Showing posts with label green. Show all posts
Showing posts with label green. Show all posts

Tuesday, August 27

HEDERA


I nic tak nie cieszy jak zręczna robota ;) Marzenie - o "okrągłym" bluszczu - spełnione. Bo kto powiedział, że trzeba tylko marzyć o rzeczach trudno osiągalnych ? Podczas gdy ja naprawdę mam sporo "małych" marzeń ;)

A co do tarty. To hm... Jedzona w ten sam dzień zdawała się być za bardzo mdła. Może do zewnętrznej glazury mogłam dodać czegoś kwaśnego dla smaku, np. soku z limonki, albo posypać tartę większą ilością startej skórki... Nie wiem. Może borówki były za mało "borówkowe" w smaku. Nie wiem. Ale już na następny dzień była, jak dla mnie, smaczniejsza. Może powinno się ją podawać dopiero na drugi dzień ? A może po prostu  nie jestem przyzwyczajona do prostego smaku tarty? Nie wiem. Domownicy wcale nie narzekali :) Tylko ja szukałam wad. :)
Ale w gotowaniu i pieczeniu, chyba trochę o to chodzi, żeby próbować, i poprawiać. Może następnym razem spróbuję z jeżynami ? Może ich smak będzie dla mnie wyraźniejszy. A tymczasem znikam na kilka dni. Potrzebuję jeszcze trochę czasu z latem ;) Zalegam jeszcze z letnimi lekturami. Szkoda tylko, że w tym roku, nie mam gdzie zawiesić hamaku...
Dobrego tygodnia .

Monday, August 19

NEW IN.



Ostatni nowy nabytek. Uwielbiam "spontaniczne" prezenty od rodziców. Wygląda to mniej więcej tak, że idę z nimi do sklepu, pomóc im w zupełnie innej sprawie, i wtedy moje oczy napotykają coś ...  "Tatusiu kupisz mi ?" ... Wtedy pewnie przypominam mu kilkuletnią córkę,  którą tak łatwo było zadowolić chociażby biszkoptem...  Ale... okazuje się , że małe pytanko i czasami działa! Wiem , że mam już tyle lat, że powinno mnie to bardziej zawstydzać ( że wyłudzam jeszcze od rodziców kwiatki ) niż cieszyć, ale kiedy ja naprawdę lubię dostawać prezenty !!! Nawet te NIECO wymuszone ;D

Bluszcz chodził za mną już od dawna, ale chciałam taki no wiecie , co to stoi na oknach skandynawskich wnętrz. Zapleciony w okrąg na drucie :

źródło zdjęć: alvhemmakleri.se


I choć nie znalazłam dotychczas już gotowego zaplecionego , dostałam taki, który ma na tyle długie łodygi, że bez problemu powinnam je zapleść na drucie. No może czy bez problemu, to się dopiero okaże... Pokażę, Wam, co z tego wyjdzie :P       Na inspiracjach widać , że nie wszystkie kwiaty to bluszcz. Szczególnie na ostatnim zdjęciu (może wiecie co to takiego ?). I tak sobie myślę, że mogłabym zacząć zbierać zielone roślinki, tzn. te które nie kwitną. Różne rodzaje, ciekawe osłonki, to całkiem dobre hobby dla mnie. Podobno dla chcącego nic trudnego :P

Może macie jakieś godne polecenia gatunki, których nie będzie trzeba podlewać codziennie, bo jak zabiorę je na mieszkanko na studia, to czasem przez  dłuższy weekend, nie będzie miał ich kto podlać. Oprócz benjaminka, bo jego już mam - to moje drugie podejście do niego, bo pierwszemu opadły wszystkie liście, i nie wygląda na to , żeby miał się podnieść... / Albo może macie już jakieś doświadczenie z bluszczem, bo podobno, wbrew pozorom, nie jest łatwy w uprawie. Wszystkie porady i propozycje mile widziane ;) 
Have a nice week ! xx

Thursday, August 15

GARDEN


Skoro dzisiaj było "Zielnej" , to warto pokazać urodzaj ogródka :) Oby wszystko ładnie dojrzało, a będziemy wszystko zbierać koszami. Hortensja co prawda nie do zjedzenia, choć 'dojrzała' już w pełni. A szkoda, bo gdyby tak smakowała jak wygląda...hihihi ;) .  A jak wasze plony zapowiadają się w tym roku ? Bo ja to się cudzymi chwalę :D ( ogródek należy do dziadków). Ale przynajmniej szczypior w mieszkanku miałam przepiękny ! ;D  Mam nadzieję , że i u Was ogródki przepełnione owocami, i będzie co zamykać na jesieni w słoiki ;)   Dobrego weekendu .  

Wednesday, March 27

Cardamine





Zostają świętować rzeżucha i szczypior. Zielone, świeże. Iście wiosenne. . Tymczasem ja zakładam czapkę na uszy i wyjeżdżam.  Czas do domu.  Czas na Święta !

- - - - - -
Usunęli mi ostatni wieczorny pociąg do domu, którym zawsze miałam zwyczaj wracać...Nie zdarzało mi się narzekać na kolej, bo zwyczajnie osobiście nic złego mi  dotąd nie zrobiła. Ale dzisiaj, po sprawdzeniu rozkładu byłam w totalnym szoku. I na początku w poważnej złości... Jak to? Jedyny wieczorny bezpośredni pociąg usunięty ?! Zostają tylko połączenie z milionowymi przesiadkami ?!  Ale... No cóż, nie pozostaje nic innego, jak podarować sobie jedne zajęcia i jechać do  :hometown:  wcześniej :D Czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ... No i nadal mogę lubić polską kolej ! :)

Tuesday, October 16

Last weekend

Dziś tylko szybciutko mówię Wam :Dobry wieczór: i daję o sobie znać :)
Mój ostatni weekend : Jedno wielkie rodzinne grzybobranie ! Kilka (może naście) kilometrów pieszo w dwa dni !  Prawdziwki, podgrzybki,zajączki, koźlaki i kurki. Posuszone, pomrożone, pozamykane w słoiczkach.
 No i ten wspaniały zapach suszonych grzybów unoszący się w całym domu!
Mam tak naładowane akumulatory, że dobre samopoczucie nie powinno mnie w najbliższych dniach  opuszczać  ! :)
 
 

Jak się domyślacie, podczas takich :pieszych wędrówek: nie noszę ze sobą aparatu, więc pomocą okazał się telefon. Specjalnie dla tych z Was, którzy nie mają póki co szansy na takie widoczki :>
Z małą poprawką na to, że kolory tutaj są strasznie blade...


A za pomocą tych zdjęć mam nadzieję, że jesteście sobie w stanie wyobrazić TEN Zapach !!! 
 

jako że w mamy tydzień :zielony: , a u mnie kolory zawsze tylko w akcentach, to niech to będzie moja odpowiedź na zieloną jesień. 

                                                           
A teraz szybka rundka po Waszych blogach. Ciekawe jak u Was wyglądał ostatni weekend :)