Podkładki

Kochani

mam nadzieję że wiosna już na dobre zawitała i nie ma zamiaru się chować. Tak przyjemnie maszeruje się rano do pracy, a jeszcze przyjemniej się z niej wraca, słoneczko grzeje, lekki wietrzyk wieje...cudownie :D

Wielkanoc się zbliża, jajeczka powstają, jednak pokażę je dopiero jak dotrze stojaczek ;) 

Tymczasem dziś podkładki

Podkładki są uniwersalne i można używać ich zarówno osobno jak i w razem, mnie najbardziej podobają się właśnie w takim połączeniu ;)

A to kwiaty od miłego ;) moje ukochane tulipany

Tak sobie pomyślałam że będę od czasu do czasu pokazywać aktualnie czytane książki. Nie będzie ich pewnie dużo, gdyż pomimo tego tego iż uwielbiam książki czytać, czasu na to mam bardzo mało. Ale postaram się czasem coś wrzucić ;)

Aktualnie czytam "Zapomniany Ogród" autorstwa Kate Morton. Bardzo wciągająca książka, przeczytałam dopiero ok. 1/3 powieści, akcja toczy się równocześnie w kilku płaszczyznach czasowych, raz znajdujemy się w roku 1900, by za chwilę przenieść do roku 2005, potem 1975 a za chwilę znów znaleźć się w 1900 roku. Mnie to akurat nie przeszkadza ale znam osoby które za tego typu sztuczkami nie przepadają. Ja póki co serdecznie polecam, więcej napisać nie mogę bo sama jeszcze do końca nie przeczytałam ;)

Buziaki kochani, ściskam Was serdecznie ;)

Dotk@

 

Szydełkowe podkładki i zupka dyniowa :)

Witajcie kochani:)

Zimno się zrobiło, a że mnie zmarzluch straszny więc marznę okrutnie, jak tylko się da wskakuję pod kocyk ;), do tego herbatka, jakieś szydełko i można się relaksować ;). Po tym wolnym bardzo ciężko było mi się zebrać dziś do pracy, oj rozleniwiły mnie te 3 wolne dni (a najbardziej to chyba ten wczorajszy).

Dziś pokazuję taką małą drobnostkę o którą poprosił mnie mój miły...zażyczył sobie podkładki pod kubek (2 sztuki) w jakimś męskim kolorze. Czy kolor który wybrałam jest typowo męski to nie wiem ale ważne że oboje jesteśmy z tego co powstało zadowoleni :)

Kolor najlepiej oddaje trzecie zdjęcie i jest to taki ciemnooliwkowy kolorek :)

Ostatnio mój miły zamarzył sobie zupkę dyniową (heh, ja to chyba jego złotą rybką od spełniania życzeń jestem hihi - ale on też równie często moje życzenia spełnia;)), więc wczoraj w końcu wzięłam się za pichcenie i ugotowałam moją pierwszą ZUPĘ Z DYNI. Początkowo byłam nastawiona do smaku bardzo sceptycznie, ale z każdą kolejną pochłoniętą łyżką coraz bardziej się do niej przekonywałam, a na koniec MNIAM MNIAM, na pewno ugotuję ja jeszcze nie raz, a gotuje się ją bardzo prosto i szybko:)

Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam buziaki i uściski :)

Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty...

W odpowiedzi na apel Truscaveczki i ja postanowiłam przywołać wiosnę. Mam nadzieję że moje kwiatowe podkładeczki pomogą. Póki co jest ich tylko 4, po jednej żółtej, różowej i niebieskiej oraz jedna kolorowa. Bardzo spodobało mi się dzierganie tych kwiatków i nie wykluczam że wydziergam ich więcej. A oto i one:

 

Teraz wiosna nie ma wyjścia, musi przyjść i wszystko wskazuje na to że w najbliższy weekend nadejdzie (prawie 20 stopni ma być, według dzisiejszych prognoz). A ja jutro rozpoczynam staż w Urzędzie Skarbowym. I bardzo się cieszę, bo ponad półtora roku siedziałam w domu bez pracy....