Summit wydawał mi się bardzo skomplikowany... Ale nie taki diabeł straszny jak go malują - tutaj to powiedzenie sprawdza się w 100% :)
A mój początek przygody z tym szalem wygląda tak:
 |
| tutaj wygląda na bałagan - delikatnie mówiąc "artystyczny nieład :) |
 |
| a tak wygląda po delikatnym naprostowaniu niteczek.. |
Mam nadzieję, że efekt końcowy po zablokowaniu robótki będzie piękny i zwiewny... będzie robił wrażenie :)