Pewnie myślicie,że znowu naobiecywałam i znowu zniknęłam, ale nic z tego :) Jestem i wracam nie sama tylko z kolejnym kotem :) Tym razem filc na sztruksie - kolor - moim zdaniem- cudny - coś między amarantem a maliną - czyli na czasie, bo pierwsze maliny już pochłonęłam :D
Wam też życzę smacznego :) A dzisiejszy wpis kończę tradycyjnym już i nie ostatnim "miauuuuuu"