Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą H&M Home. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą H&M Home. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 2 stycznia 2014

Home, sweet home :)

Witajcie w 2014 roku :):):)






Nie było mnie sto lat, ale nie wynikało to, Kochani, z mojej złej woli, ba nawet i nie z braku czasu.
Zwyczajnie dopiero kilka dni temu wróciłam do Polski i cieszę się z pozostawionych mi przez mamę świątecznych smakołyków - na raz zjadłam 14 pierogów i wypiłam dwa kubki barszczu, co, wierzcie mi lub nie, ale zdarzyło się w moim życiu po raz pierwszy :):):)
Nawet się ostał dla mnie kawałek sernika :):):)
Do tego czekały na mnie paczki, które dotarły do mnie już po moim wyjeździe - za to ile radochy z nich miałam :):):)
Po pierwsze więc candy, które wygrałam u kochanej Dagi Mara.
Dziękuję Ci bardzo, sprawiłaś mi mnóstwo radości :*:*


Czekał też na mnie i inny blogowy prezent - śliczny ptaszek zrobiony przez Anię.


A oto i kawałek mojej choinki :):)




Wszystko to dlatego, że utknęłam w Anglii na święta, ponieważ mój lot został odwołany z powodu pogody. 
Wróciłam więc niedługo po, jednak skłamałabym, że się nie pobeczałam w pierwszej chwili, że ominie mnie choinka, rodzinka i wszystkie smakołyki.
Nie życzę nikomu.

Stąd, kiedy już dotarłam do domu, nie ruszam się z niego całymi dniami - jem śniadanka, obiady i kolacje na własnych talerzach, piję kawę i angielskie herbatki - imbirowo-cytrynowa rządzi - a dziś upiekłam nawet babeczki cytrynowe :):):) Czytam sobie sprezentowane mi książki, jeden dzień poszalałam na wyprzedażach - ogólnie jest CUDNIE :):):) 
I, co najlepsze, do pracy wracam dopiero w przyszłym tygodniu, mogę więc sobie jeszcze troszeczkę poleniuchować :):):)


Życzę wam szczęścia i uśmiechu w NOWYM ROKU i spełnienia najskrytszych marzeń i postanowień. 
Myślę, że to dobry czas, żeby sobie coś ubzdurać i starać się to zrealizować.
Ja mam już kilka postanowień - niektóre są dla mnie bardzo ważne, inne traktuję troszku z humorem:

1. Oszczędzać!!! Nie wydawać tyle pieniążków na setną sukienkę czy bluzkę, bo przy mojej ilości bluzek nie mam zwyczajnie czasu się nimi nacieszyć.

2. Kupić szafę na te ubranka, które już mam - choćby dla tej szafy warto mi pooszczędzać.

3. Ogarnąć moje ubranka - oddać/sprzedać to, co zalega i się kurzy - może komuś posłuży, skoro u mnie się nie sprawdziło.

5. Przestać uśmiercać kwiatki - po każdym wyjeździe jakiś biedak pada, a ja mam z tego powodu wyrzuty sumienia.

6. Nie kolekcjonować kosmetyków!!! Mam zapasy na 100 lat - choćby mi zamknęli wszystkie rossmany i super-pharmy i tak tego nie odczuję zbyt szybko.

7. Jeść zdrowiej - ogólnie idzie mi dobrze, ale mam straszne przyzwyczajenie - uwielbiam wciągać paczkę chipsów, kiedy oglądam jakiś serial na laptopie, a że zdarza się to często... to i jest problem. A do tego cola. Czy tylko ja tak mam??? Macie wyrzuty sumienia??

8. Robić więcej zdjęć!!!! 

9. Najtrudniejsze w moim wypadku - ogarnąć się i zmobilizować i ruszyć tyłek - czyli zacząć ćwiczyć!!! 

10. Uzbierać na kolejną podróż w nieznane. Wiem, z mojego bloga tego nie widać, choć tytuł wskazuje coś innego - podróżuję dużo, po prostu częstotliwość sprawiła, że nie miałam kiedy ogarnąć wszystkiego i opisać. Ale postanowiłam, że od tego roku to się zmienia i biorę się do roboty!!!

A tu kawałek Anglii, a konkretniej Londynu - moje ulubione miejsce...kto zgadnie, gdzie to jest???



Buziaki i pozostawiam Was z zagadką :):):)
Miłego wieczorku :):):)
Magda

piątek, 6 grudnia 2013

Pan Łoś i spółka :)

Nie wiem jak wy, ale ja nie ruszam się dziś z domu.
Zostaję z Panem Łosiem :):):)

W pracy mam wolne, więc biorąc pod uwagę warunki pogodowe - orkan - jest to chyba w pełni zrozumiałe.

Powoli zabieram się za przedświąteczne porządki i czyszczę, przestawiam, rozmyślam gdzie by tu ustawić choinkę i jak ją ozdobić. 
Do tego przyjemnościowo piję sobie drugą już dziś kawę i robię maseczkę, ponieważ moja skóra przez tę zimnicę domaga się zwiększonej dozy pielęgnacyjnych dobroci.
Swoją drogą, czy macie jakieś sprawdzone maseczki dla bardzo suchej skóry??
Moje letnie powoli nie dają już rady, a że moja skóra lubi się uczulać, to i muszę na nią uważać.
Swoją drogą, czy Wy też zmieniacie kosmetyki na zimę?? 
Ja nawet perfumy wymieniam.
Ale o moich kosmetycznych poszukiwaniach w następnym poście, a dziś o Panu Łosiu, który zachwycił mnie do tego stopnia, że zmusiłam przyjaciółkę, żeby mi go z Anglii przywiozła, kiedy wpadła do mnie w zeszły weekend - ja jadę do niej w przyszłym tygodniu - HAPPY!!! 
Już planuję zwiedzanie Londynu - może coś polecicie?? Będę tylko kilka dni, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała odpuścić muzea  - British i Historii Naturalnej z dinozaurami zobaczę na pewno :)
Odwiedzę też h&m home, z którego dostałam poduchę z zebrą, półmisek z sową i dwie super ściereczki.




Ze sklepiku habitat zaś Pana Łosia i piękną gwiazdkę drewnianą na choinkę :):):)



A z Primarka cudne kapciochy i piżamkę oraz łapkowy ocieplacz :):):)



Właśnie w tych cudach spędzę dziś cały dzień i nigdzie się nie ruszę - na obiad będzie pizza, którą mi pan dostarczy pod same drzwi :D

Miłego dnia wam życzę :):):)
U mnie wieje, leje i chłodnieje, ale mnie to nic, bo ja siedzę w domu w kapciach i piję kawę :):):)
Magda

czwartek, 28 listopada 2013

Domowe nabytki :)))

Jako że cały tydzień byłam chora i nie zaglądałam ani do Was, ani sama nic ciekawego nie robiłam, to i nie pisałam. 


Ale kiedy się już w końcu wyrwałam dziś z domu - nie żeby w jakieś super miejsce, ot do pracy wróciłam, to i odwiedziłam kilka sklepów przy okazji bankrutując okrutnie :)
Ale cieszę się jak głupia, bo w końcu znalazłam, com chciała, czyli koc-narzutę futrzastą (ano zima idzie i zbliża się do nas wielkimi krokami, co wyraźnie odczuwają moje zatoki, z powodu których brałam antybiotyki i leżałam jak zwłoki). Do tego odwiedził mnie pan kurier i przywiózł moją wymarzoną i upatrzoną od dawna poduchę, którą cudem udało mi się upolować.
Więc się chwalę, a co, bo cieszę się bardzo.



Dobranoc :):):)
Magda