Pokazywanie postów oznaczonych etykietą angielski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą angielski. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 24 września 2013

Podsumowanie nauki w dniach 9-22 września

Jeżeli ktoś czytał mój wcześniejszy post napisany po niemiecku, wie, że wspomniałem tam o powrocie do dwutygodniówek. Przez ostatnie czternaście dni spisywałem więc to, co udało mi się zrobić i poniżej przedstawiam efekty mojej pracy :) Jedna rzecz się natomiast zmieniła - w najbliższym czasie na podsumowaniach nie będzie hiszpańskiego, gdyż na razie postanowiłem zrezygnować z jego nauki. Powodów jest wiele, m. in. dlatego, że do planu w szkole doszło mi wiele lekcji dodatkowych i często jest tak, że po powrocie do domu jestem wykończony i nie wiem, czy wyrobiłbym się z organizacją nauki trzech języków.

Angielski:

6 ćwiczeń sprawdzających rozumienie ze słuchu
169 słów
4 odcinki serialu
1 dokument na documentarystorm.com

Niemiecki:

169 słów
190 minut radia
tworzenie rzeczowników
tworzenie przymiotników
zdanie okolicznikowe sposobu
18 rozdziałów książki "Deutsche Geschichte"

czwartek, 12 września 2013

Angielski - niezbędne zwroty i wyrażenia



Jeszcze nigdy nie korzystałem z żadnego audio-kursu do nauki języka, dlatego postanowiłem, że teraz będzie ten pierwszy raz. Kilka tygodni temu dostałem do recenzji książkę podaną w tytule i dziś chciałbym się z wami podzielić wrażeniami na jej temat ;)

Poziom książki został określony na poziom A2-B2 i jej objętość wynosi 176 stron. Dodano do niej także 4 płyty CD, na których znajduje się 260 minut nagrań native speakerów. Kiedy otworzyłem podręcznik, zaskoczył mnie pozytywnie spis treści, gdyż znajdowało się tam 35 tematów odpowiadających wszystkim dziedzinom życia. Mamy więc do czynienia z popularnymi zagadnieniami, takimi jak communication, family, education, travel, food, ale także z mniej popularnymi jak crime, regulations, politics and state.
Struktura każdego tematu nie jest skomplikowana. Na pierwszych stronach znajdują się zaznaczone na czerwono słówka i zwroty, zaś pod nimi znajdują się przykłady użycia w zdaniu. Tak jak już wspomniałem, książka zahacza o poziom A2, więc pojawiają się tam czasem bardzo proste słowa typu „birthday” i „please”, jednak nie należy się tym zrażać, gdyż zdecydowana ich większość to słowa bardziej zaawansowane. Spodobało mi się to, że książka łączy w sobie naukę idiomów, phrasal verbs i kolokacji, dzięki czemu mogłem przećwiczyć znajomość tych znajomych, jak i nauczyć się wielu nowych. Każde słowo i zdanie ma oczywiście swoje miejsce na płycie CD ;)
Na końcu każdego tematu znajdują się ćwiczenia utrwalające, jednak myślę, że w niektórych przypadkach jest ich zdecydowanie za mało i trochę nad tym ubolewam. Same rodzaje zadań są jednak urozmaicone, gdyż zetkniemy się tu na uzupełnianiu luk w tekstach, tłumaczeniem wyrażeń, łączenie w pary itd. Na końcu książki znajdują się trzy teksty sprawdzające poziom opanowania materiału, odpowiedzi do wszystkich zadań oraz kilkustronicowy słowniczek.
Podsumowując, według mnie „Angielski – niezbędne zwroty i wyrażenia” to świetna książka, która pozwoliła mi uporządkować już znane wiadomości oraz nauczyć się wielu nowych. Jeżeli ktoś nie lubi audio-kursów to myślę, że nie należy się zrażać, ponieważ można się uczyć równie dobrze bez użycia płyt (ja tak naprawdę używałem ich tylko w razie wątpliwości co do wymowy). Oprócz wspomnianej już zbyt małej ilości ćwiczeń w niektórych tematach jedyne, do czego mogę się przyczepić do cena, która wynosi 39,90zł i mogłaby być trochę niższa.
  

poniedziałek, 9 września 2013

Moje postanowienia wakacyjne - podsumowanie

Normalnie post ten pojawiłby się prawdopodobnie już w pierwszych dniach września, jednak tak się złożyło, że ostatnie trzy dni spędziłem w Berlinie i dopiero dzisiaj rano przyjechałem do domu. Ogólnie muszę przyznać, że jestem zadowolony z tych wakacji udało mi się zrobić całkiem sporo. Wpis nie będzie raczej długi, bo nadal jestem zmęczony podróżą, a nie chcę jeszcze dłużej zwlekać z opublikowaniem go. Nie owijając w bawełnę, przechodzę do podsumowania planów na minione dwa miesiące :D

JĘZYKI:

V 1. Codziennie robić powtórki w Anki
V 2. Zapoznać się z językiem niderlandzkim
V 3. Poświęcać najwięcej czasu na angielski i niemiecki
V 4. Napisać opowiadanie po angielsku
X 5. Napisać opowiadanie po niemiecku (nawet go nie zacząłem, jednak mimo to i tak nie żałuję, gdyż napisałem dwa inne: po polsku i po angielsku)
V 6. Częściej konwersować w językach obcych

INNE:

X 7. Nauczyć się 4 przepisów kulinarnych (chodziło tutaj o naukę przygotowania tych przepisów, a nie nauki na pamięć ;) Punktu nie mogę uznać za zaliczony, gdyż nauczyłem się tylko jednego)
V 8. Zdrowo się odżywiać
V 9. Kupić telefon
X 10. Kupić rower
V 11. Ukończyć opowiadanie fantasy i zacząć kolejne
V 12. Nawiązać nowe, ciekawe znajomości przez internet 

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

What's new?

This post won’t be written in Polish :) I think many of us (I mean people who love foreign languages) speak English fluently or are still learning it. I belong to the second ones. This holidays I even started writing my own English story, so I thought it would be good to write sometimes in this language on my blog (I’ve also thought about writing German posts, but there are much less people who like it, so I don’t know if it adds up). Of course these posts won’t be always correct, but it will make me nearer to the dream which is to know English as well as Polish.
The vacations are ending (there are only a few days left) and days are getting shorter and colder. And it means that winter is coming – I really hate that season, but we can’t have summer for the whole year, can we? :) Recently, I started listening to Norwegian music. I don’t learn Norwegian and I am not going to start it in the near future, so why did I make such a decision? This language seems to be really likeable. I think that it doesn't matter in what language music we listen to, because in the world there are many awesome songs in languages we don’t learn :) We can always check text and meaning of words on the Internet and that’s the most interesting thing. This morning I also realised how much Swedish and Norwegian language are similar to each other. I always knew that Swedes and Norwegian people can talk and understand one another, but today I was watching an interview between people from these countries and they were talking like folks from the same land. And it occured to me that there was no misunderstanding like "Huh? What have you said?".
This week I also returned to Spanish. I didn't say anything, but I hadn’t been learning it for 3 weeks, because I had needed to take a rest and spend time with German and English only. Although I forgot  many simple things, I think it was the right decision, because now I learn Spanish faster and more pleasantly.
All in all, thank you if you've read this post. It doesn’t belong to long ones, but it’s my first thing written in English on this blog and I want to check if it makes sense to write something at all. I know I’ve probably made a lot of mistakes, but if we do exercise, we’re getting better :)

niedziela, 30 czerwca 2013

Droga do A2, B1 i B2, czyli trochę o akcji "W 10 miesięcy..."



Wreszcie nadeszły długo wyczekiwane przeze mnie wakacje. Piękna, słoneczna pogoda sprawia, że wszyscy z nas inaczej spoglądają na świat. Wyznaczamy sobie kolejne cele i wielu z nas na pewno ma tyle planów na nadchodzące lato, że aż trudno je samemu spamiętać. W moim przypadku jest podobnie. W mojej głowie zaczęły świtać nowe pomysły, i to niekoniecznie dotyczące tylko tego roku. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, jak zima czyni nas obojętnymi i sprawia, że nic się nam nie chce. Na początku grudnia ruszyła na moim blogu akcja pt. „W 10 miesięcy do A2, B1 i B2”. Od tamtego czasu minęło siedem miesięcy, a więc jestem już dawno po półmetku ;). Z tego powodu chciałbym zdać relację z całej „akcji”, zgodnie z ostatnią zapowiedzią na blogu :)

1 grudnia zabrałem do pracy z wielkim zapałem. Świadomość tego, że mam przed sobą równe dziesięć miesięcy, czyli dość długi okres, w którym mogę zdziałać bardzo wiele, bardzo zachęcała mnie do nauki. Założyłem zeszyt A4 do każdego z języków i bardzo dużą część każdego dnia poświęcałem jakiemuś z nich. Pod koniec lutego dopadła mnie niestety często wspominana na blogosferze faza plateau w angielskim.  Odechciało mi się nauki i polepszałem znajomość angielskiego, ale pod lekkim przymusem. Był to właściwie mój drugi taki kryzys w nauce angielskiego, lecz ten był chyba mocniejszy :D Kiedy dalej się to ciągnęło, postanowiłem odpocząć. Dopiero po około dwóch tygodniach zdałem sobie sprawę, że nie stoję w miejscu, bo tak się złożyło, że nagle w filmach i książkach zaczęły się pojawiać masowo wyrazy i konstrukcje gramatyczne, których uczyłem się w ostatnich tygodniach. Całkiem niedawno miałem wątpliwości również do tego, czy nie za małe postępy robię w niemieckim. Może to dlatego, że zbliżam się do poziomu B1 i to taki okres w nauce języka, kiedy kończą się te łatwiejsze rzeczy i nauka jest większym wyzwaniem. Jednak teraz fazie plateau nie udało się mnie dopaść, gdyż rozwiązałem kilka testów na wyższym poziomie i okazało się, że gdybym przysiadł do nich jeszcze pół roku temu, to z pewnością miałbym 50% punktów mniej! :) . Swoją drogą, mam nadzieję, że nigdy coś takiego mnie już w niemieckim i angielskim nie dosięgnie, gdyż faza plateau to naprawdę niemiłe uczucie i nikomu z Was tego nie życzę :)


A co dokładniej udało mi się osiągnąć przez te dni? Przede wszystkim:

  • Dzięki e-bookom poprawiłem szybkość czytania po angielsku, bo zauważyłem, że kiedy mam do przeczytania jakiś dłuższy tekst to szybko ogarniam go wzrokiem, prawie zupełnie jakbym to robił po polsku. 
  • Zauważyłem, że płynniej wysławiam się po niemiecku i nie muszę sklecać już w myślach zdań, zanim wypowiem je na głos (A przynajmniej tak długo, jak robiłem to kiedyś) 
  • Rozumiem dużo więcej ze słuchu w każdym z trzech języków – zawdzięczam to serialom oraz audio-bookom. Najlepiej jest w angielskim, bo radzę sobie już bez jakichkolwiek pomagaczy, jednak w niemieckim nadal trzymam się napisów (raz niemieckich, a raz polskich – zależy, jakie są dostępne :)) 
  • Na porządnie zabrałem się za gramatykę niemiecką, której zagadnienia jeszcze kilka miesięcy temu były dla mnie czarną magią.  
  • Nauczyłem się bardzo dużo z hiszpańskiego! Pewnego dnia przekonałem się, że umiem większość podstawowych zagadnień, i w Hiszpanii na pewno dałbym sobie radę. Mój zasób słownictwa się polepszył.  Moje zdania nierzadko zawierają błędy, ale w końcu na wszystko przyjdzie czas :-) 
  • Przerobiłem już dość sporo materiałów do nauki języków. I choć nie stawiam na ilość i preferuję wolną, acz dokładną naukę, to kiedy ukończę jakiś podręcznik lub nawet rozdział, widzę, że jestem coraz bliżej celu.

 Są wakacje i dzięki temu mam dużo więcej czasu, dlatego postanowiłem, że najbliższe dwa miesiące będę się starał jak najwięcej konwersować w językach obcych za pomocą kamery internetowej. Wynika to głównie z chęci zautomatyzowania swojego angielskiego oraz niemieckiego, a poza tym chciałbym przetestować swoje umiejętności w hiszpańskim, gdyż od początku nauki nie miałem zbyt wielu okazji do tego, aby porozmawiać w tym języku :)
Ogólnie rzecz biorąc, jestem pewien, że akcja „W 10 miesięcy do A2, B1 i B2!” była bardzo dobrym przedsięwzięciem i bardzo się cieszę, że czegoś takiego się podjąłem. Dzięki temu wiem, że jeżeli człowiek postawi sobie coś za cel i będzie do tego dążył ze wszystkich sił, to musi mu się udać. Nie wiem, czy zdołam dojść we wszystkich językach do wyznaczonego poziomu, bo może nie wystarczy mi czasu lub zwyczajnie polegnę w ostatnich miesiącach, jednak zawsze to będę bogatszy o kolejne doświadczenie :) Zachęcam również wszystkich czytelników tego bloga, abyście stawiali sobie takie lub podobne wyzwania, gdyż to lepsze niż zwykła nauka i dzięki temu wiemy, do czego dokładnie dążymy :-)

sobota, 8 czerwca 2013

Podsumowanie językowe w dniach 20 maja - 2 czerwca

To podsumowanie powinno się tak naprawdę pojawić już kilka dni temu, jednak ostatni tydzień był trochę zabiegany i nie udało mi się umieścić tej notki wcześniej. Nie rozpisując się, przedstawiam Wam wyniki mojej nauki przez ostatnie dwa tygodnie :-)

Angielski:

135 nowych słów
6 odcinków serialu
7 rozdziałów e-booka "Harry Potter and the Goblet of Fire"
4 rozdziały audiobooka "Harry Potter and the Prisoner of Azkaban"
3 rozdziały "Cold Little Hand"
gramatyka - określniki ilościowe

Niemiecki:

130 nowych słów
3 rozdziały audiobooka "Die Chroniken von Narnia"
ćwiczenia zbiorcze z odmianą przymiotnika
zdanie okolicznikowe przyzwolenia

Hiszpański:
40 nowych słów
5 odcinków serialu
zaimki nieokreślone, czas i określanie godziny - powtórka

Wkrótce na blogu zamierzam również opublikować wpis dotyczący mojej akcji "W 10 miesięcy do A2, B1 i B2", dlatego w najbliższych dniach możecie się spodziewać nowego posta :-)


sobota, 1 czerwca 2013

Cold Little Hand - angielski kryminał z ćwiczeniami, Kevin Hadley



Z czytania książek w obcej mowie płynie wiele korzyści i z pewnością wie to każda osoba ucząca się jakiegoś języka. Ja zacząłem to robić stosunkowo niedawno, bo dopiero na początku bieżącego roku. Od tego czasu zauważyłem jednak wiele korzyści płynących z tego zajęcia. Niedawno wydawnictwo Edgard wypuściło na rynek nową serię kryminałów po angielsku i dzisiaj chciałbym Was zapoznać z moją opinią na temat książki :-) 

Współczesny Londyn. Harper, tajny agent działający na zlecenie Interpolu podejmuje się misji rozpracowania kartelu handlarzy książek. Książek niezwykłych – białych kruków wartych miliony. Biznes opanowany jest przez przestępców, jugosłowiańskich zbrodniarzy wojennych i ich brytyjskich pomocników. Aby kontynuować śledztwo, Harper musi wyjechać do byłej Jugosławii… 

Tak brzmi opis fabuły, który możemy zobaczyć z tyłu okładki. Po przeczytaniu wprowadzenia od razu zasiadłem do nauki, gdyż krótkie wprowadzenie bardzo mnie zaciekawiło. To, co od razu rzuca się w oczy to format sporo mniejszy od pozostałych książek wydawnictwa. Uważam, że to duża zaleta, gdyż dzięki temu kryminał możemy wszędzie ze sobą zabrać, nie bojąc się, że zabraknie nam miejsca.
Poziom książki został określony na poziom B1-B2, a całość została podzielona na 37 kilkustronicowych rozdziałów. Rzeczą, która bardzo mi się spodobała jest to, że podczas lektury napotykamy na trudniejsze, pogrubione wyrazy, których objaśnienie znajdziemy na marginesach. Dzięki temu nie musimy co chwilę zaglądać do słownika, a poza tym poznajemy nowe słowa z użyciem w kontekście, co według mnie pomaga w zapamiętywaniu.
Dalsza część każdego rozdziału polega na rozwiązywaniu ćwiczeń mających za zadanie utrwalić poznane słownictwo. Bardzo spodobała mi się ich forma, gdyż często występują tu typy zadań występujące na maturze rozszerzonej, np. transformacja zdań czy słowotwórstwo.
Podsumowując, praca z kryminałem „Cold Little Hand” bardzo mnie wciągnęła. Po pierwsze, bardzo lubię czytać, a po drugie – ta książka pomaga nam łączyć przyjemne z pożytecznym :-) Z niecierpliwością czekam na kolejne kryminały z tej serii. Warto zaznaczyć, że również cena detaliczna nie jest wygórowana, gdyż wynosi 19,99 zł. 


środa, 22 maja 2013

Podsumowanie nauki w dniach 6 - 19 maja

Minęły kolejne dwa tygodnie, więc czas na kolejne podsumowanie :) Zauważyłem, że od kiedy na blogu umieszczam same podsumowania, moje postępy są trochę mniej bogate w osiągnięcia, niż wtedy, gdy publikowałem również plany. Nie uważam tego jednak za problem, bo stwierdziłem, że często widząc na kartce zagadnienia lub ilość słówek, którą muszę przerobić, starałem się pracować częściej, zaniedbując inne, różnie ważne rzeczy. Od kiedy robię tylko podsumowania, staram się pracować dużo, jednak nie kosztem pozostałych przyjemności :) Uważam, że przez ostatnie czternaście dni zbyt mało zrobiłem z hiszpańskiego, jednak mam nadzieję, że wkrótce uda mi się wrócić do normalnego rytmu :)

Angielski:

190 słów
3 rozdziały e-booka "Harry Potter and the Goblet of Fire"
4 rozdziały "Cold Little Hand"
4 odcinki serialu
1 rozdział audiobooka "Harry Potter and the Prisoner of Azkaban"
ćwiczenia z transformacji zdań
arkusz konkursowy na poziomie B1

Niemiecki:

184 słowa
zdania warunkowe
akursze konkursowe na poziomie A2 i B1

Hiszpański:

85 słów
2 odcinki serialu
zaimki nieokreślone "mucho" i "muy"
zaimek "tanto", zaimki dzierżawcze - powtórka

wtorek, 7 maja 2013

Podsumowanie nauki w dniach 22 kwietnia - 5 maja

No i znowu minęły kolejne dwa tygodnie nauki! :) Zgodnie z zapowiedzianym planem dziś umieszczam podsumowanie tego, co udało mi się zrobić, a nie plany z zaznaczeniem tych, które się udały. Ostatnio odpuściłem sobie trochę języki ze względu na szkołę, dlatego ta dwutygodniówka jest trochę uboższa w sukcesy :)

Angielski:

165 słów
1 rozdział audiobooka
3 artykuły na BBC
3 odcinki serialu
1 rozdział książki

Niemiecki:

160 słów
3 odcinki serialu
zaimki wskazujące
odmiana słaba i mocna rzeczownika
Konjunktiv II - powtórka

Hiszpański:

84 słowa
2 odcinki serialu
czas przeszły imperfecto

A u Was jaka była nauka języków w najbliższych dniach?
Staraliście się, czy raczej wykorzystaliście majowy weekend w inny sposób? :-)