądania :)
-
pojemnik do przechowywania żywności dla niemowląt
Avent (wygooglałam tylko zestaw 10 sztuk)
-
cień w kremie Catrice w kolorach
070 Mouvie Star i
040 Lord of the Blings dostępne w drogeriach Natura - ja chyba miałam kilkumiesięczną ślepotę kierunkową w kierunku tej marki właśnie, że ich wcześniej nie kupiłam xD
-
balsam do ust Clarins Color Quench Lip Balm 01 - dostępny w większych drogeriach (Douglass, Sephora). W filmie zapomniałam dodać, że produkt nie tylko pięknie błyszczy, ale wspaniale się utrzymuje i bardzo przyjemnie nawilża. W zasadzie uważam, że jest wart swojej ceny, jeśli ktoś lubi połyskujące balsamy do ust.
- kredka do oczu
Essence Long Lasting Eye Pencil 16 Coolest Chic - Rossmany, Natury, inne drogerie :)
- pomadka
Max Factor 720 Scarlet Ghost - pomadka idealna. Po prostu :) Naprawdę :)
-
pędzel podróżny do podkładu Annabelle Minerals - no fantastyczny produkt! Zbiorę się w najbliższym czasie i nagram Wam recenzję, bo pędzelki zapowiadały się świetnie i na ten moment mogę orzec, że sprostały moim oczekiwaniom.
-
maseczka żelowa - znajdziecie w każdej prawie drogerii, marka tak na prawdę nie ma większego znaczenia w tym przypadku
-
suchy szampon Batiste Tropikalny - jedyny, który mnie nie doprowadza do szału białym osadem, który wygląda jak łupież ;) W moim przypadku wspaniale się sprawdza - pięknie pachnie, szybko znika i nadaje włosom fajną teksturę :) Znajdziecie w internecie :)
-
masło do ciała marakuja The Body Shop - dostępne w salonach TBS. Zapach i konsystencja mnie rozwaliły i pozostanę mu wierna ;)
-
peeling malinowy Fresh & Natural - OMG. Nic więcej nie powiem, bo nagrałam recenzję i wszystko będzie jasne. Naprawdę ;)
To tyle.
Wybaczcie długość filmu, ale miałam dużo do powiedzenia.
Czyli w zasadzie nic nowego ;)
Buziaki!
P.