Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 7. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 7. Pokaż wszystkie posty

16.12.2020

"Moja mroczna Vanesso" Kate Elizabeth Russell

 



Autor: Kate Elizabeth Russell
Wydawnictwo: Otwarte
Tytuł oryginału: My Dark Vanessa
Data wydania:2020-06-10
Liczba stron: 384
ISBN: 9788381350426


Kate Elizabeth Russell jest Amerykanką, pochodzącą ze wschodniego Maine. Studiowała na Indiana University, a stopień doktorski z kreatywnego pisania uzyskała na University of Kansas. W jej pisarskim dorobku znajduje się dopiero jedna powieść, jednak szybko okazało się, jak bardzo jest ona ważna i potrzebna. Nic więc dziwnego, że błyskawicznie zdobyła uwagę, uznanie i rzeszę czytelników na całym świecie...

On – czterdziestodwuletni intrygujący nauczyciel literatury, ona - spragniona życia pełną parą piętnastolatka... Wydaje Wam się, że wiecie już czego spodziewać się po tej historii? Nic bardziej mylnego. To żadna "Lolita" choć ten tytuł pojawi się tu wielokrotnie. Vanessa jest już dorosłą kobietą, utrzymującą stosunkowo luźne kontakty z byłym nauczycielem. W ostatnim czasie sytuacja jednak zaczyna się zmieniać, a to za sprawą innych kobiet, utrzymujących, że dawny nauczyciej je skrzywdził i domagających się sprawiedliwości. Szkolne losy Vanessy, które z czasem urosły do rangi legendy, zna każda z nich, nic więc dziwnego, że oczekują, że kobieta dołączy do ich ruchu i przyczyni się do tego, że Jacob Strane wreszcie zapłaci za własne grzechy. Vanessa jednak wcale nie czuje się ofiarą. Wręcz przeciwnie, nadal wierzy w niezwykłe uczucie, jakie połączyło ją z dużo starszym mężczyzną. Utrzymuje, że wszystko, do czego doszło, stało się za jej przyzwoleniem... Czy na pewno? Choć od tak dawna od tego ucieka, Vanessa musi po raz kolejny stawić czoło przeszłości, otwarcie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to, czego doświadczyła to uczucie, czy przestępstwo, i czy mając piętnaście lat naprawdę była gotowa na wszystko, co stało się jej udziałem. Dziewczyna miota się wśród wspomnień, a sytuacji nie ułatwiają telefony od Jacoba. Wreszcie dochodzi do rozmowy, po której nie ma wątpliwości, że telefon nie będzie jej już dręczył. Tylko czy to cokolwiek ułatwia?

Powieść "Moja mroczna Vanesso" zapewnie czerpie inspirację w ruchu MeToo, z którym mamy do czynienia od dłuższego czasu i za sprawą którego na światło dzienne wyszło wiele niegodziwości, jakich latami doświadczały kobiety. Tu sprawa jest jeszcze bardziej niepokojąca, bo dotyczy młodej dziewczyny, która dopiero zaczyna odkrywać swoją seksualność. Z perspektywy czytelnika sprawa zdaje się być jasna - nauczyciel dopuścił się czynów zakazanych i powinien ponieść karę. Tym bardziej może zaskakiwać zachowanie Vanessy, która mając świadomość istnienia w życiu dawnego nauczyciela innych dziewczynek, ze sporym bagażem doświadczeń o wiele starszej już kobiety, nadal uparcie wierzy w autentyczność uczucia, jakiego w swoim przekonaniu doświadczyła. Uważa się za tą wyjątkową, wybraną, niezwykłą. To jednak, co zdaje się przeczyć logice, to zachowanie naturalne dla kobiety, która od lat żyje z wielką traumą i porzebuje czegoś, by całkowicie się nie załamać. To niesamowite, jak dobrze autorka powieści wczuła się w rolę zagubionej dziewczyny, pokazując, z jednej strony, jak desktruktywnie na jej życie wpłynęła relacja z Jacobem, z drugiej jednak jej konsekwentne trwanie w przekonaniu, że nie jest ofiarą. Do samego końca nie wiadomo, czy Vanessa wreszcie pogodzi się z prawdą i czy ta prawda ją wyzwoli.

Powieść nie czyta się łatwo, dla bardzo wielu kobiet będzie ona bardzo trudnym i osobistym doświadczeniem. Bo nawet jeśli nie każda kobieta doświadczyła czegoś równie wstrząsającego jak Vanessa, bardzo wiele doświadczyło sytuacji, które nie były właściwe i które latami wypierały ze swojej świadomości. Paradoksalnie, główna bohaterka niekoniecznie przypadnie Wam do gustu. Bardzo możliwe, że będzie drażnić, w jakiś sposób "uwierać", na swój sposób sygnalizować, że również macie sekrety, z którymi trzeba się zmierzyć. To niesamowicie trudna ale bardzo potrzebna lekcja życia. Bo tylko, jeśli rzeczy zaczniemy nazywać po imieniu, coś ma szansę się zmienić. 

"Moja mroczna Vanesso" to ciężka emocjonalnie historia, pod którą podpisać mogłoby się tak wiele kobiet. Każda z nich od lat przeżywa swój własny koszmar, próbuje wyprzeć go ze świadomości, desperacko walczy o powrót do normalności. I choć lektura może być bolesna, warto się z nią zmierzyć. Być może to właśnie ona pozwoli Wam rozprawić się z dawnymi demonami.. Gorąco polecam ją Waszej uwadze.

18.11.2020

"Zaginiona dziewczyna" Gillian Flynn

 


Autor: Gillian Flynn
Wydawnictwo: Burda Publishing Polska
Tytuł oryginału: Gone Girl
Data wydania: 2014-10-22
Liczba stron: 652
ISBN: 9788377787915

I żyli długo i szczęśliwie... Tak zdaje się kończyć większość komedii romantycznych. Zakochana para pada sobie w ramiona, dość często pojawia się również pocałunek przed ołtarzem. O tym, co dzieje się po wyjściu z kościoła wspomina niewielu. Bo proza życia niestety rzadko bywa zabawna i romantyczna... Nie inaczej jest w związku Nicka i Amy Dunne. Para przeżyła ze sobą pięć lat, ale Nickowi wcale nie śpieszy się, by świętować z żoną rocznicę. Dla osób postronnych może wydawać się to nieco dziwne, Amy uchodzi bowiem za ideał - piękna, inteligentna, dowcipna, marzenie każdego faceta, obiekt zazdrości każdej kobiety. I nagle świat wywraca się do góry nogami. Zamiast żony, Nick zastaje w domu pobojowisko wskazujące na to, że Amy mogła zostać ... porwana. W kolejnych godzinach poszukiwania kobiety nabierają zawrotnego tempa. Wszyscy są do głębi poruszeni zaginięciem cudownej Amy. Tylko Nick zachowuje się podejrzanie. Wkrótce wychodzi na jaw, że nie był idealnym mężem, za jakiego uchodził. Gdy na światło dzienne wychodzą jego grzeszki, nikt nie ma wątpliwości, że to właśnie on stoi za porwaniem, a może i morderstwem. Co jednak, jeżeli społeczeństwo zbyt szybko wydało werdykt? Co naprawdę wydarzyło się w mieszkaniu państwa Dunne?

Powieść "Zaginiona dziewczyna" autorstwa Gillian Flynn, uznanej amerykańskiej pisarki i publicystki telewizyjnej, zaczyna się dość przeciętnie. Powstało już tak wiele książek o morderstwach, których dokonuje jeden z małżonków. Mimo to kolejne strony czyta się z dużym zaciekawieniem, historia zdecydowanie ma w sobie to "coś". Nie mija wiele czasu i fabuła przestaje być tak oczywista, nabieramy coraz większych wątpliwości, aż wreszcie autorka serwuje nam rozwiązanie zagadki ... mniej więcej w połowie książki! To jednak nie koniec zabawy, wręcz przeciwnie, wszystko dopiero się rozkręca. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dla Nicka i Amy przyjdzie Wam zarwać noc, bo równie niezwykłej pary nie spotyka się na łamach wielu książek. Bardzo chciałabym móc napisać więcej o tej niezwykłej fabule, jednak w ten sposób mogłabym zepsuć Wam przyjemność czytania, ograniczę się więc do stwierdzenia, że autorka zapewni Wam wrażenia porównywalne do jazdy kolejką górską.

Trudno wskazać największy atut książki. Oczywiście trzeba wymienić znakomitą, wielowarstwową, pełną świetnych zwrotów zdarzań fabułę. Warto jednak również wspomnieć o niezwykłych bohaterach, którzy z każdą chwilą zyskują nowych barw. Amy, zdawałoby się tak idealna, oczko w głowie bogatych rodziców, absolwentka znakomitych szkół, inspiracja dla postaci niezwykle popularnej bohaterki serii książek dla dzieci, przemienia się w osobę, która bez skrupułów dąży do celu, gotowa zniszczyć każdego, kto stanie na jej drodze. Szalenie przystojny wykładowca akademicki Nick, mężczyzna inteligentny, zaradny, bezgranicznie oddany żonie, przemienia się w pospolitego flirciarza, który kompletnie traci kontrolę nad swoim życiem. Na uwagę zasługuje również znakomita detektyw Rhonda Boney - profesjonalistka w każdym calu, dla której miejsce zbrodni zdaje się być otwartą księgą, systematycznie wyszukująca kolejne dowody zbrodni Nicka, a mimo to wciąż poszukująca alternatywnego rozwiązania.

Wreszcie warto podkreślić niezwykle udaną prezentację problematyki tej książki, czyli blasków i dużo częściej cieni życia w stałym, długoterminowym związku. Flynn pokazuje złożoność takich relacji, ale i utarte poglądy na temat kobiet i mężczyzn, jakie nadal pokutują w społeczeństwie. Co ważne, autorka dała możliwość głosu obu płciom i jak się okazuje każda z nich ma swoje racje, każda również popełnia ogromne błędy. I tak "Zaginiona dziewczyna" staje się dobrym pretekstem do przemyślenia stereotypów zakorzenionych w naszych głowach i być może do spojrzenia na własny związek pod innym kątem. Niezależnie od tego na ile poważnie potraktujecie tę książkę, z dużym prawdopodobieństwem dostarczy Wam wielu pozytywnych wrażeń. Dlatego też chętnie polecam ją Waszej uwadze.

6.10.2020

"Amerykański brud" Jeanine Cummins

 



Autor: Jeanine Cummins
Wydawnictwo: NieZwykłe
Tytuł oryginału: American Dirt
Data wydania: 2020-10-07
Liczba stron: 476
ISBN: 9788381782579


Jeanine Cummins jest autorką kryminałów, thrillerów i powieści obyczajowych. W jej książkach często przewija się motyw rodziny borykającej się z traumą po dramatycznym wydarzeniu. W swej pierwszej powieści wykorzystała nawet motyw zbodni, której ofiarami były spokrewnione z nią osoby. Książka szybko wybiła się na czołówki list bestsellerów. "Amerykański brud" odniósł jeszcze bardziej spektakularny sukces, a pisarze o formacie S. Kinga wypowiadają się o niej w samych superlatywach. Bo choć jest to historia wymyślona przez autorkę, czytelnik szybko zdaje sobie sprawę, że podobne dramaty dokonują się na amerykańskich granicach każdego dnia. Niby każdy o tym wie, a mimo to konfrontacja z lekturą jest zaskakująca i bolesna. Nie ma wątpliwości, że to jedna z tych książek, o których pamięta się bardzo długo.

Lydia Quixano Perez mieszka w Acapulco, gdzie wiedzie spokojne, uporządkowane życie. Prowadzi księgarnię, ma cudownego syna Lucę i kochającego męża, trudniącego się dziennikarstwem. I choć czasy zdecydowanie się komplikują, na pierwszy plan wysuwają się kartele narkotykowe, Lydia nadal nie ma powodów do narzekań. Z natury otwarta i ufna, nie zdaje sobie sprawy, że w jej życie wkracza niezwykle niebezpieczna postać. Jedno zdarzenie prowadzi do kolejnego i w ten oto sposób, dosłownie z minuty na minutę, kobieta traci niemal wszystko, co dotąd kochała. Osobiste dramaty zapewne zupełnie by ją pogrążyły, gdyby nie małe światełko w tunelu, ukochany syn, dla którego warto podjąć każde ryzyko. Lydia stawia wszystko na jedną kartę i wyrusza z synem w niezwykle niebezpieczną podróż do Ameryki, szlakiem nielegalnych emigrantów. 

Nie bez powodu S. King napisał, że po przeczytaniu zaledwie kilku stron tej powieści, trudno przestać czytać. Pomysł na fabułę jest bardzo udany, trudno nie przejąć się losem przerażonej kobiety i jej małego synka, uciekających przed śmiertelnym niebezpieczeństwem. Co gorsza, szybko okazuje się, że choć z każdą chwilą zdają się (choć pozornie) oddalać od niebezpieczeństwa, w gruncie rzeczy uparcie zmierzają do wielkiej niewiadomej, która może okazać się dla nich równie "zabójcza". Lydia, pragnąc ukryć synka przed śmiertelnym zagrożeniem, decyduje się dołączyć do rzeszy anonimowych, nielegalnych emigrantów, próbujących, niejednokrotnie z narażeniem zdrowia i życia, przebyć karkołomną drogę do kraju, w którym mają nadzieję odnaleźć spokój i godność - do Ameryki. To, czego doświadczają podczas podróży, przechodzi wszelkie pojęcie. Lydia, która dotąd wiodła tak nieskomplikowane życie i szczyciła się tym, że regularnie przekazuje datki "na potrzebujących" nie może uwierzyć, z jaką podłością muszą mierzyć się ludzie uciekający przed głodem i terrorem. Jak to możliwe, że choć nie mają już niczego, na swej drodze nieustannie spotykają kogoś, kto odbiera im jeszcze więcej? Szok i przerażenie kobiety szybko udziela się czytelnikowi. Bo choć cała opowieść jest fikcją literacką, podobne tragedie rozgrywają się w dzisiejszych czasach, praktycznie obok nas, każdego dnia... 

"Amerykański brud" wzbudził ogrome emocje. Wielu osobom, które dotąd nie miały do czynienia z tą tematyką, na pewno "otwarły oczy", ukazały kolejną, bardzo mroczną stronę otaczającego nas świata. Nie brakuje jednak osób, które zarzucają książce zbytnią "amerykańskość", a samej autorce, że nie ma najmniejszego pojęcia o piekle, przez jakie przechodzą emigranci. Jako przykład może posłużyć Lydia, główna bohaterka, która, choć mieszkająca w Meksyku, zdaje się zupełnie nie znać tamtejszej rzeczywistości - w największym skrócie jest zszokowana tym, co mieszkańcy tego kraju już dawno traktują jak prozę życia. Gdy się nad tym zastanowić, faktycznie książka wpisuje się w pewną "amerykańską" formę. Nietrudno wyobrazić sobie spektakularny film na jej podstawie, przygładzony gdzie trzeba, by wzruszyć, poruszyć lecz po pewnym czasie pozwolić nam spokojnie wrócić do własnego życia. Powiedzmy to prosto, rzeczywistość jest zapewne po stokroć gorsza od powieści Jeanine Cummins. Nie zmienia to jednak faktu, że będąc fikcją literacką, jest naprawdę udana i przejmująca. Dostarcza czytelnikowi mocnych wrażeń, po raz kolejny boleśnie przypomina, w jak okrutnym świecie żyjemy i jak ogromne szczęście mamy rodząc się w miejscu, w którym nie jesteśmy narażeni na podobne dramaty. 

Jeżeli to za mało, bez trudu znajdziecie wiele innych materiałów, autentycznych świadectw, tragicznych historii. Póki co zachęcam jednak do lektury książki, niepokojącej, zmuszającej do głębszych przemyśleń, może nie doskonałej, ale przemawiającej do wyobraźni, ważnej i potrzebnej. Warto.

2.10.2020

"Ciche dni" Abbie Greaves

 




Autor: Abbie Greaves
Wydawnictwo: Muza
Tytuł oryginału:The Silent Treatment
Data wydania:2020-05-20
Liczba stron:320
ISBN:9788328713543


O Abbie Greaves wiadomo naprawdę niewiele. To młoda kobieta, której życie zdaje się nieustannie krążyć wokół książek. Czytanie i pisanie to, jak sama deklaruje, jej największe pasje. Z tego powodu zdecydowała się na studiowanie angielskiej literatury na Uniwersytecie w Cambridge. "Ciche dni" to jej literacki debiut, na tyle obiecujący i dojrzały, że nie powinno minąć wiele czasu, zanim na jej koncie pojawią się pierwsze wyróżnienia czy nagrody literackie. Czego powinniście spodziewać się po książce? Lektury, w którą naprawdę trzeba się porządnie wczytać, poświęcić jej nieco czasu, dobrze przemyśleć. Wysiłek naprawdę się opłaca, będziecie mieli szansę nie tylko wziąść udział w niezwykłej, literackiej przygodzie, ale również odebrać zaskakująco dojrzałą, biorąc pod uwagę wiek autorki, lekcję życia...

Dla świata zewnętrznego Frank i Maggie to wzorowe małżeństwo z niemal 40 letnim stażem. Nie ulega wątpliwości, że bardzo się kochają. W ich życiu pojawia się jednak wielka tragedia, na skutek której Frank przestaje się odzywać. I choć para nadal ze sobą mieszka, spożywa posiłki, śpi w jednym łóżku, jej dni wypełnia przeraźliwa cisza i pustka. Dla Mags sytuacja jest na tyle uciążliwa, że po 6 miesiącach traci chęć do życia i próbuje je zakończyć. Kobieta zostaje wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną i trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek jeszcze się obudzi. Dla Franka staje się jasne, że to ostatni moment, by odezwać się do żony i wyjawić swoją najstraszliwszą tajemnicę. Jeszcze nie wie, że Mags również ma swoją tajemnicę. Czy para, która od dawna żyła z sobą, ale jednak bardziej obok siebie, wreszcie do siebie dotrze?

Fabuła debiutu Abbie Greaves jest bardzo intrygująca. Niemal od pierwszej strony próbujemy rozwikłać wyrafinowaną zagadkę, znaleźć odpowiedź na pytanie, jakia straszna tajemnica może skłonić człowieka do tak konsekwentnego milczenia przez długie miesiące. I choć odpowiedź na to pytanie jest niewątpliwie intrygująca, z czasem zaczynamy rozumieć, że chodzi tu o coś innego. Autorka w bardzo ciekawy sposób konfrontuje nas z jakże aktualnym i powszechnym problemem braku komunikacji w kontaktach międzyludzkich. Pogrążeni w swoich sprawach, niemal połączeni z telefonem, często żyjemy we wspólnych domostwach, jednak nie wiemy niczego o osobach, z którymi dzielimy życie. Gdzieś pomiędzy serialami, portalami społecznościowymi, pogonią za sukcesem, zaczynamy gubić to, co w życiu jest najważniejsze. Co zobaczymy, jeśli po latach wreszcie zwolnimy i odwrócimy się za siebie? Czy zdążymy to zrobić, zanim będzie za późno?

Gdybym miała w jednym zdaniu odpowiedzieć na pytanie, o czym jest debiutancka powieść Abbie Greaves, powiedziałabym, że to książka o ciszy. O tym, że każde uczucie jest ważne i należy je pielęgnować. O tym, że czasem nawet drobny gest może zmienić życie drugiego człowieka, a nawet je uratować. Historia opowiedziana prostym, łatwym do zrozumienia językiem, skłania do refleksji, wzrusza i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. To książka którą warto zatrzymać w swojej biblioteczce i wracać do niej ilekroć uświadomimy sobie, że po raz kolejny budujemy wokół siebie zabójczy mur milczenia... Warto.


Ciche dni [Abbie Greaves]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

22.08.2019

"Zaginięcie" Remigiusz Mróz




Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: Joanna Chyłka (tom 2)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
data wydania: 21 października 2015
ISBN: 9788379762996
liczba stron: 512




Po bardzo udanym pierwszym tomie serii, której główną bohaterką jest nietuzinkowa prawniczka, Joanna Chyłka, sięgnięcie po kolejny tom było sprawą oczywistą. Z reguły kontynuacje książek nie robią już tak dużego wrażenia, na szczęście Mróz znalazł ciekawy sposób na to, by "Zaginięcie" stało się czymś więcej, niż tylko kolejną książką z tą samą parą bohaterów. Powieść okazała się na tyle dobra, że powstał nawet bazujący na niej serial, w którym wspomnianą już prawniczkę zagrała Magdalena Cielecka.

Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Okna i drzwi domu były zamknięte, a alarm aktywny przez całą noc. Wina spada więc automatycznie na rodziców, choć ci konsekwentnie utrzymują, że nie mają pojęcia, co stało się z małą Nikolą. Mama dziecka zwraca się o pomoc do Chyłki. Wkrótce sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, w wyniku czego jeden z rodziców uwalnia się od winy, za to wina drugiego staje się niemal oczywista. Czy aby na pewno? Kto naprawdę jest ofiarą w tej przewrotnej grze i gdzie jest Nikola?

Remigiusz Mróz po raz kolejny stworzył niezwykle ciekawą i wciągającą opowieść. Czytelnik do samego końca będzie głowił się nad misterną łamigłówką i raczej ma niewielkie szanse, by wytypować właściwe rozwiązanie. Co prawda główni bohaterowie dali nam się poznać już w poprzedniej powieści, niemniej nadal z dużą przyjemnością czyta się o ich poczynaniach i potyczkach słownych. Sprawa zaginięcia dziecka wzbudza wiele emocji i przykuwa naszą uwagę. Oczywiście mamy nadzieję, że Nikola żyje, jednak poza nią trudno powiedzieć, komu naprawdę powinno się kibicować. Sytuacja zmienia się dosłownie z minuty na minutę, nieustannie trzeba weryfikować swój stosunek do poszczególnych postaci. Być może brzmi to nieco skomplikowanie, w gruncie rzeczy to jednak znakomita zabawa. Nic więc dziwnego, że seria zdobyła taką popularność i niemal każdy, kto zacznie ją czytać, pragnie poznać ciąg dalszy.

Oczywiście nawet do najlepiej wykreowanej postaci po jakimś czasie czytelnik się przyzwyczaja. Istniało więc spore zagrożenie, że choć "Zaginięcie" okazało się bardzo dobre i nie ustępuje w niczym pierwszemu tomowi, tom trzeci będzie miał bardzo niewiele nowego do zaoferowania. Na szczęście i Mróz to przewidział, i pewnie dlatego na sam koniec zaserwował nam kolosalną niespodziankę. Za jej sprawą, nawet jeśli zakładało się małą przerwę od Chyłki, trudno nie zacząć szukać kolejnej części serii. 

"Zaginięcie" to bardzo zręcznie utkana kryminalno-prawnicza zagadka, duża porcja rozrywki, dobrego humoru, a do tego plejada niezapomnianych bohaterów. Oczywiście można roztrząsać jakieś drobiazgi, główkować, czy w realnym świecie miałyby rację bytu. Niemniej ja polecam po prostu rozkoszować się tą historią, może nawet dać ponieść "chyłkomanii". Warto.


Zaginięcie [Remigiusz Mróz]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

8.08.2019

"Jeszcze raz, Nataszo" Karolina Wilczyńska






Autor: Karolina Wilczyńska
Cykl: Jeszcze raz, Nataszo (tom 1)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
data wydania: 17 lipca 2019






Fanom dobrej, polskiej literatury kobiecej Karoliny Wilczyńskiej z pewnością nie muszę przedstawiać. Pisarka już dawno zaskarbiła sobie wiele czytelniczych serc i regularnie uszczęśliwia nas nowymi powieściami. Co jakiś czas pojawiają się również wznowienia książek, które napisała już wcześniej. Jeżeli nie mieliście przyjemności ich poznać, warto wykorzystać taką okazję, choćby w przypadku bardzo udanej serii o perypetiach Nataszy. "Jeszcze raz, Nataszo" to jej pierwsza część, stanowiąca niezwykle barwną i emocjonalną wędrówkę do przeszłości...

Dla wielu osób Natasza była wzorem kobiety sukcesu. Bogata, stylowo ubrana, aktywna zawodowo, u boku równie atrakcyjnego partnera, czego można jeszcze chcieć? Być może szczerego uczucia, które ulotniło się nie wiadomo gdzie, a może nigdy go nie było? Na początku swojej samotnej już drogi kobieta musi zmierzyć się z przeszłością. Spoglądając na zdjęcia ze starego albumu przypomina sobie kim była, uświadamia błędy, jakie popełniła i zaczyna rozumieć kim tak naprawdę jest... 

Fabuła książki prezentuje się stosunkowo prosto, wystarczy jednak przeczytać parę stron, by "przepaść w niej" na wiele godzin. Historia napisana jest tak, że ma się wrażenie, że Natasza to nasza bardzo bliska przyjaciółka, która właśnie siedzi obok i opowiada nam historię swojego życia. Niemal od pierwszej strony bardzo jej kibicujemy i przejmujemy się niełatwym losem. Choć wiemy, jak opowieść się kończy, tak bardzo pragniemy zaoszczędzić jej rozczarowań, wlać w jej życie nieco więcej radości. 

Karolina Wilczyńska zadbała nie tylko o barwną i niezwykle sympatyczną bohaterkę, ale również o wiarygodne i spójne tło powieści. I tak dla nieco starszych czytelniczek ta książka będzie okazją do sentymentalnej podróży w przeszłość. Dolary, pierwsze markowe sklepy, "Młode wilki", być może właśnie te drobiazgi, elementy naszej własnej przeszłości sprawiają, że perypetie Nataszy odbiera się tak intensywnie, a ona sama jest nam tak bardzo bliska. 

Po raz kolejny Karolina Wilczyńska udowadnia, że jest niezwykle wnikliwą obserwatorką otoczenia. Burzliwe losy Nataszy wywołują szereg emocji, zmuszają do refleksji nad własnym życiem, słusznością obranej ścieżki. Po lekturze tego tomu po prostu trzeba sięgnąć po następny, dlatego warto się w niego od razu zaopatrzyć. Tym bardziej, że klimatyczne okładki naprawdę cieszą oko i stanowią ozdobę każdej biblioteczki. Polecam.

6.06.2019

"Dobre miasto" Mariusz Zielke




Autor: Mariusz Zielke
Wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: 17 października 2018
ISBN: 9788381430180
liczba stron: 482






Mariusz Zielke jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Szerszej publiczności znany jest głównie jako dziennikarz i autor wielu udanych powieści, w tym choćby znakomitego "Wyroku". "Dobre miasto" to kolejna, zgrabna opowieść, jaka wyszła spod jego pióra. Historia, która mogła wydarzyć się niemal w każdym zakątku naszego kraju. Pewnie właśnie dlatego tak łatwo się do niej przekonać.

W Dobrym Mieście zamordowana zostaje żona lokalnego biznesmena, uwielbiana przez wszystkich aktywistka i lokalna celebrytka. Zarzut zabójstwa postawiony zostaje trójce mężczyzn, ich wina zdaje się być oczywista. Tymczasem Małgorzata, dziennikarka pochodząca właśnie z Dobrego Miasta szybko przekonuje się, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Niemal każdy, z kim się spotyka, zdaje się skrywać jakąś tajemnicę. Czy w tej sytuacji jest szansa, by odkryć prawdę?

W powieści mamy do czynienia z dwiema przeplatającymi się narracjami. Czytelnik bądź to śledzi poczynania dziennikarki, bądź to poznaje wydarzenia, w których brali udział trzej osobnicy posądzeni o morderstwo. Im więcej faktów poznajemy, tym trudniej odgadnąć, komu naprawdę powinno się przypisać brutalne przestępstwo. Każda kolejna postać to dodatkowa zagadka i potencjalny, kolejny zwrot wydarzeń. 

Sama Małgorzata jest również dość dwuznaczną postacią. Z jednej strony profesjonalistka sumiennie wykonująca powierzone jej zadanie, z drugiej kobieta doświadczona przez los, która najchętniej natychmiast opuściłaby Dobre Miasto, z którym wiąże się zbyt wiele trudnych wspomnień. Zlecone jej dziennikarskie śledztwo może stać się szansą, by wreszcie pogodzić się z przeszłością. Czy to jednak nie wpłynie na jakość pracy i umiejętności wychwycenia właściwych tropów w aktualnej sprawie?

Powieść czyta się bardzo szybko i ze sporym zainteresowaniem. Fabuła zdaje się być szalenie pogmatwana, jednak autor zadbał o to, by czytelnik kompletnie się nie pogubił. Jak przystało na Mariusza Zielke, musiało również pojawić się nieco "swojskiej" polityki i wiele trafnych spostrzeżeń na temat kondycji współczesnego społeczeństwa. Dobre Miasto, w którym tak wiele zła zostaje przemilczane, mieszkańcy biernie godzą się na niegodziwości zarówno na ulicach, jak i w swoich czterech ścianach, z jednej strony przeraża, z drugiej jednak wydaje się tak niepokojąco znajome. 

Rozwiązanie zagadki okazuje się być bardzo zaskakujące i zmusza nas do kolejnej weryfikacji opinii, jaką wyrobiliśmy sobie na temat poszczególnych bohaterów. "Dobre Miasto" na dłużej pozostaje w pamięci, zachęca do refleksji, może nawet do ponownego przeczytania? Mariusz Zielke po raz kolejny potwierdził, że potrafi pisać bardzo dobre, wciągające historie. Nic więc dziwnego, że po przeczytaniu jednej książki od razu chciałoby się sięgnąć po kolejne. Zachęcam.

23.05.2019

"Rozmówca" Chris Carter




Autor: Chris Carter
Tłumaczenie: Mikołaj Kluza
Cykl: Robert Hunter (tom 8)
Wydawnictwo: Sonia Draga
tytuł oryginału: The Caller
data wydania: 14 marca 2018
ISBN: 9788381102902
liczba stron: 368



Chris Carter należy do tych pisarzy, którzy naprawdę wiedzą, o czym piszą. Po maturze wyjechał do Stanów, gdzie studiował psychologię i zaburzenia kryminalne na Uniwersytecie Michigan. Jako psycholog kryminalny Biura Prokuratora Stanu Michigan badał i przesłuchiwał licznych zbrodniarzy, w tym seryjnych morderców. Jakby tego było mało, potrafi bardzo zajmująco pisać, nic więc dziwnego, że jego powieści zyskały uzanie w wielu krajach, a losy Roberta Huntera z zapartym tchem śledzi szereg wiernych czytelników. Powieść "Rozmówca" nie powinna ich rozczarować.

Tanya ma za sobą ciężki tydzień i cieszy się na spokojny wieczór. Spokój zakłóca telefon od jej przyjaciółki, Karen. Początkowo można mieć wrażenie, że to tylko jakiś makabryczny kawał, szybko jednak okazuje się, że Tanya staje się bohaterką okrutnej gry, w której stawką jest życie jej koleżanki... Ten wieczór kończy się bardzo tragicznie, a Robert Hunter po raz kolejny musi rozwikłać szalenie trudną zagadkę.

Fabuła książki przekonuje do siebie już od pierwszego akapitu. Zbrodnia zostaje dokonana z niewiarygodnym okrucieństwem, ale i pewną ... fantazją. Pewnie właśnie dlatego tak intryguje. Dodatkowo pisarz zmusza nas do refleksji na temat kondycji dzisiejszego społeczeństwa, niemal "przyklejonego" do swoich telefonów. Doczekaliśmy bowiem czasów, gdy wypada mieć przynajmniej kilkuset znajomych na portalach społecznościowych, cóż jednak tak naprawdę dla nas znaczą, skoro nie pamiętamy numeru telefonu ani jednego z nich? Wiele osób odczuwa ogromną potrzebę codziennego aktualizowania swojego profilu, próbując samych siebie utwierdzić w przekonaniu, że ich życie jest niebanalne. Mało komu przyjdzie do głowy, jak lekkomyślne jest to zachowanie i jak łatwo jest zebrać wiele cennych informacji na temat takiej osoby. Wreszcie sprawa posługiwania się telefonem podczas prowadzenia samochodu. Niby wszyscy wiedzą, że to niebezpieczne i zabronione, mimo to nieustannie widzi się osoby za kółkiem z telefonem w ręku. Czasem tak bezmyślne zachowanie można przypłacić życiem, dobrze więc, że ciągle się o tym przypomina, nawet ... w fabule zgrabnego kryminału. 

O samym Robercie Hunterze chyba niewiele trzeba mówić. To typowy bohater kryminału, szalenie inteligentny, potrafiący dostrzec to, co umyka pozostałym i jak to zwykle bywa nieustraszony (bezmyślny?) cowboy, który w kulminacyjnym momencie samotnie udaje się do kryjówki bestii... Hunter może nie wzbudza szczególnie ciepłych uczuć, jest jednak całkiem dobrze wykreowaną postacią, świetnie pasującą do historii. Miłym zaskoczeniem jest pojawienie się drugiego ... "łowcy", nie mniej przebiegłego niż Hunter, choć pracującego zupełnie innymi metodami. Jego obecność nadaje całości sporo kolorytu, długo będziemy się zastanawiać, kto w końcu dopadnie niebezpiecznego psychopatę.

Osoby dobrze znające twórczość pisarza wiedzą, że pisze on według jednego schematu, przez co wszystkie jego powieści w pewnym stopniu się są do siebie podobne. Oczywiście szkoda, że każda kolejna powieść nie jest całkowitym zaskoczeniem, niemniej ta historia, rozpatrywana osobno, bez porównań, prezentuje się znakomicie i nie widzę podstaw, by ocenić ją słabiej. 

"Rozmówca" to kryminał, który po prostu przykuwa do fotela. Świetny pomysł na zbrodnię, bardzo dobrze dozowane napięcie, sporo elementów zaskoczenia. Fani gatunku powinni być zachwyceni. Polecam.

2.03.2019

"Odezwij się" Magdalena Zimniak






Autor: Magdalena Zimniak
Wydawnictwo: Prozami
data wydania: 4 kwietnia 2017
ISBN: 9788365223814
liczba stron: 368





Magdalena Zimniak jest autorką kilku uznanych powieści oraz kilkunastu opowiadań. Z wykształcenia anglistka, w życiu prywatnym mężatka i mama. W swych książkach opisuje historie trudne, dramatyczne, dotyka skomplikowanych ludzkich realcji, przemocy, rozdarcia emocjonalnego, lęków, wstydu. Nie inaczej jest w powieści "Odezwij się", która szybko wciąga i na długo nie daje o sobie zapomnieć.

Rodzina Mielczarków z pozoru niczym nie różni się od innych. Ot jedna z tych porządnych, kulturalnych rodzin, które niczym szczególnym się nie wyróżniają. Tym większe jest więc zaskoczenie, gdy pewnego dnia bez śladu znikają dzieci, Ada i Rafałek. Rodzice są absolutnie przekonani, że zostały porwane. Tymczasem policja sugeruje zupełnie inną wersję zdarzeń. Jakież musi być zaskoczenie małżeństwa, gdy dowiaduje się, że ich córka od dawna zmaga się z nerwicą natręctw i nie można wykluczyć, że to właśnie ona skrzywdziła młodszego brata. Co naprawdę stało się z dziećmi? Rodzinę Mielczarków czekają niewyobrażalnie trudne tygodnie...

"Odezwij się" to opowieść o rodzinie, która musi przejść przez wyjątkowo dramatyczne wydarzenia. W obliczu tak wielkiej tragedii, trudno trzymać na wodzy emocje i nawet największa miłość zostaje wystawiona na próbę. Udręka niepewności, domysły, nawet odruchy graniczące z paranoją, a do tego coraz większe wyrzuty sumienia i przekonanie, że obecne cierpienie jest "karą" za błędy popełnione w przeszłości.

Autorka znakomicie prowadzi wiele psychologicznych wątków, ukazuje ogromne bogactwo emocji kłębiących się w bohaterach, wystawia ich na ciężkie próby i pozwala nam obserwować, jak radzą sobie z ogromną presją i niekończącym się pasmem rozczarowań. Zimniak każdemu z bohaterów poświęciła wiele uwagi, znakomicie opisała jego naturę, pokazała, jak reaguje na zmieniające się okoliczności. I choć na pierwszym planie widzymy rodzinę, szybko okazuje się, że jest w niej wiele ... samotności. Matka walcząca z depresją poporodową i prozą życia, ojciec oddany karierze naukowej, trzynastoletnia Ada samotnie walcząca z odrażającymi obrazami, jakie podsuwa jej świadomość i mały Rafałek, który po prostu pragnie miłości i bliskości. Z pozoru wydaje się, że Mielczarkowie to przykładne małżeństwo, stając jednak w obliczu prawdy, musimy zastanowić się również nad relacjami we własnych rodzinach. W dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest się zagubić i zamknąć w sobie...

Doskonale nakreślona fabuła nieustannie trzyma w napięciu i sprawia, że trudno oderwać się od książki. Być może lepiej byłoby nieco ograniczyć liczbę dziwnych zbiegów okoliczności, z drugiej jednak strony nadają one książce wielu barw i wielokrotnie przyprawiają nas o szybsze bicie serca. 

"Odezwij się" to niewątpliwie świetnie skonstruowana i dobrze przemyślana powieść. Znakomicie ukazuje ona złożoność ludzkiej natury, trudną, wewnętrzną drogę człowieka w obliczu ogromnej tragedii. Ta książka na długo nie pozwala o sobie zapomnieć, dlatego gorąco polecam ją Waszej uwadze. Warto.

26.02.2019

"Prawdy i tajemnice" Sylwia Trojanowska




Autor: Sylwia Trojanowska
Cykl: Sekrety i kłamstwa (tom 2)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
data wydania: 27 lutego 2019






"Prawdy i tajemnice" to drugi tom bardzo interesującej serii Sekrety i kłamstwa. Pierwsza część okazała się nie tylko pomysłowa, ale i szalenie wciągająca, nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec kontynuacji były całkiem spore. Na szczęście tym razem autorka stanęła na wysokości zadania i stworzyła opowieść przejmującą i momentami mrożącą krew w żyłach. Niech nie zwiedzie Was piękna i subtelna okładka. W tej książce czekają na Was mroczne historie, które na bardzo długo zapadają w pamięć...

Magdalena spędziła już z dziadkiem wiele czasu i choć poznała wiele historii z jego życia, chyba nadal nie jest przygotowana na to, co jeszcze musi usłyszeć. Ile zła może pomieścić się w życiu jednej osoby? Jak prawda o przodkach Magdaleny zmieni jej dotychczasowe życie? Czy jest jeszcze szansa na pojednanie?

"Prawdy i tajemnice" ma bardzo podobny schemat do pierwszej części serii. Jeden z jej najważniejszych elementów to monologi Ludwika, który wspomina najtrudniejsze dni swego życia. I choć teoretycznie wiemy już, czego możemy się spodziewać, książka w żadnym wypadku nie rozczarowuje. Opowieści stworzone przez autorkę są doprawdy wstrząsające. I choć z jednej strony może lepiej by było o nich nie czytać, czytelnik nie może oderwać się od lektury, tak samo jak Magda nie potrafi przestać słuchać. Poznaje ludzi, którzy doświadczyli niewyobrażalnego okrucieństwa, ale też bohaterów, którzy gotowi byli poświęcić własne życie, by uratować kogoś innego.

Przerażające wspomnienia na szczęście nie wypełniły całej książki, pojawia się tu również wątek miłosny. Wygląda na to, że zarówno dziadek, jak i wnuczka, natknęli się na bardzo wyjątkowe osoby, które sprawią, że ich życie zacznie nabierać o wiele jaśniejszych barw. Co istotne, wątki miłosne są bardzo wyważone i dobrze wpasowane w historię. W żadnym wypadku nie irytują i pozwalają na chwilę oddechu pomiędzy mrocznymi opowieściami z przeszłości.

"Prawdy i tajemnice" bardzo pozytywnie zaskakuje. Choć to kontynuacja, jest co najmniej tak dobra, o ile nie lepsza od pierwszej książki. Jeszcze raz należy podkreślić, że nie jest to delikatna i cukierkowa opowieść, jakiej moglibyście się spodziewać spoglądając na okładkę. W tej powieści przeczytacie o wielu strasznych wydarzeniach, które choć są fikcyjne, mogły zdarzyć się naprawdę i pewnie dlatego robią tak duże wrażenie. Nie muszę chyba dodawać, że z niecierpliwością czekam na zakończenie tej trylogii i wierzę, że czekają mnie kolejne niespodzianki. A póki co polecam Waszej uwadze tę książkę. Warto przeczytać, warto przemyśleć, warto walczyć o lepsze jutro, w którym nie będzie już miejsca na podobne tragedie...

14.11.2018

"Spełnione życzenia" Karolina Wilczyńska


Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
data wydania: 31 października 2018
ISBN: 9788379760213
liczba stron: 271











W tym roku wielbicielki powieści obyczajowych nie muszą obawiać się, że nie znajdą pod choinką niczego ciekawego. Wydawnictwo Czwarta Strona wydało niedawno świąteczne powieści chyba wszystkich poczytniejszych autorek z nim współpracujących. Każda kusi cudowną okładką i wyjątkowym klimatem, jednak gdy na okładce jednej z nich zobaczyłam nazwisko Karoliny Wilczyńskiej wiedziałam, że to właśnie po nią muszę sięgnąć jako pierwszą. Oczekiwania były spore, a pani Karolina zdołała im nie tylko sprostać, ale i przebić.

"Spełnione życzenia" to opowieść, w której wędrujemy od drzwi do drzwi, zaglądamy do różnych mieszkań, poznajemy ich mieszkańców. Jedni są bogaci, inni muszą bardzo zaciskać pasa, by móc pozwolić sobie na lepszy posiłek w święta. Każdy ma jakiś problem i niespełnione życzenie. Nikt nie przypuszcza jeszcze, że tym razem ich marzenia naprawdę mogą się spełnić i to w ... centrum handlowym. Zanim jednak popędzicie z nadzieją, że i Wasze życzenie może się spełnić, dobrze je przemyślcie. Los bywa bowiem przewrotny, a to, czego tak bardzo sobie życzycie, może okazać się dla Was prawdziwym przekleństwem...

Spoglądając na okładkę książki, byłam nieco zaskoczona, że autorka zdecydowała się na napisanie świątecznej, do bólu słodkiej książki. Bo właśnie na coś takiego wskazywał tytuł i urocze zdjęcie dziewczynki. Poznając kolejnych bohaterów zakładałam, że dokładnie wiem, co niedługo się stanie i jakie będzie zakończenie powieści. Zwroty akcji zupełnie mnie zaskoczyły i wywołały masę autentycznych emocji. Trzeba więc wyraźnie podkreślić, że "Spełnione życzenia" to nie jest przesłodzona, sielska historyjka, którą zapomina się w parę minut po przeczytaniu, a powieść pełna ludzkich trosk, problemów, choć oczywiście i radości. Perypetie bohaterów stają się czytelnikowi bardzo bliskie. Pewnie niemal każdy z nich skojarzy kogoś znajomego, kto być może boryka się z podobnym problemem. To oczywiście potęguje emocje podczas lektury, a te, wierzcie, w przypadku tej książki są naprawdę ogromne. Chyba najbardziej w pamięć zapada pani Krystyna, staruszka, która próbuje uchronić wnuki przed domem dziecka. Nawet mniej wrażliwe osoby mogą tu uronić łezkę, tak bardzo chciałoby się wejść do książki i w jakiś sposób zmienić bieg zdarzeń... Niestety tego nie da się zrobić, tak samo jak nie da się zaplanować naszego własnego życia. Wszystko, co można zrobić, to starać się dobrze żyć, rozsiewać wokół dobro, z nadzieją, że wcześniej czy później do nas wróci. 

Karolinę Wilczyńską już od dawna doceniam za umiejętność obrazowego przedstawiania ludzkich trosk i za historie, które wychodzą poza utarte ścieżki, nieustannie czymś zaskakują. To wszystko znalazłam w "Spełnionych życzeniach" i właśnie z tego powodu książka ta zrobiła na mnie tak duże wrażenie. Wbrew początkowym planom, nie będę potrafiła się z nią rozstać i wolę ją po stokroć bardziej od całej góry typowych świątecznych powieści. Już dawno nie podeszłam do jakiejś książki równie emocjonalnie, ale w tym przypadku po prostu nie da się inaczej. 

"Spełnione życzenia" to bardzo wartościowa powieść, która przypomina nam, co w życiu naprawdę jest ważne i za co powinniśmy być wdzięczni. To bardzo potrzebna lekcja w czasach, gdy często popadamy w materialistyczne odrętwienie, zapominamy, co naprawdę jest źródłem szczęścia. Nawet jeśli nie jest to typowa świateczna powieść, warto przeczytać ją właśnie w tym czasie. Lektura bardzo porusza, rozdziera emocjonalnie, ale mam nadzieję, że również pozwala coś zrozumieć i zmienić, sprawić, że nadchodzące święta będą inne niż wszystkie. Książkę z całego serca polecam.

9.10.2018

"Lunchbox na każdy dzień. Przepisy inspirowane japońskim bento" Malwina Bareła




Autor: Malwina Bareła
Wydawnictwo: Znak Horyzont
data wydania: 17 września 2018
ISBN: 9788324054589
liczba stron: 320




Lunch to najczęściej posiłek mało doceniany i zupełnie pozbawiony kreatywności. Szybko zjadany w kantynie, odgrzewany w mikrofalówce (resztki z poprzedniego dnia) lub składający się z kilku kanapek - niezmiennie takich samych. Oczywiście można by pokusić się o przygotowanie czegoś apetycznego i zdrowego, jednak większość z nas wykręca się brakiem czasu, zmęczeniem i brakiem pomysłów. Tymczasem Malwina Bareła, autorka książki "Lunchbox na każdy dzień. Przepisy inspirowane japońskim bento" oraz bloga Filozofia smaku przekonuje, że lunch może być naprawdę smakowity, łatwy do przygotowania, a do tego bardzo efektowny. A to wszystko w duchu japońskiej tradycji...

Autorka jest wielbicielką bento, posiłku wywodzącego się z Japonii, serwowanego w niewielkich pudełkach. Zazwyczaj składa się on z porcji ryżu lub makaronu, mięsa lub ryby, a do tego warzyw i owoców. Całość prezentuje się tak apetycznie, że już widok samej okładki książki skutecznie zachęca nas do wypróbowania kilku przepisów. Zanim jednak do nich dotrzemy, przyjdzie nam dowiedzieć się nieco więcej na temat samego bento. Malwina Bareła wspomniała chyba o wszystkim, co powinien wiedzieć ktoś, kto pragnie zacząć swoją przygodę z własnoręcznie przygotowanymi lunchboxami. I tak dowiemy się jak dobrze wybrać pudełko do bento i na co zwracać uwagę, by długo nam służyło, odkryjemy masę sympatycznych akcesoriów do pudełek, które może i nie są niezbędne, ale świetnie się prezentują i trudno im się oprzeć, dowiemy się jak planować posiłki, jak często i gdzie kupować produkty potrzebne do ich sporządzenia, a nawet jak kreatywnie wykorzystać resztki. Bardzo interesujące są również informację na temat właściwego przechowywania posiłków, czy też rekomendacje, z czym najlepiej łączyć makaron, ryż czy kaszę.

W dalszej części pojawiły się przepisy podstawowe, które przydadzą się w najróżniejszych wersjach bento. Co prawda dressing czy przyprawy można też po prostu kupić w sklepie, jednak autorka książki przekonuje, że lepiej, zdrowiej i taniej przygotowywać je własnoręcznie. Po przepisach podstawowych przechodzimy do tego, co czytelników interesuje najbardziej, czyli całej masy smakowitych przepisów na lanchboxy. Wszystko to z podziałem na cztery pory roku, tak aby maksymalnie wykorzystać to, co w danej chwili oferuje nam natura. Podziału nie musimy jednak kurczowo się trzymać, wiele produktów da się przecież zamrozić i wykorzystać wtedy, gdy ma się na nie ochotę. 

Każda pora roku w książce rozpoczyna się małym wprowadzeniem, w którym znajdziemy informację na temat najważniejszych sezonowych produktów, tego, co warto mrozić, kisić czy zamykać w słoikach. 


Przepisy na bento prezentują się fantastycznie. Z jednej strony sam przepis, informacja o stopniu trudności przygotowania, czy jego czasie, a także, co bardzo przydatne w przypadku lunchboxów, informacja, jak długo dane danie można przechowywać. Po drugiej stronie mamy zaś fantastyczne zdjęcie prezentujące gotowe danie. Przeglądając książkę wprost nie można nasycić się ich widokiem. Wyobraźcie sobie też minę Waszych znajomych, gdy zobaczą u Was podobne cudeńko.

"Lunchbox na każdy dzień. Przepisy inspirowane japońskim bento" to przepięknie wydana, bardzo inspirująca i dogłębnie przemyślana książka. Jestem pod dużym wrażeniem jej przystępnego języka. Czytając ją nawet osoba, która zawsze unikała kuchni zaczyna wierzyć, że gotowanie może być nie tylko proste, ale i przyjemne. Bento to znakomity pomysł na fantazyjne, apetyczne i zdrowe posiłki. Gorąco zachęcam do zapoznania się z książką, a także do eksperymentów w kuchni.

24.08.2018

"Dalekie pawilony. Tom 2" Mary Margaret Kaye



Autor: Mary Margaret Kaye
Tłumaczenie: Zbigniew Batko
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie

tytuł oryginału: The Far Pavilions
data wydania: 6 czerwca 2018
ISBN: 9788379769223
liczba stron: 816



"Dalekie pawilony" zaliczane są do klasyki literatury. Napisana z ogromnym rozmachem, barwna powieść, od lat pobudza wyobraźnię czytelników. Nic więc dziwnego, że po raz kolejny została wydana w Polsce, tym razem w wersji dwutomowej. Należy dodać, że to naprawdę bardzo solidne i ładne wydanie, idealne dla opowieści takiej jak ta.

Drugi tom rozpoczyna się w chwili, gdy ukochana Asha jest już mężatką i wydaje się, że nie ma szans, by kiedykolwiek mogła związać się z młodym żołnierzem brytyjskiego wywiadu. Ash tylko z trudnem potrafi znieść nową sytuację, ma również problemy z dostosowaniem się do życia i mentalności macierzystego pułku. Nie potrzeba wiele czasu, by został z niego wydalony i oddelegowany w odległe miejsce. Kolejne dni wypełniają przejażdźki konne i ... nuda. Sytuacja zmienia się jednak w chwili, gdy dociera do niego informacja, że być może już wkrótce jego ukochana Dżuli zostanie wdową, a co za tym idzie, znowu będzie wolna. To, co początkowo wydaje się być doskonałą informacją, szybko przemienia się w tragedię. Czy dla pary kochanków nie ma już żadnych szans?

Nie ulega wątpliwości, że drugi tom powieści jest niesamowicie dramatyczny. Z życiem pożegna się wiele znanych i lubianych bohaterów, inni zmienią się do tego stopnia, że zaczniemy wątpić, czy kiedykolwiek ich znaliśmy. Choć zarys fabuły prezentuje się niczym fragment historycznego romansu, w książce być może nawet bardziej obecny jest motyw rozdartych wojnami Indii. Brytyjczycy spędzili w tym kraju już sporo czasu, jednak nadal nie zrozumieli mentalności tubylców. Na arenę wchodzi również Rosja, która pragnie pozyskać coś ze wspaniałości tego niezwykłego kraju. Sytuacja robi się nerwowa, nic więc dziwnego, że łatwo o ruch, który może mieć koszmarne konsekwencje...

Drugi tom "Dalekich pawilonów" to barwna i poruszająca opowieść. O ile przy pierwszym tomie musieliśmy się jeszcze trochę napracować, by dobrze "wgryźć się" w fabułę, o tyle tutaj momentami trzeba uważać, by za nią nadążyć. Historia obfituje w dramatyczne sceny i interesujące zwroty akcji. Nasi ulubieni bohaterowie nie będą mieli ani chwili wytchnienia i szybko staje się jasne, że część nich nie dotrwa do ostatniej strony...

Jak już wspomniałam, niezwykle ważny staje się tu problem nękanych wojnami Indii. Gdy każdy pragnie zgarnąć jak najwięcej, nietrudno o nieporozumienia i nowe konflikty. Jest to tym bardziej interesujące, że wiele faktów zawartych w książce, to zdarzenia, które naprawdę miały miejsce. Podobnie jest z częścią bohaterów. Jeżeli pragniecie się dowiedzieć, kto z nich jest postacią historyczną, wystarczy zajrzeć na koniec drugiego tomu, gdzie autorka zdradza wiele tajemnic. 

XIX wiek jest wyjątkowo trudny dla Indii. Dzięki Mary Margaret Kaye łatwiej nam zrozumieć złożoność pojawiających się przed nim problemów, krótkowzroczność tych, którzy pragnęli nim zawładnąć. "Dalekie pawilony" to również historia niesamowitego uczucia, które z góry skazane jest na porażkę, a mimo to nie wygasa. Pełna barwnych opisów powieść, sprawia, że czytelnik nie może nie ulec urokowi Indii i nie zapragnąć choć raz w życiu tam pojechać. Polecam ją wszystkim, którzy tęsknią za literaturą kipiącą od barw i emocji, a przy tym w dużej mierze prawdziwą.

21.08.2018

"W zdrowym ciele zdrowy mózg" Anders Hansen






Autor: Anders Hansen
Tłumaczenie: Agata Teperek
Wydawnictwo: Znak
tytuł oryginału: Hjärnstark
data wydania: 30 lipca 2018
ISBN: 9788324053568
liczba stron: 256




Zapewne doskonale znacie ten schemat - dobrze zbudowany, często uprawiający sport chłopak to idiota o niskim ilorazie inteligencji, z kolei wątły chłopak w okularach, siedziący przed swoim komputerem, to ktoś ponadprzeciętny, choć często niedoceniony. Taki właśnie obraz wykreowały media, powstało wiele filmów, mających potwierdzić ten stereotyp. Nie muszę już nawet dodawać że pod koniec wysportowany półgłówek ponosi klęskę, a chuderlawy "geniusz" zostaje doceniony... Może właśnie dlatego wiele osób ma dość lekceważące podejście do osób regularnie uprawiających sporty. Ma pustkę w głowie, to przynajmniej biceps musi mieć twardy... Być może właśnie dalego pozycja Andersa Hansena dla wielu osób może być zaskakująca. Ten popularny w Szwecji psychiatra próbuje nas bowiem przekonać, że nic nie poprawia sprawności mózgu równie dobrze jak ... właśnie sport.

Z pozoru może wydaje się to nielogiczne. W końcu jeśli komuś marzy się "sześciopak" na brzuchu, nie robi ćwiczeń na nogi. Dlatego tak łatwo nabraliśmy się też na wszelkie programy komputerowe, które rzekomo mają poprawić funkcjonowanie naszego mózgu. Prawda jest jednak zupełnie inna. Tego typu wynalazki mają na celu przede wszystkim uszczuplić nasz portfel. Ich wpływ na nasz mózg jest niemal zerowy, w odróżnieniu od 30-minutowego spaceru czy truchtu. Dlaczego więc nie piszą o tym wszystkie gazety, lub chociaż te "fitnessowe"? Odpowiedź jest prosta, na naszym spacerze nikt nie zarobi, a płytki z programami "trenującymi mózg" to kosztowny biznes...

W książce znajdziecie więcej takich zaskakujących faktów, otrzymacie również bardzo kompleksową odpowiedź na pytanie, dlaczego ruch jest dla nas aż tak korzystny. Autor przywołuje szereg badań potwierdzających swoją tezę, informacji co i jak często trenować, by nasze działanie pozytywnie wpłynęło nie tylko na nasze ciało, ale i zdolność uczenia się.

Teoretycznie książkę można by streścić w jednym zdaniu - ruch pozytywnie wpływa na działalność mózgu. Myślę jednak że to trochę za mało, by naprawdę pojąć dobroczynność zwykłego spaceru. Hansen stara się podjąć wszystkie najważniejsze aspekty tematu. I tak dowiecie się na przykład, jak ruch może wpływać na osoby zagrożone depresją czy demencją, jak może wpływać na dzieci z ADHD. Pomiędzy te wywody autor wplata szereg informacji na temat samego mózgu, jego budowy, sposobu w jaki pracuje. Wszystko podane jest w bardzo przystępny sposób, nie trzeba więc studiować medycyny, by pojąć o czym mowa.

Dlaczego więc, pomimo że ruch tak dobrze wpływa na nasze samopoczucie i wygląd, tak trudno jest wstać z fotela i zmusić się do paru kroków? Czy dobroczynność ruchu ma swoją granicę i można go przedawkować? Mam wrażenie, że w książce nie ma pytania, pozostawionego bez odpowiedzi. 

Nawet jeśli książka jest w dużej mierze wtórna, ciągle wracamy do stwierdzenia, że ruch dla mózgu może czynić cuda, uważam że warto ją przeczytać i potraktować jako motywator do wprowadzenia większej ilości ruchu do naszego życia. To, o czym pisze Hansel powinno być oczywiste, jednak obserwując zmiany w naszym życiu, jakie dokonały się w ostatnich latach, niestety nie jest. Zanim więc włączymy telewizor, by obejrzeć kolejny odcinek ulubionego serialu, zajadając się potrawami, które właśnie zamówiliśmy przez internet, warto wrócić do podstaw, przemyśleć nasze zachowanie, odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego, pomimo tylu udogodnień, tak często czujemy się wypaleni i co możemy zrobić, by nasze życie znów nabrało barw. Moim zdaniem książka "W zdrowym ciele zdrowy mózg" jest bardzo aktualna i szalenie potrzebna. Polecam ją każdemu, czas naprawdę o siebie zadbać.

17.08.2018

"Placki niebanalnie. Wytrawne, słodkie, pyszne" Karolina Polkowska





Autor: Karolina Polkowska
Wydawnictwo: Edgard
data wydania: 14 marca 2018
ISBN: 9788365884626
liczba stron: 216




Placki ziemniaczane to dla wielu osób jeden ze smaków dzieciństwa. Niektórzy miło wspominają może jeszcze racuchy, w restauracji zamawiamy być może od czasu do czasu placek węgierski. Na tym jednak dla większości kończy się wyobrażenie o plackach. O tym, że możliwości jest o wiele więcej, próbuje nas przekonać Karolina Polkowska, autorka książki "Placki niebanalnie. Wytrawne, słodkie, pyszne".

Karolina Polkowska z wykształcenia jest historykiem, z zamiłowania fotografem kulinarnym, od pewnego czasu również współautorką bloga Picante Jalapeno. W swojej książce prezentuje ogromną różnorodność placków, stosunkowo łatwych do wykonania i pasujących do niemal każdej sytuacji. Coś dla siebie znajdą tu zarówno fani dań mięsnych, wegetariańskich, jak i bezglutenowych. 

Przepisy podzielono na kilka kategorii, które ułatwiają znalezienie tego, na co akurat mamy ochotę. Na śniadanie czy deser dobrze sprawdzą się placki z kategorii "słodkie", na obiad czy kolacje te z klategorii "wytrawne" lub któraś z propozycji pochodzących z całego świata - oprócz znanych amerykańskich pankejków, znajdziecie tu przykładowo japońskie dorayaki, czy też greckie tiganopsomo. W jeszcze innej kategorii znajdziecie placki na szczególne okazje, choćby dzień matki.



Układ książki jest bardzo przejrzysty. Po jednej stronie przepis, po drugiej zdjęcie gotowego dania. Oczywiście przy przepisach nie zabrakło oznaczenia potraw bezglutenowych, czasu wykonania, listy składników, czyli wszystkiego co niezbędne w książce kucharskiej. Jako że autorką jest osoba zajmująca się fotografią kulinarną, znajdziecie tutaj masę pięknych i niesamowicie apetycznych zdjęć. Oglądając je, trudno nie nabrać ochoty na wykonanie takich smakołyków. Twarda okładka i dobrej jakości papier sprawią, że książka długo będzie nam służyć i cieszyć oko.

Jeżeli dotąd uważaliście, że placki dają niewielkie pole do popisu, ta książka zmieni Wasze nastawienie. Trudno nie ulec różnorodności i smakowitości zaprezentowanych tu przepisów. Jestem pewna, że każdy znajdzie tu coś, co zapragnie na stałe wprowadzić do swojego jadłospisu. Dobrze, że pojawiają się takie książki kucharskie, które pomogą Wam wprowadzić do kuchni wiele nowych barw i smaków. Naprawdę warto się skusić i zaskoczyć bliskich czymś zupełnie nowym. Polecam.

14.08.2018

"Dalekie pawilony. Tom 1" Mary Margaret Kaye

Autor: Mary Margaret Kaye
Tłumaczenie: Lech Niedzielski
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
tytuł oryginału: The Far Pavilions
data wydania: 6 czerwca 2018










Mary Margaret Kaye była co prawda brytyjską pisarką, wychowała się jednak w Indiach i właśnie ten kraj pozostał jej najbliższy. Będąc żoną brytyjskiego oficera, miała okazję zobaczyć wiele interesujących miejsc. Podróże i zebrane podczas nich doświadczenia, były doskonałą inspiracją do stworzenia imponującej historii, jaką niewątpliwie są "Dalekie Pawilony".

Akcja rozgrywa się w XIX-wiecznych Indiach, a jej głównym bohaterem jest Ashton Pelham-Martyn. Chłopiec urodził się w brytyjskiej rodzinie i miał wszelkie możliwe predyspozycje, by zdobyć władzę i majątek. Niestety okrutny los sprawia, że jego rodzice żegnają się z życiem, a on sam trafia pod skrzydła Hinduski, która opiekowała się nim od urodzenia. Minie wiele lat zanim pozna swoje prawdziwe pochodzenie. Nie oznacza to jednak, że jego życie stanie się spokojne. Jego serce rozerwane jest między Wschodem i Zachodem, rozsądkiem i tęsknotą, obowiązkiem i namiętnością... 

Powieść "Dalekie pawilony" powstała wiele lat temu i zalicza się już do klasyki literatury. Mimo upływu czasu, niezmiennie czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem. Napisana została z niebywałym rozmachem, uwodzi egzotycznym otoczeniem i bardzo interesującym rozwojem wydarzeń. 

Główna postać, czyli Ashton Pelham-Martyn, została wykreowana z dużą dbałością o wszystkie szczególy. Co prawda potrzeba nieco czasu, by wczuć się w jego sytuację, jednak bez dobrej znajomości "podstaw" trudno by było zrozumieć złożoność dylematów, przed jakimi staje przez całe życie. Chłopiec dorasta w przeświadczeniu, że należy do jednej z najniższych warstw społecznych, by praktycznie z dnia na dzień stać się kimś, z kim trzeba się liczyć. Trudno jednak zmienić serce i choć ten młody człowiek ma swoje cele i pragnienia, nie potrafi na dobre zapomnieć o przeszłości. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy będąc już młodzieńcem, spotyka starą, dobrą towarzyszkę zabaw. Obecnie jest ona już dorosłą kobietą i wkrótce ma zmienić stan cywilny. Spotkanie w tych okolicznościach jest dla obojga bardzo zaskakujące i intensywne...

Czytając "Dalekie Pawilony" trudno jest nie ulec specyficznej "urodzie" kolonialnych Indii. To miejsce, które Brytyjczycy próbują upodobnić do swojej ojczyzny, jednak na każdym kroku uświadamiają sobie, jak silna jest tutaj tradycja i wiara. Co prawda można oficjalnie czegoś zakazać, jednak tubylcy zawsze znajdą sposób, by działać w zgodzie z tym, co wpoili im przodkowie. 

Powieść bogata jest w malownicze opisy, które niektórych czytelników oczarują, innych jednak nieco znużą. Obecnie przyzwyczajeni jesteśmy do szybszej akcji, większej oszczędności słów, tu potrzeba nieco więcej cierpliwości i wysiłku, i być może właśnie z tego powodu historia na długo zapada nam w pamięć. Lekturze towarzyszy wiele emocji. Razem z głównym bohaterem będziemy świadkami orgomnych niegodziwości, przeżyjemy też jedyne w swoim rodzaju uniesienie miłosne... Zakończenie pierwszego tomu jest na tyle dramatyczne, że trudno będzie odczekać z rozpoczęciem lektury kolejnego.

W tym miejscu warto również wspomnieć o nowym, bardzo ładnym, dwutomowym wydaniu. Piękna, twarda okładka, zapewnia powieści właściwą ochronę i wspaniale prezentuje się na półce.

Naprawdę trudno oddać wyjątkowość i złożoność tej bardzo obszernej powieści. Kipi ona egzotycznymi barwami, intensywnymi emocjami, ujmuje znakomicie wykreowanymi sylwetkami bohaterów i niezwykłością miejsc, w których się rozgrywa. Pomimo początkowego wysiłku, warto po nią sięgnąć i na dobre się w niej zanurzyć. Obecnie trudno znaleźć równie nietuzinkową opowieść, dlatego polecam ją Waszej uwadze.

11.08.2018

"Ugotuj mi tato" Tomasz Jakubiak, Joanna Jakubiak






Autor: Tomasz Jakubiak, Joanna Jakubiak
Wydawnictwo: Edipresse Książki
data wydania: 2018
ISBN: 9788381176026





Jacy są dzisiejsi ojcowie? Jeśli spojrzeć na wizerunek, jaki kreują media, wiecznie zapracowani, mało kiedy w domu, a jeśli już to przed telewizorem. Tymczasem w ostatnich latach naprawdę sporo się zmieniło. Coraz więcej ojców pragnie aktywnie uczestniczyć w wychowaniu dziecka, idzie na urlop wychowawczy, podejmuje się zadań, które wcześniej wykonywały niemal wyłącznie matki. Zmiany nie zawsze są proste. O ile zmiany pieluchy można bardzo szybko się nauczyć, o tyle gotowanie to już wyższa szkoła jazdy. Oczywiście w internecie znajdziecie całą masę przepisów kulinarnych, jednak osoby, które dotąd niewiele czasu spędziły w kuchni, szybko mogą trafić na taki, który przekroczy ich możliwości i ich zniechęci. Stąd już niedaleka droga do "gotowców", dań które wystarczy podgrzać i zaserwować, ich jakość jednak często pozostawia wiele do życzenia. Co więc zrobić? Na rynku pojawiła się niedawno fenomenalna książka, skierowana właśnie do ojców, pragnących nauczyć się przygotowywać dania smaczne i pożywne. Po szybkim przejrzeniu doszłam jednak do wniosku, że zaopatrzyć się w nią powinni wszyscy rodzice. W środku znajdziecie bowiem o wiele więcej, niż zestaw zwykłych przepisów na wartościowe posiłki. Ta książka inspiruje również do angażowania dzieci do gotowania i generalnie do kreatywnego spędzania z nimi czasu.

Książka podzielona jest na kilka rozdziałów. Oprócz standardowych śniadań czy obiadów, znalazło się tu miejsce na zdrowe fast foody, czy też często niedoceniane drugie śniadania. Po lewej znajdziemy prosty przepis, po prawej zdjęcie opisywanego dania.





Przepisy są bardzo różne, jedne proste, inne bardziej skomplikowane, ale wszystkie opisane w bardzo przystępny sposób. Bardzo spodobał mi się pomysł ze wskazówkami, jak rodzice mogą zaangażować dzieci do wspólnego gotowania. Często wydaje nam się, że daną potrawę musi wykonać dorosły, nie ma tu miejsca na zajęcia z dzieckiem. Tymczasem niemal przy każdej potrawie jest chociażby drobiazg, przy którym może pomóc dziecko. To nic, że jego pomoc jest teoretycznie zbędna. Ważny jest wspólnie spędzony czas i początek celebrowania jedzienia.

Kolejnym bardzo fajnym dodatkiem są pomysły na zajęcia z dziećmi, niezwiązane z jedzeniem. Czasem po prostu brakuje nam weny na wspólne spędzenie czasu. W tej książce szybko znajdziecie łatwy w wykonaniu pomysł, przy którym zarówno dorosły, jak i dziecko, będą świetnie się bawić.

Sięgając po książkę byłam nieco sceptycznie nastawiona i przyznaję, że wystarczyło zaledwie parę minut, by mój stosunek do niej kompletnie się zmienił. Jestem oczarowana różnorodnością prezentowanych potraw, a także naciskiem na pracę z dziećmi. W gruncie rzeczy ta książka jest nie tylko dla taty czy mamy. To książka dla całej rodziny, która być może właśnie za jej sprawą znowu wspólnie zasiądzie za stołem. Tego właśnie Wam życzę i gorąco polecam tę pozycję.

27.06.2018

"Coś więcej niż ślad" Paul L. Maier


Autor: Paul L. Maier
Tłumaczenie: Justyna Przybyłowska
Seria: Corpus delicti
Wydawnictwo: Wydawnictwo Księży Marianów PROMIC
tytuł oryginału: More Than a Skeleton
data wydania: marzec 2013
ISBN: 9788375023459
liczba stron: 511







Jednym z podstawowych dogmatów chrześcijaństwa jest wiara w ponowne przyjście Jezusa Chrystusa. Osoby, które uczęszczają do kościoła katolickiego, wielokrotnie wypowiadają słowa "Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci". Czy jesteście jednak w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której Jezus naprawdę powraca? Czego musiałby dokonać, by utwierdzić nas w swojej autentyczności? Ten problem pojawia się właśnie w zaskakująco udanej powieści "Coś więcej niż ślad" i zmusza nas do głębszej refleksji na temat tego, w co tak naprawdę wierzymy.

We współczesnej Galilei pojawia się tajemniczy Jeszua ben Josef. Mężczyzna ten biegle posługuje się wieloma językami, zdaje się znać historię każdego człowieka na ziemi, jego nauki poruszają tłumy, a czynione przez niego cuda utwierdzają ludzi w przekonaniu, że jest to najprawdziwszy Mesjasz. Mało tego, jego autentyczność może potwierdzać nawet najnowsze, intrygujące odnalezisko archeologiczne, jak również tajemniczy komunikat, jaki pojawia się na ekranach komputerów na całym świecie. Pomimo tak wielu mocnych argumentów, dr Jonathan Weber nadal nie może uwierzyć w to, że jest świadkiem początku końca świata. I podczas gdy coraz więcej ludzi porzuca pracę i sprzedaje majątki, by korzystać z ostatnich, ziemskich dni, on rozpoczyna karkołomne dochodzenie, które ma dać odpowiedź na pytanie, czy właśnie dzieje się coś absolutnie cudownego, czy też wszyscy padli ofiarą największej mistyfikacji w dziejach ludzkości…

Sięgając po tę książkę nie spodziewałam się, że zrobi na mnie aż tak duże wrażenie. Już sam pomysł wydał mi się szalenie intrygujący. Chrześcijanie często nie mogą pojąć, jak to możliwe, że współcześni Jezusowi ludzie, pomimo tak licznych dowodów, nie pojęli jego boskości. Czy jednak "nauczeni" tym przykładem bylibyśmy lepsi, a może jeszcze bardziej sceptyczni? Jeszua ben Josef jest osobą uderzająco podobną do Jezusa i trudno cokolwiek mu zarzucić, biorąc pod uwagę takie zbieżności, jak choćby miejsce i okoliczności jego narodzin. Dokonuje cudów, które zdają się być niepodważalne, w tym wskrzesza nawet człowieka, co zostaje potwierdzone przez autorytety lekarskie. W takich okolicznościach trudno zaprzeczyć, że jesteśmy świadkami czegoś nadzwyczajnego, jednak nadal nie brakuje ludzi takich jak Jon, którzy mimo najszczerszych chęci, nadal nie potrafią pozbyć się wątpliwości. Trzeba przyznać, że kreacja samego Webera, jak i jego żony są bardzo udane. Oboje szybko zyskują naszą sympatię i nietrudno jest nam zrozumieć rodzący się między nimi konflikt, wywołany rzekomym początkiem końca świata. Śledząc losy Jeszuy, trudno nie przypomnieć sobie licznych opisów życia Jezusa, zawartych w Biblii. Dodatkowo, podążając za bohaterami, poznajemy lepiej tak fascynujące miejsca jak Galilea czy Jerozolima. Dość zabawnym zbiegiem okoliczności jest też fakt, że Paul L. Maier kreując następcę Jana Pawła II, nazwał go ... Benedyktem. W tym czasie nie mógł jeszcze wiedzieć, że właśnie to imię obierze kolejny papież. Przypadek sprawił, że książka nabrała jeszcze bardziej niesamowitego charakteru.

Powieść czyta się z dużym zainteresowaniem, a im więcej pojawia się dowodów na autentyczność powtórnego przyjścia, tym trudniej przewidzieć zakończenie. Historia wywołuje szereg intensywnych emocji, wzbudza wątpliwości, zmusza do refleksji. Wbrew pozorom nie jest to historia wyłącznie dla wierzących. Fabuła, jak i samo wykonanie może przekonać do siebie niemal każdego. "Coś więcej niż ślad" to bardzo nietuzinkowa powieść, świetnie nakreślona, bardzo przemyślana i niezwykle intrygująca. Pomimo, że dość obszerna, kolejne rozdziały połyka się wręcz niepostrzeżenie. Dlatego też gorąco zachęcam Was do lektury.

12.06.2018

"Pod szkarłatnym niebem" Mark Sullivan




Autor: Mark Sullivan
Tłumaczenie: Anna Klingofer-Szostakowska
Wydawnictwo: Edipresse Książki
tytuł oryginału: Beneath a Scarlet Sky
data wydania: 4 kwietnia 2018
ISBN: 9788381175326
liczba stron: 490



Najbardziej niesamowite historie pisze samo życie. Każdy z nas z pewnością zetknął się już z wieloma poruszającymi historiami niezwykłych ludzi. To, co zdołali w życiu osiągnąć, inspiruje nas i motywuje do działań, więc naprawdę szkoda, gdy jeden z tych niesamowitych ludzi, pomimo swoich niewiarygodnych dokonań, popada w niemal całkowite zapomnienie. Całe szczęście, że Mark Sullivan odkrył historię jednego z takich zapomnianych bohaterów i oparł na niej niezwykle fascynującą powieść. Powieść, która zdobywa listy bestsellerów, ale co ważniejsze, również serca czytelników.

Pino Lella jest całkiem zwyczajnym, włoskim nastolatkiem. Pragnie wieść beztroskie życie, kochać i być kochanym. Niestety wojna przekreśla jego plany. Aktywna pomoc Żydom, uciekającym przez Alpy, utwierdza go w przekonaniu, że jego przeznaczeniem jest walka z nazistami. Tym trudniej jest mu zaakceprować fakt, że jego rodzina oczekuje, by przyłączył się do niemieckiej armii. Los okazuje się być bardzo przewrotny. Gdy Pino zostaje ranny, przypadkowo zwraca na siebie uwagę generała Hansa Leyersa, jednego z najbardziej tajemniczych i potężnych dowódców Trzeciej Rzeszy. Staje się jego osobistym kierowcą, jednocześnie rozpoczynając działalność szpiegowską. Podwójne życie jest szalenie wymagające i być może przerosłoby zwykłego, włoskiego chłopca, gdyby nie uczucie do czarującej wdowy, Anny...

Powieść "Pod szkarłatnym niebem" oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Wszystkie osoby pojawiające się w książce żyły naprawdę. Powieść wzbogacono jedynie o szereg bardziej osobistych zdarzeń czy dialogów, niezbędnych by stworzyć sensowną całość. Czytając trudno jednak uwierzyć, że jakby nie spojrzeć zupełnie przeciętny nastolatek, mógł mieć swój udział w tylu niesamowitych i wstrząsających wydarzeniach. Początkowo Pino jest zupełnym przeciętniakiem, któremu trudno choćby zyskać przychylność jakiejkolwiek dziewczyny. Z czasem poznaje dramatyczną sytuację Żydów i dla wielu z nich staje się furtką do lepszego życia. Przeprowadzanie przez Alpy ludzi, którzy nigdy nie mieli do czynienia z górami, to bardzo karkołomne zadanie. Do tego trzeba nieustannie uważać, by nie wpaść w zasadzkę zastawioną przez nazistów lub przestępców pragnących w jakiś sposób zarobić na wojnie. To doświadczenie kształtuje zupełnie nowego młodzieńca, który z dnia na dzień staje przed kolejnym, zdecydowanie gorszym wyzwaniem. Rodzina zmusza go do przystąpienia do niemieckiego wojska. Ma więc zasilać szeregi ludzi, którymi gardzi z całego serca. I choć rodzinie zależy tylko na tym, by uchronić go od śmierci, życie wbrew przekonaniom, pogardliwe spojrzenia dawnych przyjaciół, słowo "zdrajca" to rzeczy, nad którymi trudno przejść do porządku dziennego. Trudno powiedzieć, czy Pino byłby w stanie dłużej unieść taki ciężar, gdyby nie pojawiła się dla niego szansa na działalność szpiegowską, wspierającą to, w co sam wierzy. Jednak będąc kierowcą Hansa Leyersa nie tylko nieustannie naraża życie, ale również dla wielu bliskich mu osób staje się jednym z wrogów, osobą, która wyparła się własnego narodu. Trudno jest sobie wyobrazić obciążenie, z jakim żyje. Towarzysząc potężnemu generałowi staje się świadkiem wielu strasznych wydarzeń, okrucieństwa i bestialstwa. Z całego serca nienawidzi człowieka, dla którego pracuje, jednak wie, że zabijając go zamknąłby sobie drogę, by ratować wielu innych ludzi. Musi więc trwać na stanowisku i zachowywać się tak, jakby to, czego doświadcza, nie robiło na nim najmniejszego wrażenia. W historię wpleciono również wątek romantyczny - związek Pina ze służącą kochanki generała. Dla młodego mężczyzny do malutkie światełko w tunelu, coś dzięki czemu utwierdza się w przekonaniu, że istnieje jeszcze coś dla czego warto aż tak się poświęcać i ryzykować. 

Książka "Pod szkarłatnym niebem" opisuje niewiarygodną historię, nic więc dziwnego, że tak wstrząsa i porusza. Trudno ogarnąć umysłem obciążenie psychiczne, z jakim musi żyć jeden, zwykły chłopak. Nie sposób zrozumieć, co musi dziać się w jego sercu, gdy widzi wszystkie niegodziwości wojny: dzieci wywożone do obozów śmierci, ludzi pozbawianych wszelkich środków do życia, zmuszanych do ponadludzkiej pracy, okrutnych nazistów, którzy potrafią pozbawiać życia i sprawiają wrażenie, jak gdyby było to zupełnie naturalne zachowanie. Czytając książkę nie sposób nie zwrócić uwagę również na inną, bardzo intrygującą postać, a mianowicie generała Hansa Leyersa. Od bliskiego współpracownika Hitlera można by oczekiwać dużej bezwzględności i całkowitego oddania sprawie, Leyers zachowuje się jednak co najmniej dwuznacznie. Z jednej strony potrafi zachowywać się bezwzględnie i bezdusznie, zdarzają się jednak również sytuacje, w których można by go podejrzewać o sprzyjanie wrogom nazistów. W którymś z dialogów sam nawet podkreśla dwuznaczność swojego położenia. Wie, że w niektórych zakątkach świata postrzegany jest jako zbrodniarz, dla innych jest jednak bohaterem i wzorem do naśladowania. Zło i dobro zdaje się być niesamowicie względne, w zależności od punktu widzenia... 

Powieść Marka Sullivana napisana jest prostym, mało wyrafinowanym językiem, jednak sama fabuła rekompensuje wszelkie niedociągnięcia. Historia Pino porusza i wstrząsa do głębi, sprawia, że powieść czyta się szybko i trudno przestać o niej myśleć. Dodatkowym plusem jest fakt, że akcja rozgrywa się we Włoszech, kraju, o którym wiemy stosunkowo niewiele w kontekście wojny. "Pod szkarłatnym niebem" to historia, którą warto poznać i przeżyć po swojemu. Opowieść tak niewiarygodna, a przy tym w dużej mierze prawdziwa. To zdecydowanie jedna z bardziej interesujących pozycji, wydanych w tym roku, dlatego też polecam ją Waszej uwadze.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...