trochę się miotam..:-)

I znowu jestem..sama się dziwię, że mi się chce, bo to co wokół mnie raczej nie napawa optymizmem...ale co tam, życie toczy się dalej i trzeba się cieszyć z tego co jest.
Oleńka, czyli żona mojego Marcina jest w ciąży i ma termin na 26 czerwca 2013r...i z tego się bardzo cieszę, teraz będzie nas wszystkich zżerała ciekawość co się urodzi..:-)
A robótkowo trochę tego i owego...:-)
Jeszcze jeden wisior z pięknym agatem wężowym, deska w decu i słoik...

 Deseczki wiszą dumnie w mojej kuchni..:-)

 Ta duża dostała drugie życie, pękła bidulka..już się wysłużyła więc ją skleiłam i ozdobiłam..:-)

 Słoik po kawie ze szczelnym zamknięciem robiłam bo stwierdziłam, że może się przydać i okazało się, że miałam rację..prawda Madziu?

A w następnym poście czerwone kolczyki, które muszę obfocić i serwetniki, które się robią na święta, serwetniki na zamówienie,mają być kolorowe i pogodne..:-)
Aaaaa i może uda mi się pokazać coś nowego..uczę się nowej techniki biżu, sama jestem ciekawa co z tego będzie, czy starczy mi cierpliwości..:-)

 Turkusowy wisior, ale tym razem lekko przyciemniony szarym sutaszem.

 ten z piękną, herbacianą masą perłową, wydaje mi się, że być wisiorem na jakieś wyjście, małe kuleczki wokół to kamienie naturalne, ale niestety nie pamiętam nazwy.

 ten wyjątkowo podoba mi się, na dole zakończony perłą nienarodzoną

 moje serwetniki tym razem w wydaniu kolorowym, pogodnym, ze ślicznymi kwiatami
a ta serwetka to pierwsze moje decu na tkaninie, podoba mi się i będą następne.

Czas nieubłaganie leci, tylko patrzeć jak będą święta, na innych blogach pojawiły się ozdoby świąteczne, a u mnie dla odmiany coś innego...:-)

nowości..nowości..

 Kolczyki z masą perłową, howlitem i kroplami jaspisu/jaspis matrix/

 ten wisior z turkusami....

 a w tych kolczykach masa perłowa, turkusy i na dole piękny opalit..

 w odcieniach różu trzy kamienie, niestety nie wiem jak się nazywają..

 w dwóch ostatnich wisiorach masa perłowa..

Ostatnio cały wolny czas zajmuje mi robienie wisiorów i kolczyków, muszę przygotować kolekcję do Ludowo mi..:-), niebawem mikołajki i święta więc trzeba się spieszyć, może moje sutaszowe drobiazgi nadadzą się na prezenty???..było by miło..

Tak bym chciała aby już była wiosna..wiem..wiem..niedawno była, ale ja tek nie lubię jesieni i zimy, że szok...walczę ze złym humorem, z "nicmisieniechce"..:-)

Ale że święta, mikołajki niebawem więc mobilizuję się do działania, a poza tym dla mnie to świetna rehabilitacja, zajęte ręce i głowa i nie myśli o tym co gnębi...

 Podkładki świąteczne..:-)

 a te podkładeczki bratkowo motylkowe..:-)

 świeczniki z motywami świątecznymi, motyw jest na każdej stronie

 klipsy z pomarańczowo szare, z masą perłową i korneolem

 szare klipsy, czerwona szklana kropla na dole

 te kolczyki szare z kroplą sodalitu

 czerwono szary wisior, na dole koral owalny, u góry koral fasetowany

ten wisioe fiolerowo zielony z agatem,kolory bardziej nasycone niż na zdjęciu..:-)

zielono mi...

Dawno mnie tu nie było ale jakaś niemoc we mnie wstąpiła i nic mi się nie chciało, coś uszyłam, zrobiłam zdjęcia ale żeby na bloga wrzucić to już za ciężka praca..:-)
Postanowiłam nauczyć się pleść koszyczki z wikliny papierowej, nakręciłam rurek i coś tam uplotłam, nie jest to cudo, ale to pierwszy mój koszyczek i jestem z niego dumna i już..:-)
Dalej będzie pewnie lepiej, jak we wszystkim istotna jest praktyka, sama jestem ciekawa jak mi następne wyjdą..:-)
Planów całe mnóstwo na przyszłość, czasu ostatnio mało a i głowa zaprzątnięta czym innym, już za tydzień wesele mojego pierworodnego...:-)

A teraz hurtem pokarzę co ostatnio zrobiłam..:-)

Komplet w bardzo słonecznych barwach

Witajcie moi kochani, lato w pełni a ja na urlop , taką mam nadzieje pojadę może we wrześniu...tęsknię za chwilą odpoczynku, kilkoma dniami "bezmyślności", oderwaniem się od wszystkiego.Las, las, cisza, grzyby, cisza...tego mi potrzeba, spacery....ech....już się nie mogę doczekać.

A teraz Wam pokażę ostatnio uszyty komplet, bransoletka i wisior, przeważa kolor żółty w dwóch odcieniach i dodatek czarnego, drobne koraliki w bransoletce fajnie opalizują..:-)

A naszyjnik lniany z pięknymi agatami to dzieło mojej Gosi...naszyjnik czeka na właścicielkę ..więc jeśli ktoś chętny to zapraszam serdecznie...:-)

Różności

Witam..:-), zaniedbałam swojego bloga, nic nie pisałam i nie pokazywałam, ale czasu brakuje, dużo się dzieje w  moim życiu, czasami tego nie ogarniam, zamówień sporo co mnie cieszy, bardzo cieszy..:-)

Powinnam pojechać na urlop ale w tym roku mogę tylko pomarzyć ..niestety.., ewidentnie widać że jestem zmęczona, nie fizycznie, to jest do ogarnięcia ale psychicznie..niestety, u mnie jest zmęczenie materiału.

Tak sobie kombinuję , może we wrześniu uda się wyrwać z domu na kilka dni....połazić po lesie, nie myśleć o niczym...

No ... dość marudzenia , zrobiłam kilka nowych rzeczy dwa komplety prawie identyczne , kolczyki i bransoletka, następny komplet naszyjnik i bransoletka i komplet wisior i bransoletka  aaaa..jeszcze nakładki na buty , umocowane na krokodylkach, można je zakładać i zdejmować..:-)

Gorąco , oj gorąco..kocham lato, słoneczko ale ta wilgotność  powietrza mnie rozwala...ale nie ma co, lenić się nie można więc szyję cały czas..:-)
Wiecie, ludzie są dziwni, są tacy co uwielbiają wtrącać się we wszystko i rządzić, układać komuś życie, kurcze, można dawać dobre rady ale nie zachowywać się jak wszystkowiedzący i mówić jak ktoś ma żyć....
Czasami mam wrażenie że to kwestia charakteru albo brak własnego, prywatnego życia, a najgorsze jest to że jak zwrócisz uwagę to jest obraza majestatu...ja mam to w d....ale nie jest to miłe...
Na szczęście przeważająca większość ludzi wokół mnie to sympatyczni, szczerzy, oddani..przyjaciele zarówno w realu jak i w necie....pozdrawiam Cię moja Niteczko....:-)

a oto moje ostatnie wyczyny...:-) te ostatnie to moje srebrne kolczyki ozdobione sutaszem..na zdjęciu przed i po..:-)