Strony

28 kwietnia 2015

Wiosna, ach to ty!!!
Na to czeka sie cala zime.
Paczki kwiatow.
Swieza sielen.
Jeszcze ostre powietrze, ale dni juz sloneczne.
Choc zime tez lubie, to na wiosne zawsze wyczekuje.
Jest piekna!

22 kwietnia 2015

I znowu wiosna.
Piekne, cieple, sloneczne dni.
Jest cudownie!

4 kwietnia 2015

Swieta

Swieta to tak przyjemny okres.
Za kazdym razem jest inaczej.
Choc niby zawsze podobnie.
Troche tradycji.
I troche nowosci.
Moje dziecko czeka na kazde jedne Swieta.
Kazda okazja do celebracji jest oczywiscie dobra.
O malowaniu jajek na Wielkanoc mowi od dawna.
Nareszcie mielismy okazje sie za to zabrac.
Rezultaty wesolo-ciekawe.
Wesolych Swiat!

25 marca 2015

Wiosna.
Powolutku skrada sie w tutejsze strony.
Choc za oknem szarowka.
I zimno codziennie.
To sa znaki, ze zmiany ida.
A ja czekam.
Bo teskno mi do slonecznych dni.
Do lekkosci lata.
Do zabaw w piasku, gdzies nad woda.
Ale jak narazie, wszyscy tu musimy wyleczyc sie z kolejnego zimowego przeziebienia.

2 marca 2015

Nie ma to jak ognisko.
Takie zimowe tez jest wspaniale.
Ciepla herbata w kubku.
Cos slodkiego w piknikowym koszyku.
I my.
Wszyscy razem.
Tak jak zawsze w niedziele.

6 lutego 2015

Znowu zrobilo sie szaro na zewnatrz.
Prognoza pogody - ulewy przez 7 dni.
Cieplo.
Wszyscy tak czekali na ferie zimowe, zeby jechac na narty.
A tu w gorach juz nie ma sniegu.
Myslimy o letnich wyprawach.
W tym roku na pewno znowu kampingujemy.
A reszta?
Czy na poludnie?
Cieple piaski kalifornijskich plaz?
Ogromne, egzotyczne Zoo?
Legoland?
Czy raczej gory skaliste?
Moze wykopaliska dinosaurow w Albercie?
Albo jeszcze cos innego?
Jeszcze zobaczymy.
Lubie ten czas roku.
Czas generalnego planowania.
A Wy, jak planujecie spedzic w tym roku swoj urlop?

3 lutego 2015

Od rana gra muzyka.
A ja sprzatam.
Przemeblowuje.
W domu zrobilo sie lekko, wiosennie.
Choc za oknem jeszcze zimno.
Co troche przytuluam mojego puchacza.
Bo gdzie pani, tam on zaraz zasiada.
Niemozliwie oddany pies.
Teraz chwila na kawe inke z mlekiem.
A za moment czas wskoczyc do samochodu i wyruszyc do szkoly.
Szkoly malego.
Bo dzisiaj tam celebracje.
Gry miedzy rodzicami, nauczycielami a dzieciakami.
Potem domowy obiadek i wieczor rodzinny.
A pozniej, jak maly juz zasnie, wyjme swoje ksiazki i bede sie uczyc.
Zasypie glowe rachunkami i nowymi formulkami.
W przygotowaniu na kolejna lekcje.
Nocna nauka, jak za dawnych czasow uniwerka.
Takie dni naprawde lubie.

31 stycznia 2015



Muzycznie, na fajny weekend.
Cos milego dla ucha.
Dopiero ta piosenke ostatnio odkrylam.
I juz jest u nas na 'powtorz na okraglo'.
Lubimy sobie tanczyc do niej z mlodziakiem.
Milego sluchania.

28 stycznia 2015


Rano podeszla do niego kolezanka z klasy.
Wreczyla mu maly pakuneczek z samochodzikiem i notatka.
Dla mojego przyjaciela, napisala.
Wypisane listerkami swiezo upieczononej uczennicy zerowki.
Jego zaskoczenie i wielka radosc.
Mama dziewczynki powiedziala, ze mala wybrala samochodzik specjalnie dla niego.
Bo bawili sie ostatnio razem w klasie i mala byla przeszczesliwa.
Chciala mu dac cos, co mu sie na pewno spodoba.
Zaraz potem nauczycielka powitala ich w drzwiach usmiechem.
Pomachal mi wesolo.
Wyslal calusa.
I zniknal z drugiej strony drzwi.
Juz wiem, ze beda mieli piekny dzien w szkole.
A kiedy on sie cieszy, ja tym bardziej.
Moj malusi, lecz jak juz i duzy chlopiec.

22 stycznia 2015

Pisalam wczesniej o naszej zimowej mgle.
Znowu nas odwiedzila.
Szlismy rano na spacerowa randke z mezem.
Czasem udaje nam sie na taka wyrwac.
Idziemy wtedy do naszej ulubionej kawiarni nad rzeka.
Kupujemy kawe, czasem i sniadanie.
Z goracym kubkiem w reku, idziemy na spacer.
To miejsce odwiedzamy od dekady.
Od kiedy sie poznalismy.
Przychodzilismy tu sami.
Przychodzilismy z brzuszkiem.
Przychodzimy z dzieckiem.
Z psem.
Na rowery, na plaze, na spacer.
Wracamy tam zawsze z usmiechem.
Dobrze nam sie kojarzy.

21 stycznia 2015

Poszlismy na kompromis.
Choinka i jej wystrajacze poszly do pudelek.
Inne zimowe dekoracje narazie zostaja.
Mlodziak chcial zostawic choinke do nastepnych Swiat.
Tak bardzo mu sie podobala.

19 stycznia 2015

Ostatnio czesto mamy rano mgle.
Widze ja raniutko, kiedy wstaje.
Patrze sobie na nia chwile przez okno.
Wnosi taki spokoj, nastraja.
Potem pokazuje ja maluchowi, kiedy wioze go do szkoly.
A dalej... juz tylko ja, dobra muzyka, kawa, piekny krajobraz i droga do pracy.
Jest dobrze.


15 stycznia 2015

Znowu odkrylam, ze potrafie.
Tym razem byla to nauka fryzjerstwa psiowego.
Kto by pomyslal.
Ale jego wlosy rosna jeszcze szybciej od moich.
Ta umiejetnosc przyda sie na dlugie lata.
Zaoszczedzone pieniadze i zrobione po mojemu.
Ciesze sie, ze sie zdecydowalam sprobowac.
Bo to wcale nie takie trudne.
Wcale.

14 stycznia 2015

U nas zima sprzyja zabawom domowym.
Zabawom przed kominkiem.
Bardzo to lubie.
Bawimy sie klockami, samochodami, gramy w gry planszowe.
Cwiczymy czytanie, pisanie.
Cieplo domowego zakatka po calym dniu pracy, szkoly.
I pora na spanie przychodzi jakos tak naturalnie.
Wczesnie robi sie ciemno, wiec idziemy spac.
Rutyna roku szkolnego.
Lubie zime.
Sprzyja domatorstwu.
A Wy, co kochacie robie w zimowym okresie?

12 stycznia 2015

Dzisiaj malinowa herbata.
I pierniczki po-Swiateczne.
Nie czuje sie najlepiej, chyba jakis zimowy wirus mnie dopadl.
A tu caly dzien wyslany rzeczami do zrobienia.
Maly odwieziony juz do szkoly.
Obiad wstawiony.
Czeka mnie jeszcze pare dobrych godzin pracy.
Konca nie widac, a ja juz najchetniej polozyla bym sie spac, do jutra.
Zaraz wyciagam pudelko witamin i pastylek na gardlo.
Brakuje domowego soku malinowego babci.
Pieknie bylo kiedys chorowac jako dziecko.
Zaziebienie, kiedy juz sie trafilo, to byla dopiero frajda.
Caly dzien pod poducha, bez szkoly, sok babci, troska mamy.
Pamietam.