Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cypr. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cypr. Pokaż wszystkie posty

środa, 25 listopada 2015

Podaruj mi trochę słońca... CYPR.




Cypr pachnie figami...
To moja pierwsza myśl, kiedy się tam znalazłam. Wysiadłam z samolotu, poczułam uderzenie gorąca, a potem również jakiś lekki aromat, unoszący się w powietrzu. Zidentyfikowałam go dopiero w hotelu, kiedy jak dziecko musiałam obejrzeć każdy zakamarek i zawędrowałam pod olbrzymie drzewo figowe. Modliszki buszowały wśród liści a ja od razu zerwałam miękki, soczysty owoc, obrałam ze skórki i z wielką przyjemnością zjadłam. Smakował słońcem, latem, radością... A zapach unosił się w powietrzu...

Właśnie przeglądając zdjęcia na dysku zdałam sobie sprawę, że nie popełniłam żadnego postu pokazującego stricte moje wakacje i piękno tej wyspy.
Czy tęsknię za kryształowo czystą wodą Morza Śródziemnego, ciepłem, kwiatami hibiskusa we włosach? Za beztroskim wygrzewaniem się w promieniach południowego słońca i sączeniem drinków przy basenie? Chyba wszyscy znają odpowiedź.
Mogłabym tam mieszkać choćby dlatego, że klimat sprzyja kaktusom, rosną i kwitną jak szalone. A ja kocham kaktusy.
No i zabytki! Od czasów średniowiecza Cypr znajdował się pod wpływami Greków i Rzymian, a potem również Turków. Ma to odzwierciedlenie nie tylko w podziale administracyjnym wyspy (część grecka i turecka) ale i w mieszance niesamowitych ruin i innych pozostałości po wielkich kulturach.
My rezydowałyśmy na części północnej, zwiedziłyśmy więc wpisaną na światową listę UNESCO Famagustę, gdzie spacerowałyśmy po Starym Mieście, udało nam się wejść do XIII - wiecznego meczetu Lala Mustafa Paszy, przed którym rośnie 700 - letni figowiec! (zdj. 3 i 4 od dołu). Obejrzałyśmy też Miasto Duchów czyli dzielnicę Varosha, wymarłą w wyniku wojny, opuszczoną przez mieszkańców w ciągu kilku godzin. Jest to strefa zamknięta, można więc ją podziwiać jedynie zza murów.
Kolejnym wartym zwiedzenia miejscem były ruiny Salaminy, bardzo ważnego miasta na mapie antycznego świata (zdj. 5 od dołu). Jest to olbrzymi kompleks, aby go obejść w całości potrzeba kilku godzin, ale warto!
Na naszej trasie wycieczkowej znalazł się także Klasztor Apostoła Barnaby, gdzie leżą jego szczątki. A dla wielbicieli malarstwa sakralnego i historii - muzeum ikon i muzeum archeologiczne (zdj. 3 - 8 od góry).
Cypr leży w strefie klimatu subtropikalnego, co ma odzwierciedlenie w temperaturach tam panujących. My byłyśmy w ostatnim tygodniu sierpnia, a upały były nieziemskie. Najlepiej więc wybrać się właśnie na sam koniec polskiego lata lub jesienią. Wtedy jest znośnie. Ewentualnie na wiosnę, gdy wyspa jest dodatkowo "zielona" bujną roślinnością, zasiloną opadami deszczu.
Nie próbowałyśmy jako tak kuchni regionalnej, natomiast oprócz świeżych fig i arbuzów, zajadałyśmy się namiętnie marynowanymi oliwkami i miejscowymi serami - pychota!

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do wakacji na Cyprze, albo choć do wzięcia go pod uwagę przy owych wakacji planowaniu :)



wtorek, 8 września 2015

Bougenville



Wokół naszego hotelu na Cyprze rosło mnóstwo drzew i krzewów.
Były figowce, z których figi jadłyśmy garściami prosto po zerwaniu, uważając, by nie natknąć się na modliszki, uwielbiające przesiadywać pomiędzy liśćmi.
Niesamowite, kwitnące na czerwono hibiskusy, nasycone kolorem tak idealnie, że wyglądały jak sztuczne.
Oliwki z ostrymi listkami i małymi owocami, pękate, dojrzewające już o tej porze granaty.
A także ta cudna bugenvilla. Umilała nam codziennie posiłki i wypoczynek na patio, a także posłużyła jako malownicze tło do zdjęć.

To już raczej ostatnia letnia stylizacja w tym roku, również ostatnia cypryjska.

W mojej kolekcji fajnych gadżetów pojawiła się nowa saszetka - nerka od PlayWorkCreate.
Mam słabość do tej firmy, stali obserwatorzy bloga zapewne kojarzą filcowo-skórzaną kopertówkę, również tej marki (choćby post TUTAJ). Ze względu na nietuzinkowy, ale i ponadczasowy fason była pokazywana dość często.
Uwielbiam ją, a w zanadrzu czeka jeszcze jedna nowość - cudowna wielka torba, która również wkrótce się tu pojawi.






Bluzka/blouse -Bershka
Spodenki/shorts - Guess
Trampki/slip on - Pepco
Saszetka/waist bag - PlayWorkCreate

środa, 2 września 2015

Burning sun



Od kiedy styl boho dość głęboko wkradł się w moje serce (czyli mniej więcej od wiosny :) zapragnęłam sesji zdjęciowej na pustyni. Luźna sukienka, indiańska biżuteria, kowbojki, rozpalony piasek i saguaro w tle. I zachodzące słońce, otulające wszystko złotą mgiełką.
 Plan ten niestety musi poczekać na realizację, w Polsce z pustyniami dość kiepsko, o kaktusa rosnącego dziko tym bardziej :)
Ale...
Jak wiecie przedwczoraj wróciłam z urlopu na pięknym Cyprze, który jak się okazuje, dostarczył pleneru dość podobnego. Spalona słońcem trawa, wielkie agawy i Morze Śródziemne jako pasek błękitu za mną. Niestety nie zabrałam ani kowbojek ani odpowiedniej kiecki (bo ich kurcze nie mam :) ale potrzeba matką wynalazku. Jeansowe spodenki, bluzka z dekoltem, złote tatuaże i bransolety też mogą być klimatyczne!




Zdjęcia Bambi Boho


Bluzka/blouse - H&M
Spodenki/shorts - Newdress
Bransoletki/bracelets - H&M